Oktawa Wielkiej Nocy
Oktawa jest rozciągnięciem na osiem dni - a zatem na cały tydzień - celebracji Zmartwychwstania Pańskiego, "tego dnia" (haec dies), bez którego "daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara" (1 Kor 15,14). (…)
Warto zauważyć, że praktyka "rozciągania w czasie" nie jest wymysłem chrześcijańskim; znamy ją z biblijnych opisów Paschy żydowskiej (por. Wj 12,14-16). Kościół podjął i wypełnił ten sposób celebracji: dla chrześcijan to Chrystus jest Paschą oraz przaśnikiem prawdy i szczerości (por. 1 Kor 5,7-8).
Po ludzku patrząc, potrzebujemy czasu, by przejść przez tajemnicę Wielkiej Nocy. Skoro w Noc Paschalną cały wszechświat opowiada o zmartwychwstaniu, to szkoda byłoby prześlizgnąć się obok bogactwa tekstów, znaków czy doświadczeń. Oktawa jest po to, by ze spokojem wrócić do tego, "cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce" (1J 1,1). Dlatego Kościół daje nam osiem dni a nie jedynie dwadzieścia cztery godziny! Zresztą, taka była praktyka starożytnego Kościoła, by neofitom - tym, co w Wigilię Paschalną przyjęli chrzest - ubranym w białe szaty w trakcie oktawy (stąd "biały tydzień") tłumaczyć krok po kroku, co się wydarzyło. Nie tylko odtwarzać w myśli scenariusz Nocy Paschalnej, ale tłumaczyć, jak Zmartwychwstanie dokonało się w ich życiu. (…)
"Biały tydzień" kończy się niedzielą in albis, kiedy to po raz ostatni neofici zakładali białą szatą otrzymaną podczas chrztu. Tej niedzieli w Ewangelii słyszymy o Kościele, który gromadzi się "po ośmiu dniach" (J 20,26), tak samo, jak w dniu zmartwychwstania. Słyszymy także historię Apostoła Tomasza, który koniec końców wierzy, ponieważ dostrzega i dotyka boku Zmartwychwstałego. Coraz częściej tę "białą niedzielę" zaczyna nazywać się "niedzielą miłosierdzia", właśnie od tego "sprawdzonego" przez Tomasza boku Chrystusa, z którego w chwili śmierci "natychmiast wypłynęła krew i woda" (J 19,34).
Źródło: DEON.pl | Czytaj więcej