To jest tekst elektroniczny
Biblii Poznańskiej

Prawa autorskie do tego tekstu posiada:
Księgarnia Świętego Wojciecha.

Plik ten może być legalnie posiadany przez osoby
posiadające oficjalne wydanie papierowe lub elektroniczne!

ZAKAZ ODPŁATNEGO ROZPOWSZECHNIANIA TEGO PLIKU
W CAŁOŚCI LUB W CZĘŚCIACH!


Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Dz.U. Nr 80 z 2000r., poz. 904; Art. 23. 1 oraz Art. 29-33


(Wersja pliku: 1.1)

Biblia Poznańska

PISMO ŚWIĘTE

STARY I NOWY
TESTAMENT


w przekładzie
z języków oryginalnych


Księgarnia Świętego Wojciecha; Poznań 2007

Biblia Poznańska


KSIĘGA RODZAJU

PREHISTORIA BIBLIJNA: 1,1-11,9

Stworzenie świata i człowieka

1
1

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.

2

A ziemia była zupełnym pustkowiem, ciemność zalegała głębię wód, a tchnienie Boże unosiło się nad wodami.

3

I rzekł Bóg: Niech powstanie światło! I światło powstało.

4

I widział Bóg, że dobre jest światło. I rozdzielił Bóg światło i ciemność;

5

nazwał światło dniem, a ciemność nocą. I tak nastał wieczór, i nastał poranek, dzień pierwszy.

6

I rzekł Bóg: Niech powstanie sklepienie pośród wód, i rozdzielił wody – jedne od drugich! I stało się tak.

7

I uczynił Bóg sklepienie, I rozdzielił wody, które były poniżej sklepienia, od wód nad sklepieniem.

8

A sklepienie nazwał Bóg niebem. I tak nastał wieczór, i nastał poranek, dzień drugi.

9

I rzekł Bóg: Niech się zbiorą wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże ląd! I stało się tak.

10

I ląd nazwał Bóg ziemią, a zebrane wody nazwał morzem. I widział Bóg, że to jest dobre.

11

I rzekł Bóg: Niech się ziemia okryje zielenią, roślinami wydającymi nasiona i drzewami owocowymi rodzącymi właściwe sobie owoce, w których zawiera się ich nasienie na ziemi. I stało się tak.

12

Ziemia wydała więc zioła, rośliny wydające właściwe sobie nasiona i drzewa owocowe z właściwymi sobie nasionami. I widział Bóg, że to jest dobre.

13

I tak nastał wieczór, i nastał poranek, dzień trzeci.

14

I rzekł Bóg: Niech powstaną jasne światła na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy i stały się znakami świąt, dni i lat!

15

Niech będą jasnymi światłami na sklepieniu nieba, aby oświecały ziemię. I stało się tak.

16

Uczynił więc Bóg dwa wielkie, jasne światła: światło większe, aby panem było dnia, i światło mniejsze, by panem było nocy; a także i gwiazdy.

17

I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby oświecały ziemię,

18

a panując nad dniem i nocą oddzielały światło od ciemności. I widział Bóg, że to jest dobre.

19

I tak nastał wieczór, i nastał poranek, dzień czwarty.

20

I rzekł Bóg: Niech się zaroją wody mnóstwem istot żywych, a ptaki niech latają nad ziemią pod sklepieniem nieba! I stało się tak.

21

Stworzył więc Bóg wielkie potwory morskie i wszelkie pływające istoty żywe różnego rodzaju, którymi zaroiły się wody, i wszelkie ptactwo skrzydlate, różnego rodzaju. I widział Bóg, że to jest dobre.

22

I błogosławił im Bóg, mówiąc: Bądźcie płodne i mnóżcie się, zapełniajcie wody w morzach, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi.

23

I tak nastał wieczór, i nastał poranek, dzień piąty.

24

I rzekł Bóg: Niech ziemia wyda różne gatunki istot żywych: zwierzęta domowe, płazy i różne gatunki dzikich zwierząt! I stało się tak.

25

Uczynił więc Bóg różne dzikie zwierzęta, zwierzęta domowe i płazy ziemne. I widział Bóg, że to jest dobre.

26

I rzekł Bóg: Uczyńmy ludzi na obraz nasz, podobnych do nas, a niech władają rybami morza i ptactwem nieba, i domowymi zwierzętami, i wszelkimi płazami, pełzającymi po ziemi.

27

I stworzył Bóg ludzi na obraz swój, na obraz Boga stworzył ich: stworzył mężczyznę i kobietę.

28

I błogosławił im Bóg. I rzekł do nich: Płodni bądźcie i mnóżcie się; napełniajcie ziemię i ujarzmiajcie ją. Władajcie rybami morza i ptactwem nieba, i wszelkim zwierzęciem, ruszającym się na ziemi.

29

I rzekł Bóg: Oto daję wam wszelkie rośliny rodzące nasiona na całej ziemi i wszelkie drzewa rodzące owoc, który zawiera nasiona, aby wam były pokarmem.

30

A wszystkim dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu nieba, i wszystkiemu, co się na ziemi porusza i ma w sobie życie, przeznaczam wszelką trawę zieloną na pożywienie. I stało się tak.

31

A widział Bóg, że wszystko, co uczynił, jest bardzo dobre. I tak nastał wieczór, i nastał poranek, dzień szósty.

2
1

I tak zostały ukończone niebo i ziemia, i wszystkie zastępy ich [stworzeń].

2

A kiedy ukończył Bóg swe dzieło w szóstym dniu, odpoczął w dniu siódmym po całym dziele, którego dokonał.

3

I błogosławił Bóg dzień siódmy, i świętym go uczynił, albowiem odpoczął w tym dniu po całym dziele, które pracą swoją stworzył.

4

Oto dzieje stworzenia nieba i ziemi.

Drugie opowiadanie o stworzeniu człowieka

Gdy Jahwe-Bóg stworzył ziemię i niebo,

5

nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi ani nie wzeszło jeszcze żadne ziele na polu, Jahwe-Bóg nie spuścił bowiem deszczu na ziemię; nie było też człowieka, aby uprawiał rolę.

6

Lecz spod ziemi wypływał zdrój, który zwilżał całą powierzchnię roli.

7

I ukształtował Jahwe-Bóg człowieka, proch z roli, i tchnął w jego nozdrza oddech życia, i tak stał się człowiek istotą żywą.

8

I zasadził Jahwe-Bóg na wschodzie ogród w Edenie, i umieścił tam człowieka, którego ukształtował.

9

Jahwe-Bóg sprawił, że z ziemi wyrosły różne drzewa o pięknym wyglądzie i smacznych owocach; także drzewo dające życie – w środku ogrodu – i drzewo dające wiedzę o dobru i złu.

10

A z Edenu wypływała rzeka, aby nawadniać ten ogród; stamtąd rozdzielała się i tworzyła cztery odnogi.

11

Nazwa pierwszej brzmiała Piszon; jest to rzeka, która okrąża cały kraj Chawila, gdzie znajduje się złoto.

12

Złoto zaś tego kraju jest szlachetne. Tam są także: wonna żywica i kamień onyksowy.

13

Nazwa drugiej rzeki brzmi Gichon: okrąża ona całą krainę Kusz.

14

A nazwa trzeciej rzeki – Chiddekel: płynie ona na wschód od Aszszuru. Czwarta wreszcie rzeka – to Perat.

15

I wziął Jahwe-Bóg człowieka, i osadził go w ogrodzie Edenu, aby go uprawiał i strzegł.

16

I przykazał mu Jahwe-Bóg: Możesz jeść do woli ze wszystkich drzew ogrodu,

17

ale z drzewa, które daje wiedzę o dobru i złu, jeść nie będziesz! Gdybyś z niego zjadł, czeka cię pewna śmierć!

18

I rzekł Jahwe-Bóg: Niedobrze, by człowiek był sam; uczynię mu pomoc, jak gdyby jego odpowiednik.

19

I utworzył Jahwe-Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo nieba, i przywiódł je do człowieka, by się przekonać, jak on je nazwie. A każde stworzenie żywe miało nosić takie imię, jakie mu nada człowiek.

20

Nadał więc człowiek imiona wszystkim zwierzętom domowym, ptactwu nieba i wszystkim dzikim zwierzętom. Jednakże odpowiedniej dla siebie pomocy nie znalazł.

21

Wówczas Jahwe-Bóg zesłał twardy sen na człowieka. Gdy ten zasnął, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zakrył ciałem.

22

Z żebra wyjętego z człowieka ukształtował Jahwe-Bóg kobietę i przyprowadził ją do człowieka.

23

A człowiek powiedział: – Teraz to jest kość z kości moich i ciało z ciała mojego! Ona zwać się będzie mężową, ponieważ z męża jest wzięta.

24

Dlatego opuszcza mężczyzna ojca swego i matkę i łączy się z żoną, tak że oboje stają się jednym ciałem.

25

Człowiek i jego żona byli oboje nadzy, a wstydu nie odczuwali.

Grzech i kara

3
1

A ze wszystkich dzikich zwierząt, które utworzył Jahwe-Bóg, wąż był najchytrzejszy. I odezwał się do kobiety: Czy doprawdy Bóg zapowiedział, że nie wolno wam jeść ze wszystkich drzew ogrodu?

2

A kobieta odpowiedziała wężowi: Wolno nam jeść owoce ze wszystkich drzew tego ogrodu!

3

Tylko o owocach drzewa, które jest w środku ogrodu, powiedział Bóg: Nie wolno wam z niego jeść, nie wolno wam go dotykać, abyście nie pomarli!

4

I rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie pomrzecie!

5

Ale wie Bóg, że gdy zjecie [owoc] z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg wiedzieli, co dobre i złe.

6

I spostrzegła kobieta, że [owoc] drzewa był dobry do jedzenia i ponętny dla oka, a [nawet] godny pożądania dla zdobycia tej wiedzy. Wzięła więc jeden z owoców i jadła. Dała też mężowi, który był przy niej. I on jadł.

7

Teraz otworzyły się obojgu oczy i poznali, że są nadzy. Zszyli więc liście figowe i zrobili sobie przepaski.

8

Wtem usłyszeli – człowiek i jego żona – odgłos [kroków] Jahwe-Boga przechadzającego się po ogrodzie, gdy wiał codzienny wietrzyk. I skryli się przed Jahwe-Bogiem pośród drzew ogrodu.

9

Ale Jahwe-Bóg zawołał człowieka, pytając: Gdzie jesteś?

10

On zaś odpowiedział: Usłyszałem odgłos Twoich [kroków] w ogrodzie i przestraszyłem się, bo jestem nagi. Dlatego się skryłem.

11

A [Bóg] rzekł: Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy jadłeś z drzewa, z którego zakazałem ci jeść?

12

A człowiek odpowiedział: Kobieta, którą mi dałeś [za żonę], ona to dała mi owoc z drzewa, a ja go zjadłem.

13

Jahwe-Bóg rzekł do kobiety: Cóżeś uczyniła? A kobieta odpowiedziała: Wąż mnie zwiódł i zjadłam.

14

Wtedy Jahwe-Bóg rzekł do węża: – Ponieważ to uczyniłeś, jesteś przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich stworzeń. Czołgać się będziesz na brzuchu i prochem karmić po wszystkie dni twego życia.

15

I nieprzyjaźń wprowadzam między ciebie a niewiastę, pomiędzy twoje potomstwo a jej potomstwo. Ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.

16

A do kobiety [Bóg] rzekł: – Pomnożę po wielokroć cierpienie twych brzemienności. W boleściach będziesz dzieci rodziła, wszakże do męża będziesz lgnęła, a on rządzić będzie tobą.

17

Do mężczyzny zaś rzekł: – Ponieważ usłuchałeś głosu żony i jadłeś z drzewa, z którego jeść ci zakazałem, z twojej winy przeklęta jest ziemia. W znoju będziesz z niej pokarm zdobywał po wszystkie dni twego życia.

18

Ciernie i chwasty będzie ci rodziła, a jednak masz się żywić roślinami polnymi.

19

W pocie czoła będziesz chleb swój spożywał, dopóki nie wrócisz do ziemi, gdyż z niej wzięty zostałeś. Bo prochem jesteś i w proch się obrócisz.

20

I mężczyzna dał żonie imię Chawwa, gdyż miała być matką wszystkich żyjących.

21

Jahwe-Bóg sporządził dla mężczyzny i jego żony szaty ze skór i odział ich nimi.

22

I rzekł Jahwe-Bóg: Oto człowiek stał się jako jeden z nas, poznając, co dobre i co złe. Oby teraz nie wyciągnął ręki i nie zerwał również [owocu] z drzewa dającego życie, [aby] go zjeść i żyć na wieki!

23

Usunął go przeto Jahwe-Bóg z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty.

24

A kiedy już wypędził człowieka, postawił przed ogrodem Eden Cherubów i połyskujący miecz ognisty, by strzec drogi do drzewa życia.

Kain i Abel

4
1

I współżył Adam ze swoją żoną Ewą. A ona poczęła i urodziła Kaina. I powiedziała: Otrzymałam mężczyznę dzięki Jahwe!

2

Później urodziła jeszcze jego brata, Abla. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę.

3

Po pewnym czasie Kain złożył Jahwe ofiarę z płodów roli.

4

Abel także złożył w ofierze pierworodne zwierzęta ze swej trzody i tłuszcz z nich. Jahwe wejrzał łaskawie na Abla i na jego ofiarę,

5

na Kaina zaś i na jego ofiarę nie wejrzał. Rozgniewało to Kaina tak bardzo, że aż twarz mu się zmieniła.

6

Jahwe zapytał więc Kaina: Dlaczego to ciebie rozgniewało? Dlaczego twarz ci się zmieniła?

7

Czyż [ofiara] bywa nie przyjęta, jeśli postępujesz dobrze? Jeżeli jednak postępujesz źle, wtedy grzech niby demon [czyha] przy wrotach i pożąda ciebie. Ty jednak masz nad nim panować!

8

A Kain rzekł do brata swego, Abla: Chodźmy na pole! Kiedy zaś znaleźli się już na polu, Kain rzucił się na brata i zabił go.

9

Wówczas Jahwe zapytał Kaina: Gdzie jest twój brat Abel? Tamten odpowiedział: Nie wiem! Czy jestem stróżem swego brata?

10

A [Jahwe] rzekł: – Cóżeś uczynił! Oto krew twego brata woła ku mnie z ziemi.

11

Dlatego wyklęty bądź teraz z tej ziemi, Która rozwarła swą paszczę, Aby z twojej ręki przyjąć krew twojego brata.

12

Kiedy będziesz uprawiał tę ziemię, Nie będzie urodzajna dla ciebie. Tułaczem będziesz i zbiegiem na świecie.

13

Na to rzekł Kain do Jahwe: Zbyt wielka, nie do zniesienia jest [ta] kara.

14

Jeżeli bowiem wypędzasz mnie teraz z tej ziemi i jeśli mam się ukrywać przed Tobą i mam być tułaczem i zbiegiem na świecie, każdy, kto mnie spotka, będzie mnie mógł zabić.

15

Jahwe jednak rzekł do niego: O, nie! Ktokolwiek bowiem zabiłby Kaina, doznałby pomsty siedmiokrotnej! I Jahwe wycisnął na Kainie znamię, aby nie zabił go przypadkiem ktoś, kto by go spotkał.

16

I tak odszedł Kain sprzed oblicza Jahwe. Potem osiadł w krainie Nod, na wschód od Edenu.

Potomkowie Kaina

17

Kain współżył ze swoją żoną, a ona poczęła i urodziła Chanoka. [Kain] stał się potem budowniczym osady, którą nazwał imieniem swego syna: Chanok.

18

Chanokowi urodził się Irad. Irad spłodził Mechujaela, Mechujael Metuszaela, Metuszael zaś Lemeka.

19

Lemek pojął dwie żony; jednej było na imię Ada, drugiej zaś Cilla.

20

Ada urodziła Jabala; był on praojcem pasterzy, mieszkających pod namiotami.

21

Jego brat miał na imię Jubal; był on praojcem wszystkich grających na harfie i flecie.

22

Ale i Cilla urodziła Tubalkaina, kowala, [praojca] wszystkich, którzy zręcznie obrabiają miedź i żelazo. Siostrą Tubalkaina była Naama.

23

Pewnego razu Lemek rzekł do swych żon: – Ado i Cillo, słuchajcie mego głosu! Żony Lemeka, zważajcie na moje słowa: Zabiłem ja męża – za zranienie mnie, A dziecko – za siniec!

24

Jeśli Kain miał być pomszczony siedmiokroć, To Lemek siedemdziesiąt i siedmiokroć!

Potomkowie Seta

25

Adam jeszcze współżył ze swoją żoną. Ona urodziła syna i dała mu imię Set; [mówiła] bowiem: „Bóg dał mi innego potomka w zamian za Abla, którego zabił Kain”.

26

Także i Setowi urodził się syn, którego nazwał imieniem Enosz. Wtedy to zaczęto wzywać [uroczyście] Imienia Jahwe.

5
1

Oto lista potomków Adama. Kiedy Bóg stworzył człowieka, uczynił go na swoje podobieństwo.

2

Stworzył mężczyznę i kobietę, pobłogosławił ich i nazwał ludźmi wtedy, kiedy ich stworzył.

3

Adam liczył sto trzydzieści lat, gdy urodził mu się [syn] bardzo podobny do niego; dał mu na imię Set.

4

Po urodzeniu się Seta żył Adam osiemset lat: miał jeszcze synów i córki.

5

Kiedy Adam umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła dziewięćset trzydzieści.

6

Set liczył sto pięć lat, gdy urodził mu się Enosz.

7

Po urodzeniu się Enosza żył Set osiemset siedem lat; miał jeszcze synów i córki.

8

Kiedy Set umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła dziewięćset dwanaście.

9

Enosz liczył dziewięćdziesiąt lat, gdy urodził mu się Kenan.

10

Po urodzeniu się Kenana żył Enosz osiemset piętnaście lat; miał jeszcze synów i córki.

11

Kiedy Enosz umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła dziewięćset pięć.

12

Kenan liczył siedemdziesiąt lat, gdy urodził mu się Mahalalel.

13

Po urodzeniu się Mahalalela żył Kenan osiemset czterdzieści lat; miał jeszcze synów i córki.

14

Kiedy Kenan umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła dziewięćset dziesięć.

15

Mahalalel liczył sześćdziesiąt pięć lat, gdy urodził mu się Jered.

16

Po urodzeniu się Jereda żył Mahalalel osiemset trzydzieści lat; miał jeszcze synów i córki.

17

Kiedy Mahalalel umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła osiemset dziewięćdziesiąt pięć.

18

Jered liczył sto sześćdziesiąt dwa lata, gdy urodził mu się Henoch.

19

Po urodzeniu się Henocha żył Jered osiemset lat; miał jeszcze synów i córki.

20

Kiedy Jered umierał, liczba lat jego życia wynosiła dziewięćset sześćdziesiąt dwa.

21

Henoch liczył sześćdziesiąt pięć lat, gdy urodził mu się Metuszelach.

22

Po urodzeniu się Metuszelacha żył Henoch bogobojnie trzysta lat; miał jeszcze synów i córki.

23

Liczba lat całego życia Henocha wynosiła trzysta sześćdziesiąt pięć.

24

Ponieważ Henoch żył bogobojnie, znikł, gdyż Bóg go zabrał.

25

Metuszelach liczył sto osiemdziesiąt siedem lat, gdy urodził mu się Lemek.

26

Po urodzeniu się Lemeka żył Metuszelach siedemset osiemdziesiąt dwa lata; miał jeszcze synów i córki.

27

Kiedy Metuszelach umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć.

28

Lemek liczył sto osiemdziesiąt dwa lata, gdy urodził mu się syn.

29

Dał mu na imię Noe, mówiąc: „Niech on będzie pociechą w naszej pracy i w mozole naszych rąk na tej ziemi, którą Jahwe przeklął”.

30

Po urodzeniu się Noego żył Lemek pięćset dziewięćdziesiąt pięć lat; miał jeszcze synów i córki.

31

Kiedy Lemek umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła siedemset siedemdziesiąt siedem.

32

Noe liczył pięćset lat, kiedy urodzili mu się: Sem, Cham i Jafet.

POTOP: 6,1-9,17

Przyczyna potopu – upadek moralny ludzkości

6
1

Kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły się im [także] córki.

2

Synowie Boga spostrzegli, iż córki człowiecze są piękne; pojęli więc za żony te wszystkie, które sobie upodobali.

3

Wtedy Jahwe rzekł: Duch mój nie może zawsze pozostawać w człowieku, gdyż jest on istotą [bardzo] cielesną; niech więc żyje [tylko] sto dwadzieścia lat.

4

W owych czasach byli na świecie olbrzymi – a także i potem – kiedy to synowie Boga współżyli z córkami człowieczymi, a one im rodziły [synów]. Byli to przesławni mocarze zamierzchłych czasów.

5

I Jahwe widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na świecie i że wszelkie ich zamysły kierują się ku złu.

6

Pożałował więc Jahwe, że uczynił ludzi na ziemi, i zasmucił się w swym sercu.

7

I Jahwe rzekł: Zgładzę z powierzchni ziemi ludzi, których stworzyłem; a wraz z ludźmi zwierzęta domowe, płazy i ptactwo nieba, bo żałuję, że ich uczyniłem.

8

Jedynie Noe był miły Jahwe.

Noe przed potopem

9

A oto dzieje Noego. Noe wyróżniał się niezwykłą prawością wśród współczesnego mu pokolenia. Żył też bardzo bogobojnie.

10

Noemu urodziło się trzech synów: Sem, Cham i Jafet.

11

A świat skaził się (przed Bogiem), wypełniła go nieprawość.

12

Widząc tak skażony świat – wszyscy ludzie bowiem wypaczyli drogę [swego życia] na ziemi –

13

rzekł Bóg do Noego: Położę kres istnieniu wszelkiego ciała, gdyż przez nich nieprawość napełniła ziemię; wytracę więc ich z tej ziemi.

14

Ty zaś zbuduj sobie arkę z drzewa gofer; zrób w niej przegrody i powlecz ją smołą wewnątrz i zewnątrz.

15

A tak oto masz ją wykonać: trzysta łokci [ma mieć] długość arki, pięćdziesiąt łokci – szerokość, a trzydzieści – wysokość.

16

Sporządzisz dla arki przykrycie […] drzwi umieścisz z boku arki; zrobisz też [piętra]: dolne, drugie i trzecie.

17

Ja zaś sprowadzę na świat wody potopu, aby wygubić wszelką istotę cielesną pod niebem, w której jest tchnienie życia. Niech zginie wszystko na świecie!

18

Z tobą wszakże zawrę przymierze. Do arki wejdziesz więc ty, a z tobą twoi synowie, twoja żona i żony twoich synów.

19

Wprowadź też do arki po parze ze wszystkich zwierząt, samca i samicę, aby ocalały wraz z tobą.

20

Niech zatem wejdą z tobą wybrane pary wszelkiego gatunku ptactwa, bydła i płazów, aby ocalały.

21

Ty zaś zabierz wszystko, co nadaje się do jedzenia, i zgromadź u siebie, aby tobie i im służyło jako pokarm.

22

Noe uczynił to. Wypełnił wszystko, co mu Bóg polecił.

7
1

Potem Jahwe powiedział do Noego: Wejdź do arki razem z całą swoją rodziną; przekonałem się bowiem, że ty jeden jesteś prawy wobec mnie wśród tego pokolenia.

2

Ze wszystkich zwierząt czystych wybierz sobie po siedem samców i samic, ze zwierząt nieczystych natomiast [tylko] po dwie sztuki: samca i samicę.

3

Z ptactwa [weź] także po siedem samców i samic, aby zachować przy życiu te gatunki na całej ziemi.

4

Albowiem za siedem dni sprawię, że będzie padał na ziemię deszcz przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy. W ten sposób zgładzę z powierzchni ziemi wszelką istotę, jaką powołałem do bytu.

5

Noe wypełnił wszystko, co mu Jahwe polecił.

Przebieg potopu

6

Noe liczył sześćset lat, kiedy wody potopu spadły na ziemię.

7

Właśnie przed nadchodzącym potopem wszedł Noe do arki, a wespół z nim synowie, żona i żony jego synów.

8

Spośród zwierząt czystych i nieczystych, jak i spośród ptactwa i wszelkich płazów

9

weszły za Noem do arki po dwie sztuki – samiec i samica – jak mu to Bóg nakazał.

10

Po upływie siedmiu dni wody potopu spadły na ziemię.

11

Trysnęły więc wszystkie źródła ogromnego oceanu, rozwarły się też upusty niebios. Działo się to w sześćsetnym roku życia Noego, w siedemnastym dniu drugiego miesiąca.

12

Ulewny deszcz padał na ziemię przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy.

13

W tym właśnie dniu wszedł do arki Noe i jego synowie: Sem, Cham i Jafet, a także żona Noego i trzy żony jego synów.

14

Oni sami więc i wszelkie rodzaje zwierząt, bydła, płazów, ptaków i innych istot skrzydlatych

15

weszli za Noem do arki, po parze wszystkich żywych istot cielesnych.

16

A kiedy już weszły – samiec i samica wszelkiej żywej istoty – jak to Noemu Bóg nakazał, Jahwe zamknął za nim [drzwi].

17

A potop trwał na ziemi czterdzieści dni. Wody wezbrały i pochwyciły arkę, która uniosła się wysoko ponad ziemię.

18

Wody wezbrały bardziej i spiętrzyły się nad ziemią, arka zaś pływała po ich powierzchni.

19

Kiedy wody jeszcze bardziej spiętrzyły się ponad ziemią, zostały zakryte wszystkie najwyższe góry, istniejące pod niebem.

20

Wody spiętrzyły się bowiem [jeszcze] o piętnaście łokci powyżej, tak że zostały zakryte góry.

21

Wyginęły wtedy wszystkie istoty poruszające się po ziemi: ptactwo, bydło, dzika zwierzyna, jak i wszystkie płazy; wyginęli też wszyscy ludzie.

22

Cokolwiek oddychało, cokolwiek istniało na lądzie – wymarło.

23

Tak więc [Bóg] wygubił doszczętnie wszystkie stworzenia na ziemi, od człowieka do bydlęcia, płazów i ptactwa nieba; zostały one całkowicie zgładzone z ziemi. Ostał się tylko Noe, a z nim to, co było w arce.

24

A wody piętrzyły się nad ziemią przez sto pięćdziesiąt dni.

8
1

Bóg pamiętał jednak o Noem i każdej żywej istocie, także i o każdym bydlęciu, które z nim było w arce. Dlatego sprowadził Bóg wiatr na ziemię, i wody zaczęły opadać.

2

Zamknęły się źródła oceanu i upusty niebios – deszcz przestał padać z nieba.

3

Wody powoli ustępowały z ziemi, ubywało ich przez całe sto pięćdziesiąt dni.

4

W końcu arka osiadła na górach Ararat; było to siedemnastego dnia siódmego miesiąca.

5

Wody tymczasem opadały dalej aż do dziesiątego miesiąca. W pierwszym dniu dziesiątego miesiąca ukazały się szczyty gór.

6

Po [dalszych] czterdziestu dniach otworzył Noe okno arki, które sporządził,

7

i wypuścił kruka. Ten wylatywał, lecz powracał aż do czasu opadnięcia wód na powierzchni ziemi.

8

Noe wypuścił też gołębia, aby się przekonać, czy wody obniżyły się na powierzchni ziemi.

9

Gołąb nie znalazł jednak miejsca na odpoczynek i powrócił do niego do arki; wody pokrywały bowiem jeszcze całą ziemię. Noe wyciągnął rękę, pochwycił ptaka i wziął go do siebie, do arki.

10

Potem czekał jeszcze dalszych siedem dni i znowu wypuścił gołębia z arki.

11

Gołąb powrócił do niego pod wieczór ze świeżym listkiem oliwki w dziobie. Poznał wtedy Noe, że wody bardzo zmalały na powierzchni ziemi.

12

Poczekał jednak jeszcze dalszych siedem dni i wypuścił gołębia, który nie powrócił już do niego.

Noe po potopie

13

W pierwszym dniu pierwszego miesiąca, w roku sześćset pierwszym obeschły wody na ziemi; Noe usunąwszy bowiem dach arki zobaczył, że oto powierzchnia ziemi obeschła.

14

Zupełnie sucha była jednak ziemia dopiero dwudziestego siódmego dnia drugiego miesiąca.

15

Wtedy to Bóg przemówił do Noego: –

16

Wyjdź z arki razem z żoną, synami i żonami twoich synów.

17

Wyprowadź też wszystkie żywe istoty cielesne, jakie posiadasz: ptactwo, bydło i wszystkie płazy; niech się rozejdą po ziemi, niech będą płodne i niech się rozmnożą.

18

Wyszedł więc Noe, a z nim jego synowie, żona i żony jego synów.

19

Wyszły też z arki wszystkie rodzaje zwierząt, płazów, ptactwa i wszystkiego, co się porusza na ziemi.

20

Noe zaś zbudował dla Jahwe ołtarz, a wybrawszy spośród wszystkich zwierząt czystych i spośród ptaków czystych, złożył je na ofiarę całopalną na tym ołtarzu.

21

Kiedy Jahwe poczuł miłą woń, rzekł do siebie: Nie będę więcej przeklinał ziemi z powodu ludzi, gdyż skłonności ich serca są złe już od samej młodości. Nie chcę więcej wytracać wszystkiego, co żyje, jak to [przez potop] uczyniłem.

22

Odtąd więc, jak długo będzie istnieć ziemia, nie ustaną siew i żniwo, chłód i upał, lato i zima, dzień i noc.

9
1

Następnie pobłogosławił Bóg Noego i jego synów, mówiąc do nich: Bądźcie płodni, mnóżcie się i zapełniajcie ziemię.

2

Niech bojaźń i lęk wobec was odczuwają wszystkie zwierzęta ziemi, wszystkie ptaki nieba, wszystko, co się porusza na ziemi, i wszystkie ryby morskie; są one oddane w wasze ręce.

3

Wszystko, co się porusza i żyje, ma wam służyć za pokarm, podobnie jak i rośliny zielone; wszystko to daję wam.

4

Nie wolno wam tylko spożywać mięsa z jego życiem, to jest z jego krwią.

5

Także i waszej krwi, to jest waszego życia, będę się dopominał; będę się dopominał od każdego zwierzęcia i od każdego człowieka. Upomnę się o życie człowieka u jego bliźniego.

6

Ktokolwiek przeleje krew ludzką, jego własna krew ma być przelana przez ludzi, gdyż Bóg uczynił człowieka na swój obraz.

7

Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się; rozprzestrzeniajcie się po ziemi mnożąc się na niej.

8

Potem przemówił Bóg do Noego i jego synów tymi słowami:

9

Oto Ja ustanawiam teraz moje przymierze z wami i waszym przyszłym potomstwem,

10

a także ze wszystkimi istotami żywymi, które są razem z wami: z ptactwem, bydłem i dziką zwierzyną; ze wszystkimi tymi, które wyszły z arki, ze wszystkimi zwierzętami na ziemi.

11

Zawieram przymierze z wami! Żadna istota cielesna nie zostanie już nigdy zgładzona przez wody potopu, bo nigdy już nie będzie potopu niszczącego ziemię.

12

I rzekł Bóg: A oto znak przymierza. Kładę go pomiędzy mną a wami – i wszelką żywą istotą, która jest z wami – po wieczne czasy.

13

Kładę mój łuk na obłokach; on będzie służył za znak przymierza pomiędzy mną a ziemią.

14

Gdy więc zgromadzę obłoki nad ziemią, a na obłokach ukaże się ten łuk,

15

wówczas wspomnę na swoje przymierze, łączące mnie z wami i z wszelką istotą żywą, obdarzoną ciałem: i nigdy już wody nie przeobrażą się w potop, by zniszczyć wszelką istotę cielesną.

16

Kiedy więc ten łuk ukaże się na obłokach, wtedy Ja spojrzę nań, aby przypomnieć sobie przymierze wieczne, łączące mnie z każdą żywą istotą, z wszelkim ciałem na ziemi.

17

I rzekł Bóg do Noego: Taki właśnie jest znak przymierza, które zawarłem z wszelką istotą cielesną, jaka istnieje na ziemi.

18

Synami Noego, którzy wyszli z arki, byli: Sem, Cham i Jafet. Cham był ojcem Kanaana.

19

Ci trzej więc byli synami Noego; z nich to rozwinęła się [ludzkość] całej ziemi.

20

Noe rozpoczął teraz pracę jako rolnik; zasadził także winnicę.

21

Gdy pewnego razu napił się wina, odurzył się i obnażył się w swoim namiocie.

22

Cham, ojciec Kanaana, zobaczył nagość ojca i opowiedział o tym obu braciom na dworze.

23

Wtedy Sem i Jafet wzięli płaszcz, założyli go sobie na plecy i wszedłszy tyłem okryli nagość swego ojca; twarze mieli przy tym odwrócone, tak że nie widzieli nagości ojca.

24

Kiedy Noe obudził się po winie i dowiedział się, jak z nim postąpił jego młodszy syn,

25

rzekł: – Przeklęty niech będzie Kanaan! Niech będzie najniższym sługą swoich braci!

26

A potem dodał: – Niech będzie błogosławiony Jahwe, Bóg Sema, a Kanaan niech będzie jego sługą.

27

Niech Bóg rozprzestrzeni Jafeta; niech on zamieszka w namiotach Sema, Kanaan zaś niech będzie jego sługą.

28

Noe żył po potopie trzysta pięćdziesiąt lat.

29

Kiedy Noe umierał, liczba lat całego jego życia wynosiła dziewięćset pięćdziesiąt.

Tablica narodów

10
1

Oto dzieje synów Noego, Sema, Chama i Jafeta, którym po potopie urodzili się synowie.

2

Synami Jafeta byli: Gomer, Magog, Madaj, Jawan, Tubal, Meszek i Tiras.

3

Synami zaś Gomera byli: Aszkenaz, Rifat i Togarma.

4

Synami Jawana byli: Elisza, Tarszisz, Kittim i Dodanim.

5

Od nich pochodzą mieszkańcy pogańskich wysp w różnych krajach, podzieleni według języka na szczepy i narody.

6

Synami Chama byli: Kusz, Micrajim, Put i Kanaan.

7

Synami Kusza byli: Seba, Chawila, Sabta, Rama i Sabteka. Synami Ramy byli: Szeba i Dedan.

8

Kuszowi urodził się Nimrod, pierwszy mocarz na ziemi.

9

Był on też sławnym myśliwym (przed Jahwe). Stąd poszło przysłowie: Dzielny jak Nimrod, sławny myśliwy (przed Jahwe).

10

Początkiem jego panowania był Babel, Erek, Akkad i Kalne w ziemi Szinear

11

Z tej ziemi pociągnął do Aszszur i zbudował Niniwę, Rechobot-Ir, Kalach,

12

a także wielkie miasto Resen, leżące pomiędzy Niniwą a Kalach.

13

Micrajimowi zaś urodzili się: Ludim, Anamim, Lehabim, Naftuchim,

14

Patrusim, Kasluchim – od których wywodzą się Filistyni – w końcu zaś Kaftorim.

15

Kanaanowi urodził się pierworodny syn Sydon, potem Chet,

16

a także Jebuzyci, Amoryci, Girgaszyci,

17

Chiwwici, Arkici, Sinici,

18

Arwadyci, Cemaryci i Chamatyci. Potem szczepy Kanaanitów rozproszyły się.

19

Granica posiadłości Kanaanitów sięgała od Sydonu w kierunku Gerary aż po Gazę, a dalej w kierunku Sodomy, Gomory, Admy i Cebojim aż po Leszę.

20

Ci to są synowie Chama, podzieleni według szczepów i języków, krajów i narodów.

21

Semowi, praojcu wszystkich Hebrajczyków a starszemu bratu Jafeta, urodzili się również synowie.

22

Synami Sema byli: Elam, Aszszur, Arpakszad, Lud i Aram.

23

Synami Arama byli: Uc, Chul, Geter i Masz.

24

Arpakszadowi urodził się Szelach, Szelachowi zaś Heber.

25

Heberowi urodziło się dwóch synów; jednemu było na imię Peleg, gdyż za jego czasów podzieliła się [ludzkość] na ziemi; jego brat nosił imię Joktan.

26

Joktanowi urodził się Almodad, Szelef, Chacarmawet, Jerach,

27

Hadoram, Uzal, Dikla,

28

Obal, Abimael, Szeba,

29

Ofir, Chawila i Jobab. Ci wszyscy byli synami Joktana.

30

Ich siedziby sięgały od Meszy w kierunku Sefar, ku wschodniej wyżynie.

31

Ci to są synowie Sema, podzieleni według szczepów, języków, krajów i narodów.

32

Takie są szczepy synów Noego według ich pokrewieństwa wśród narodów. Od nich wywodzą się narody, które rozprzestrzeniły się na ziemi po potopie.

Rozproszenie narodów

11
1

Cała ziemia używała wtedy jednej mowy, czyli tych samych wyrazów.

2

Gdy [ludzie] nadciągnęli ze wschodu, natrafili na nizinę w ziemi Szinear i tam się osiedlili.

3

Potem powiedzieli sobie: Do dzieła! Naróbmy cegieł i wypalmy je w ogniu! I tak cegła zastępowała im kamień, a smoła zaprawę murarską.

4

Rzekli też: Do dzieła! Zbudujemy sobie miasto z wieżą, której szczyt dosięgnie nieba! Tak zdobędziemy sobie rozgłos, abyśmy nie musieli rozpraszać się po całej ziemi.

5

A Jahwe zstąpił, aby zobaczyć miasto i wieżę, które budowali ludzie,

6

i rzekł: Tworzą oni jeden lud i wszyscy mają tę samą mowę. To jest przyczyna ich działania! Odtąd żadne zamierzenie nie będzie dla nich niewykonalne.

7

Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich mowę, aby już nie rozumieli się wzajemnie.

8

I tak rozproszył ich Jahwe stamtąd po całym świecie, przestali więc budować owo miasto.

9

Dlatego właśnie nazwano je Babel, gdyż Jahwe pomieszał tam mowę całej ziemi; stamtąd też rozproszył ich Jahwe po całym świecie.

POTOMKOWIE SEMA: 11,10-26

10

Oto dzieje potomków Sema: Sem liczył sto lat, gdy urodził mu się Arpakszad w dwa lata po potopie.

11

Po urodzeniu się Arpakszada żył Sem pięćset lat i miał jeszcze synów i córki.

12

Arpakszad liczył lat trzydzieści pięć, gdy urodził mu się Szelach.

13

Po urodzeniu się Szelacha żył Arpakszad czterysta trzy lata i miał jeszcze synów i córki.

14

Szelach liczył lat trzydzieści, gdy urodził mu się Heber.

15

Po urodzeniu się Hebera żył Szelach czterysta trzy lata i miał jeszcze synów i córki.

16

Heber liczył lat trzydzieści cztery, gdy urodził mu się Peleg.

17

Po urodzeniu się Pelega żył Heber czterysta trzydzieści lat i miał jeszcze synów i córki.

18

Peleg liczył trzydzieści lat, gdy urodził mu się Reu.

19

Po urodzeniu się Reua żył Peleg dwieście dziewięć lat i miał jeszcze synów i córki.

20

Reu liczył trzydzieści dwa lata, gdy urodził mu się Serug.

21

Po urodzeniu się Seruga żył Reu dwieście siedem lat i miał jeszcze synów i córki.

22

Serug liczył trzydzieści lat, gdy urodził mu się Nachor.

23

Po urodzeniu się Nachora żył Serug dwieście lat i miał jeszcze synów i córki.

24

Nachor liczył dwadzieścia dziewięć lat, gdy urodził mu się Terach.

25

Po urodzeniu się Teracha żył Nachor sto dziewiętnaście lat i miał jeszcze synów i córki.

26

Terach liczył siedemdziesiąt lat, gdy urodził mu się Abram, Nachor i Haran.

DZIEJE PATRIARCHÓW

Oto dzieje potomków Teracha:

27

Terachowi urodził się Abram, Nachor i Haran. Haranowi zaś – Lot.

28

Haran umarł jeszcze za życia swego ojca, Teracha, w ziemi, gdzie się urodził, w Ur Chaldejskim.

29

Abram i Nachor pojęli żony; żonie Abrama było na imię Saraj, żonie zaś Nachora Milka; była ona córką Harana (ojca Milki i Jiski).

30

Saraj była niepłodna, nie miała dzieci.

31

Terach wziął swego syna Abrama i swego wnuka Lota (syna Harana), wziął też swoją synową Saraj (żonę swego syna Abrama) i wyprowadził ich z Ur Chaldejskiego, by podążyć do ziemi Kanaan. Skoro jednak doszli do Charanu, osiedlili się tam.

32

Terach umarł w Charanie, przeżywszy dwieście pięć lat.

DZIEJE ABRAHAMA: 12,1-25,18

Powołanie

12
1

Rzekł Jahwe do Abrama: – Wyjdź ze swego kraju, spośród grona krewnych, z domu ojca, do kraju, który ci wskażę.

2

Chcę bowiem, by z ciebie powstał wielki naród, chcę ci błogosławić i rozsławić twoje imię: staniesz się błogosławieństwem!

3

Będę błogosławił tych, którzy będą tobie błogosławili, a przeklnę – złorzeczących tobie. Przez ciebie dostąpią błogosławieństwa wszystkie pokolenia ziemi.

4

Wówczas Abram wyruszył, zgodnie z poleceniem Jahwe, a wraz z nim także Lot. Opuszczając Charan Abram liczył lat siedemdziesiąt pięć.

5

Wziął zatem Abram swoją żonę Saraj, bratanka Lota i cały dobytek, jaki posiadali, także i ludzi, których nabyli w Charanie; i wyruszyli, by podążyć do ziemi Kanaan. I dotarli do ziemi Kanaan.

6

Abram przewędrował tę ziemię aż do Elon More koło miejscowości Sychem. (Podówczas Kanaanici zamieszkiwali ten kraj).

7

Wtedy Jahwe ukazał się Abramowi i rzekł: Ten kraj dam twemu potomstwu. Abram zbudował więc tam ołtarz dla Jahwe, który mu się ukazał.

8

Potem przeniósł się stamtąd w góry, na wschód od Betel; rozbił obóz, mając Betel od zachodu, a Haj od wschodu. Również i tam zbudował ołtarz dla Jahwe i uroczyście wzywał Imienia Jahwe.

Abraham w Egipcie

9

Potem Abram przenosił obóz dalej i dalej, aż do Negebu.

10

A gdy nastał głód w tej krainie, powędrował Abram do Egiptu, aby tam gościć [jakiś czas]. (Tymczasem głód srożył się bardzo w tej krainie).

11

Gdy zbliżał się już do Egiptu, powiedział do swej żony Saraj: Wiem, że jesteś kobietą urodziwą.

12

Może się zatem zdarzyć, że skoro Egipcjanie zobaczą cię i dowiedzą się, że jesteś moją żoną, zabiją mnie, ciebie zaś pozostawią przy życiu.

13

Mów więc, że jesteś moją siostrą, aby mi się dobrze działo dzięki tobie, aby pozostawiono mnie przy życiu ze względu na ciebie.

14

I rzeczywiście, kiedy Abram wszedł do Egiptu, wnet stwierdzili Egipcjanie, że ta kobieta jest bardzo piękna.

15

Widzieli ją również dostojnicy faraona i wychwalali przed nim, tak że zabrano ją na dwór faraona.

16

[Władca] ten ze względu na nią okazywał Abramowi łaskawość: Abram dostał więc owce, woły i osły, służebników i służebnice, oślice i wielbłądy.

17

Jahwe dotknął jednak faraona i jego dom wielkimi plagami, a to właśnie z powodu Saraj, żony Abrama.

18

Faraon wezwał więc Abrama i rzekł: Cóżeś to mi uczynił! Dlaczego nie wyjawiłeś mi, że ona jest twoją żoną?

19

Czemuś mówił: „To jest moja siostra”? Dlatego ja wziąłem ją sobie za żonę. Teraz jednak, skoro to twoja żona, bierz [ją] i idź!

20

I faraon powierzył go ludziom, którzy odprowadzili go wraz z jego żoną i całym dobytkiem.

Abraham rozstaje się z Lotem

13
1

Z Egiptu pociągnął Abram z żoną i całym dobytkiem, a także z Lotem, do Negebu.

2

Był zaś Abram bardzo bogaty w trzody, w srebro i złoto.

3

Wędrując tedy powoli z Negebu dotarł do Betel, do miejsca, gdzie już poprzednio stawiał namioty, pomiędzy Betel i Haj,

4

do miejsca, na którym przedtem wybudował ołtarz; tu Abram wzywał uroczyście Imienia Jahwe.

5

Lot, wędrujący razem z Abramem, miał również owce, woły i namioty,

6

tak że ziemia owa nie mogła wyżywić ich obu; dobytek ich był bowiem wielki. Nie mogli zatem dłużej mieszkać razem.

7

Kiedy pewnego razu wynikła sprzeczka pomiędzy pasterzami trzody Abrama i pasterzami trzody Lota – a podówczas w tej ziemi mieszkali Kanaanici i Peryzzyci –

8

rzekł Abram do Lota: Niechże nie będzie sporu między mną i tobą, między moimi i twoimi pasterzami! Jesteśmy przecież braćmi!

9

Czyż cały ten kraj nie stoi przed tobą otworem? Odłącz się więc ode mnie. Jeżeli ty pójdziesz w lewo, ja wybiorę prawą stronę; jeśli zaś ty pójdziesz na prawo, ja pójdę w lewo.

10

Lot wówczas rozejrzał się i zobaczył, że cała kraina nad Jordanem aż do Coar jest obficie nawodniona, jak ogród Jahwe, jak ziemia egipska (zanim Jahwe zniszczył Sodomę i Gomorę).

11

Lot wybrał więc sobie całą tę krainę nad Jordanem i wyruszył ku wschodowi. I tak rozłączyli się obaj:

12

Abram zamieszkał w ziemi Kanaan, Lot zaś osiadł w miastach wspomnianej krainy, przenosząc się z namiotami aż do Sodomy.

13

A mieszkańcy Sodomy byli ludźmi złymi, wielkimi grzesznikami wobec Jahwe.

14

Po odłączeniu się Lota Jahwe tak przemówił do Abrama: Podnieś oczy i z miejsca, na którym się znajdujesz, spójrz na północ i na południe, na wschód i na zachód.

15

Tobie i twemu potomstwu dam na zawsze całą tę ziemię, którą teraz oglądasz.

16

A twoje potomstwo rozmnożę jak proch ziemi; gdyby ktoś potrafił zliczyć ten ziemski proch, tylko wówczas i twoje potomstwo mogłoby być policzone.

17

Idź więc i wędruj po tym kraju wzdłuż i wszerz; dam go bowiem tobie.

18

Abram przenosił potem namioty, aż przywędrował w okolice Chebronu i osiadł przy dębach Mamrego; tam wybudował ołtarz dla Jahwe.

Wyprawa władców Mezopotamii.
Melchizedek

14
1

Działo się to za czasów Amrafela – króla Szinearu, Arioka – króla Ellasaru, Kedorlaomera – króla Elamu i Tidala – króla obcych ludów.

2

Królowie ci rozpoczęli wojnę z Berą – królem Sodomy, Birszą – królem Gomory, Szinabem – królem Admy, Szemeberem – królem Cebojim i wreszcie z królem Beli, czyli Coaru.

3

Wszyscy oni, sprzymierzeni z sobą, zebrali się w dolinie Siddim, to jest przy Morzu Słonym.

4

Przez dwanaście lat podlegali oni Kedorlaomerowi, lecz w trzynastym roku zbuntowali się.

5

Dlatego w czternastym roku nadciągnął Kedorlaomer wraz z [innymi] królami; porazili oni Refaitów w Asztarot-Karnajim, Zuzimów w Ham, Emimów w Szawe-Kirjatajim,

6

Chorytów w górach Seiru aż po El-Paran, leżący przy pustyni.

7

Potem zawróciwszy, przyciągnęli do En-Miszpat, to jest do Kadesz, i podbili cały kraj Amalekitów, a także Amorytów, mieszkających w Chacacon-Tamar.

8

Wtedy wyruszyli królowie Sodomy, Gomory, Admy, Cebojim i Beli, czyli Coaru, i w dolinie Siddim ustawili się do walki z nimi,

9

to znaczy z Kedorlaomerem – królem Elamu, z Tidalem – królem obcych ludów, z Amrafelem – królem Szinearu i z Ariokiem – królem Ellasaru; czterech królów stanęło przeciw pięciu.

10

A dolinę Siddim wypełniały liczne doły asfaltowe; kiedy więc królowie Sodomy i Gomory uciekali, poukrywali się tam, a reszta uszła w góry.

11

[Zwycięzcy] zaś zabrawszy wszelką majętność Sodomy i Gomory, a także całą żywność, odeszli.

12

Odchodząc zabrali też i Lota, bratanka Abrama, wraz z jego mieniem, ponieważ był mieszkańcem Sodomy.

13

Pewien zbieg doniósł o tym Hebrajczykowi Abramowi, który mieszkał wówczas przy dębach Amoryty Mamrego, brata Eszkola i Anera, związanych przymierzem z Abramem.

14

Gdy więc Abram usłyszał, iż uprowadzono jego krewnego, wywiódł swych wojowników, wierną swoją służbę – w liczbie trzystu osiemnastu osób, i ruszył w pościg aż do Dan.

15

W nocy zaś, podzieliwszy swoich ludzi, zaskoczył [napastników] i zadał im klęskę; potem ścigał ich aż do Choby, położonej na zachód od Damaszku.

16

W ten sposób odzyskał całą majętność; odbił też Lota z jego dobytkiem, kobietami i służbą.

17

Kiedy zaś wracał zwyciężywszy Kedorlaomera i sprzymierzonych z nim królów, król Sodomy wyszedł mu naprzeciw do doliny Szawe, zwanej Królewską.

18

A Melchizedek, król Szalemu, wyniósł chleb i wino. Był on kapłanem Boga Najwyższego.

19

I pobłogosławił Abrama mówiąc: Niech Abram będzie błogosławiony przez Boga Najwyższego, Stwórcę nieba i ziemi.

20

Niech też będzie błogosławiony Bóg Najwyższy, który wydał twych nieprzyjaciół w twoje ręce. Wtedy dał mu [Abram] dziesięcinę ze wszystkiego.

21

A król Sodomy rzekł do Abrama: Oddaj mi tylko ludzi, mienie natomiast zatrzymaj dla siebie!

22

Lecz Abram odrzekł królowi Sodomy: Podnoszę w przysiędze rękę do Jahwe, Boga Najwyższego, Stwórcy nieba i ziemi:

23

Ani nitki, ani rzemyka od sandału, ani w ogóle niczego, co należy do ciebie, nie zatrzymam, abyś nie mógł mówić: „To ja wzbogaciłem Abrama!”

24

Wyjątek stanowi tylko to, co zjedli słudzy, a także części łupów dla ludzi, którzy byli ze mną na wyprawie: dla Anera, Eszkola i Mamrego. Niech oni dostaną swoją część.

Przymierze Boga z Abrahamem

15
1

Po tych wydarzeniach Jahwe przemówił do Abrama w widzeniu: Nie lękaj się, Abramie! Jam jest puklerzem dla ciebie. Nagroda twoja będzie bardzo wielka.

2

Lecz Abram odpowiedział: O Panie, Jahwe! Cóż zechcesz mi dać, skoro ja dopełniam życia w bezdzietności, a dziedzicem majątku mego będzie Damasceńczyk Eliezer?

3

I Abram mówił [dalej]: Bo oto nie dałeś mi potomka, tak że sługa [zrodzony] w mym domu będzie moim spadkobiercą.

4

Lecz Jahwe przemówił do niego: Nie ten odziedziczy po tobie, lecz twój własny potomek będzie po tobie dziedziczył!

5

Potem wywiódł go na dwór i rzekł: Spójrz na niebo i policz gwiazdy! Czy zdołasz to uczynić? I dodał: Tak [liczne] będzie twoje potomstwo.

6

Wtedy Abram uwierzył Jahwe, a On poczytał mu to za zasługę.

7

Potem rzekł do niego: Jam jest Jahwe, który wyprowadziłem cię z Ur Chaldejskiego, aby ci dać w dziedzictwo tę oto ziemię.

8

Abram rzekł: O Panie, Jahwe! Po czym ja poznam, że otrzymam ją w dziedzictwie?

9

I odpowiedział mu: Wybierz mi trzyletnią jałowicę, trzyletnią kozę i trzyletniego barana, a także synogarlicę i gołąbka.

10

Wybrał zatem te wszystkie [zwierzęta] i przeciął każde na dwie równe części, układając jedną naprzeciw drugiej. Tylko ptaków nie rozcinał.

11

A kiedy ptactwo drapieżne zaczęło zlatywać się do tego mięsa, Abram odganiał je.

12

Zachodziło właśnie słońce, gdy Abram zapadł w głęboki sen: objęła go wielka ciemność budząca grozę.

13

Wtedy [Jahwe] rzekł do Abrama: Wiedz o tym dobrze, że twoi potomkowie będą przybyszami w obcej ziemi, że będą ich prześladować jak niewolników przez czterysta lat.

14

Ja jednak ukarzę ten naród, któremu będą służyć; a potem wyjdą z wielkimi dostatkami.

15

Ty zaś w pokoju odejdziesz do swoich ojców; pogrzebią cię w zacnej starości.

16

Dopiero czwarte pokolenie powróci tutaj, bo jeszcze nie wypełniła się miara winy Amorytów.

17

Kiedy słońce zaszło i nastała zupełna ciemność, ukazał się dymiący piec i gorejąca pochodnia, która przesunęła się pomiędzy owymi podzielonymi zwierzętami.

18

W tym dniu zatem Jahwe zawarł przymierze z Abramem: Twemu potomstwu dam tę ziemię od Potoku Egipskiego aż po wielką rzekę, po Eufrat.

19

[Dam] Kenitów, Kenizytów, Kedmonitów,

20

Chittytów, Peryzzytów, Refaitów,

21

Amorytów, Kanaanitów, Girgaszytów i Jebuzytów.

Narodziny Ismaela

16
1

Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu jednak potomka. A miała ona niewolnicę, Egipcjankę imieniem Hagar.

2

Powiedziała więc [Saraj] do Abrama: Oto Jahwe zamknął mi łono, bym nie rodziła. Proszę, zbliż się więc do mojej niewolnicy. Może z niej doczekam się dzieci? Abram przystał na tę prośbę Saraj.

3

Wzięła zatem Saraj, żona Abrama, swoją niewolnicę, Egipcjankę Hagar, i dała ją za żonę swemu mężowi Abramowi. A upłynęło już dziesięć lat, odkąd Abram zamieszkał w ziemi Kanaan.

4

Współżył tedy z Hagar, a ona stała się brzemienna. A gdy spostrzegła, że jest brzemienna, niewiele już znaczyła pani w jej oczach.

5

Wtedy Saraj rzekła do Abrama: Tyś powodem zniewagi, której doznaję! Dałam moją niewolnicę w twe ramiona, lecz gdy tylko spostrzegła, że jest brzemienna, niewiele już znaczę w jej oczach. Niech Jahwe rozsądzi między mną i tobą!

6

A Abram powiedział do Saraj: Twoja niewolnica jest przecież w twej mocy! Postąp z nią, jak uważasz za słuszne. Saraj więc zaczęła jej dokuczać, tak że ona uciekła od niej.

7

Anioł Jahwe, znalazłszy ją na pustyni przy źródle, na drodze do Szur,

8

zapytał: Hagar, niewolnico Saraj, skąd przybyłaś i dokąd idziesz? Ona odpowiedziała: Uciekłam od swojej pani, Saraj.

9

Anioł Jahwe rzekł do niej: Wracaj do swej pani i bądź jej uległa.

10

I anioł Jahwe dodał jeszcze: Bardzo pomnożę twoje potomstwo, tak że nie będzie można go policzyć.

11

I dalej mówił do niej (anioł Jahwe): – Otoś jest brzemienna: urodzisz syna i dasz mu na imię Ismael, bo Jahwe usłyszał twe biadanie.

12

Będzie to człowiek nieujarzmiony: jego ręka – przeciw wszystkim, ręka wszystkich – przeciw niemu! Mieszkanie wybierze, w twarz patrząc wszystkim swym braciom.

13

A [Boga] Jahwe, który przemawiał do niej, Hagar nazwała: Tyś Bogiem Widzącym – bo mówiła: „Czyż nie widziałam tu Widzącego mnie?”

14

Dlatego tę studnię nazwano Studnią Żyjącego, Patrzącego na mnie. Znajduje się ona między Kadesz a Bered.

15

Hagar urodziła więc syna Abramowi. Temu synowi urodzonemu przez Hagar dał Abram imię Ismael.

16

A kiedy Hagar urodziła Abramowi Ismaela, liczył Abram osiemdziesiąt sześć lat.

Obrzezanie

17
1

Kiedy Abram liczył dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się Jahwe i powiedział do niego: Jam jest Bóg Wszechmogący. Postępuj zawsze według mojej woli i bądź doskonały.

2

Ja chcę bowiem zawrzeć przymierze z tobą i rozmnożyć cię niezmiernie.

3

Wtedy Abram upadł na twarz, a Bóg mówił do niego dalej:

4

To przymierze moje z tobą, o którym myślę, [oznacza], że będziesz ojcem mnóstwa narodów.

5

Twe imię odtąd nie będzie już brzmiało Abram, lecz Abraham, albowiem ustanowię cię ojcem mnóstwa narodów.

6

Ja uczynię cię bardzo płodnym i ustanowię [głową] narodów: królowie będą pochodzili od ciebie.

7

Utrwalę przymierze pomiędzy mną a tobą i potomstwem twoim – jako wieczne przymierze z pokolenia w pokolenia, abym stał się Bogiem dla ciebie i twego potomstwa po tobie.

8

Dam więc tobie i potomstwu twemu ziemię, w której gościsz, całą ziemię Kanaan dam na wieki jako dziedzictwo, i będę im Bogiem.

9

Potem znowu przemówił Bóg do Abrahama: Ty masz zachowywać przymierze ze mną, ty i twoje potomstwo z pokolenia w pokolenie.

10

Oto przymierze moje, które macie zachowywać między mną a wami, czyli między twoim potomstwem: każdy wasz mężczyzna ma być obrzezany.

11

Macie dokonać obrzezania napletka; to będzie znakiem mego przymierza z wami.

12

Z pokolenia w pokolenie każdy chłopiec mający osiem dni życia ma być u was obrzezany; zarówno ten, który urodził się w domu, jak i nabyty za pieniądze, każdy obcy, nie należący do twego potomstwa,

13

ma być obrzezany. Obrzezany ma być więc i urodzony w twoim domu, i nabyty za twoje pieniądze. A to przymierze ze mną [widoczne] na waszym ciele będzie przymierzem wiecznym.

14

Nie obrzezany zaś mężczyzna, któremu nie obrzezano ciała napletka, taki człowiek niech będzie wyłączony ze swej społeczności, gdyż złamał przymierze ze mną.

15

Rzekł też Bóg do Abrahama: Nie nazywaj już swojej żony imieniem Saraj, gdyż jej imieniem będzie: Sara.

16

I będę jej błogosławił, a dam ci również z niej syna; pobłogosławię ją [i rozmnożę] w narody – królowie ludów od niej będą pochodzić.

17

Wtedy Abraham padł na twarz, lecz uśmiechnął się, bo w duchu pomyślał sobie: Czy mąż stuletni doczeka się jeszcze potomstwa? Czy dziewięćdziesięcioletnia Sara może porodzić?

18

Rzekł więc Abraham do Boga: Oby przynajmniej Ismael żył pod Twoją opieką.

19

A Bóg rzekł: A jednak twoja żona Sara urodzi ci syna! Dasz mu imię Izaak. Ja zaś utrwalę moje przymierze z nim, jako wieczne przymierze dla jego przyszłego potomstwa.

20

Wysłucham cię jednak i co do Ismaela; będę mu błogosławił, uczynię go płodnym i niezwykle rozmnożę. Dwunastu książąt on zrodzi, uczynię go wielkim narodem.

21

Jednak przymierze moje utwierdzę na Izaaku, którego urodzi ci Sara za rok o tej porze.

22

Na tym zakończył Bóg swoją rozmowę z Abrahamem i oddalił się od niego.

23

Abraham zaś wziął swego syna Ismaela, a także wszystkich [mężczyzn] urodzonych w jego domu i wszystkich nabytych za pieniądze, słowem wszystkich domowników płci męskiej i jeszcze tego samego dnia obrzezał im napletki, jak mu to Bóg nakazał.

24

Sam Abraham liczył dziewięćdziesiąt dziewięć lat, kiedy poddał się obrzezaniu napletka.

25

A Ismael, jego syn, liczył lat trzynaście, kiedy obrzezano mu napletek.

26

Tego samego dnia był obrzezany Abraham i jego syn Ismael.

27

Razem z nimi obrzezani zostali wszyscy mężczyźni, jego domownicy, tak urodzeni w [jego] domu, jak i obcy, nabyci za pieniądze.

Trzej goście u Abrahama

18
1

Potem ukazał mu się Jahwe pod dębami Mamrego, gdy on siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia.

2

Kiedy podniósł oczy, ujrzał trzech mężów, którzy zatrzymali się blisko niego. Skoro tylko ich spostrzegł, wybiegł im naprzeciw od wejścia do namiotu i pokłonił się aż do ziemi.

3

Potem rzekł: Panie, jeśli zechcesz być łaskaw dla mnie, racz nie omijać swego sługi!

4

Przyniosę trochę wody, obmyjecie sobie nogi i spoczniecie pod drzewem.

5

Ja zaś przyniosę kęs chleba, byście się pokrzepili. Potem pójdziecie dalej. Bo dlaczego mielibyście omijać waszego sługę? Odpowiedzieli mu: Uczyń, jak powiedziałeś.

6

Wtedy Abraham pospieszył do namiotu, do Sary, i polecił: Spiesz się! Zaczyń trzy misy najlepszej mąki i upiecz podpłomyki.

7

Sam zaś pobiegł do trzody, wybrał młode cielę, podtuczone i dorodne, i dał je słudze. Ten wnet się zakrzątnął, by je przyrządzić.

8

Abraham, wziąwszy gęstą śmietanę, mleko i młode cielę, które przyrządził, postawił to przed nimi, a sam stanął przy nich pod drzewem. Kiedy się nasycili,

9

zapytali go: Gdzie jest Sara, twoja żona? On odpowiedział: Jest właśnie w namiocie.

10

Na to rzekł [jeden z nich]: Powrócę do ciebie jeszcze po upływie roku; wtedy twoja żona Sara będzie miała syna. A Sara słuchała tego u wejścia do namiotu, który stał za nim.

11

Abraham i Sara byli już starcami podeszłymi w latach; a Sara nie miała już przypadłości kobiecych.

12

Dlatego Sara roześmiała się szczerze i pomyślała: „Czy teraz, kiedym się zestarzała, mam doznawać rozkoszy? Przecież i mój pan jest już starcem”.

13

Lecz Jahwe zapytał Abrahama: Dlaczego Sara roześmiała się, myśląc: Czy rzeczywiście mogłabym rodzić, ja, stara kobieta?

14

Czy jest cokolwiek niemożliwego dla Jahwe? O tej więc porze, po upływie roku, wrócę do ciebie, a Sara będzie miała syna.

15

Lecz Sara zaparła się mówiąc: Wcale się nie śmiałam. Przelękła się bowiem. Lecz On powiedział: To nieprawda! Śmiałaś się!

16

Potem ci mężowie odeszli stamtąd i skierowali się w stronę Sodomy. Abraham zaś szedł razem z nimi, odprowadzając ich.

17

Wtedy Jahwe przemówił: Czyż mam ukrywać przed Abrahamem to, co chcę uczynić?

18

Przecież Abraham ma się stać [ojcem] wielkiego i potężnego narodu, a wszystkie narody ziemi otrzymają błogosławieństwo przez niego.

19

Jego bowiem wybrałem sobie, aby synom swym i całemu swojemu przyszłemu rodowi polecił strzec drogi Jahwe przez pełnienie sprawiedliwości i prawa, tak żeby Jahwe udzielił Abrahamowi tego wszystkiego, co mu przyobiecał.

20

Rzekł więc Jahwe: Skarga na Sodomę i Gomorę – jakaż ona głośna! Ich grzechy jakże są ciężkie niezmiernie!

21

Chcę zatem pójść i zobaczyć, czy rzeczywiście dopuścili się tego wszystkiego, co zawiera skarga na nich, która dotarła do mnie, czy też nie; chcę to wiedzieć.

22

A ci mężowie odeszli stamtąd i udali się w kierunku Sodomy, Abraham zaś w dalszym ciągu stał przed Jahwe.

23

Potem Abraham przybliżył się i zapytał: Czy chcesz wytracić sprawiedliwych razem z niegodziwcami?

24

A gdyby tak było pięćdziesięciu sprawiedliwych w obrębie tego miasta, czy i wtedy wytracisz, a nie przebaczysz tej miejscowości dla pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w niej mieszkają?

25

Nie może to być, byś miał tak postąpić, że zabijesz sprawiedliwych razem z grzesznikami, żeby podobny był los sprawiedliwych i grzeszników. Nie może to być! Czyż Sędzia całej ziemi nie miałby wyrokować sprawiedliwie?

26

Wtedy Jahwe odrzekł: Jeśli w tym mieście, w Sodomie, znajdę pięćdziesięciu sprawiedliwych, że względu na nich przebaczę całej miejscowości.

27

Odpowiadając Abraham rzekł: Oto ośmielam się mówić do mego Pana, choć jestem tylko popiołem i prochem.

28

Gdyby więc w liczbie pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy dla tych pięciu zniszczysz całe miasto? On odpowiedział: Nie zniszczę, jeśli tam znajdę czterdziestu pięciu.

29

[Abraham] przemówił więc ponownie do Niego: A gdyby znalazło się tam czterdziestu? On odpowiedział: Nie uczynię tego ze względu na tych czterdziestu.

30

Wtedy rzekł: Niech się nie gniewa Pan mój, że jeszcze zapytam: a gdyby znalazło się ich tam trzydziestu? On odpowiedział: Nie uczynię tego, jeśli znajdę tam trzydziestu.

31

I rzekł: Oto ośmielam się jeszcze raz mówić do Pana mego; a gdyby znalazło się tam dwudziestu? On odpowiedział: Nie zniszczę ze względu na tych dwudziestu.

32

Wtedy rzekł: Niech się nie gniewa Pan mój, że jeszcze tylko ten jeden raz zapytam: a gdyby znalazło się tam dziesięciu? On odpowiedział: Nie zniszczę ze względu na tych dziesięciu.

33

Jahwe odszedł potem, ukończywszy rozmowę z Abrahamem, Abraham zaś wrócił do siebie.

Zniszczenie Sodomy i Gomory

19
1

Do Sodomy przyszli pod wieczór dwaj aniołowie; Lot siedział właśnie w bramie Sodomy. Kiedy ich ujrzał, wyszedł naprzeciw i pochylił czoło aż do ziemi.

2

Potem rzekł: Panowie moi, zboczcie – proszę – do domu waszego sługi! Przenocujcie, umyjcie sobie nogi. Kiedy zaś rankiem wstaniecie, pójdziecie dalej swoją drogą. Lecz oni odpowiedzieli: O nie! Przenocujemy sobie na ulicy.

3

Kiedy jednak bardzo na nich nalegał, zboczyli wreszcie do niego i weszli do jego domu. Wtedy on przygotował im wieczerzę, napiekłszy przaśnego chleba. Posilili się zatem.

4

Zanim jednak ułożyli się do snu, mężczyźni z miasta Sodomy, od młodzieńca aż do starca, cała ludność do ostatniego mężczyzny, otoczyli dom.

5

Wywoławszy Lota, zapytali go: Gdzie są ci mężowie, którzy przybyli do ciebie tej nocy? Wyprowadź ich do nas, bo chcemy pobawić się z nimi.

6

Wtedy Lot wyszedł do nich przed bramę, zamykając za sobą drzwi.

7

Potem rzekł: Bracia moi! Proszę was, nie czyńcie tej niegodziwości.

8

Oto mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną. Wyprowadzę je wam, a wy możecie postąpić z nimi wedle swego upodobania. Tym mężom jednak nie róbcie nic złego, bo oni znaleźli się przecież pod cieniem mego dachu.

9

A ci rzekli: Odsuń się! I dodali: Ten oto przyszedł szukając gościny, a teraz bierze się do osądzania! Możemy postąpić z tobą jeszcze gorzej aniżeli z tymi! I poczęli gwałtownie napierać na niego (na Lota), tak że wnet wyważyliby drzwi.

10

Wówczas ci [dwaj] mężowie wysunęli ręce i wciągnęli Lota do siebie, do domu, a drzwi zamknęli.

11

Natomiast mężczyzn, którzy byli przy drzwiach domu, porazili ślepotą, od najmniejszego do największego, tak że daremnie usiłowali trafić do drzwi.

12

Potem owi mężowie rzekli do Lota: Kogokolwiek tylko masz jeszcze tutaj: zięcia, synów, swoje córki czy jeszcze kogo innego masz w mieście, wyprowadź [ich] z tego miejsca!

13

My bowiem zniszczymy tę miejscowość, gdyż donośny krzyk na [jej mieszkańców] dotarł aż do samego Jahwe. Dlatego więc Jahwe wysłał nas, aby ją zniszczyć.

14

Poszedł tedy Lot i porozmawiał ze swoimi zięciami, którzy mieli poślubić jego córki. Powiedział [im]: Przygotujcie się! Uchodźcie z tego miejsca, gdyż Jahwe zniszczy to miasto! Lecz jego zięciom wydawało się to jakimś żartem.

15

Gdy już poczynało świtać, aniołowie przynaglali Lota, mówiąc: Gotuj się! Bierz żonę i obie córki, tak jak są, abyś nie zginął z powodu winy tego miasta.

16

A kiedy on zwlekał, mężowie ci uchwycili jego rękę oraz ręce żony jego i obu córek – gdyż Jahwe ulitował się nad nim – i wyprowadzili go, wywiódłszy bezpiecznie za miasto.

17

A kiedy już ich wyprowadzili na zewnątrz, przemówił [Jahwe]: Ratuj się! Idzie o twe życie! Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się w tej okolicy! Ratuj się [uchodząc] w góry, żebyś nie zginął!

18

Wtedy Lot rzekł do nich: O nie, Panie!

19

Oto raczyłeś być łaskaw dla swego sługi, lecz pomnóż jeszcze dobroć swą, którą mi wyświadczasz, ocalając mi życie. Ja bowiem nie zdołam uratować się i ujść w góry: wcześniej dosięgnie mnie bowiem nieszczęście i zginę.

20

Lecz jest oto blisko pewne miasto, dokąd można uciec! Niewielkie ono, lecz tam mógłbym się uratować. Czyż doprawdy nie jest ono małe? A ja ocaliłbym [w nim] swe życie.

21

Odpowiedział mu: Wysłucham jeszcze i tej prośby twojej: nie zniszczę miasta, o które prosisz.

22

Szybko więc ratuj się [uchodząc] tam! Nie mogę bowiem działać prędzej, aż tam dotrzesz. Dlatego nadano temu miastu imię Coar.

23

Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot dotarł do Coar.

24

Wówczas Jahwe spuścił z nieba deszcz siarki i ognia (od Jahwe) na Sodomę i Gomorę.

25

W ten sposób zniszczył owe miasta i całą okolicę, wszystkich mieszkańców miasta a także roślinność na tej ziemi.

26

Ale żona Lota [idąc] za nim obejrzała się i stała się słupem soli.

27

Rankiem wstał Abraham [i udał] się na miejsce, na którym stał przed obliczem Jahwe.

28

Kiedy spojrzał w kierunku Sodomy, Gomory i całej okolicy, zobaczył, że nad ziemią unosi się dym, podobny do dymu z pieca do wytapiania.

29

Niszcząc więc miasta w okolicy, wspomniał Bóg na Abrahama i wyrwał Lota z kręgu zagłady, która zniszczyła miasta, w których Lot mieszkał.

Córki Lota

30

Lot wyszedł potem z Coar i razem z obu swymi córkami zamieszkał w górach, gdyż bał się pozostawać dłużej w Coar. Mieszkał więc w pieczarze, on i jego obie córki.

31

Starsza rzekła do młodszej: Nasz ojciec jest starcem. W tej okolicy nie ma jednak mężczyzny, który by połączył się z nami według powszechnie przyjętego zwyczaju.

32

Dalej więc! Upoimy ojca winem i położymy się z nim, a tak doczekamy się potomstwa z naszego ojca!

33

Tej samej nocy upoiły więc ojca winem; wtedy starsza poszła i położyła się przy ojcu. On zaś nie spostrzegł, ani kiedy się położyła, ani też gdy wstała.

34

A nazajutrz starsza rzekła do młodszej: Oto wczoraj ja spałam z ojcem. Upoimy go winem także i tej nocy; wtedy ty idź, połóż się z nim, a tak doczekamy się potomstwa z naszego ojca.

35

Upoiły więc ojca winem także i tej nocy. Wtedy młodsza poszła i położyła się przy nim, on zaś nie spostrzegł, ani kiedy się położyła, ani też gdy wstała.

36

Tak to obie córki Lota stały się brzemienne przez swego ojca.

37

Kiedy zaś starsza urodziła syna, dała mu na imię Moab. On jest praojcem dzisiejszych Moabitów.

38

Młodsza również urodziła syna. Dała mu na imię Ben-Ammi. On jest praojcem dzisiejszych Ammonitów.

Abraham w Gerarze

20
1

Stamtąd wyruszył Abraham do krainy Negeb i zamieszkał pomiędzy Kadesz a Szur. Był więc przybyszem w Gerarze.

2

O swojej żonie Sarze mówił: To moja siostra! Dlatego król Gerary Abimelek posłał po Sarę i wziął ją do siebie.

3

Lecz tej samej nocy Bóg ukazał się Abimelekowi we śnie i powiedział: Umrzesz z powodu tej kobiety, którą sobie wziąłeś, ponieważ jest zamężna.

4

Abimelek zaś nie zbliżył się jeszcze do niej. Odpowiedział więc: O Panie! Czyżbyś miał zabijać nawet ludzi sprawiedliwych?

5

Czy on sam nie mówił mi: „To moja siostra”? Także i ona twierdziła: „To mój brat”. W szczerości serca i z czystymi rękoma postąpiłem tak.

6

A Bóg odrzekł mu we śnie: Wiem ja o tym, że postąpiłeś tak w szczerości serca. Powstrzymałem cię przeto przed wykroczeniem przeciwko mnie i dlatego nie dopuściłem, abyś się jej dotknął.

7

Teraz więc zwróć żonę temu człowiekowi, bo on jest prorokiem; on będzie modlić się za ciebie, abyś pozostał przy życiu. Jeśli jednak [jej] nie zwrócisz, wiedz, że na pewno umrzesz wraz ze wszystkimi twoimi [ludźmi].

8

Kiedy rankiem Abimelek wstał, zwołał wszystkie swoje sługi i opowiedział im o tym wszystkim. Oni zaś bardzo się przelękli.

9

Potem Abimelek wezwał Abrahama i rzekł do niego: Cóżeś to nam uczynił? Czy zawiniłem wobec ciebie w czymkolwiek, że tak wielki grzech sprowadziłeś na mnie i na moje królestwo? Dopuściłeś się przeciw mnie czynu, którego nie godzi się popełniać!

10

I zapytał [jeszcze] Abimelek Abrahama: Co zamierzałeś osiągnąć, postępując w ten sposób?

11

Abraham odpowiedział: Pomyślałem sobie: Bojaźni Bożej nie ma tutaj wiele; mogą mnie zabić z powodu mojej żony.

12

Zresztą ona naprawdę jest moją siostrą! Jest córką mego ojca, choć nie mojej matki. I została moją żoną.

13

Gdy zaś z domu mego ojca wywiódł mnie Bóg na wędrówkę, powiedziałem jej: „Zechciej to uczynić z miłości dla mnie: wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy, mów o mnie: To mój brat!”

14

Wówczas Abimelek wybrał owce i woły, sługi i służebnice i dał Abrahamowi. Zwrócił mu też jego żonę Sarę.

15

Potem Abimelek rzekł: Moja ziemia stoi oto przed tobą otworem: mieszkaj, gdzie chcesz!

16

Do Sary zaś powiedział: Oto daję twemu bratu tysiąc sztuk srebra […]

17

Abraham zaś modlił się do Boga i Bóg uzdrowił Abimeleka, jego żonę i jego niewolnice, tak że znowu mogły rodzić.

18

Bóg dotknął bowiem bezpłodnością wszystkie kobiety w domu Abimeleka z powodu Sary, żony Abrahama.

Narodziny Izaaka i wygnanie Ismaela

21
1

Jahwe, jak był to przyobiecał, okazał Sarze swą łaskawość; uczynił dla niej to, co zapowiedział.

2

Sara poczęła i porodziła syna Abrahamowi w jego starości, w tym czasie, który wyznaczył mu Bóg.

3

Abraham dał synowi swemu, (którego mu urodzono) którego Sara mu urodziła, imię Izaak.

4

Abraham dokonał obrzezania swego syna Izaaka, kiedy ten liczył osiem dni, tak jak Bóg mu to nakazał.

5

Sam Abraham liczył sto lat życia wówczas, gdy mu się urodził jego syn Izaak.

6

Sara zaś mówiła: Bóg dał mi powód do śmiechu! Ktokolwiek o tym usłyszy, będzie się śmiał z mego powodu.

7

I dodała: Któż by to mógł powiedzieć Abrahamowi, że Sara będzie karmiła swą piersią? A jednak urodziłam syna w jego starości!

8

Dziecko rosło i zostało odstawione od piersi. W dniu odstawienia Izaaka od piersi Abraham wyprawił wielką ucztę.

9

Pewnego razu Sara zobaczyła, jak syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, wyśmiewa jej syna, Izaaka.

10

Rzekła więc do Abrahama: Wypędź tę niewolnicę i jej syna! Przecież syn niewolnicy nie może współdziedziczyć z Izaakiem, moim synem!

11

Wypowiedź ta bardzo się nie podobała Abrahamowi; dotyczyła bowiem jego syna.

12

Ale Bóg przemówił wtedy do Abrahama: Niech ci się nie wydaje złe to wszystko, co Sara powiedziała ci o chłopcu i twojej niewolnicy. Wysłuchaj jej prośby, bo [tylko] potomstwo Izaaka będzie nazwane twoim.

13

Ale z syna niewolnicy również uczynię wielki naród bo i on jest twoim potomkiem.

14

Abraham wstał rano, wziął chleb i bukłak z wodą, dał Hagar, wkładając jej to na plecy razem z dzieckiem; i odprawił ją. Poszła więc i błąkała się po pustyni Beerszeba.

15

Kiedy skończyła się woda w bukłaku, porzuciła dziecko pod jakimś krzewem

16

i odeszła, usiadłszy opodal w odległości strzału z łuku. Myślała bowiem: „Nie chcę patrzeć na śmierć tego dziecka!” Usiadłszy tedy opodal, zaczęła głośno płakać.

17

A Bóg usłyszał głos chłopca i anioł Boży zawołał do Hagar z nieba: Cóż ci to, Hagar? Nie lękaj się! Oto Bóg usłyszał głos chłopca, który tam leży.

18

Wstań, podnieś chłopca i uchwyć go mocno za rękę! Przecież to z niego wywiodę wielki naród!

19

I otworzył Bóg jej oczy, i spostrzegła studnię z wodą. Poszła więc, napełniła wodą bukłak i dała chłopcu pić.

20

Bóg czuwał nad chłopcem. Ten dorastał, mieszkając na pustyni; stał się potem łucznikiem.

21

Zamieszkał na pustyni Paran, a matka wzięła dla niego żonę z ziemi egipskiej.

Przymierze z Abimelekiem

22

W tym czasie Abimelek i Pikol, dowódca jego wojska, rzekli do Abrahama: Bóg czuwa nad wszystkimi twymi czynami.

23

Teraz przysięgnij mi więc tutaj na Boga, że nie postąpisz zdradliwie wobec mnie ani wobec całego mojego potomstwa. Podobnie jak ja okazałem tobie życzliwość, tak i ty okaż swoją mnie i krajowi, w którym gościsz.

24

Abraham odpowiedział: Złożę tę przysięgę.

25

Abraham uczynił jednak Abimelekowi zarzut z powodu studni z wodą, którą zagrabili słudzy Abimeleka.

26

A Abimelek odparł: Nie wiem, kto się tego dopuścił. Ani tyś mi nie doniósł o tym, ani też ja nie usłyszałem o tym skądinąd, aż dopiero teraz.

27

Abraham wziął zatem owce i woły i ofiarował je Abimelekowi. Tak zawarli obaj przymierze.

28

Kiedy zaś Abraham wydzielił z trzody siedem jagniąt,

29

Abimelek zapytał go: Co oznacza tych siedem jagniąt, które wydzieliłeś z trzody?

30

Ten odrzekł: Przyjmiesz ode mnie siedem tych jagniąt, aby one posłużyły mi za dowód, że to ja wykopałem tę studnię.

31

Dlatego właśnie nazwano ową miejscowość Beerszeba: tam bowiem obaj złożyli przysięgę.

32

Po zawarciu przymierza w Beerszeba Abimelek wraz z Pikolem, dowódcą swego wojska, powrócili do kraju Filistynów.

33

Abraham zasadził potem tamaryszki w Beerszeba; tam też [uroczyście] wzywał Imienia Jahwe, Wiekuistego Boga.

34

I długi czas gościł Abraham w kraju Filistynów.

Ofiara na górze

22
1

Po tych zdarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Gdy bowiem zawołał go: „Abrahamie!”, a ten odpowiedział: „Oto jestem” –

2

rzekł doń: Weź Izaaka, swego syna-jedynaka, którego tak miłujesz, idź do ziemi Moria i ofiaruj go tam na całopalenie na jednej z gór, którą ci wskażę.

3

Abraham wstał więc rankiem i osiodłał osła. Potem wziął dwóch służebnych i swego syna Izaaka, a narąbawszy drew na całopalenie wyruszył ku miejscowości, którą Bóg mu wyznaczył.

4

Kiedy trzeciego dnia Abraham rozejrzał się, ujrzał z dala tę miejscowość.

5

Wtedy powiedział do służebnych: Poczekajcie tutaj z osłem; ja pójdę tam z chłopcem, pokłonimy się [Bogu] i powrócimy do was.

6

Wziął więc Abraham drew na całopalenie i włożył je na swego syna Izaaka; sam ujął w rękę ogień i nóż, po czym obaj ruszyli obok siebie.

7

Wtem Izaak zwrócił się do swego ojca Abrahama ze słowami: Proszę cię, ojcze! A gdy ten odpowiedział: „Słucham cię, mój synu!” – zapytał: Oto ogień i drwa, ale gdzież jagnię na całopalenie?

8

Abraham odpowiedział: Bóg już upatrzy sobie to jagnię na całopalenie, mój synu! Szli zatem dalej obok siebie,

9

aż doszli do miejsca, które Bóg mu wyznaczył. Tam wzniósł Abraham ołtarz i ułożył drwa, a związawszy syna swego Izaaka, ułożył go na ołtarzu, na drwach.

10

Potem wyciągnął rękę i uchwycił nóż, aby zabić syna.

11

Wtenczas z nieba krzyknął na niego anioł Jahwe: Abrahamie! Abrahamie! On zaś rzekł: Oto jestem!

12

Wtedy tamten: Nie podnoś ręki na chłopca i nie rób mu nic złego! Otom się bowiem przekonał, że czcisz Boga i nie odmówiłeś mi nawet swego syna-jedynaka.

13

Wówczas Abraham rozejrzał się i ujrzał jakiegoś barana, który uwikłał się rogami w krzakach. Poszedł więc, wziął tego barana i złożył na całopalenie zamiast swego syna.

14

Miejscu zaś temu dał Abraham nazwę: „Jahwe widzi”. Stąd jeszcze dzisiaj mówi się: „Jahwe ukazuje się na górze”.

15

Anioł Jahwe ponownie zawołał do Abrahama z nieba,

16

mówiąc: Przysięgam na siebie samego – wypowiedź Jahwe – że ponieważ postąpiłeś tak, iż nie odmówiłeś mi nawet swego syna-jedynaka,

17

Ja będę ci szczodrze błogosławił i bardzo rozmnożę twoje potomstwo, jak gwiazdy na niebie lub piasek na wybrzeżu morza. Potomkowie twoi zdobędą bramy [miast] swoich wrogów.

18

Wszystkie zaś narody ziemi doznają błogosławieństwa za pośrednictwem twojego potomstwa za to, że posłuchałeś mego rozkazu.

19

Potem powrócił Abraham do swoich sług; przygotowawszy się, ruszyli teraz razem do Beerszeba. I mieszkał Abraham [nadal] w Beerszeba.

Potomkowie Nachora

20

Po tych wydarzeniach doniesiono Abrahamowi: Także i Milka powiła synów twemu bratu Nachorowi:

21

pierworodnego Uca, jego brata Buza, praojca Aramejczyków Kemuela,

22

Keseda, Chazę, Pildasza, Jidlafa i Batuela.

23

Batuelowi zaś urodziła się Rebeka. Tych ośmiu [synów] urodziła Milka Nachorowi, bratu Abrahama.

24

Natomiast druga jego żona, Reuma, urodziła również: Tebacha, Gachama, Tachasza i Maakę.

Śmierć i pogrzeb Sary

23
1

Sara dożyła stu dwudziestu siedmiu lat;

2

zmarła w Kirjat-Arba, to jest w Chebronie, w ziemi Kanaan. Wtedy Abraham odprawił żałobę po Sarze, opłakując ją.

3

Potem odszedł od swej zmarłej i zwrócił się do Chittytów z prośbą:

4

Przebywam wśród was jako gość i przybysz. Użyczcie mi więc na własność grobu, abym mógł pogrzebać swoją drogą zmarłą.

5

Na to Chittyci odpowiedzieli Abrahamowi:

6

Posłuchaj nas, o panie! Przebywasz wśród nas jako książę od Boga! Pochowaj więc swoją zmarłą w najokazalszym z naszych grobów. Nikt z nas nie odmówi ci swego grobu, abyś pochował swoją zmarłą.

7

Wówczas Abraham z szacunkiem skłonił się przed ludem tej krainy, Chittytami,

8

a następnie przemówił w te słowa: Skoro zgadzacie się na to, abym odprowadził i pochował swoją zmarłą, wysłuchajcie mnie i wstawcie się za mną u Efrona, syna Cochara.

9

Niech mi odda pieczarę Makpela, która należy do niego, a jest położona na skraju jego pola. Niech mi ją odstąpi za dobrą cenę, na mój dziedziczny grób wśród was.

10

Efron zaś siedział pośród Chittytów. Ten więc Chittyta Efron tak odpowiedział Abrahamowi w obecności wszystkich synów Cheta, wszystkich, którzy się zebrali przy bramie miasta:

11

O nie, panie! Posłuchaj mnie! Ofiaruję ci to pole wraz z pieczarą, położoną na nim, ofiaruję je w obecności moich rodaków! Ofiaruję ci je. Pochowaj swoją zmarłą!

12

Abraham jednak pokłonił się ludowi tej krainy,

13

a potem w obecności tego ludu zwrócił się do Efrona: Raczej ty wysłuchaj mnie! Daję ci zapłatę za to pole; weź ją ode mnie, a ja pochowam tam swoją zmarłą.

14

Na to Efron odpowiedział Abrahamowi:

15

Posłuchaj mnie, panie! Ziemia za cenę czterystu syklów srebra, czy to [dużo] dla mnie lub ciebie? Pochowaj swoją zmarłą.

16

Abraham przystał na cenę Efrona. Odważył więc Abraham Efronowi tyle srebra, ile ten zażądał w obecności Chittytów, to jest czterysta syklów srebra, według obiegowej wartości.

17

W ten sposób pole Efrona w Makpela położone w pobliżu Mamre, pole a także owa pieczara leżąca na nim, jak i wszystkie drzewa na tym polu rosnące wokół jego granicy

18

przeszły na własność Abrahama w obecności Chittytów, tych wszystkich, którzy się zebrali przy bramie miasta.

19

Potem Abraham pochował swoją żonę Sarę w pieczarze pola Makpela, w pobliżu Mamre, czyli w Chebronie, w ziemi Kanaan.

20

Tak więc owo pole i znajdująca się na nim pieczara z rąk Chittytów przeszły w posiadanie Abrahama jako jego dziedziczny grób.

Izaak zaślubia Rebekę

24
1

Abraham był już podeszłym w latach starcem, a Jahwe we wszystkim mu błogosławił.

2

Pewnego razu rzekł Abraham do najstarszego sługi swego domu, zarządzającego całym jego mieniem: Połóż swą rękę pod moje biodro

3

i złóż przysięgę na Jahwe, Boga niebios i ziemi, że nie wybierzesz dla mego syna żony spośród kobiet Kanaanitów, między którymi mieszkam,

4

lecz pójdziesz do mojego kraju, do krewnych moich. Stamtąd masz wziąć żonę dla mego syna Izaaka.

5

Odrzekł mu sługa: A jeśli ta kobieta nie zechce iść ze mną do tego kraju, czy mam wówczas zaprowadzić twojego syna do kraju, z którego ty wywędrowałeś?

6

A Abraham rzekł do niego: Nie waż się tam prowadzić mego syna!

7

Jahwe, Bóg niebios, który wziął mnie z domu ojcowskiego, z rodzinnej ziemi, który rozmawiał ze mną i przyrzekł mi uroczyście: „Ten kraj dam twojemu potomstwu” – wyśle swego anioła przed tobą, abyś sprowadził stamtąd żonę dla mego syna.

8

Gdyby zaś owa kobieta nie chciała iść z tobą, wtedy będziesz wolny od złożonej mi przysięgi. Ale syna mego tam nie prowadź!

9

Położył więc sługa swą rękę pod biodro Abrahama, swojego pana, i złożył przysięgę zgodnie z tym życzeniem.

10

Potem ów sługa wziął dziesięć wielbłądów swego pana i wiele różnego rodzaju kosztowności, przygotował się do drogi i wyruszył do Aram-Naharajim, miasta Nachora.

11

[Tam] przy studni poza miastem rozmieścił wielbłądy pod wieczór, kiedy kobiety wychodzą czerpać wodę.

12

I rzekł: O Jahwe, Boże mojego pana Abrahama! Pozwól mi dziś na to spotkanie; okaż łaskę memu panu Abrahamowi!

13

Oto ja stoję tu przy źródle, a córki mieszkańców tego grodu wyjdą czerpać wodę.

14

Jeżeli zatem dziewczyna, której powiem: „Przechyl dzban, abym mógł się napić”, odpowie: „Pij! Napoję też twoje wielbłądy” – niech ona będzie właśnie tą, którą przeznaczyłeś dla twego sługi Izaaka. Niech po tym poznam, że okazałeś łaskę memu panu.

15

Jeszcze nie wypowiedział do końca tych słów, kiedy nadeszła Rebeka, córka Batuela, syna Milki, żony Nachora, brata Abrahama, z dzbanem na ramieniu.

16

Była to niezwykle urodziwa dziewczyna, dziewica, z którą nie obcował żaden mężczyzna. Zeszła ona do źródła, napełniła swój dzban i wracała.

17

Wtedy ów sługa pobiegł naprzeciw niej, mówiąc: Pozwól mi napić się trochę wody z twego dzbana!

18

Ona odparła: Pij, panie! I spiesznie zestawiła dzban na swą rękę, i podała mu do picia.

19

Gdy już go napoiła, rzekła: Naczerpię wody także dla twoich wielbłądów, aż napiją się do woli.

20

Szybko wylała z dzbana wodę do koryta, pobiegła znowu do studni zaczerpnąć i czerpała tak dla wszystkich jego wielbłądów.

21

A mężczyzna przypatrywał się jej w milczeniu, chcąc poznać, czy Jahwe poszczęścił jego podróży, czy nie.

22

Gdy więc wielbłądy napiły się do woli, wydobył kolczyk ważący pół sykla, [nałożył] na jej ramiona dwie złote bransolety o wadze dziesięciu syklów,

23

i zapytał: Czyjąś jesteś córką? Powiedz mi, proszę, czy w domu twego ojca będzie miejsce na nocleg dla nas?

24

Odpowiedziała mu: Jestem córką Batuela, syna Milki, którego ta urodziła Nachorowi.

25

I dodała: Słomy i paszy u nas dużo, a także miejsca na nocleg.

26

Wtedy ten człowiek pochylił się nisko i padł na twarz przed Jahwe,

27

mówiąc: Niech będzie pochwalony Jahwe, Bóg mego pana Abrahama, który nie odmówił panu memu swej życzliwości i dobroci. [Oto] prowadził mnie prostą drogą do domu braci mego pana!

28

Dziewczyna tymczasem pobiegła i w domu rodzinnym opowiedziała o tym wszystkim.

29

A miała Rebeka brata imieniem Laban. Pobiegł więc Laban z domu do owego mężczyzny, do źródła,

30

skoro zobaczył kolczyk i bransolety na rękach swej siostry i gdy usłyszał słowa Rebeki: „Tak rozmawiał ze mną ów mężczyzna”. Podszedł zatem do tego męża, który stał właśnie przy wielbłądach w pobliżu źródła,

31

mówiąc: Ty, któremu Jahwe błogosławi, wejdź! Czemu stoisz na dworze? Przygotowałem już dom i miejsce dla wielbłądów.

32

Wszedł więc ów mąż w dom i rozkiełznał wielbłądy; dano też słomy i paszy wielbłądom, a także wody do obmycia nóg tego [męża] i nóg ludzi, którzy byli z nim.

33

A kiedy podano mu posiłek, tak powiedział: Nie zjem niczego, zanim nie przedstawię swojej sprawy. Odpowiedział Laban: Mów!

34

Wtedy rzekł: Jestem sługą Abrahama.

35

Jahwe szczodrze pobłogosławił memu panu, tak że stał się możnym; dał mu owce i woły, srebro i złoto, sługi i służebnice, wielbłądy i osły.

36

Żona zaś pana, Sara, w starości urodziła memu panu syna. Jemu to oddał [ojciec] całe swe mienie.

37

Mnie zaś zaprzysiągł mój pan, mówiąc: „Nie wolno ci brać dla mego syna żony spośród kobiet Kanaanitów, w których kraju ja mieszkam,

38

lecz masz pójść do domu mego ojca, do moich krewnych; [stamtąd] weźmiesz żonę dla mego syna”.

39

Wtedy ja zapytałem mego pana: „A jeżeli ta kobieta nie zechce iść ze mną?”

40

On zaś odpowiedział: „Jahwe, któremu ja służę, wyśle swego anioła z tobą i poszczęści twej wyprawie, tak że weźmiesz żonę dla mego syna spośród moich krewnych, z domu mego ojca.

41

Będziesz jednak zwolniony ze złożonej mi przysięgi, jeśli przybędziesz do moich krewnych, a oni ci [jej] nie dadzą. Wtedy będziesz wolny od złożonej mi przysięgi!”

42

Dzisiaj więc przyszedłem do źródła i rzekłem: „O Jahwe, Boże Abrahama, mego pana! Obyś zechciał poszczęścić tej wyprawie, którą właśnie odbywam!

43

Oto stoję tu przy źródle; niechaj dziewczyna, która wyjdzie czerpać wodę, a której powiem: «Daj mi się napić trochę wody z twego dzbana»,

44

ona zaś odpowie mi: «Pij, a ja naczerpię także dla twoich wielbłądów», będzie tą kobietą, którą Jahwe przeznaczył dla syna mego pana”.

45

Jeszcze nie wypowiedziałem do końca tych myśli mego serca, kiedy nadeszła Rebeka z dzbanem na ramieniu, zeszła do źródła i zaczerpnęła wody. Wtedy rzekłem do niej: „Daj mi się napić!”

46

A ona zestawiła szybko swój dzban i rzekła: „Pij, a napoję także twoje wielbłądy”. – Napiłem się więc, a ona napoiła także moje wielbłądy.

47

Potem zapytałem ją: „Czyją jesteś córką?” Ona odpowiedziała: „Jestem córką Batuela, syna Nachora, którego urodziła mu Milka”. Wtedy nałożyłem kolczyk na jej nos, a na ręce bransolety,

48

i pochyliwszy się nisko padłem na twarz przed Jahwe, wielbiąc Boga mego pana Abrahama, Jahwe, który wiernie wiódł mnie w drodze, aby wziął dla syna mego pana córkę jego brata.

49

Jeśli więc teraz chcecie okazać memu panu życzliwość i wierność, oznajmijcie mi to, a jeśli nie, powiedzcie mi, aby się zwrócił w inną stronę.

50

Wtedy Laban i Batuel tak odpowiedzieli: Ta sprawa pochodzi od Jahwe! My więc nie możemy ci nic powiedzieć ani przeciw, ani też za.

51

Masz oto przed sobą Rebekę: bierz [ją] i ruszaj! Niechże będzie żoną syna twojego pana, jak to postanowił Jahwe.

52

Kiedy sługa Abrahama usłyszał te ich słowa, padł na ziemię przed Jahwe.

53

Potem sługa ów wydobył srebrne i złote naczynia, a także szaty, i dał je Rebece; ofiarował też kosztowności jej bratu i matce.

54

Po czym on sam i ludzie, których miał ze sobą, zjedli i wypili, a potem ułożyli się do snu. Kiedy rano wstali, on rzekł: Pozwólcie mi wracać do mego pana!

55

Na to jej brat i matka odparli: Niechże dziewczyna pomieszka jeszcze z nami choćby z dziesięć dni, a potem może jechać!

56

On jednak odrzekł im: Nie zatrzymujcie mnie wy, skoro Jahwe poszczęścił mojej wyprawie. Pozwólcie mi już wracać do mego pana.

57

Wtedy powiedzieli: Zawołamy więc dziewczynę i zapytamy, czy się zgadza.

58

Przywołali zatem Rebekę i zapytali: Czy chcesz jechać z tym oto człowiekiem? Ona odpowiedziała: Chcę!

59

Wyprawili więc swoją siostrę Rebekę, jej piastunkę, sługę Abrahama i jego ludzi.

60

Rebekę zaś błogosławili, składając jej życzenia: – O, siostro ty nasza, rozmnóż się w mnogie tysiące! Niech twoi potomkowie zdobędą bramy swoich nieprzyjaciół!

61

Rebeka i jej służebne przygotowały się więc, powsiadały na wielbłądy i ruszyły za owym mężem. I tak zabrał ów sługa Rebekę i odjechał.

62

Izaak, który wtedy mieszkał w krainie Negeb, wrócił właśnie od studni Lachaj-Roj.

63

Wyszedłszy pod wieczór w pole […] podniósł Izaak oczy i ujrzał kroczące wielbłądy.

64

Ale i Rebeka podniosła oczy i zobaczyła Izaaka. Zeskoczyła więc z wielbłąda i

65

zapytała sługę: Kim jest ten mąż, który idzie ku nam przez pole? On zaś odpowiedział: To mój pan! Wtedy ona wzięła welon i zasłoniła się.

66

Sługa opowiedział potem Izaakowi o wszystkim, czego dokonał.

67

Izaak wprowadził Rebekę do namiotu swojej matki Sary. Po czym pojął ją za żonę. A miłował ją Izaak bardzo, tak że pocieszył się po stracie matki.

Ostatnie lata Abrahama

25
1

Abraham poślubił jeszcze jedną kobietę imieniem Ketura.

2

Urodziła mu ona Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jiszbaka i Szuacha.

3

Jokszanowi urodził się też Szeba i Dedan; synami Dedana znów byli: Aszszurim, Letuszim i Leummim.

4

Synami Midiana byli: Efa, Efer, Chanok, Abida i Eldaa. Wszyscy oni byli potomkami Ketury.

5

Całe swoje mienie dał jednak Abraham Izaakowi;

6

synów zaś, których miał Abraham z innych żon, obdarował i jeszcze za swego życia kazał im odejść od swego syna Izaaka ku wschodowi, do kraju na wschodzie.

7

A oto liczba lat, których dożył Abraham: sto siedemdziesiąt i pięć lat życia.

8

Po czym zgasł Abraham, umierając w szczęśliwej a późnej starości, syt życia. I został przyłączony do swoich przodków.

9

Synowie jego – Izaak i Ismael – pochowali go w pieczarze Makpela, na polu Chittyty Efrona, syna Cochara, w pobliżu Mamre.

10

Na tym więc polu, które Abraham zakupił od Chittytów, został pochowany i on sam, i jego żona Sara.

11

Po śmierci Abrahama Bóg błogosławił jego synowi Izaakowi. Izaak zamieszkał zaś przy studni Lachaj-Roj.

Potomkowie Ismaela

12

Oto dzieje potomków Ismaela, syna Abrahama, którego urodziła Abrahamowi Egipcjanka Hagar, niewolnica Sary.

13

Imiona synów Ismaela, imiona ich według ich rodowodu są następujące: pierworodny Ismaela Nebajot, dalej Kedar, Adbel, Mibsam,

14

Miszma, Duma, Massa,

15

Chadad, Tema, Jetur, Nafisz i Kedma.

16

To są więc synowie Ismaela i takie są też nazwy osiedli i stałych obozowisk tych dwunastu książąt szczepowych.

17

A oto liczba lat życia Ismaela: sto trzydzieści siedem lat. Zgasł, umarł i został przyłączony do swych przodków.

18

[Potomkowie zaś jego] mieszkali od Chawila aż do Szur, leżącego w pobliżu Egiptu, na drodze do Assur. I osiedlił się na wprost swoich braci.

DZIEJE IZAAKA I JAKUBA: 25,19-36,43

Bliźniacy: Ezaw i Jakub

19

Oto dzieje potomków Izaaka, syna Abrahama. Abrahamowi urodził się Izaak.

20

Izaak liczył czterdzieści lat, kiedy pojął za żonę Rebekę, córkę Batuela, Aramejczyka z Paddan-Aram, siostrę Aramejczyka Labana.

21

Izaak modlił się do Jahwe za swoją żonę, gdyż była ona niepłodna. Jahwe dał się uprosić i jego żona Rebeka stała się brzemienna.

22

Gdy jednak dzieci poruszały się niespokojnie w jej łonie, pomyślała sobie: „Jeśli tak [będzie w przyszłości], po cóż mam żyć?” Poszła więc poradzić się Jahwe.

23

A Jahwe powiedział do niej: – Dwa narody są w twoim łonie, dwa ludy wyjdą z twych wnętrzności; jeden lud będzie górował nad drugim, starszy będzie podlegał młodszemu!

24

Kiedy nadszedł już czas rodzenia, okazało się, że ma w łonie bliźnięta.

25

Ten, który wyszedł pierwszy, był czerwony, cały okryty włosem jak płaszczem; nadano mu więc imię Ezaw.

26

Zaraz potem wyszedł jego brat, trzymając ręką piętę Ezawa; nadano mu zatem imię Jakub. Izaak liczył sześćdziesiąt lat w chwili ich urodzenia.

27

Kiedy chłopcy dorośli, Ezaw stał się zręcznym myśliwym, człowiekiem stepu, Jakub zaś, będąc łagodnego usposobienia, trzymał się namiotów.

28

Izaak upodobał sobie Ezawa, chętnie bowiem jadał zwierzynę, Rebeka natomiast ukochała Jakuba.

29

Pewnego razu, kiedy Ezaw powrócił bardzo znużony z pola, Jakub przyrządzał jakąś potrawę.

30

Ezaw zwrócił się do Jakuba: Daj mi przełknąć coś z tego czerwonego! Z tego czerwonego, co tam [masz], bom okropnie zgłodniał! (Dlatego to nazwano go Edomem).

31

Jakub odpowiedział: A odstąp mi najprzód twoje pierworództwo!

32

Odparł Ezaw: Kiedy umieram z głodu, cóż mi znaczy pierworództwo?

33

A Jakub rzekł: Ale przysięgnij mi! Przysiągł mu więc i tak odstąpił swoje pierworództwo Jakubowi.

34

Wtedy Jakub podał Ezawowi chleb i potrawę z soczewicy. Ten zjadł i wypił, a potem poszedł w swoją stronę. Zlekceważył więc Ezaw swe pierworództwo.

Izaak i Abimelek

26
1

Głód nastał wówczas w kraju (różny od tego pierwszego głodu, który miał miejsce za czasów Abrahama). Izaak udał się więc do króla Filistynów Abimeleka, do Gerary.

2

Wtedy ukazał mu się Jahwe i rzekł: Nie przenoś się do Egiptu, ale zatrzymaj się w krainie, którą ci wskażę.

3

Bądź przybyszem w tym kraju, a Ja będę z tobą i będę ci błogosławił. Przecież to tobie i twemu potomstwu chcę dać te wszystkie ziemie, aby dopełnić obietnicy, danej twojemu ojcu Abrahamowi.

4

Rozmnożę przeto potomstwo twoje jak gwiazdy nieba i dam mu tę całą ziemię. Wszystkie zaś narody ziemi doznają na sobie błogosławieństwa przez twoje pokolenie,

5

dlatego że Abraham posłuchał wezwania mego i przestrzegał moich zakazów, poleceń, praw i pouczeń.

6

Izaak mieszkał więc w Gerarze.

7

Gdy zaś mężczyźni z tej miejscowości zapytywali o jego żonę, odpowiadał: „To moja siostra.” Bał się bowiem wyznać: „To moja żona”, aby [myślał] nie zabili mnie okoliczni mieszkańcy z powodu Rebeki, bo jest bardzo piękna.

8

A gdy już dłuższy czas tam przebywał, razu pewnego król Filistynów Abimelek wychylił się z okna i zobaczył, jak Izaak obejmował swoją żonę Rebekę.

9

Wezwał więc Abimelek Izaaka i rzekł: To jest na pewno twoja żona! Dlaczego więc mówiłeś: „To moja siostra”? Izaak odpowiedział mu: Bo pomyślałem, że mógłbym umrzeć z powodu niej.

10

I rzekł Abimelek: Jak mogłeś nam to uczynić! Łatwo mogło było się zdarzyć, że ktoś z [tutejszych] ludzi szukałby zbliżenia z twoją żoną, a wtedy doprowadziłbyś nas do występku!

11

Wydał więc Abimelek całemu ludowi zakaz tej treści: Ktokolwiek tknie tego człowieka lub jego żonę, umrze!

12

Izaak zasiał ziarno w tym kraju i zebrał w tymże roku plon stokrotny, bo mu Jahwe błogosławił.

13

Wzbogacił się więc ten mąż i był coraz bogatszy, aż stał się bardzo majętny:

14

miał stada owiec i wołów oraz liczną służbę. Filistyni, zazdroszcząc mu,

15

zatykali i zasypywali ziemią wszystkie studnie, jakie w czasach Abrahama wykopali słudzy jego ojca.

16

Nawet sam Abimelek powiedział Izaakowi: Odejdź od nas, boś już stał się znacznie możniejszy od nas!

17

I odszedł stamtąd Izaak, a zatrzymawszy się w dolinie Gerary, osiadł tam.

18

Potem zaczął na nowo odkopywać studnie, które wykopano za czasów jego ojca Abrahama, a które Filistyni zasypali po śmierci Abrahama. Nadawał im też takie same nazwy, jakie im nadał jego ojciec.

19

Kiedy słudzy Izaaka kopali raz w dolinie, odkryli studnię z wodą źródlaną.

20

Ale pasterze z Gerary zaczęli się kłócić z pasterzami Izaaka: „Ta woda należy do nas!” Dlatego więc nazwał tę studnię Esek, że sprzeczano się z nim [o nią].

21

Potem wykopali inną studnię, ale i o nią wszczęto kłótnię. Nazwał ją dlatego Sitna.

22

Odszedł przeto stamtąd i wykopał jeszcze inną studnię. O nią już się nie kłócili. Nadał więc jej nazwę Rechobot, bo mówił: „Teraz dał nam Jahwe wolną przestrzeń, byśmy się mogli mnożyć w tym kraju”.

23

Stamtąd przeniósł się do Beerszeba.

24

Tej samej nocy ukazał mu się Jahwe i rzekł: Jam jest Bóg Abrahama, twego ojca. Nie lękaj się, bo jestem z tobą! Będę ci błogosławił i pomnożę twoje potomstwo przez wzgląd na mego sługę Abrahama.

25

[Izaak] zbudował więc tam ołtarz i wzywał Imienia Jahwe. Tam też ustawił swoje namioty, a słudzy Izaaka wydrążyli studnię.

26

Kiedy zaś przybyli do niego z Gerary Abimelek, jego przyjaciel Achuzat i dowódca jego wojska Pikol,

27

Izaak zapytał ich: Po co przyszliście do mnie, jeżeli mnie nienawidzicie i wypędziliście od siebie?

28

Oni zaś odpowiedzieli: Spostrzegliśmy, że Jahwe był z tobą, więc powiedzieliśmy sobie: Niechże pozostanie między nami układ, to znaczy między tobą a nami. Chcemy z tobą wejść w przymierze!

29

Ty nie będziesz nam wyrządzał krzywdy, jak i my ciebie nie skrzywdziliśmy a świadczyliśmy ci tylko dobro i pozwoliliśmy odejść w pokoju. Na tobie bowiem spoczywa teraz błogosławieństwo Jahwe!

30

Wtedy Izaak wyprawił im ucztę; jedli więc i pili.

31

A gdy rano powstawali, przysięgli sobie nawzajem. Potem Izaak pożegnał się z nimi, odeszli więc od niego w pokoju.

32

Tego samego dnia przybyli do Izaaka jego słudzy, donosząc mu o studni, którą wykopali, i mówiąc: „Znaleźliśmy wodę!”

33

Dlatego dał jej nazwę Szibea. Stąd to po dzień dzisiejszy nazwa tego miasta brzmi: Beerszeba.

34

Ezaw liczył czterdzieści lat, gdy wziął za żonę Judytę, córkę Chittyty Beeriego, oraz Basmat, córkę Chittyty Elona.

35

One to były przyczyną utrapień Izaaka i Rebeki.

Izaak błogosławi Jakuba

27
1

Kiedy Izaak się zestarzał, a oczy jego przestały widzieć, zawołał swego starszego syna Ezawa: Synu mój! Skoro zaś ten odpowiedział: „Oto jestem!”,

2

mówił dalej: Otom się już postarzał i nie wiem, kiedy umrę.

3

Weź więc swoją broń, sajdak i łuk, idź w step i ubij mi coś ze zwierzyny.

4

Chcę bowiem to spożyć, aby cię pobłogosławić z całej duszy, zanim umrę.

5

A Rebeka usłyszała, co mówił Izaak do swego syna Ezawa. Gdy więc Ezaw poszedł w pole, aby upolować coś dla ojca,

6

Rebeka tak powiedziała do swego syna Jakuba: Usłyszałam, jak twój ojciec powiedział do twojego brata Ezawa:

7

„Przynieś mi dziczyzny i przyrządź mi smaczną potrawę! Pragnę to spożyć i pobłogosławić cię w obliczu Jahwe, zanim umrę”.

8

Teraz zatem posłuchaj, synu, co ci każę czynić.

9

Idź do stada i wybierz mi z niego dwa dorodne koźlęta. Chcę z nich przyrządzić coś smakowitego dla twego ojca, tak jak on to lubi.

10

Potem zaniesiesz [to] ojcu do jedzenia, aby cię pobłogosławił, zanim umrze.

11

Ale Jakub rzekł do swej matki Rebeki: Przecież brat mój Ezaw jest bardzo owłosiony, a ja mam skórę gładką!

12

Ojciec może mnie dotknąć, a wtedy będę w jego oczach uchodził za kłamcę i ściągnę na siebie przekleństwo zamiast błogosławieństwa.

13

Matka odpowiedziała mu na to: Niech zatem na mnie [spadnie] przekleństwo [rzucone] na ciebie, mój synu! Słuchaj mnie tylko, idź i wybierz mi [te koźlęta].

14

Poszedł więc, wybrał i przyniósł matce. Wtedy ona przyrządziła smaczną potrawę, tak jak to lubił jego ojciec.

15

Potem wybrała najlepsze szaty starszego syna, Ezawa, które miała w domu, i ubrała w nie młodszego syna, Jakuba.

16

Na jego ręce zaś i na nieowłosione części karku nałożyła skórę z koziołków.

17

Następnie podała do rąk swego syna Jakuba ową smaczną potrawę oraz chleb, który przyrządziła.

18

On poszedł do ojca i rzekł: Ojcze mój! Odparł [Izaak]: Słucham! Któryś ty, mój synu?

19

Jakub zaś odpowiedział ojcu: To ja, Ezaw, twój pierworodny! Przyrządziłem potrawę, jak mi to poleciłeś. Podnieś się więc, usiądź i zjedz coś z mojej dziczyzny, abyś mi pobłogosławił z całej duszy.

20

Ale Izaak rzekł do syna: Jakże zdołałeś tak prędko znaleźć coś, mój synu? On odparł: To Bóg twój, Jahwe, sprawił, że mi to wpadło w ręce.

21

Na to Izaak rzekł do Jakuba: Zbliż się, synu mój! Chcę ciebie dotknąć, czy ty jesteś moim synem Ezawem, czy nie.

22

Jakub zbliżył się więc do swego ojca Izaaka. Ten dotknął go i powiedział: Głos jest głosem Jakuba, ręce są jednak rękami Ezawa!

23

Nie rozpoznał go więc, gdyż ręce jego były podobne do owłosionych rąk brata jego Ezawa. Chcąc go zatem pobłogosławić,

24

zapytał jeszcze: Czyś ty jest [naprawdę] mój syn Ezaw? Odpowiedział: Jestem nim!

25

przysuń mi – powiedział – żebym coś zjadł z tego, co upolował mój syn, i pobłogosławił go z całej duszy. I przysunął mu [potrawę], a on jadł. Podał mu też wino, a on wypił.

26

W końcu Izaak, ojciec jego, rzekł doń: Zbliż się i ucałuj mnie, synu mój!

27

Przybliżył się więc i ucałował go. Kiedy zaś Izaak poczuł zapach jego szat, pobłogosławił go, mówiąc: – Woń mego syna, to prawdziwie jak woń pola, które Jahwe pobłogosławił!

28

Niechże Bóg ci użyczy rosy niebios i żyzności ziemi, zboża i moszczu obficie.

29

Narody niech ci służą, ludy niech czołem ci biją! Bądź wodzem swych braci, niech ci hołdują twej matki synowie. Przeklęty – kto ciebie przeklina! Błogosławiony – kto ci błogosławi!

30

Zaledwie Izaak dopełnił błogosławieństwa nad Jakubem i Jakub oddalił się od Izaaka, ojca swego, jego brat Ezaw powrócił z łowów.

31

On także przyrządził smaczną potrawę, przyniósł ją ojcu i powiedział do niego: Niech raczy mój ojciec podnieść się i zjeść coś z tego, co upolował twój syn, abyś pobłogosławił mnie z całej duszy.

32

Wtedy jego ojciec Izaak zapytał go: Kimże ty jesteś? On odpowiedział: Ja jestem twój syn pierworodny, Ezaw.

33

Wówczas Izaak wielce przerażony zapytał: Kimże zatem był ten, który to, co upolował, przyniósł mi, a ja jadłem z tego wszystkiego, zanim ty przyszedłeś, i pobłogosławiłem go? Już więc jest pobłogosławiony.

34

Kiedy Ezaw usłyszał te słowa swego ojca, podniósł głośny lament, pełen goryczy, i rzekł do ojca: Mój ojcze, pobłogosław również i mnie!

35

On na to: Twój brat przyszedł podstępnie i zabrał twoje błogosławieństwo.

36

[Ezaw] rzekł: Czy nie nazwano go słusznie Jakubem? Wszak już dwa razy mnie podszedł: wziął moje pierworództwo, a teraz oto odebrał za mnie błogosławieństwo! I zapytał: Czy dla mnie już nie zachowałeś błogosławieństwa?

37

Na to Izaak odpowiedział Ezawowi: Ustanowiłem go panem nad tobą, a wszystkich jego braci dałem mu za sługi; zaopatrzyłem go w zboże i moszcz. Cóż więc mogę jeszcze uczynić dla ciebie, mój synu?

38

Lecz Ezaw rzekł do ojca: Czy tylko jedno masz błogosławieństwo? Ojcze mój, pobłogosław również i mnie! I rozpłakał się Ezaw w głos.

39

Na to jego ojciec Izaak tak rzekł do niego: Siedziba twoja będzie pozbawiona żyzności ziemi, a rosy niebios z góry.

40

Będziesz żył z miecza i podlegał bratu swemu. Jeżeli jednak potrudzisz się, zrzucisz jego jarzmo z twej szyi!

41

Odtąd Ezaw stał się wrogiem Jakuba z powodu błogosławieństwa, którego udzielił mu ojciec. Mówił też sobie Ezaw w duchu: Niech tylko miną dni żałoby po moim ojcu, a zabiję mego brata Jakuba!

42

Kiedy doniesiono Rebece o zamysłach starszego jej syna Ezawa, kazała przywołać zaraz młodszego syna Jakuba i tak powiedziała do niego: Brat twój Ezaw chce się zemścić na tobie i zabić cię.

43

Posłuchaj więc, synu, mojej rady: zbieraj się i uchodź do Charanu, do mego brata Labana.

44

Mieszkać tam będziesz czas krótki, aż ustąpi zapalczywość twego brata,

45

aż minie gniew jego na ciebie i zapomni o tym, co mu wyrządziłeś. Wtenczas ja poślę i sprowadzę cię stamtąd. Czemu mam zostać bezdzietną, [tracąc] was obu w jednym dniu?

Jakub wędruje do Charanu

46

Potem Rebeka powiedziała do Izaaka: Uprzykrzyło mi się życie z tymi Chittytkami! Jeśli [jeszcze] Jakub weźmie za żonę jakąś Chittytkę, którąś z cór tej ziemi, po cóż mi żyć?

28
1

Izaak wezwał wówczas Jakuba, pobłogosławił go, a potem dał mu polecenie, mówiąc: Nie bierz żony spośród cór Kanaanu!

2

Gotuj się, ruszaj do Paddan-Aram, do domu Batuela, ojca twojej matki. Stamtąd, spośród córek Labana, brata twojej matki, weź sobie żonę.

3

A Bóg Wszechmocny niech ci błogosławi, niech cię uczyni płodnym i rozmnoży cię, abyś był [ojcem] wielu narodów.

4

Niech także tobie i twemu przyszłemu potomstwu udzieli błogosławieństwa Abrahamowego, abyś posiadł na własność kraj, w którym jesteś przychodniem, a który Bóg dał Abrahamowi.

5

Tak więc Izaak wyprawił Jakuba. Ten wyruszył do Paddan-Aram, do Labana, syna Aramejczyka Batuela, brata Rebeki, matki Jakuba i Ezawa.

6

I widział Ezaw, że Izaak pobłogosławił Jakuba i że wysłał go do Paddan-Aram, by stamtąd wziął sobie żonę, oraz że błogosławiąc go, przykazał: „Nie bierz żony spośród cór Kanaanu” –

7

Jakub zaś usłuchał swego ojca i matki i wyruszył do Paddan-Aram.

8

Zrozumiał tedy Ezaw, że jego ojciec nierad widzi Kanaanitki.

9

Poszedł więc Ezaw do Ismaelitów i wziął za żonę – oprócz żon, jakie miał – Machalat, córkę Ismaela, syna Abrahama, siostrę Nebajota.

10

Jakub zaś wyszedł z Beerszeba i wędrował do Charanu.

11

Kiedy natrafił na jakieś [znaczne] miejsce, zatrzymał się na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc kamień, [leżący] w tym miejscu, podłożył go sobie pod głowę i tak zasnął na tym miejscu.

12

I przyśniła mu się drabina oparta na ziemi, a wierzchołkiem swym sięgająca nieba. Po niej wchodzili do góry i schodzili na dół aniołowie Boży.

13

A oto Jahwe stanął nad nim i powiedział: Jam jest Jahwe, Bóg twego ojca Abrahama, Bóg Izaaka. Ziemię, na której teraz spoczywasz, dam tobie i twemu potomstwu.

14

Twoje potomstwo będzie jak proch ziemi: rozszerzysz się na zachód i wschód, na północ i na południe. Przez ciebie i twoje potomstwo dostąpią błogosławieństwa wszystkie pokolenia ziemi.

15

Otom Ja z tobą! Będę cię strzegł, dokądkolwiek pójdziesz. I sprowadzę cię znowu do tego kraju. Nie opuszczę cię, aż wypełnię to, co ci obiecałem.

16

Kiedy Jakub ocknął się ze snu, pomyślał: „Zaprawdę Jahwe jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem o tym!”

17

Zdjęty trwogą myślał [dalej]: „Jakąż grozą przejmuje to miejsce. Nic innego to, tylko dom Boga i brama nieba!”

18

Wstawszy więc rankiem wziął ten kamień, który podłożył pod głowę, i ustawił go jako masebę; potem wylał oliwę na jego wierzch.

19

A miejscu temu nadał imię Betel; przedtem jednak zwało się ono Luz.

20

Jakub złożył też taki ślub: „Jeżeli Bóg będzie ze mną, jeśli będzie strzegł mnie na tej drodze, którą kroczę, jeżeli da mi chleba na pokarm i szatę na okrycie,

21

a potem bezpiecznie sprowadzi mnie do ojcowskiego domu, Jahwe [tylko] będzie moim Bogiem.

22

Ten zaś kamień, który postawiłem jako masebę, będzie domem Bożym. Ze wszystkiego też, czego mi użyczysz, dziesiątą część oddam Tobie.”

Jakub w Mezopotamii

29
1

Jakub ruszył w dalszą drogę, wędrując do kraju mieszkańców Wschodu.

2

Ujrzał tam studnię na polu; przy niej rozłożyły się trzy stada owiec, gdyż przy tej studni pojono stada. Wielki kamień zakrywał otwór studni.

3

Kiedy zaś zebrały się tam wszystkie stada, wtedy odsuwano ów kamień z otworu studni i pojono owce. Potem znowu przesuwano kamień na dawne miejsce nad otworem studni.

4

Jakub zapytał ich: Bracia, skąd wy jesteście? Oni odpowiedzieli: Jesteśmy z Charanu.

5

Pytał ich więc: Znacie może Labana, syna Nachora? Odrzekli: Znamy!

6

A on do nich dalej: Czy dobrze się miewa? Odpowiedzieli: Dobrze! Oto właśnie nadchodzi z owcami jego córka Rachela.

7

I rzekł: Oto jeszcze pełny dzień i nie czas spędzać trzodę, napójcie więc owce i pognajcie na pastwiska.

8

Lecz oni odpowiedzieli: Nie możemy, dopóki nie zbiorą się wszystkie stada. Wtenczas odsuniemy kamień z otworu studni i napoimy owce.

9

Jeszcze rozmawiał z nimi, kiedy nadeszła Rachela z owcami swego ojca; ona to była [ich] pasterką.

10

Gdy Jakub ujrzał Rachelę, córkę Labana, brata swej matki (i owce Labana, brata swej matki), zbliżył się, odsunął kamień z otworu studni i napoił owce Labana, brata swej matki.

11

Potem pocałował Rachelę i zapłakał głośno.

12

Oznajmił też Racheli, że jest krewnym jej ojca, synem Rebeki. Pobiegła więc i doniosła o tym swemu ojcu.

13

Kiedy Laban usłyszał tę wieść o Jakubie, synu swojej siostry, wybiegł mu naprzeciw, objął go i ucałował. Potem poprowadził do swego domu. [Jakub] opowiedział Labanowi o wszystkich [swoich] zdarzeniach.

14

A Laban rzekł doń: Prawdziwie, tyś jest kością moją i ciałem moim! Mieszkał więc [Jakub] u niego cały miesiąc.

15

Potem Laban powiedział do Jakuba: Czy dlatego, że jesteś moim krewnym, masz mi służyć za darmo? Powiedz mi więc, jaka ma być twoja zapłata.

16

A miał Laban dwie córki; starsza miała na imię Lea, młodsza zaś Rachela.

17

Ale Lea była chora na oczy, natomiast Rachela miała dorodną postać i piękną figurę.

18

Jakub upodobał sobie Rachelę i dlatego rzekł: Będę ci służył przez siedem lat za Rachelę, twoją młodszą córkę.

19

Na to Laban odpowiedział: Lepiej, że wydam ją za ciebie, niż gdybym miał ją wydać za obcego mężczyznę. Mieszkaj [więc] ze mną!

20

Tak więc Jakub służył za Rachelę siedem lat: ale [te lata] wydawały mu się niewielu dniami, bo tak bardzo ją kochał.

21

Potem rzekł Jakub do Labana: Dajże mi moją żonę, bym się do niej zbliżył, gdyż czas już upłynął.

22

Wtedy Laban zebrał wszystkich mężów z okolicy i wyprawił gody.

23

A wieczorem wziął córkę swoją Leę i wprowadził ją do niego; on zaś współżył z nią.

24

(Laban dał jej swoją służebnicę Zilpę jako służebnicę dla swej córki, dla Lei).

25

Rano okazało się, że to była Lea. [Jakub] rzekł więc do Labana: Cóżeś mi to uczynił? Czyż to nie za Rachelę ci służyłem? Dlaczegoś mnie oszukał?

26

Laban odrzekł: Nie ma u nas zwyczaju wydawać za mąż młodszą [córkę] przed starszą.

27

Żyj z tą przez tydzień, a dam ci także i tamtą w zamian za pracę, którą będziesz wykonywał u mnie jeszcze przez dalsze siedem lat.

28

Jakub przystał na to. Żył więc z Leą przez tydzień, a wtedy [Laban] dał mu za żonę swą córkę Rachelę.

29

(Laban dał córce Racheli swoją służebnicę Bilhę jako służebnicę dla niej).

30

[Jakub] współżył więc też z Rachelą, którą kochał bardziej niż Leę. I tak służył mu jeszcze przez dalsze siedem lat.

31

Kiedy Jahwe zobaczył, że Lea została odsunięta, otworzył jej łono, Rachela natomiast pozostała niepłodna.

32

Lea poczęła więc i urodziła syna, któremu dała imię Ruben, bo mówiła: „Jahwe widział mój smutek, lecz teraz będzie mnie już kochał mój małżonek”.

33

Potem znowu poczęła i urodziła syna. Wtedy rzekła: „Jahwe wysłuchał mnie, bo zostałam odsunięta; dał mi także i tego [syna]”. Nadała mu więc imię Symeon.

34

Potem jeszcze raz poczęła i urodziła syna, mówiąc: „Tym razem mój mąż przywiąże się już do mnie, gdyż urodziłam mu trzech synów”. Dlatego też nadała mu imię Lewi.

35

Ale raz jeszcze poczęła i urodziła syna. Wtedy rzekła: „Tym razem będę wielbić Jahwe”. Z tego powodu nadała mu imię Juda. Potem przestała rodzić.

30
1

Rachela widząc, że nie obdarza Jakuba potomstwem, zazdrościła swojej siostrze. Pewnego razu rzekła do Jakuba: Spraw, żebym miała dzieci, bo inaczej umrę!

2

Wtedy Jakuba ogarnął gniew na Rachelę; odpowiedział więc: Czy to ja zajmuję miejsce Boga, który odmówił ci potomstwa?

3

A ona rzekła: Mam służebnicę Bilhę. Współżyj z nią i niech urodzi na moich kolanach, a w ten sposób i ja rozrodzę się dzięki niej.

4

Dała więc mu za żonę swoją sługę Bilhę. Jakub współżył z nią,

5

a Bilha poczęła i porodziła Jakubowi syna.

6

Wtedy Rachela rzekła: „Bóg oddał mi sprawiedliwość: wysłuchał mego wołania i dał mi syna!” Dlatego dała mu imię Dan.

7

A Bilha, służebnica Racheli, jeszcze raz poczęła i urodziła Jakubowi drugiego syna.

8

Rachela rzekła więc: „Niezwykłe zmagania wiodłam z moją siostrą i zwyciężyłam ją!” Dała mu więc imię Neftali.

9

Tymczasem Lea, widząc, że przestała rodzić, dała Jakubowi za żonę swoją służebnicę Zilpę.

10

I Zilpa, służebnica Lei, urodziła Jakubowi syna.

11

Wtedy Lea rzekła: „Szczęście przyszło!” Nadała mu więc imię Gad.

12

A Zilpa, służebnica Lei, urodziła Jakubowi jeszcze drugiego syna.

13

Wówczas Lea rzekła: „Na moje szczęście, bo kobiety będą mnie zwać szczęśliwą!” Dała mu zatem imię Aszer.

14

Pewnego razu, w czasie gdy żęto pszenicę, wyszedł Ruben w pole i znalazł mandragorę. Zaniósł ją więc do swej matki, Lei. Wtedy Rachela rzekła do Lei: Daj mi, proszę, część mandragory twego syna!

15

Na to [Lea] odpowiedziała jej: Czy ci to mało, że zabrałaś mi mego męża? Jeszcze chcesz zabrać memu synowi mandragorę? Ale Rachela na to: Niech więc tej nocy śpi z tobą w zamian za mandragorę twego syna.

16

Kiedy więc pod wieczór Jakub wracał z pola, Lea wyszła naprzeciw niego, mówiąc: Masz przyjść do mnie, bo zapłaciłam za ciebie mandragorą mego syna. Spał więc z nią tej nocy.

17

A Bóg wysłuchał Leę: poczęła i urodziła Jakubowi piątego syna.

18

Mówiła więc Lea: „Bóg dał mi zapłatę za to, że swoją służebnicę dałam memu mężowi”. Nadała mu zatem imię Issachar.

19

A Lea znowu poczęła i urodziła Jakubowi szóstego syna.

20

Mówiła więc Lea: „Bóg obdarował mnie darem wybornym; tym razem już mój mąż będzie mieszkał ze mną, gdyż urodziłam mu sześciu synów”. I dała mu na imię Zebulon.

21

Potem urodziła także córkę, nadając jej imię Dina.

22

Bóg wspomniał jednak na Rachelę, wysłuchał ją i otworzył jej łono.

23

Poczęła więc i porodziła syna. I rzekła: „Bóg zdjął ze mnie niesławę”.

24

Dała mu zatem imię Józef, gdyż mówiła: „Niech Jahwe użyczy mi drugiego syna”.

25

Kiedy Rachela urodziła Józefa, Jakub rzekł do Labana: Puść mnie! Chcę iść do siebie, do swego kraju.

26

Daj mi moje żony i moje dzieci, za które pełniłem u ciebie służbę. Chcę odejść! Wiesz przecie, jak [uczciwa] była moja służba, którą wypełniałem u ciebie.

27

A Laban rzekł do niego: Bądź życzliwy dla mnie! Ja odgadłem, że Jahwe błogosławił mi ze względu na ciebie.

28

I dodał: Wyznacz mi zapłatę, jakiej żądasz, a będę ci ją dawał.

29

Ale on odpowiedział mu: Ty wiesz, jak ci służyłem i jaką stała się twoja trzoda dzięki mnie.

30

Niewiele bowiem było tego, co posiadałeś przed moim przyjściem. Ale to pomnożyło się niezmiernie, gdyż Jahwe błogosławił tobie, skoro tylko przyszedłem. Kiedyż jednak mam się wreszcie zatroszczyć także i o swój dom?

31

[Laban] zapytał jednak: Cóż mam ci dać? Jakub odrzekł: Niczego nie masz mi dawać; jeśli jednak zgodzisz się na pewną rzecz, jeszcze będę pasł i strzegł twych trzód.

32

Obejdę mianowicie dziś wszystkie twoje owce i odłączę z nich wszystkie sztuki nakrapiane i pstre, wszystkie jagnięta czarne oraz pstre i nakrapiane koźlęta; to będzie moja zapłata.

33

Moja uczciwość będzie poświadczona w przyszłości: kiedy bowiem przyjdziesz, aby rozliczyć moją należność, wtedy wszystko, co nie będzie nakrapiane i pstre wśród koźląt czy czarne pośród jagniąt, będzie uchodziło za skradzione przeze mnie.

34

Laban odpowiedział: Dobrze! Niech tak będzie, jak powiedziałeś.

35

W tym samym jeszcze dniu odłączył więc [Laban] kozły cętkowane i pstre i wszystkie nakrapiane i pstre kozy, słowem wszystko, na czym było cokolwiek białego, a także wszystkie czarne jagnięta, i dał je pod opiekę swoich synów.

36

Wyznaczył też odległość trzech dni drogi pomiędzy [trzodami] swymi i Jakuba. Jakub zaś pasł resztę stada Labana.

37

Jakub wziął wówczas świeże gałązki topoli, migdałowca i platanu i wykroił na nich białe pasma, odkrywając biel na gałązkach.

38

Te zaś gałązki, które wykroił, poukładał równo w korytach i rynnach z wodą, dokąd stada przychodziły pić. One zaś przychodząc pić parzyły się.

39

Tak więc parzyły się stada przy owych gałązkach i rodziły się sztuki cętkowane, nakrapiane i pstre.

40

Jakub rozdzielił jagnięta. (Zwrócił stada przodem ku nakrapianym i wszystkim czarnym sztukom ze stada Labana); tak utworzył oddzielne trzody dla siebie i nie łączył ich ze stadami Labana.

41

A kiedy nadchodził okres parzenia się zwierząt silniejszych, wtedy Jakub kładł owe gałązki przed tymi zwierzętami w koryta, aby parzyły się przy tych gałązkach.

42

Kiedy jednak zwierzęta były słabe, nie kładł [ich]. I tak słabsze przypadały Labanowi, a silniejsze Jakubowi.

43

Toteż wzbogacił się Jakub niezwykle: miał wiele stad, służebnic, sług, wielbłądów i osłów.

Jakub opuszcza Mezopotamią

31
1

Usłyszał [Jakub] raz, jak synowie Labana mówili: „Jakub zabrał dla siebie to wszystko, co należało do naszego ojca; całego tego majątku dorobił się z mienia naszego ojca”.

2

Spostrzegł także Jakub, że Laban nie był mu już tak życzliwy, jak dawniej.

3

Wtedy Jahwe rzekł do Jakuba: Wracaj do kraju ojców, do swej rodziny! Ja będę z tobą.

4

Posłał więc Jakub po Rachelę i Leę, wzywając je na pole do swego stada.

5

Następnie powiedział do nich: Widzę, że wasz ojciec nie jest mi już tak życzliwy, jak dawniej. Ale Bóg mego ojca był ze mną.

6

Wy wiecie, że służyłem waszemu ojcu ze wszystkich sił.

7

Wasz ojciec oszukiwał mnie, wiele razy zmieniał mi zapłatę. Bóg jednak nie dozwolił, aby wyrządził mi krzywdę.

8

Gdy bowiem mówił: „Nakrapiane będą twoją zapłatą”, wtenczas całe stado rodziło nakrapiane. A kiedy mówił: „Cętkowane będą twoją zapłatą”, wtedy całe stado rodziło cętkowane.

9

W ten sposób Bóg odbierał [część] dobytku waszego ojca i dawał mnie.

10

Kiedy bowiem w czasie parzenia się stada podniosłem we śnie oczy, zobaczyłem, że samce pokrywające trzodę są cętkowane, nakrapiane i łaciate.

11

A anioł Boży przemówił do mnie we śnie: „Jakubie!” Ja odparłem: „Oto jestem!”

12

Wówczas powiedział: „Podnieś tylko oczy i zobacz, że wszystkie samce pokrywające trzodę są cętkowane, nakrapiane i łaciate. Ja widziałem bowiem to wszystko, co Laban ci wyrządzał.

13

Ja jestem Bogiem z Betel, gdzie namaściłeś masebę i gdzie mi ślub złożyłeś. Gotuj się więc teraz, uchodź z tej ziemi, a wracaj do ziemi rodzinnej”.

14

Rachela i Lea odpowiedziały mu tymi słowy: Czy w domu naszego ojca mamy jeszcze dział i dziedzictwo?

15

Czyż nie uchodzimy dla niego za obce? Przecież nas sprzedał, a nasze pieniądze przejadł!

16

Całe zatem bogactwo, które Bóg odjął naszemu ojcu, nam się należy i naszym synom. Wobec tego rób wszystko, co ci Bóg rozkazał.

17

Wówczas Jakub spiesznie powsadzał swe dzieci i żony na wielbłądy.

18

Uprowadził też całą swoją trzodę i cały majątek, który zdobył (swoją własną trzodę, którą posiadł w Paddan-Aram), i ruszył do swego ojca Izaaka, do ziemi Kanaan.

19

Laban tymczasem poszedł strzyc swoje stada; wtedy to Rachela ukradła posążki swego ojca.

20

A Jakub wprowadził w błąd Aramejczyka Labana, nie dając mu poznać, że ucieka.

21

Uszedł tedy ze wszystkim, co do niego należało; potem spiesznie przeprawił się przez rzekę, kierując się w stronę wyżyny Gilead.

22

Na trzeci dzień doniesiono Labanowi, że Jakub uszedł.

23

Wziął więc swoich braci i ścigał go przez siedem dni aż go dogonił na wyżynie Gilead.

24

Ale Bóg przybył do Aramejczyka Labana we śnie nocnym i powiedział do niego: Strzeż się w jakikolwiek sposób mówić coś przykrego do Jakuba!

25

Laban dopadł Jakuba, kiedy ów postawił już namioty na wyżynie. Także i Laban ustawił swój namiot na wyżynie Gilead.

26

Rzekł natenczas Laban do Jakuba: Dlaczegoś tak uczynił, zwodząc mnie? Uprowadziłeś córki moje, jak gdyby były zdobyte mieczem!

27

Dlaczego skrycie uciekałeś, zmyliłeś mnie i nie wyjawiłeś niczego? Byłbym cię odprowadził z weselem, wśród pieśni, bębnów i cytry.

28

Nie pozwoliłeś mi ucałować moich wnuków i moich córek. Zrobiłeś głupstwo!

29

Mógłbym teraz obejść się z wami surowo, lecz Bóg ojca waszego tej nocy tak przemówił do mnie: „Strzeż się w jakikolwiek sposób mówić coś przykrego do Jakuba”.

30

Jeśli jednak wybrałeś się w drogę, ponieważ bardzo tęskniłeś za ojcowskim domem, dlaczegoś mi ukradł moje bóstwa?

31

Na to Jakub odpowiedział Labanowi: [Wyruszyłem skrycie] dlatego, że trapiła mnie myśl, iż mógłbyś mi odebrać swoje córki.

32

Jednakże przy kim odnajdziesz swoje bóstwa, ten niech umiera! W obecności naszych braci poszukaj, cokolwiek twego jest u mnie, i zabierz sobie! Jakub wszakże nie wiedział, że Rachela je ukradła.

33

Laban wszedł więc do namiotu Jakuba, potem Lei, a także do namiotu obu służebnic, lecz nie znalazł niczego. Wyszedł więc z namiotu Lei i wszedł do namiotu Racheli.

34

Tymczasem Rachela wzięła owe posążki, umieściła je w siodle wielbłąda i usiadła na nim. Laban przeszukał cały namiot, lecz nie znalazł niczego.

35

Ona zaś odezwała się do ojca: Niech się mój pan nie gniewa, że nie mogę wstać przed nim, ale mam słabość kobiecą. On szukał wytrwale, lecz owych posążków nie znalazł.

36

Wtedy Jakub zawrzał gniewem i czyniąc wymówki Labanowi, tak powiedział do niego: Jakaż to moja wina? Jaki mój grzech, że ścigałeś mnie w gniewie?

37

Że przeszukałeś wszystkie moje rzeczy? I cóż znalazłeś ze swego dobytku? Połóż to przed twoimi i moimi krewnymi: niechaj rozsądzają sprawę nas obu!

38

Oto [byłem] u ciebie dwadzieścia lat, a twoje owce i kozy nie były niepłodne; nie jadałem też baranów z twojego stada.

39

Nawet rozszarpanych sztuk nie pokazywałem ci, alem je sam uzupełniał. Domagałeś się też ode mnie i tego, co w dzień i w nocy skradziono.

40

Za dnia upał, a chłód nękał mnie nocą, i sen ulatywał z mych powiek.

41

I tak to przez dwadzieścia lat służyłem w twoim domu: czternaście lat za twoje dwie córki, a sześć lat za trzodę; ty jednak wiele razy zmieniałeś mi zapłatę.

42

Gdyby nie był ze mną Bóg ojca mego, Bóg Abrahama, którego czci Izaak, pewnie i teraz odesłałbyś mnie z pustymi rękoma. Ale Bóg widział mój mozół, trud moich rąk, i dał rozstrzygnięcie dzisiejszej nocy.

43

Wtedy Laban odpowiedział Jakubowi tymi słowy: Te córki są moimi córkami, a te dzieci – moimi dziećmi; także ta trzoda jest moją trzodą. W ogóle wszystko, co tu widzisz, do mnie należy. Cóż jednak miałbym dziś uczynić moim córkom albo synom, których one urodziły?

44

Pójdź zatem teraz, zawrzyjmy przymierze, ja i ty! Niech ono będzie świadectwem dla nas obu.

45

I Jakub wziął kamień, i ustawił go jako masebę.

46

Potem Jakub rzekł do swoich krewnych: Nazbierajcie kamieni! Nazbierali więc kamieni i zrobili kopiec. Potem ucztowali na tym kopcu.

47

Laban nazwał go Jegar Sahaduta, a Jakub Gal-ed.

48

Laban zaś rzekł: Ten kopiec staje się dziś świadkiem dla nas obu. Dlatego nazwał go Gal-ed,

49

a także Micpa, bo rzekł: Niech Jahwe czuwa nade mną i nad tobą, gdy oddalimy się jeden od drugiego.

50

Gdybyś miał krzywdzić moje córki albo gdybyś oprócz nich pojął inne żony, patrz: nie ma nikogo z nami, lecz Bóg będzie nam świadkiem!

51

I dalej mówił Laban do Jakuba: Oto jest więc ten kopiec i ta maseba, którą ustawiłem pomiędzy mną a tobą!

52

Niech ten kopiec zatem będzie świadkiem i ta maseba niech będzie świadkiem, że ani ja nie przejdę do ciebie obok tego kopca, ani też że ty nie przejdziesz do mnie obok tego kopca i tej maseby w złym zamiarze.

53

Bóg Abrahama i Bóg Nachora, Bóg ich ojców niech będzie nam sędzią! Wtedy Jakub poprzysiągł na Tego, którego czcił jego ojciec Izaak.

54

Złożył też Jakub na wzgórzu ofiarę i zwołał swoich krewnych na ucztę. Ucztowali więc i spędzili noc na tym wzgórzu.

32
1

Kiedy Laban wstał rano, ucałował swoich wnuków i swoje córki i pobłogosławił im. Potem ruszył w drogę, wracając do miejsca swego [zamieszkania].

Jakub w Palestynie

2

Jakub ciągnął dalej swoją drogą, gdy napotkali go aniołowie Boga.

3

Gdy ich zobaczył Jakub, rzekł: To jest obóz Boga. I nazwał to miejsce Machanajim.

4

Jakub wysłał przed sobą posłańców do brata swego Ezawa, w okolice Seiru, w ziemi Edomitów,

5

dając im takie polecenie: Tak powiecie do mego pana, Ezawa: „Twój sługa Jakub donosi: jako gość mieszkałem u Labana i przebywałem tam aż do tego czasu.

6

Mam woły, osły i owce, sługi i służebnice. Posyłam tę wiadomość memu panu, aby był mi łaskaw”.

7

Posłańcy powrócili do Jakuba z wieścią: Doszliśmy do twego brata Ezawa; on sam idzie już z czterystu ludźmi naprzeciw ciebie.

8

Jakub bardzo się przeląkł, poczuł się nieswojo. Podzielił zatem swoich ludzi oraz owce, woły i wielbłądy na dwa obozy.

9

Bo myślał sobie: Jeżeli Ezaw wtargnie do jednego obozu i porazi go, ocaleje wówczas chociaż ten drugi obóz.

10

I modlił się Jakub: Boże ojca mego Abrahama! Boże ojca mego Izaaka, Jahwe! Tyś mi polecił: „Wracaj do swego kraju, do swojej rodziny, a Ja sprawię, że będzie ci się dobrze działo”.

11

Niegodny jestem całej życzliwości i całej dobroci, jakich Twemu słudze okazałeś; bo przez ten Jordan przeszedłem o lasce, teraz natomiast przewodzę dwom obozom.

12

Ocal mnie z ręki mego brata, z ręki Ezawa! Lękam się go, aby mnie nie naszedł i nie pobił, [nie szczędząc] matek ani dzieci.

13

Tyś to powiedział: „Na pewno sprawię, że będzie ci się dobrze działo, a potomstwo twoje uczynię jak piasek nadmorski, którego zliczyć niepodobna, gdyż wielka jest jego liczba”.

14

Tam też spędził tę noc. Potem ze wszystkiego, co miał, wybrał dar dla swego brata Ezawa:

15

dwieście kóz i dwadzieścia kozłów, dwieście owiec i dwadzieścia baranów,

16

trzydzieści karmiących wielbłądzic z małymi, czterdzieści krów i dziesięć wołów, dwadzieścia oślic i dziesięć ośląt.

17

Oddał je pod opiekę swoich sług, każde stado oddzielnie. [Tym] sługom tak powiedział: Idźcie przede mną i zachowujcie odstęp między jednym stadem a drugim.

18

Pierwszemu zaś polecił: Kiedy cię spotka mój brat Ezaw i zapyta: „Do kogo ty należysz? Dokąd idziesz? Do kogo należą te [stada] przed tobą?”,

19

masz odpowiedzieć: „Do twego sługi Jakuba. Jest to dar posłany memu panu Ezawowi, a sam Jakub idzie za nami”.

20

To samo polecił drugiemu i trzeciemu, i wszystkim prowadzącym stada: W ten sposób macie mówić do Ezawa, gdy go napotkacie.

21

I powiecie: „Sługa twój Jakub także [idzie] za nami”. Myślał sobie bowiem: „Ułagodzę go darem wysłanym przede mną, a dopiero potem sam go zobaczę; może wtedy przyjmie mnie życzliwie?”

22

Tak więc owe dary poszły przed nim, on zaś spędził jeszcze tę noc w obozie.

23

W nocy jednak wstał, wziął obie swe żony, obie służebnice i jedenaścioro swych dzieci i przeprawił się przez bród Jabboku.

24

Kiedy już ich zebrał i przeprawił przez potok, przeniósł potem całe swoje mienie

25

i pozostał sam jeden. Wtenczas ktoś zmagał się z nim aż do wzejścia jutrzenki,

26

a widząc, że nie może go przemóc, uderzył w staw biodrowy i zwichnął Jakubowi staw biodrowy w czasie walki z nim.

27

W końcu rzekł: Puść mnie, bo już zorza wschodzi! Odpowiedział mu: Nie wypuszczę cię, aż mi pobłogosławisz.

28

Zapytał go wtedy: Jakie jest twoje imię? Odpowiedział: Jakub!

29

A [tamten] rzekł: Nie będą cię już zwali imieniem Jakub, lecz Izrael, bo z Bogiem się potykałeś i z ludźmi i zwyciężyłeś.

30

A wówczas Jakub poprosił: Racz mi wyjawić swe imię. Odpowiedział: Czemu pytasz o moje imię? Lecz pobłogosławił go tam.

31

I Jakub dał potem miejscu temu imię Penuel: „Bo widziałem – [mówił] – Boga twarzą w twarz, a jednak pozostałem przy życiu”.

32

Kiedy mijał Penuel, wzeszło słońce; on jednak utykał z powodu swego biodra.

33

Dlatego Izraelici aż po dzień dzisiejszy nie jedzą ścięgna, które się mieści w stawie biodrowym. On bowiem uderzył Jakuba w staw biodrowy, właśnie w to ścięgno.

33
1

Jakub podniósł oczy i zobaczył, że oto nadciąga Ezaw, a z nim czterystu mężów. Wtedy podzielił dzieci pomiędzy Leę, Rachelę i obie służebnice.

2

Te służebnice i ich dzieci postawił na przedzie, za nimi Leę i jej dzieci, a za nimi Rachelę i Józefa.

3

On sam wystąpił przed nimi i siedem razy pokłonił się do ziemi, zanim przystąpił do swego brata.

4

Ale Ezaw wybiegł naprzeciw niego, uścisnął go, objął za szyję i ucałował; wtedy [obaj] rozpłakali się.

5

[Ezaw] podniósł potem oczy, a widząc kobiety i dzieci, zapytał: Kim są oni dla ciebie? Jakub odrzekł: Dziećmi, których Bóg użyczył twemu słudze.

6

Wtedy zbliżyły się służebnice ze swymi dziećmi i pokłoniły się.

7

Potem zbliżyła się Lea i jej dzieci i pokłoniły się, a w końcu zbliżył się Józef i Rachela i pokłonili się.

8

[Ezaw] zaś zapytał: Co znaczy cała ta twoja karawana, którą spotkałem? I odpowiedział: Aby mój pan przyjął mnie życzliwie.

9

Ale Ezaw odrzekł: Mam dosyć, mój bracie! Niech więc do ciebie należy, co twoje.

10

Jakub jednak powiedział: Ależ nie! Jeśli patrzysz na mnie życzliwym okiem, przyjmij podarek ode mnie. Bo gdy ja ujrzałem twoje oblicze, to jakbym ujrzał oblicze Boga, tak łaskawie mnie przyjąłeś.

11

Przyjmij zatem ten dar, który ci ode mnie dostarczono. Wszak to Bóg poszczęścił mi łaskawie i mam dość wszystkiego. I tak go namawiał, aż w końcu przyjął.

12

Potem rzekł: Ruszajmy w dalszą drogę, a ja pójdę obok ciebie.

13

Odrzekł mu [Jakub]: Wiesz, mój panie, że te dzieci są wątłe; mam też ssące owce i cielęta. Jeśli choć przez jeden dzień je przemęczę, padnie mi cała trzoda.

14

Niech raczej pan mój wyruszy przed swoim sługą, a ja będę się posuwał powoli, zależnie od spraw, o które muszę zadbać, i zależnie od [zdrowia] dzieci, aż dotrę do mego pana do Seiru.

15

Wtedy Ezaw rzekł: Pozostawię więc przynajmniej z tobą część ludzi, których tu mam. Lecz [Jakub] odparł: Na cóż to, skoro już życzliwie mnie przyjąłeś, panie mój?

16

Zawrócił więc Ezaw tego samego dnia na swój szlak do Seiru.

17

Jakub zaś wyruszył w kierunku Sukkot, gdzie zbudował sobie dom. Dla swojej trzody wzniósł szałasy i dlatego właśnie nadano temu miejscu nazwę Sukkot.

18

Potem doszedł Jakub szczęśliwie do miasta Sychem w ziemi Kanaan (po powrocie z Paddan-Aram) i rozbił obóz naprzeciw miasta.

19

Od synów Chamora, ojca Sychema, za sto kesitów kupił kawał pola, na którym ustawił swój namiot.

20

Tam też postawił ołtarz i wzywał przy nim Boga Izraela.

34
1

Pewnego razu Dina, córka Lei, którą ta urodziła Jakubowi, wyszła, aby przyjrzeć się dziewczętom tej krainy.

2

Ujrzał ją wtedy Sychem, syn Chiwwity Chamora, książę tego kraju; porwał ją i legł z nią, dopuszczając się na niej gwałtu.

3

I przywiązał się całym sercem do Diny, córki Jakuba; pokochał dziewczynę i tkliwie przemawiał do niej.

4

Prosił też Sychem swego ojca, Chamora: Weź mi tę dziewczynę za żonę!

5

Kiedy Jakub usłyszał, że [Sychem] zhańbił córkę jego Dinę – a synowie jego byli wtedy przy trzodzie na polu – nic nie powiedział aż do ich przyjścia.

6

A Chamor, ojciec Sychema, przyszedł do Jakuba, by się z nim porozumieć.

7

Kiedy synowie Jakuba wrócili z pola i usłyszeli nowinę, wzburzyli się i wpadli w gniew; bo [Sychem] dopuścił się czynu hańbiącego Izraela przez zgwałcenie córki Jakuba. To była niegodziwość.

8

Ale Chamor prosił ich: Mój syn Sychem całym sercem przylgnął do waszej córki. Dajcież mu ją więc za żonę.

9

Spowinowaćcie się z nami! Dajcież nam wasze córki, a sobie bierzcie córki nasze.

10

Zamieszkajcie z nami. Ten kraj będzie dla was stał otworem! Mieszkajcie w nim, wędrujcie po nim i bierzcie w posiadanie.

11

Także i Sychem zwrócił się do jej ojca i jej braci: Okażcie mi łaskawość! Dam wszystko, czegokolwiek zażądacie ode mnie.

12

Nałóżcie mi wielkie wiano i dary, a dam wszystko, czegokolwiek zażądacie ode mnie. Dajcie mi tylko tę dziewczynę za żonę.

13

Synowie Jakuba dali wtedy Sychemowi i jego ojcu, Chamorowi, podstępną odpowiedź, a to dlatego, że pohańbił on ich siostrę Dinę.

14

Powiedzieli więc do nich: Nie możemy tego zrobić, aby dać swoją siostrę człowiekowi nie obrzezanemu, bo byłoby to dla nas hańbą.

15

Zgodzimy się jednak z wami, jeżeli upodobnicie się do nas i dokonacie obrzezania wszystkich mężczyzn.

16

Wtedy damy wam nasze córki, a sobie weźmiemy córki wasze; zamieszkamy z wami i staniemy się jednym ludem.

17

Jeśli jednak nie usłuchacie nas w sprawie obrzezania, weźmiemy swoją siostrę i odejdziemy.

18

Słowa ich spodobały się Chamorowi i Sychemowi, synowi Chamora.

19

Młodzieniec nie zwlekał więc z wypełnieniem tego, bo zakochał się w córce Jakuba, a cieszył się najwyższym poważaniem wśród domowników ojca.

20

Chamor i jego syn Sychem stanęli więc w bramie swego miasta i tak przemawiali do jego mieszkańców:

21

Ci ludzie są przyjaźnie usposobieni do nas. Niechże mieszkają w tej ziemi i niech wędrują po niej; ziemia ta rozciąga się szeroko wzdłuż i wszerz przed nimi. Będziemy sobie brali za żony ich córki, a nasze córki damy im.

22

Ci mężowie zgodzą się jednak zamieszkać z nami i stać się jednym ludem, jeśli dokonamy obrzezania wszystkich naszych mężczyzn, podobnie jak oni sami są obrzezani.

23

Czyż ich stada, dobytek i wszystko bydło nie będzie naszym? Oni zamieszkają z nami, byleśmy tylko zgodzili się na ich żądanie.

24

Wszyscy stali mieszkańcy ich miasta usłuchali Chamora i jego syna Sychema. I wszyscy mężczyźni, przechodzący przez bramę ich miasta, zostali obrzezani.

25

Ale trzeciego dnia, gdy oni najbardziej cierpieli, dwaj synowie Jakuba, Symeon i Lewi, bracia Diny, chwycili za miecze, wpadli śmiało do miasta i wymordowali wszystkich mężczyzn.

26

Zabili też mieczem Chamora i jego syna Sychema, zabrali Dinę z domu Sychema i uszli.

27

[Inni] synowie Jakuba wpadli do pomordowanych i złupili miasto za pohańbienie ich siostry.

28

Zrabowali ich owce, woły, osły i w ogóle wszystko, co było w mieście i co było na polu.

29

Uprowadzili całe ich mienie, wszystkie dzieci i kobiety, i złupili wszystko, co było po domach.

30

Wtedy Jakub rzekł do Symeona i Lewiego: Postawiliście mnie w trudnym położeniu! Sprowadziliście na mnie nienawiść mieszkańców tego kraju, Kanaanitów i Peryzzytów. Mam niewielu ludzi, a gdy oni połączą się przeciw mnie, pokonają mnie i zginę ja i mój dom!

31

Oni odpowiedzieli: Czy wolno im było obejść się z naszą siostrą jak z nierządnicą?

35
1

A Bóg rzekł do Jakuba: Gotuj się, wstąp do Betel i tam zamieszkaj. Postaw też tam ołtarz Bogu, który ci się ukazał, kiedy uciekałeś przed swoim bratem Ezawem.

2

Wtedy Jakub zwrócił się do swoich domowników i do wszystkich, którzy byli z nim: Usuńcie [wyobrażenia] obcych bóstw, jakie macie u siebie, oczyśćcie się i zmieńcie szaty,

3

bo wyruszamy do Betel. Ja postawię tam ołtarz Bogu, który wysłuchał mnie w dniu mego utrapienia i czuwał nade mną podczas wędrówki, jaką odbywałem.

4

Wtedy wydali Jakubowi wszystkie [wyobrażenia] obcych bóstw, jakie posiadali, i kolczyki noszone w uszach; Jakub zakopał je pod dębem w pobliżu Sychem.

5

Potem wyruszyli dalej. A lęk [od] Boga padł na okoliczne miasta, nie ścigano więc synów Jakuba.

6

Tak zawędrował Jakub do Luz (leżącej w ziemi Kanaan), to jest do Betel, on i cały szczep z nim.

7

Tam zbudował ołtarz i nazwał to miejsce: „Bóg Betel”, bo tam ukazał mu się Bóg, kiedy uchodził przed swym bratem.

8

Wtedy zmarła Debora, piastunka Rebeki, i została pochowana w okolicy Betel pod dębem. Dlatego nazwano go Dębem Płaczu.

9

Bóg ukazał się Jakubowi po raz drugi od jego powrotu z Paddan-Aram, pobłogosławił go

10

i rzekł do niego: Jakub jest twoje imię, lecz nie będziesz już odtąd nazywany Jakubem, lecz twoim imieniem będzie Izrael. Nadał mu zatem imię Izrael.

11

I mówi Bóg [dalej] do niego: Jam jest Bóg Wszechmocny! Bądź płodny i rozmnażaj się. Naród, a nawet całe gromady narodów powstaną z ciebie i zrodzą się z ciebie królowie.

12

Ten kraj, który dałem Abrahamowi i Izaakowi, dam tobie i twemu przyszłemu potomstwu (dam Ja ten kraj).

13

Potem Bóg oddalił się od niego, od miejsca, na którym rozmawiał z nim.

14

A Jakub ustawił masebę na tym miejscu, gdzie Bóg z nim rozmawiał, masebę kamienną. Na niej złożył ofiarę z płynów; wylał na nią oliwę.

15

To miejsce, na którym Bóg rozmawiał z nim, nazwał Betel.

16

Wyruszyli potem z Betel. Jeszcze był szmat drogi do Efrata, kiedy Rachela poczęła rodzić; był to ciężki poród.

17

W czasie wielkich bólów porodowych rzekła do niej położna: Nie lękaj się! I tym razem masz syna!

18

Kiedy życie poczęło z niej uchodzić, bo już umierała, nadała mu imię Benoni; ale jego ojciec nazwał go Beniaminem.

19

Rachela umarła i pochowano ją przy drodze do Efrata, to znaczy do Betlejem.

20

Jakub postawił masebę na jej grobie. Aż po dzień dzisiejszy [zwą ją] „Masebą grobu Racheli”.

21

Izrael zaś ruszył dalej i założył obóz poza Migdal-Eder.

22

W czasie, kiedy Izrael mieszkał w tej okolicy, Ruben zbliżył się do Bilhy, drugiej żony swego ojca, i obcował z nią. Izrael dowiedział się o tym. Jakub miał dwunastu synów.

23

Synami Lei byli: pierworodny Jakuba Ruben, Symeon, Lewi, Juda, Issachar i Zebulon.

24

Synowie Racheli to Józef i Beniamin.

25

Synami Bilhy, służebnicy Racheli, byli Dan i Neftali,

26

a synami Zilpy, służebnicy Lei, byli Gad i Aszer. To są synowie Jakuba, którzy urodzili mu się w Paddan-Aram.

27

I przybył Jakub do swego ojca Izaaka do Mamre [blisko] Kirjat-Arba, to jest do Chebronu, gdzie przebywali niegdyś Abraham i Izaak.

28

Izaak liczył sto osiemdziesiąt lat,

29

gdy skonał. Zmarł więc Izaak i został przyłączony do swoich przodków, starzec syt życia. A pochowali go jego synowie, Ezaw i Jakub.

Potomkowie Ezawa

36
1

Oto [lista] potomków Ezawa, czyli Edoma;

2

Ezaw pojął żony spośród Kanaanitek: Adę, córkę Chittyty Elona, Oholibamę, córkę Any a wnuczkę Chiwwity Cibeona,

3

oraz Ismaelitkę Basmat, siostrę Nebajota.

4

Ada urodziła Ezawowi Elifaza, a Basmat urodziła Reuela.

5

Oholibama znowu urodziła Jeusza, Jalama i Koracha. To są synowie Ezawa, którzy urodzili się mu w ziemi Kanaan.

6

Potem Ezaw wziął swoje żony, swoich synów, córki i wszystkich domowników, a także trzody, wszystko bydło i całe mienie, które zdobył w ziemi Kanaan, i odszedł od swego brata Jakuba do ziemi Seir.

7

Ich majątek był bowiem za wielki, aby mogli mieszkać razem, ziemia zaś, w której przebywali, nie mogła ich utrzymać z powodu [mnóstwa] ich trzód.

8

Ezaw zamieszkał więc na wyżynie Seir. (Ezaw to znaczy Edom).

9

A oto potomkowie Ezawa, ojca Edomitów, na wyżynie Seir;

10

to są imiona synów Ezawa: Elifaz, syn Ady, żony Ezawa, i Reuel, syn Basmat, żony Ezawa.

11

Synami Elifaza byli: Teman, Omar, Cefo, Gatam i Kenaz.

12

Timna była drugorzędną żoną Elifaza, syna Ezawa; ona urodziła Elifazowi Amaleka. To są więc potomkowie Ady, żony Ezawa.

13

Oto synowie Reuela: Nachat, Zerach, Szamma i Mizza. Oni to byli potomkami Basmat, żony Ezawa.

14

Ci są synami żony Ezawa Oholibamy, córki Any a wnuczki Cibeona: urodziła ona Ezawowi Jeusza, Jalama i Koracha.

15

Oto książęta wśród potomków Ezawa, synów Elifaza, pierworodnego Ezawa: książę Teman, książę Omar, książę Cefo, książę Kenaz,

16

(książę Korach), książę Gatam, książę Amalek. To są książęta wśród potomków Elifaza w ziemi Edom. Oni są potomkami Ady.

17

Oto synowie Reuela, syna Ezawa: książę Nachat, książę Zerach, książę Szamma, książę Mizza. To są książęta wśród potomków Reuela w ziemi Edom. Oni są potomkami Basmat, żony Ezawa.

18

Oto synowie Oholibamy, żony Ezawa: książę Jeusz, książę Jalam, książę Korach. To są książęta wśród potomków żony Ezawa Oholibamy, córki Any.

19

Są to potomkowie Ezawa, książęta spośród nich, to znaczy spośród Edomitów.

20

Oto synowie Choryty Seira, pramieszkańca kraju: Lotan, Szoban, Cibeon, Ana,

21

Diszon, Ecer i Diszan. Oto książęta Chorytów, potomkowie Seira w ziemi Edom.

22

Synami Lotana byli Chori i Hemam, siostrą zaś Lotana była Timna.

23

Synami Szobala byli: Alwan, Manachat, Ebal, Szefo i Onam.

24

Synami Cibeona byli Ajja i Ana. Jest to ten sam Ana, który odkrył na pustkowiu ciepłe źródła, kiedy pasł osły swego ojca Cibeona.

25

A oto potomkowie Any: Diszon i Oholibama, córka Any.

26

Synami Diszona byli: Chemdan, Eszban, Jitran i Keran.

27

Synami Ecera byli: Bilhan, Zaawan i Akan.

28

Synami Diszana byli: Uc i Aran.

29

A oto książęta Chorytów: książę Lotan, książę Szobal, książę Cibeon, książę Ana,

30

książę Diszon, książę Ecer, książę Diszan. Są to książęta Chorytów według podziału na szczepy w krainie Seir.

31

A oto królowie, którzy panowali w krainie Edom, zanim jeszcze król panował nad Izraelem.

32

Panował więc w Edomie Bela, syn Beora; jego miasto zwało się Dinhaba.

33

Kiedy Bela zmarł, panował po nim Jobab, syn Zeracha z Bosry.

34

Kiedy zaś zmarł Jobab, królem po nim był Chuszam z kraju Temanitów.

35

Kiedy umarł Chuszam, panował po nim syn Bedada, Hadad, który pokonał Midianitów na równinie moabskiej. Jego miasto zwało się Awit.

36

Po śmierci Hadada panował z kolei Samla z Masreki.

37

Kiedy umarł Samla, tron po nim objął Szaul z Rechobot nad rzeką.

38

Po śmierci Szaula panował Baal-Chanan, syn Akbora,

39

a po śmierci Baal-Chanana, syna Akbora, panował Hadar. Jego miasto zwało się Pau, a jego żona Mehetabel; była ona córką Matredy z Me-Zahab.

40

Oto lista książąt Ezawa, wymienionych według ich rodów, terytoriów i imion: książę Timna, książę Alwa, książę Jetet,

41

książę Oholibama, książę Ela, książę Pinon,

42

książę Kenaz, książę Teman, książę Mibcar,

43

książę Magdiel i książę Iram. To są książęta Edomu [wyliczeni] według miejsca ich zamieszkania w ich własnej ziemi. To jest Ezaw, praojciec Edomitów.

DZIEJE JÓZEFA I JEGO BRACI: 37,1-50,26

Józef w domu ojca

37
1

Jakub mieszkał w ziemi Kanaan, do której [niegdyś] przywędrował jego ojciec.

2

A oto dzieje Jakuba: Józef jako siedemnastoletni młodzieniec był pasterzem owiec wespół ze swymi braćmi, synami drugorzędnych żon ojca, Bilhy i Zilpy. Józef donosił ojcu, co złego mówiono o braciach.

3

A Izrael ukochał Józefa najbardziej ze wszystkich swoich synów, bo doczekał się go w starości. Sprawił mu też kosztowną szatę.

4

Ale bracia [Józefa] widzieli, że ojciec kocha go bardziej niż wszystkich [innych] jego braci i znienawidzili go tak, że nie umieli rozmawiać z nim przyjaźnie.

5

Pewnego razu Józef miał sen, który opowiedział braciom. A oni jeszcze bardziej go znienawidzili.

6

On mianowicie tak do nich powiedział: Posłuchajcie, proszę, jaki miałem sen!

7

Oto wiązaliśmy snopy pośród pola. Wtem mój snop podniósł się i stanął prosto, a wasze snopy zebrały się dookoła i pokłoniły się mojemu snopowi.

8

Na to bracia powiedzieli do niego: Czy miałbyś królować nad nami albo przewodzić wśród nas? I znienawidzili go jeszcze bardziej z powodu jego snów i jego słów.

9

Tymczasem [Józef] miał jeszcze inny sen i tak opowiedział go braciom: Miałem znowu taki sen, że słońce, księżyc i jedenaście gwiazd oddawały mi pokłon.

10

Kiedy jednak opowiedział [ten sen] ojcu i braciom, ojciec zganił go, mówiąc: Cóż ma znaczyć ten sen, który ci się przyśnił? Czy może to ja a także twoja matka i twoi bracia mamy przyjść, aby upaść przed tobą na twarz?

11

Tak więc bracia zazdrościli mu, ojciec zaś zapamiętał sobie to wydarzenie.

Bracia sprzedają Józefa

12

Razu pewnego, gdy bracia poszli paść owce ojca do Sychem,

13

Izrael tak rzekł do Józefa: Twoi bracia pasą trzody aż w Sychem. Pójdźże, bo chcę cię wysłać do nich. Józef odpowiedział mu: Jestem gotów!

14

Rzekł więc do niego: Idź i zobacz, czy wiedzie się dobrze braciom i trzodzie; donieś mi o wszystkim. I tak wyprawił go z doliny Chebronu, a on poszedł w stronę Sychem.

15

Spotkał go [tam], błąkającego się po polu, jakiś człowiek; i ten go zapytał: Czego szukasz?

16

Odpowiedział: Szukam swych braci. Powiedz mi, proszę, gdzie oni pasą?

17

Odpowiedział ów człowiek: Odeszli stąd, gdyż słyszałem, jak mówili: „Ciągnijmy do Dotain!” Poszedł więc Józef za braćmi i odnalazł ich w Dotain.

18

Dostrzegli go z daleka, i zanim jeszcze przybliżył się do nich, podstępnie uradzili go zgładzić.

19

A tak mówili do siebie: Oto nadchodzi ten mistrz od snów!

20

Do dzieła! Zabijmy go, wrzućmy do jakiejś studni i rozpowiadajmy, że go dziki zwierz pożarł. Przekonamy się, na co zdadzą mu się jego sny.

21

Ruben, kiedy to usłyszał, chciał ocalić go z ich rąk, mówiąc: Nie odbierajmy mu życia!

22

I dalej tak mówił Ruben do nich: Nie rozlewajcie krwi! Wrzućcie go do tej oto studni na pustyni, ale nie podnoście ręki na niego. [Mówił to], by go ocalić z ich rąk i zwrócić swemu ojcu.

23

Gdy więc Józef podszedł do braci, zdarli z niego szatę, ową kosztowną szatę, którą miał na sobie.

24

Następnie chwycili go i wrzucili do studni; a była to sucha studnia, bez wody.

25

Potem zasiedli do jedzenia. Kiedy podnieśli oczy, spostrzegli karawanę Ismaelitów nadciągającą z Gilead. Ich wielbłądy dźwigały korzenie, balsam i wonną żywicę. Wędrowali w dół do Egiptu.

26

Wówczas Juda tak się odezwał do braci: Co za korzyść, że zabijemy brata i zataimy to [przelanie] jego krwi?

27

Lepiej go sprzedać Ismaelitom, a nasza ręka niech go nie tyka, bo to rodzony nasz brat! I bracia posłuchali go.

28

A gdy kupcy midianiccy przeciągali obok, [bracia] wyciągnęli Józefa ze studni i sprzedali Ismaelitom za dwadzieścia syklów srebra. Ci zaś powiedli Józefa do Egiptu.

29

Kiedy Ruben powrócił do owej studni, nie było już w niej Józefa. Rozdarł więc swoją szatę,

30

wrócił do braci i zawołał: Nie ma chłopca! Dokądże teraz pójdę?

31

Oni zaś wzięli szatę Józefa, zabili młodego kozła i umoczyli tę szatę we krwi.

32

Potem wysłali tę kosztowną szatę; dostarczyli ją swemu ojcu ze słowami: Znaleźliśmy to. Rozpoznaj, czy to szata twojego syna, czy nie?

33

A on rozpoznał ją i zawołał: Szata mego syna! Dziki zwierz go pożarł! Józef został rozszarpany!

34

I Jakub rozdarł swój płaszcz, przywdział włosiennicę i przez wiele dni opłakiwał swego syna.

35

Wszyscy jego synowie i wszystkie córki starały się go pocieszyć, on jednak nie dawał się pocieszyć, mówiąc: W boleści odejdę za synem moim do Szeolu. Tak opłakiwał go ojciec.

36

Tymczasem Midianici sprzedali Józefa w Egipcie urzędnikowi faraona, dowódcy straży przybocznej, Putyfarowi.

Juda i Tamara

38
1

W tym czasie Juda opuścił swych braci, a przyłączył się do pewnego męża w Adullam imieniem Chira.

2

Tam zobaczył Juda córkę Kanaanity, któremu było na imię Szua; tę wziął za żonę i współżył z nią.

3

Ona poczęła i urodziła syna, a on nadał mu imię Er.

4

Potem jeszcze raz poczęła i urodziła syna nadając mu imię Onan.

5

Następnie znowu urodziła syna, któremu dała imię Szela. Ten jej poród miał miejsce w Kezib.

6

Dla swego pierworodnego Era wziął Juda żonę imieniem Tamara.

7

Ale w oczach Jahwe ten Er, pierworodny Judy, okazał się złym i Jahwe pozbawił go życia.

8

Wtedy Juda rzekł do Onana: Współżyj z żoną twego brata, wypełnij obowiązek jako szwagier i wzbudź potomstwo swemu bratu.

9

Onan wiedział jednak, że do niego nie będzie należało to potomstwo. Ilekroć więc współżył z żoną swego brata, czynił źle [zrzucając nasienie] na ziemię, ażeby nie dać bratu potomstwa.

10

Lecz czyn ten nie podobał się Jahwe, więc i jego pozbawił życia.

11

Wtedy Juda rzekł do swojej synowej Tamary: Jako wdowa mieszkaj teraz w domu swego ojca, aż dorośnie mój syn Szela. [Juda] pomyślał jednak, że i ten mógłby umrzeć, podobnie jak jego bracia. Tamara odeszła więc i zamieszkała w domu swego ojca.

12

Po dłuższym czasie umarła żona Judy, córka Szuy. Kiedy Juda już pocieszył się [po tej stracie], wybrał się raz z Chirą, przyjacielem z Adullam, do Timny, aby pilnować strzygących owce.

13

Wnet doniesiono Tamarze: Twój teść podąża właśnie do Timny na strzyżenie owiec.

14

Wtedy ona zdjęła z siebie szaty wdowie, okryła się welonem i tak zasłonięta usiadła przy bramie Enajim, na drodze do Timny. Wiedziała bowiem, że choć Szela dorósł, ona nie będzie mu dana za żonę.

15

Juda zobaczywszy ją, wziął ją za nierządnicę, gdyż zakryła sobie twarz.

16

Zboczył więc do niej na [skraj] drogi i rzekł: Pozwól mi przyjść do siebie! Nie wiedział bowiem, że to jego synowa. Ona zaś spytała: Co mi dasz, jeżeli pozwolę ci przyjść do mnie?

17

On odpowiedział: Przyślę ci koźlę ze stada. Ona odparła: A czy dasz mi zastaw aż do czasu, gdy mi je przyślesz?

18

Zapytał wówczas: Jaki zastaw mam ci dać? A ona odrzekła: Sygnet twój, naszyjnik i laskę, którą trzymasz w ręce. Dał jej, a następnie współżył z nią; i poczęła z nim.

19

Potem odeszła, zdjęła z siebie welon i wdziała szaty wdowie.

20

Juda posłał koźlę przez swego przyjaciela Adullamitę, by odebrać zastaw od owej kobiety, ale ten jej nie znalazł.

21

Pytał więc mieszkańców tej miejscowości: Gdzie jest w Enajim ta kedesza, [siadająca] przy drodze? Ale oni odpowiedzieli: Nie było tu żadnej kedeszy!

22

Wrócił zatem do Judy mówiąc: Nie znalazłem jej, ale i miejscowi ludzie powiedzieli: „Nie było tu żadnej kedeszy”.

23

Na to Juda rzekł: Niech ona zatrzyma [to] sobie, bylebyśmy nie stali się pośmiewiskiem. Przecież posłałem to koźlę, ale jej nie znalazłeś.

24

Po upływie około trzech miesięcy doniesiono Judzie: Twoja synowa Tamara dopuściła się nierządu, jest nawet z tego powodu brzemienna. Wtedy Juda rozkazał: Wyprowadźcie ją i niech będzie spalona!

25

Kiedy ją jednak wyprowadzono, posłała do swego teścia [przedmioty] z wiadomością: Brzemienną jestem za sprawą mężczyzny, do którego należą te [przedmioty]. I dodała: Wybadaj, do kogo należy ten sygnet, ten naszyjnik i ta laska.

26

Juda poznał [je] i rzekł: Ona ma słuszność, nie ja, bom jej nie wydał za mego syna Szelę. Lecz [Juda] więcej z nią nie żył.

27

A gdy nadszedł czas porodu, okazało się, że będzie miała bliźnięta.

28

Skoro tylko zaczęła rodzić i [dziecko] wyciągnęło rączkę, położna ujęła [ją] i zawiązała na rączce czerwoną krajkę, mówiąc: Ten urodzi się wpierw.

29

Ale on cofnął rączkę – i urodził się jego brat. Rzekła wtedy: Dla siebie zrobiłeś to przejście! Dano mu więc imię Perec.

30

Potem urodził się jego brat, który miał na rączce ową czerwoną krajkę. Temu nadano imię Zerach.

Józef w domu Putyfara.
Uwięzienie Józefa

39
1

Józef został zatem uprowadzony do Egiptu. Egipcjanin Putyfar, urzędnik faraona, dowódca straży przybocznej, kupił go od Ismaelitów, którzy go tam przywiedli.

2

Ale Jahwe był z Józefem, dlatego dobrze mu się wiodło w domu jego egipskiego pana.

3

Gdy więc pan jego spostrzegł, że Jahwe jest z Józefem i szczęści mu we wszystkim, co ten czyni,

4

znalazł Józef łaskę w jego oczach i był jego [najbliższym] sługą. Potem uczynił go zarządcą swego domu, oddając pod jego opiekę cały swój dobytek.

5

Odkąd zaś uczynił go zarządcą swego domu i w ogóle całego mienia, Jahwe błogosławił domowi tego Egipcjanina ze względu na Józefa; błogosławieństwo Jahwe spoczęło nad całym jego dobytkiem, tak w domu, jak i na polu.

6

Powierzywszy zaś Józefowi całe swe mienie, nie zajmował się już przy nim niczym, chyba tylko pokarmami, które zwykł jadać. A Józef miał miłą i ujmującą powierzchowność.

7

Po pewnym czasie zwróciła na Józefa uwagę żona pana i namawiała [go]: Połóż się ze mną!

8

Ale on nie zgodził się i tak odpowiedział żonie swego pana: Mój pan nie troszczy się przy mnie o nic w tym domu, a całe swoje mienie oddał pod moją opiekę.

9

On sam nie ma w domu większej władzy ode mnie; niczego mi też nie zabrania z wyjątkiem ciebie, bo jesteś jego żoną. Jakże więc mógłbym dopuścić się tak wielkiej niegodziwości i zgrzeszyć przeciwko Bogu?

10

I chociaż dzień w dzień tak Józefa namawiała, nie zgodził się położyć się z nią (współżyć z nią).

11

Pewnego dnia, gdy wszedł do domu, aby wykonywać swoją pracę i nie było w domu nikogo z domowników,

12

ona uchwyciła go za suknię, mówiąc: Połóż się ze mną! On jednak zostawił w jej ręce swoją suknię, wyrwał się i wybiegł na dwór.

13

Wtedy ona, widząc, że zostawił swoją suknię w jej ręce i uciekł na dwór,

14

poczęła wzywać swych domowników i opowiadać: Patrzcie! Hebrajczyka nam sprowadzono, aby bawił się naszym kosztem. Oto przyszedł do mnie i chciał się położyć ze mną! Kiedy jednak zaczęłam głośno krzyczeć,

15

on – usłyszawszy, że wołam i krzyczę – zostawił u mnie swój płaszcz, wyrwał się i wybiegł na dwór.

16

Zatrzymała więc suknię jego u siebie aż powrócił do domu jego pan.

17

Wtedy opowiedziała mu tak samo: Ten niewolnik hebrajski, coś go do nas sprowadził, naszedł mnie, aby zabawić się ze mną!

18

Kiedy jednak podniosłam krzyk i zaczęłam wołać, zostawił u mnie suknię i uszedł na dwór.

19

Skoro jego pan usłyszał słowa żony, która powiedziała, że „tak właśnie obszedł się ze mną twój sługa” – wpadł w gniew.

20

Pan Józefa kazał go ująć i odstawić do więzienia, do miejsca, gdzie byli zamknięci więźniowie króla. Przebywał więc tam w więzieniu.

21

Ale Jahwe był z Józefem i otaczał go życzliwością, jednając mu łaskę w oczach nadzorcy więzienia.

22

Ten nadzorca więzienia oddał wszystkich zamkniętych w więzieniu pod opiekę Józefa. On więc zarządzał wszystkim, co się tam działo.

23

Odtąd nadzorca więzienia nie troszczył się o nic z tego, co było pod pieczą Józefa, albowiem Jahwe był z nim i Jahwe szczęścił wszystkiemu, co ten czynił.

40
1

W jakiś czas po tych zdarzeniach podczaszy króla Egiptu i piekarz nadworny dopuścili się wykroczenia przeciw swemu panu (przeciw królowi Egiptu).

2

Faraon rozgniewał się na obu swych dostojników, na nadwornego podczaszego i nadwornego piekarza,

3

i oddał ich pod straż [w] domu dowódcy straży przybocznej, czyli do więzienia, gdzie zamknięty był Józef.

4

Dowódca straży przybocznej zlecił Józefowi nadzór nad nimi; ten miał im [też] usługiwać. Tak przebywali jakiś czas pod strażą.

5

Pewnej nocy obaj – podczaszy i piekarz króla Egiptu, którzy byli zamknięci w więzieniu – mieli sen, a każdy miał sen coś innego oznaczający.

6

Józef, przyszedłszy do nich rano, spostrzegł, że byli zatroskani.

7

Zapytał wówczas tych urzędników faraona, przebywających z nim pod strażą w domu jego pana: Czemuż to dzisiaj macie twarze tak zachmurzone?

8

Odpowiedzieli mu: Mieliśmy sen, a nie ma go [nam] kto objaśnić. Józef na to rzekł do nich: Czyż nie do Boga należy objaśnienie? Opowiedzcie mi więc!

9

Wówczas nadworny podczaszy tak opowiedział Józefowi swój sen: W moim śnie nagle [ujrzałem] przed sobą szczep winny.

10

Na tym winnym szczepie były trzy gałązki, a on właśnie pączkował: rozwinął się jego kwiat, a jego grona wydały dojrzałe jagody.

11

Ja trzymałem w ręku kubek faraona; pochwyciłem te jagody, wycisnąłem je do kubka faraona i oddałem kubek w ręce faraona.

12

Wtedy Józef rzekł do niego: Takie jest jego znaczenie: trzy gałązki to są trzy dni.

13

Jeszcze trzy dni, a faraon uniesie twoją głowę i przywróci cię na twój urząd; będziesz podawał kubek do rąk faraona jak było dawniej, kiedy byłeś podczaszym.

14

Jeśli zaś przypomnisz sobie, że byłem z tobą, to skoro tylko będzie ci się dobrze wiodło, wyświadcz mi tę łaskę: wspomnij o mnie faraonowi i uwolnij mnie z tego domu.

15

Podstępnie bowiem zostałem uprowadzony z kraju Hebrajczyków, a tutaj nie popełniłem niczego takiego, żeby mnie [za to] wtrącono do tego lochu.

16

Nadworny piekarz, widząc, że pomyślnie objaśnił [sen], rzekł do Józefa: A ja w moim śnie miałem na głowie trzy kosze pieczywa.

17

W tym koszu, co był na wierzchu, znajdowały się wszelkiego rodzaju ciasta przygotowane dla faraona przez piekarza. A oto ptaki wyjadały je z tego kosza na mej głowie.

18

Na to Józef tak odpowiedział: Znaczenie tego [snu] jest takie: trzy kosze to trzy dni.

19

Jeszcze trzy dni, a faraon uniesie głowę twoją i powiesi cię na drzewie. Wówczas ptaki będą pożerać twe ciało.

20

Na trzeci dzień była uroczystość urodzin faraona, który wydał przyjęcie dla wszystkich swoich dworzan. Wtedy też wobec swych dworzan [faraon] rozstrzygnął o losie nadwornego podczaszego i nadwornego piekarza.

21

I tak: nadwornego podczaszego przywrócił na jego urząd – miał więc podawać kubek do rąk faraona –

22

nadwornego piekarza zaś powiesił, tak jak im to wyłożył Józef.

23

Lecz nadworny podczaszy o Józefie nie pamiętał; zapomniał o nim.

Sny faraona

41
1

Po upływie dwóch lat faraonowi śniło się, że stał nad Nilem.

2

Nagle wyszło z Nilu siedem krów dorodnych i okazałej tuszy i zaczęło się paść w trawie.

3

Niebawem z Nilu wyszło za tamtymi siedem innych krów wynędzniałych, wychudzonych, i stanęło przy tamtych krowach nad brzegiem Nilu.

4

Te właśnie krowy wynędzniałe i wychudzone pożarły tamte siedem krów dorodnych i tłustych. Wtedy faraon przebudził się.

5

A kiedy zasnął, śnił po raz drugi, że siedem kłosów grubych i pełnych wyrosło na jednej łodydze.

6

Nagle po nich wzeszło siedem kłosów pustych i przepalonych wiatrem wschodnim.

7

Te kłosy puste pochłonęły siedem kłosów grubych i pełnych. Wtedy faraon przebudził się [i zrozumiał], że to był tylko sen.

8

Rano odczuwał niepokój i polecił przywołać wszystkich wróżbiarzy egipskich i wszystkich mędrców. Opowiedział im swój sen, ale nie było nikogo, kto by go faraonowi objaśnił.

9

Wtedy nadworny podczaszy rzekł do faraona: Muszę przypomnieć dzisiaj swoje przewinienie:

10

Faraon rozgniewał się [raz] na swych dworzan i oddał pod nadzór dowódcy straży przybocznej mnie i nadwornego piekarza.

11

Tej samej nocy mieliśmy obaj sen, ja i on, a każdy z nas miał sen o szczególnym znaczeniu.

12

A był tam z nami młody Hebrajczyk, sługa dowódcy straży przybocznej. Opowiedzieliśmy mu [to], a on objaśnił nam nasze sny – każdemu objaśnił jego sen.

13

I stało się, jak nam wyłożył: mnie przywrócono na dawne stanowisko, tamtego zaś powieszono.

14

Wówczas faraon polecił przywołać Józefa. Ten szybko został zwolniony z więzienia, ostrzygł się, zmienił swą odzież i udał się do faraona.

15

Faraon zaś rzekł do Józefa: Miałem sen, lecz nie ma nikogo, kto by go wyjaśnił. O tobie zaś słyszałem, że wystarczy, iż usłyszysz sen, a zaraz go objaśnisz.

16

A Józef odpowiedział faraonowi: Nie ja, lecz Bóg da szczęśliwą odpowiedź faraonowi.

17

Wtedy faraon zaczął opowiadać Józefowi: Oto w moim śnie stanąłem nad brzegiem Nilu.

18

Wtem z Nilu wyszło siedem krów okazałej tuszy i pięknej budowy i zaczęło się paść w trawie.

19

Nagle siedem innych krów wyszło za tamtymi, słabych, wynędzniałych i wychudłych. W całej ziemi egipskiej nie widziałem tak brzydkich [stworzeń]!

20

Te chude i brzydkie krowy pożarły siedem tamtych pierwszych, tłustych.

21

A gdy się już znalazły we wnętrzu ich, nie można było poznać, że się tam znalazły, bowiem ich wygląd pozostał równie nędzny, jak przedtem. Wówczas się zbudziłem.

22

A potem zobaczyłem jeszcze we śnie siedem kłosów wyrosłych z jednej łodygi, pełnych i dorodnych.

23

Raptem po nich wzeszło siedem kłosów suchych, pustych, przepalonych wiatrem wschodnim.

24

Te puste kłosy pochłonęły siedem tamtych kłosów dorodnych. Opowiedziałem [sny] wróżbiarzom, lecz nie było nikogo, kto by mi [je] wyłożył.

25

Wtedy Józef oznajmił faraonowi: Sen faraona jest [tylko] jeden. Bóg wyjawił faraonowi, co uczyni.

26

Siedem dorodnych krów to siedem lat, siedem zaś kłosów dorodnych to [także] siedem lat. Jest to zatem jeden i ten sam sen.

27

Natomiast siedem krów słabych i nędznych, które wyszły po tamtych, to [również] siedem łat, a i siedem kłosów słabych, przepalonych wschodnim wiatrem, oznacza, że przyjdzie siedem lat głodu.

28

Oto co powiedziałem faraonowi: Bóg ukazał faraonowi, co uczyni.

29

Oto nadchodzi siedem lat wielkiej obfitości w całej ziemi egipskiej.

30

Po nich będzie siedem lat głodu. Wówczas w niepamięć pójdzie cała owa obfitość w ziemi egipskiej, a ziemię tę wyniszczy głód.

31

I obfitości nie zazna już nikt w tej ziemi wobec głodu, który potem nadejdzie; a będzie bardzo wielki.

32

To zaś, iż sen ten dwukrotnie powtórzył się faraonowi, znaczy, że Bóg rzecz zamyślił i pospiesza z jej wykonaniem.

33

Teraz więc faraon powinien wybrać męża roztropnego i mądrego i pod jego zarząd oddać ziemię egipską.

34

Niech faraon ponadto wyznaczy nadzorców nad tą ziemią i [gromadzi] piątą część [zbiorów] z ziemi egipskiej przez siedem lat obfitości!

35

Oni niechaj zbierają wszelką żywność w tych dobrych latach, jakie nadejdą. Niech też gromadzą zboże do dysypozycji faraona – żywność dla miasta – i pilnie strzegą!

36

A tak żywność ta będzie stanowić dla kraju zapasy na siedem lat głodu, które nastaną w ziemi egipskiej, ażeby kraj nie wyludnił się z powodu głodu.

Wywyższenie Józefa

37

Ta odpowiedź spodobała się faraonowi i wszystkim jego dworzanom.

38

Faraon zapytał więc swych dworzan: Czy znajdziemy męża podobnego do tego oto, w którym jest duch Boży?

39

A potem faraon rzekł do Józefa: Skoro Bóg dał ci poznać to wszystko, nie ma nikogo równie roztropnego i mądrego, jak ty.

40

Będziesz zatem przełożonym nad moim domem, a cały mój lud posłuszny będzie twym rozkazom. Samym tylko tronem będę górował nad tobą.

41

I dalej mówił faraon do Józefa: Patrz! Mianuję cię rządcą całego Egiptu!

42

Potem faraon zdjął sygnet z palca i wsunął go na palec Józefa; i kazał go oblec w szaty z cienkiego lnu, a na jego szyi zawiesił złoty łańcuch.

43

Potem polecił go obwozić na swoim drugim rydwanie, [słudzy] zaś wołali przed nim: „Abrek!” Tak to mianował go rządcą całego Egiptu.

44

Powiedział też faraon do Józefa: Ja jestem faraonem, lecz bez zgody twojej nikt w całej ziemi egipskiej nie ruszy ręką ani nogą!

45

Faraon nadał Józefowi imię Cofnat Paneach. I dał mu za żonę Asnat, córkę kapłana Poti-Fery z On. [Odtąd] kroczył Józef na czele Egiptu.

46

Józef zaś liczył lat trzydzieści, kiedy stanął przed faraonem, królem Egiptu. Potem odszedł Józef od faraona i przemierzał całą ziemię egipską.

47

A ziemia ta w siedmiu latach urodzaju rodziła niezwykle.

48

Gromadził więc przez siedem lat całą żywność, jaka była w ziemi egipskiej. [Tę] żywność składał po miastach, mianowicie żywność z pola otaczającego dane miasto składał właśnie w nim.

49

I tak nagromadził Józef zboża jak piasku morskiego, mnóstwo takie, że aż przestano mierzyć, bo było go bez liku.

50

Zanim nadszedł czas głodu, urodzili się Józefowi dwaj synowie; urodziła mu ich Asnat, córka Poti-Fery, kapłana z On.

51

Pierworodnemu dał Józef imię Manasse, gdyż [mówił]: „Bóg dał mi zapomnieć o całej mojej udręce i o [utracie] ojczystego domu”.

52

Drugiemu dał imię Efraim, gdyż [mówił]: „Bóg uczynił mnie płodnym w kraju mojego nieszczęścia”.

53

Siedem lat obfitości, jaka panowała w Egipcie, dobiegło jednak końca.

54

Rozpoczęło się, jak zapowiedział Józef, siedem lat głodu. Nastał głód we wszystkich krajach, lecz w całej ziemi egipskiej była żywność.

55

Kiedy jednak i cały Egipt zaczął odczuwać głód, lud wołał do faraona o żywność. A faraon odpowiedział wszystkim Egipcjanom: Idźcie do Józefa i róbcie, jak wam każe!

56

Ten głód objął cały kraj. Józef przeto otworzył wszystkie spichlerze ze zbożem, które w nich było, i sprzedawał Egipcjanom. A głód w Egipcie wzmagał się.

57

Wszystkie kraje podążały do Egiptu, by od Józefa kupić zboże, gdyż głód srożył się na całym świecie.

Pierwsze spotkanie Józefa z braćmi

42
1

Kiedy Jakub dowiedział się, że w Egipcie jest zboże, rzekł do swoich synów: Czemu spoglądacie po sobie [bezradnie]?

2

I dodał: Słyszałem, że w Egipcie jest zboże! Ruszajcie więc tam w dół i zakupcie tam zboża dla nas, abyśmy mogli przetrwać i byśmy nie poumierali.

3

Tak więc dziesięciu braci Józefa wyruszyło w dół, aby zakupić zboża w Egipcie.

4

Jednakże Beniamina, brata Józefa, nie wysłał Jakub razem z jego braćmi z obawy, by nie przytrafiło mu się jakieś nieszczęście.

5

Synowie Izraela przybyli po zakup zboża razem z innymi przybyszami, gdyż w ziemi Kanaan panował głód.

6

A Józef sprawował wówczas władzę nad krajem; on to sprzedawał zboże całej ludności tego kraju. Bracia Józefa przyszli i pokłonili mu się, dotykając twarzą ziemi.

7

Ujrzawszy swych braci Józef poznał ich, lecz sam nie dał im się poznać. Wyniośle przemówił do nich, pytając: Skąd to przybywacie? Oni odpowiedzieli: Z ziemi Kanaan, ażeby kupić zboża na pożywienie.

8

Józef poznał swych braci, choć oni go nie poznali;

9

i przypomniał sobie owe sny, które miał o nich, i rzekł do nich: Szpiegami jesteście! Przyszliście wypatrywać słabych miejsc tego kraju!

10

Wtedy oni odpowiedzieli mu: O nie, panie! Twoi słudzy przyszli kupić zboża na pożywienie.

11

Wszyscy jesteśmy synami jednego męża. Jesteśmy uczciwi. Słudzy twoi nie są szpiegami!

12

Ale on rzekł do nich: Nie! Przyszliście wypatrywać nie obwarowanych miejsc tego kraju.

13

Oni odparli: Jest nas, sług twoich, dwunastu braci, synów jednego męża w ziemi Kanaan. Tylko najmłodszy jest teraz przy naszym ojcu, a jednego już nie ma.

14

A Józef powiedział do nich: Jest tak, jak oznajmiłem wam: jesteście szpiegami.

15

Będziecie więc poddani próbie. Na życie faraona – nie odejdziecie stąd, aż przybędzie tutaj najmłodszy wasz brat!

16

Wyślijcie jednego spośród was, niech zabierze waszego brata. Wy tymczasem zostaniecie uwięzieni, a wasze słowa będą sprawdzone; okaże się, czy prawdą jest, co mówiliście. Jeśli tak nie jest: na życie faraona – jesteście szpiegami!

17

Oddał ich potem pod straż na trzy dni.

18

Na trzeci dzień rzekł Józef do nich: Uczyńcie tak, a pozostaniecie przy życiu, bom człowiek bogobojny.

19

Jeśli jesteście uczciwymi braćmi, to jeden z was będzie zamknięty w waszym [obecnym] więzieniu, a wy jedźcie, aby zbożem zaradzić głodowi waszych rodzin.

20

Gdy sprowadzicie do mnie swojego najmłodszego brata, wtedy wasze słowa zostaną potwierdzone i nie pomrzecie. Uczynili tak.

21

Mówili zaś do siebie: Rzeczywiście zawiniliśmy względem naszego brata, widzieliśmy boleść jego serca, gdy nas o litość błagał, i nie wysłuchaliśmy [go]. Dlatego to spadła na nas ta udręka.

22

A Ruben odezwał się do nich tymi słowy: Czy wam nie mówiłem: „Nie grzeszcie względem tego dziecka?” Aleście nie usłuchali, a teraz oto żąda się odpowiedzialności za jego krew!

23

Nie wiedzieli natomiast, że Józef [ich] rozumie, gdyż [zawsze] był tłumacz między nimi.

24

Józef więc oddalił się od nich i zapłakał. Potem wrócił do nich i rozmawiał z nimi, a wybrawszy spośród nich Symeona kazał go w ich obecności uwięzić.

25

Józef polecił następnie napełnić zbożem ich wory, a ich pieniądze włożyć z powrotem każdemu do worka i dać im na drogę jedzenia. Tak im też zrobiono,

26

oni zaś włożyli zboże na osły i wyruszyli stamtąd.

27

Kiedy w gospodzie jeden [z nich] otworzył swój wór, aby nakarmić osła, zobaczył swoje pieniądze: leżały na wierzchu worka.

28

Oznajmił więc braciom: Zwrócono mi pieniądze! Leżą oto w moim worku! Wtedy opuściła ich odwaga i z drżeniem patrzyli na siebie mówiąc: Cóż to nam Bóg uczynił?

29

Przybywszy do Jakuba, ojca swego, do ziemi Kanaan, opowiedzieli mu o wszystkim, co im się przydarzyło, mówiąc:

30

Władca tego kraju rozmawiał z nami surowo, bo wziął nas za ludzi szpiegujących kraj.

31

Wtedy powiedzieliśmy mu: „Myśmy uczciwi, nie jesteśmy szpiegami!

32

Jest nas dwunastu braci, synów tego samego ojca; jednego już nie ma, a najmłodszy jest teraz przy ojcu w ziemi Kanaan”.

33

Na to ów mąż, władca tego kraju, rzekł do nas: „Po tym poznam, czy jesteście uczciwi: Zostawcie u mnie jednego ze swoich braci, weźcie [zboże], ażeby zapobiec głodowi waszych rodzin, i jedźcie!

34

Później sprowadzicie do mnie swego najmłodszego brata. Wtedy poznam, że nie jesteście szpiegami, lecz uczciwymi ludźmi; oddam wam waszego brata i będziecie mogli swobodnie korzystać z tego kraju”.

35

Potem zaczęli opróżniać swoje wory, a oto każdy znalazł swój woreczek z pieniędzmi w swoim worze. Skoro więc i oni, i ojciec ich zobaczyli woreczki z pieniędzmi, przerazili się.

36

A Jakub, ich ojciec, rzekł do nich: Pozbawiacie mnie dzieci! Józefa już nie ma, Symeona nie ma, a i Beniamina chcecie wziąć. Wszystko wali się na mnie!

37

Na to Ruben tak rzekł do ojca: Możesz zabić obu moich synów, jeżeli ci go nie przyprowadzę. Daj go pod moją opiekę, a ja ci go zwrócę!

38

Ale [Jakub] odparł: Syn mój z wami nie wyruszy! Brat jego nie żyje, on jeden mi został. Gdyby w drodze, w którą się wybieracie, spotkało go jakie nieszczęście, bylibyście sprawcami tego, że ja, starzec, w smutku odszedłbym do Szeolu.

Drugie spotkanie Józefa z braćmi

43
1

W kraju panował wielki głód.

2

Gdy więc skończyło się zboże, które przywieźli z Egiptu, ojciec tak rzekł do nich: Jeszcze raz zakupcie dla nas trochę żywności.

3

Na to Juda powiedział do niego: ów mąż zobowiązał nas uroczyście, mówiąc: „Nie wolno wam stanąć przede mną, jeżeli nie będzie z wami waszego brata”.

4

Jeśli jesteś gotów posłać z nami naszego brata, ruszymy w dół i zakupimy żywności dla ciebie.

5

Skoro jednak nie jesteś gotowy [go] posłać, nie wyruszymy, gdyż mąż ów powiedział do nas: „Nie wolno wam stanąć przede mną, jeżeli nie będzie z wami waszego brata”.

6

Na to Izrael rzekł: Dlaczego sprawiliście mi ten ból, opowiadając owemu człowiekowi, że jeszcze macie brata?

7

Odpowiedzieli: Ów mąż bardzo się wypytywał o nas i o nasze rodziny: „Czy żyje jeszcze wasz ojciec? Czy macie jeszcze brata?” My więc opowiedzieliśmy mu o tym, o co pytał. Czy mogliśmy wiedzieć, że powie: „Sprowadźcie tu swego brata”?

8

I Juda tak [dalej] mówił do swego ojca Izraela: Poślij z nami tego chłopca. Przygotujemy się, wyruszymy i będziemy żyli; nie umrzemy ani my, ani ty, ani nasze dzieci.

9

Ja będę odpowiadał za niego. Ode mnie będziesz się go domagał. Jeśli nie przywiozę go z powrotem do ciebie i nie stawię przed tobą, na zawsze obciążę się grzechem wobec ciebie.

10

Gdybyśmy nie zwlekali, bylibyśmy do tej pory już dwa razy z powrotem!

11

Wówczas ojciec ich Izrael rzekł do nich: Jeżeli już tak ma być, zróbcie, co następuje: Weźcie do swoich naczyń płody ziemi i zawieźcie w darze owemu mężowi: trochę balsamu, trochę miodu, korzeni, olejku, pistacji i migdałów.

12

Weźcie też z sobą podwójną sumę pieniędzy; a pieniądze, które zwrócono wam na wierzchu waszych worów, zwróćcie dokładnie! To mogła być bowiem pomyłka.

13

Zabierzcie także swego brata i przygotujcie się, aby znowu stanąć przed owym mężem.

14

Niech Bóg Wszechmocny pozwoli wam znaleźć łaskę u tego męża, aby wam oddał tamtego brata, a także Beniamina. Ja zaś, skoro zostałem pozbawiony dzieci, pozostanę [teraz zupełnie] samotny.

15

Wzięli zatem mężowie te dary, zabrali też ze sobą podwójną sumę pieniędzy oraz Beniamina, przygotowali się i ruszyli w dół do Egiptu, stając przed obliczem Józefa.

16

Gdy Józef ujrzał, że Beniamin jest z nimi, rzekł do zarządcy swojego domu: Wprowadź tych ludzi do domu, zabij coś i przygotuj, gdyż oni będą w południe jeść razem ze mną.

17

Ten człowiek zrobił, co mu Józef polecił i wprowadził owych ludzi w dom Józefa.

18

Oni jednakże przelękli się, że ich wprowadzono do domu Józefa, i mówili: „Wprowadzają nas z powodu tych pieniędzy, które poprzednio włożono do naszych worów; rzucą się na nas, napadną nas i wezmą jako niewolników razem z naszymi osłami!”

19

W bramie domu podeszli więc do człowieka, który był zarządcą domu Józefa, i poczęli tłumaczyć się przed nim.

20

Mówili: Pozwól, panie! Już raz zeszliśmy tu, by kupić żywność.

21

Potem przybyliśmy do gospody i otworzyliśmy swoje wory, a tu pieniądze każdego leżały na wierzchu jego wora. Nasze pieniądze w pełnej wadze! Przynieśliśmy je więc z powrotem ze sobą.

22

Wzięliśmy też z sobą i inne pieniądze, aby zakupić żywność. Nie wiemy, kto to włożył pieniądze do naszych worków.

23

Wtedy on rzekł: Bądźcie spokojni! Nie bójcie się! To wasz Bóg, Bóg waszego ojca dał wam skarb do waszych worów. Wasze pieniądze doszły do mnie. Potem wyprowadził do nich Symeona.

24

Następnie człowiek ten wprowadził owych ludzi do domu Józefa i podał im wody, a oni umyli sobie nogi. Dał też obroku ich osłom.

25

Oni zaś przygotowali podarki i [czekali] na przyjście Józefa w południe; dowiedzieli się bowiem, że tu mają się posilić.

26

Kiedy Józef przyszedł do domu, złożyli mu dary, które mieli ze sobą, kłaniając mu się do samej ziemi.

27

On zapytał ich o zdrowie, a potem powiedział: Czy zdrów jest wasz stary ojciec, o którym opowiadaliście? Czy żyje jeszcze?

28

Odpowiedzieli: Twój sługa a nasz ojciec jest zdrowy; jeszcze żyje. I pokłonili mu się głęboko.

29

On zaś rozejrzał się, a widząc swego brata Beniamina, syna matki swojej, zapytał: Czy to jest najmłodszy wasz brat, o którym opowiadaliście mi? I dodał: Niech Bóg będzie łaskawy dla ciebie, mój synu!

30

Raptem Józef urwał, gdyż wzruszył się serdecznie nad swoim bratem i zbierało mu się na płacz. Odszedł więc do [drugiej] sali i tam zapłakał.

31

Potem obmył twarz i wszedł, a starając się panować nad sobą, wydał polecenie: Podajcie posiłek!

32

I podali: osobno jemu, osobno im, osobno Egipcjanom jedzącym razem z nim. Egipcjanie nie mogą bowiem jadać razem z Hebrajczykami, gdyż dla Egipcjan jest to rzecz niestosowna.

33

Usiedli więc przed nim: pierworodny jak się godziło pierworodnemu, a najmłodszy zgodnie ze swym młodym wiekiem; a ludzie ci zdziwieni spoglądali jeden na drugiego.

34

[Józef] kazał porcje, które [leżały] przed nim, zanieść im; ale porcja Beniamina była pięciokrotnie większa od porcji wszystkich innych. Pili i przy tym podochocili sobie razem z nim.

Józef poddaje braci ostatniej próbie

44
1

Potem Józef wydał zarządcy swojego domu takie polecenie: Napełnij żywnością wory tych ludzi na tyle, ile zdołają unieść; włóż też pieniądze każdego na wierzch jego wora.

2

Mój zaś puchar, srebrny puchar, włożysz na wierzch wora najmłodszego razem z pieniędzmi za jego zboże. I zrobił tak, jak mu Józef polecił.

3

O świcie wyprawiono więc tych mężów razem z ich osłami.

4

Oni opuścili miasto, ale nie oddalili się jeszcze daleko, gdy Józef rzekł do zarządcy swego domu: Gotuj się, ruszaj za tymi ludźmi, dopędź ich i zapytaj: „Dlaczego odpłacacie złym za dobre? (Dlaczego ukradliście mi srebrny puchar?)

5

Czy to nie jest ten, z którego pije mój pan i z którego umie wróżyć? Czyż nie podle postąpiliście, dopuszczając się tego?”

6

On więc dopędził ich, a gdy powtórzył im te słowa,

7

odpowiedzieli mu: Panie, dlaczego wypowiadasz takie słowa? Twoi słudzy nigdy nie uczyniliby czegoś podobnego!

8

Przecież pieniądze, które znaleźliśmy na wierzchu naszych worów, przynieśliśmy do ciebie z powrotem z ziemi Kanaan. Jakże więc mielibyśmy kraść srebro lub złoto z domu twojego pana?

9

Niechaj umrze ten sługa twój, u którego się to znajdzie, a my niech zostaniemy niewolnikami naszego pana!

10

Na to on odparł: Niechże będzie tak, jak powiedzieliście. Ten, u którego się to znajdzie, będzie moim niewolnikiem, wy zaś będziecie wolni.

11

Prędko każdy zestawił swój wór na ziemię i począł rozwiązywać.

12

On zaś rozpoczął poszukiwanie zaczynając od najstarszego, a kończąc na najmłodszym. I puchar znalazł się w worze Beniamina.

13

Na to oni rozdarli swoje szaty, każdy załadował swojego osła i wrócili do miasta.

14

Gdy Juda i jego bracia przybyli do domu Józefa, on był tam jeszcze. Padli więc przed nim na twarz,

15

Józef zaś rzekł do nich: Jakże mogliście dopuścić się takiego czynu! Czy nie wiedzieliście, że taki człowiek jak ja umie odgadywać?

16

Na to odrzekł Juda: Cóż możemy odpowiedzieć naszemu panu? Jak mamy mówić i usprawiedliwiać się? Bóg znalazł winę u twoich sług. Otośmy więc sługami mego pana; i my, i ten, u którego znalazł się puchar.

17

Ale Józef odparł: Nigdy do tego nie dopuszczę! Ten tylko, u którego znalazł się puchar, ten będzie moim niewolnikiem. Wy natomiast jedźcie spokojnie do swego ojca.

18

Wówczas Juda zbliżył się do niego i powiedział: O, panie! Proszę, niech sługa twój wypowie się przed panem swoim, a ty racz nie unosić się gniewem na niego. Ty jesteś przecież jak faraon.

19

Pytałeś, mój panie, swoich sług: „Czy macie jeszcze ojca albo brata?”

20

My zaś odpowiedzieliśmy tobie, panie: „Mamy jeszcze starego ojca i jest najmłodszy chłopiec, zrodzony w starości, a jego brat nie żyje. On to pozostał jedyny z tej samej matki, dlatego jest ulubieńcem ojca”.

21

Powiedziałeś do swoich sług: „Sprowadźcie go do mnie, abym mógł go zobaczyć”.

22

Wtedy my odpowiedzieliśmy ci, panie: „Ten chłopiec nie może opuścić ojca, bo gdyby go opuścił, [ojciec] umrze”.

23

Na to rzekłeś do swoich sług: „Jeżeli ten wasz najmłodszy brat nie przybędzie z wami, już więcej nie będziecie oglądali mojego oblicza”.

24

Kiedy więc przyszliśmy do twego sługi, do naszego ojca, powtórzyliśmy mu twoje słowa, panie.

25

Gdy zaś ojciec rzekł: „Kupcie jeszcze raz dla nas trochę żywności”,

26

odpowiedzieliśmy: „Nie możemy ponownie wyruszyć w dół. Jeżeli jednak nasz najmłodszy brat będzie z nami, wtedy pojedziemy. Nie będzie nam wolno oglądać oblicza owego męża, jeśli nie będzie z nami najmłodszego naszego brata”.

27

Wówczas sługa twój, nasz ojciec, powiedział do nas: „Wy wiecie, że moja żona urodziła mi dwóch [synów].

28

Jeden ode mnie poszedł i myślę, że został rozszarpany, bo nie widziałem go więcej aż do tego czasu.

29

Jeżeli więc weźmiecie mi i tego, a spotka go jakieś nieszczęście, będziecie sprawcami tego, że ja starzec w boleści odejdę do Szeolu”.

30

Gdybym więc przyszedł teraz do sługi twego, naszego ojca, a nie byłoby z nami tego chłopca, do którego on jest tak bardzo przywiązany,

31

to skoro tylko zauważy, że chłopca nie ma – umrze. A tak słudzy twoi byliby sprawcami tego, że nasz stary ojciec, twój sługa, w smutku odszedłby do Szeolu.

32

Ja twój sługa, wziąłem odpowiedzialność za tego chłopca przed ojcem, mówiąc: „Jeżeli go nie przyprowadzę do ciebie, obciążę się na zawsze grzechem wobec mego ojca!”

33

Niech więc [ja], twój sługa, zostanę sługą pana mego zamiast tego chłopca, a on niech jedzie ze swymi braćmi.

34

Bo jakże mógłbym wrócić do ojca, gdyby nie było ze mną chłopca? Nie mógłbym patrzeć na ból, którego by doznał mój ojciec.

Józef daje się poznać

45
1

A Józef nie mógł już dłużej panować nad sobą wobec tych wszystkich, którzy dookoła niego stali, i zawołał: Każcie wszystkim wyjść stąd! I gdy nie było nikogo [obcego] przy Józefie, dał się poznać swym braciom.

2

Zapłakał wtedy tak głośno, że usłyszeli to Egipcjanie; usłyszał i dom faraona.

3

Józef rzekł do swoich braci: Ja jestem Józef! Czy mój ojciec żyje jeszcze? Ale bracia jego nie zdołali mu odpowiedzieć z przestrachu wobec niego.

4

Wówczas Józef zwrócił się do braci: Zbliżcie się do mnie! Kiedy się zbliżyli, rzekł: Jam jest wasz brat Józef, którego sprzedaliście do Egiptu.

5

Jednak nie trapcie się już teraz i nie wyrzucajcie sobie, że mnie tu sprzedaliście, gdyż sam Bóg wysłał mnie przed wami dla zachowania [was] przy życiu.

6

Bo już dwa lata panuje głód w tym kraju, a jeszcze pięć lat będzie bez orki i żniwa.

7

Tak więc Bóg posłał mnie przed wami, aby wam zapewnić przetrwanie w kraju, aby ocalić życie wielu spośród was.

8

A zatem to nie wy wysłaliście mnie tu, lecz Bóg. On mnie uczynił [jak gdyby] ojcem faraona, panem całej jego majętności i władcą całej ziemi egipskiej.

9

Ruszajcie prędko do ojca mego i powiedzcie mu: „Twój syn Józef mówi: Bóg uczynił mnie panem nad całym Egiptem. Przybywaj do mnie nie zwlekając.

10

Zamieszkasz w ziemi Goszen, będziesz blisko mnie i ty, i twoi synowie, i synowie twoich synów, a także twoje owce, woły i cały twój dobytek.

11

Będę cię tam utrzymywał, abyś nie zubożał wraz ze swoją rodziną i całym swym dobytkiem, bo jeszcze będzie pięć lat głodu”.

12

Oczy wasze i oczy brata mego Beniamina widzą, że to moje usta mówią do was.

13

Opowiedzcie zatem ojcu o wielkim moim wywyższeniu w Egipcie i w ogóle o wszystkim, co widzieliście. Potem pospieszcie się i przywieźcie tu mego ojca!

14

I rzucił się na szyję swemu bratu Beniaminowi, i rozpłakał się. I Beniamin także płakał w jego objęciach.

15

Potem ucałował wszystkich swoich braci i płakał przy nich. Po tym dopiero bracia z nim rozmawiali.

16

A kiedy w domu faraona rozeszła się wieść: „Przybyli bracia Józefa” – mile przyjął to faraon i jego dworzanie.

17

Faraon tak rzekł do Józefa: Powiedz braciom: „Zróbcie tak: objuczcie swoje zwierzęta i ruszajcie zaraz do ziemi Kanaan.

18

Potem zabierzcie ojca i swoje rodziny i przybywajcie do mnie. Dam wam urodzajny szmat ziemi egipskiej i będziecie żywili się tym, co ten kraj ma najlepszego!”

19

Ty zatem rozkaż im: „Tak zróbcie: zabierzcie ze sobą z ziemi egipskiej wozy dla waszych małych dzieci i dla kobiet; umieśćcie [w nich] także swego ojca i przyjeżdżajcie.

20

Nie żałujcie waszych sprzętów, bo przeznaczono dla was, co najlepszego ma egipska ziemia”.

21

Synowie Izraela tak zrobili. Z polecenia faraona wydał im Józef wozy oraz zapasy na drogę.

22

Wszystkim też podarował po jednej odświętnej szacie, Beniaminowi jednak darował trzysta sztuk srebra i pięć odświętnych szat.

23

Dla swego ojca posłał też dziesięć osłów obładowanych najprzedniejszymi płodami Egiptu i dziesięć oślic obładowanych zbożem, chlebem i żywnością (dla ojca) na drogę.

24

Potem wyprawił braci. Gdy ruszyli, powiedział jeszcze do nich: A nie spierajcie się po drodze!

25

Wyruszyli zatem z Egiptu i przybyli do ziemi Kanaan, do swego ojca Jakuba.

26

Kiedy mu donieśli: „Józef żyje! Jest rządcą całej ziemi egipskiej!” – on nie okazał zainteresowania; nie mógł im uwierzyć.

27

Skoro jednak powtórzyli mu wszystko, o czym Józef mówił z nimi, i gdy zobaczył wozy, które przysłał Józef, by go zabrać, wtedy nowy duch wstąpił w ich ojca Jakuba.

28

Rzekł więc Izrael: Doprawdy! Józef, mój syn, żyje jeszcze! Pojadę i zobaczę go, zanim umrę.

Jakub przenosi się, do Egiptu

46
1

Izrael wyruszył z całym swoim dobytkiem i przybył do Beerszeby. [Tutaj] złożył ofiary Bogu ojca swego Izaaka.

2

W widzeniu nocnym Bóg przemówił do Izraela: Jakubie, Jakubie! On odpowiedział: Oto jestem!

3

Rzekł [Bóg]: Ja jestem Bogiem, Bogiem twego ojca! Nie wahaj się zejść do Egiptu, Ja bowiem uczynię cię tam wielkim narodem.

4

Zstąpię wraz z tobą do Egiptu, i Ja też wywiodę cię z powrotem. A Józef zamknie ci oczy.

5

Jakub ruszył zatem z Beerszeby. Synowie Izraela umieścili swego ojca Jakuba oraz swoje małe dzieci i żony w wozach, które faraon przysłał, by go zabrać.

6

Wzięli też trzody i dobytek, który nabyli w ziemi Kanaan. I tak to przybył do Egiptu Jakub, a z nim całe jego potomstwo.

7

Synów, wnuków, córki i wnuczki, całe swoje potomstwo sprowadził [Jakub] z sobą do Egiptu.

8

Oto są imiona synów Izraela przybyłych do Egiptu (Jakuba i jego synów): Ruben, pierworodny Jakuba.

9

Synowie Rubena: Chanok, Pallu, Checron i Karmi.

10

Synowie Symeona: Jemuel, Jamin, Ohad, Jakin, Cochar i Szaul, syn Kanaanitki.

11

Synowie Lewiego: Gerszom, Kehat i Merari.

12

Synowie Judy: Er, Onan, Szela, Perec i Zerach, ale Er i Onan zmarli w ziemi Kanaan. Synowie Pereca: Checron i Chamul.

13

Synowie Issachara: Tola, Puwwa, Job i Szimron.

14

Synowie Zebulona: Sered, Elon i Jachleel.

15

To są synowie Lei, których ona urodziła Jakubowi w Paddan-Aram; urodziła też córkę Dinę. Tych synów i córek [Zebulona] było razem trzydzieści i trzy osoby.

16

Synowie Gada: Cifjon, Chaggi, Szuni, Ecbon, Eri, Arodi i Areli.

17

Synowie Aszera: Jimna, Jiszwa, Jiszwi, Beria i ich siostra Serach. Synowie Berii: Cheber i Malkiel.

18

To są synowie Zilpy; Laban dał ją swojej córce Lei, a ona [Zilpa] urodziła Jakubowi szesnastu potomków.

19

Synowie Racheli, żony Jakuba: Józef i Beniamin.

20

Józefowi urodzili się w Egipcie synowie, których powiła mu Asnat, córka kapłana Poti-Fery z On: Manasse i Efraim.

21

Synowie Beniamina: Bela, Beker, Aszbel, Gera, Naaman, Echi, Rosz, Muppim, Chuppim i Ard.

22

To są potomkowie Racheli, których ona urodziła Jakubowi, razem czternaście osób.

23

Syn Dana: Chuszim.

24

Synowie Neftalego: Jachceel, Guni, Jecer i Szillem.

25

To są synowie Bilhy; Laban dał ją swojej córce Racheli, a ona [Bilha] urodziła Jakubowi siedmiu potomków.

26

Wszystkich osób, które wraz z Jakubem przybyły do Egiptu i pochodziły od niego – nie licząc żon synów Jakuba – było sześćdziesiąt sześć.

27

A że było dwóch synów Józefa, którzy urodzili mu się w Egipcie, więc wszystkich osób przybyłych do Egiptu, należących do rodziny Jakuba, było siedemdziesiąt.

28

[Jakub] wysłał przed sobą Judę do Józefa, aby [Józef] wskazał Jakubowi drogę do Goszen. Przyszli więc do Goszen.

29

Wtedy Józef kazał zaprząc do swego rydwanu i wyjechał do Goszen naprzeciw swego ojca Izraela. Kiedy go ujrzał, rzucił mu się na szyję i płakał w jego objęciach.

30

Potem Izrael powiedział do Józefa: Teraz, gdy ujrzałem cię jeszcze żyjącego, mogę już umierać!

31

Następnie Józef rzekł do braci (i całej rodziny ojca): Pójdę do faraona i oznajmię mu: „Moi bracia i cała rodzina ojca przybyła do mnie z ziemi Kanaan.

32

Ci ludzie są pasterzami owiec. Jako hodowcy trzód sprowadzili swoje owce, woły i cały swój dobytek”.

33

Gdy zaś faraon wezwie was i zapyta: „Czym wy się zajmujecie?” –

34

odpowiecie: „My, twoi słudzy, jesteśmy hodowcami trzód od dziecka aż po dzień dzisiejszy, tak my, jak i nasi przodkowie” – abyście mogli osiedlić się w ziemi Goszen, bo w Egipcjanach budzą niechęć wszyscy pasterze owiec.

47
1

Józef udał się więc do faraona z wiadomością: Mój ojciec i moi bracia z owcami, wołami i całym swoim dobytkiem przyjechali z ziemi Kanaan i są teraz w ziemi Goszen.

2

A spośród wszystkich swoich braci wziął [Józef] pięciu i przedstawił ich faraonowi.

3

Faraon zaś zapytał [tych] jego braci: Czym się zajmujecie? Oni odpowiedzieli faraonowi: Pasterzami trzód jesteśmy, my, słudzy twoi, podobnie jak nasi przodkowie.

4

I dalej mówili do faraona: Przybyliśmy w gościnę do tego kraju, bo brak paszy dla owiec, które mają twoi słudzy, gdyż wielki głód panuje w ziemi Kanaan. Czy teraz twoi słudzy mogą zamieszkać w ziemi Goszen?

5

A faraon tak powiedział do Józefa: Twój ojciec i twoi bracia przybyli do ciebie.

6

Ziemia egipska jest do twojej dyspozycji. Osadź ojca i braci w najlepszym miejscu: niech zamieszkują w ziemi Goszen. A jeżeli wiesz, że są między nimi dzielni ludzie, ustanów ich nadzorcami nad moją trzodą.

7

Józef przyprowadził potem swego ojca Jakuba i przedstawił go faraonowi. Jakub powitał uroczyście faraona,

8

a faraon zapytał Jakuba: Ile lat życia liczysz?

9

A Jakub odpowiedział faraonowi: Dni mego pielgrzymowania to sto trzydzieści lat. Niezbyt więc długie, a niepomyślne były lata mojego życia: nie osiągnęły lat życia moich przodków, dni ich pielgrzymowania.

10

Potem Jakub życzył faraonowi pomyślności i odszedł od faraona.

11

Józef osiedlił więc ojca i braci, dając im posiadłość w ziemi egipskiej w najbardziej urodzajnej części kraju, w ziemi Ramses, jak mu polecił faraon.

12

Dostarczał też Józef żywności ojcu i braciom, całej rodzinie ojca, odpowiednio do liczby dzieci.

Rządy Józefa w okresie głodu

13

W całym kraju nie było już żywności, a więc głód bardzo się srożył; zarówno ludność Egiptu, jak i Kanaanu była wyczerpana głodem.

14

Za kupowane zboże gromadził Józef wszelkie pieniądze od [mieszkańców] Egiptu i ziemi Kanaan. Te pieniądze oddawał Józef na dwór faraona.

15

A kiedy w Egipcie i w ziemi Kanaan wyczerpały się pieniądze, wtedy wszyscy Egipcjanie przychodzili do Józefa prosząc: Daj nam chleba! Czy mamy umierać w twojej obecności, dlatego że pieniądze się skończyły?

16

Józef odpowiedział: Przyprowadźcie swoje trzody. Dam wam [chleba] za trzody, skoro pieniądze się skończyły.

17

Przywiedli zatem do Józefa swoje trzody, a Józef dawał im chleba w zamian za konie, za trzody owiec, za bydło i za osły. W tym roku zaopatrywał ich więc w zboże w zamian za wszelkie ich bydło.

18

Po upływie tego roku przyszli do niego i w roku następnym, mówiąc: Nie możemy ukrywać przed tobą, panie, że pieniądze się skończyły, a stada bydła należą do ciebie. Nic już nie pozostało dla ciebie, panie, jak tylko my sami i nasze pola.

19

Czyż więc mamy ginąć na twoich oczach, my i nasze pola? Kup więc nas i pola nasze za chleb. Razem z naszymi polami będziemy niewolnikami faraona. Daj ziarna siewnego, byśmy mogli przetrwać i byśmy nie zginęli; i ziemia nie będzie leżała odłogiem.

20

Józef wykupił zatem całą ziemię egipską dla faraona, bowiem każdy Egipcjanin sprzedawał swoje pole, gdyż głód coraz bardziej im dokuczał. W ten sposób kraj stał się własnością faraona,

21

a ludność – od jednego krańca Egiptu do drugiego – [Józef] przywiódł do niego jako niewolników.

22

Nie wykupił tylko roli kapłanów, ponieważ faraon dał kapłanom takie prawo, by otrzymywali żywność na podstawie danych im przywilejów. Toteż nie sprzedawali swojej roli.

23

Józef zaś tak przemówił do ludu: Dzisiaj nabyłem dla faraona was i wasze role. Oto tu ziarno siewne dla was: obsiejcie więc pola!

24

Piątą część ze zbiorów macie oddać faraonowi; cztery części będą dla was na obsianie pól i na żywność – dla was i dla waszych domowników, a także na pokarm dla waszych dzieci.

25

Wtedy oni odpowiedzieli: Uratowałeś nam życie! Obyśmy znaleźli łaskę w twoich oczach, panie, i byli [wiernymi] sługami faraona!

26

A Józef ustanowił prawo, ważne po dziś dzień dla ziemi egipskiej: piąta część [zbiorów] należy do faraona. (Jedynie ziemia kapłanów nie przypadła faraonowi).

Jakub błogosławi Efraima i Manassego

27

A Izrael zamieszkał w Egipcie, w ziemi Goszen. Tam się osiedlili i rozmnożyli, a ich liczba bardzo wzrosła.

28

Jakub przeżył w Egipcie siedemnaście lat; razem liczył Jakub sto czterdzieści siedem lat życia.

29

Gdy zaś zbliżała się śmierć Izraela, wezwał on syna swego Józefa i powiedział do niego: Jeśli jesteś mi oddany szczerze, połóż rękę swą na moim biodrze [na znak], że okażesz mi prawdziwą wierność i nie pochowasz mnie w Egipcie.

30

A gdy już zasnę z ojcami, zabierzesz mnie z Egiptu i pochowasz w ich grobie. [Józef] odparł: Uczynię według twego życzenia.

31

A [Jakub] powiedział: Przysięgnij mi! I przysiągł. A Izrael opadł na wezgłowie łoża.

48
1

Kiedy potem powiadomiono Józefa: „Twój ojciec zachorował” – wziął ze sobą swoich obu synów, Manassego i Efraima.

2

Gdy Jakub się dowiedział: „Twój syn Józef przyszedł do ciebie” – zebrał siły i usiadł na łożu.

3

Potem Jakub rzekł do Józefa: Bóg Wszechmocny ukazał mi się raz w Luz, w ziemi Kanaan, a błogosławiąc mnie,

4

powiedział: „Uczynię cię płodnym i rozmnożę cię, ustanawiając [głową] wielu ludów. Dam też tę oto ziemię twemu przyszłemu potomstwu na wieczne posiadanie”.

5

Zatem twoi dwaj synowie, którzy urodzili ci się w ziemi egipskiej przed moim przybyciem do tego kraju, będą moimi; Efraim i Manasse będą moimi jak Ruben i Symeon.

6

Jednak twoi potomkowie, których urodzisz po nich, należeć będą do ciebie. Mają być nazwani według imion swych braci, [mieszkając] w swym dziedzictwie.

7

Ja bowiem, gdym wracał z Paddan-Aram, straciłem Rachelę w ziemi Kanaan, w drodze, w niewielkiej odległości od Efrata. Tam ją pochowałem, przy drodze do Efrata, to jest do Betlejem.

8

Kiedy Izrael spostrzegł synów Józefa, zapytał: Kim są ci?

9

A Józef odpowiedział ojcu: To są synowie moi, których mi dał Bóg. Rzekł [Jakub]: Przybliż ich do mnie, chcę ich pobłogosławić.

10

Ze starości oczy Izraela osłabły, tak że nie mógł [dobrze] widzieć. Przybliżył ich więc do niego, a on ich ucałował i uścisnął.

11

Potem Izrael rzekł do Józefa: Nie wierzyłem, bym miał oglądać twoje oblicze, a oto Bóg dał mi oglądać nawet twoje potomstwo!

12

Wtedy Józef odsunął ich od jego kolan i pochylił się w ukłonie aż do ziemi.

13

Potem ujął Józef ich obu, Efraima prawą ręką – po lewicy Izraela, a Manassego ręką lewą – po prawicy Izraela, i przybliżył do niego.

14

Wówczas Izrael wyciągnął prawicę i położył ją na głowie Efraima, który był młodszy, a swoją rękę lewą na głowie Manassego; skrzyżował [w ten sposób] swoje ręce, gdyż Manasse był pierworodnym.

15

Błogosławił zatem Józefa mówiąc: – Bóg, przed obliczem którego kroczyli ojcowie moi, Abraham i Izaak, Bóg, który był moim pasterzem od mej młodości aż po dzień dzisiejszy,

16

Anioł, który mnie bronił od zła wszelkiego – niech błogosławi tym chłopcom. Niech będą nazywani moim imieniem, i imieniem mych ojców, Abrahama i Izaaka. Niech się wielce rozmnożą na tej ziemi.

17

Kiedy Józef spostrzegł, że ojciec prawicę swoją położył na głowie Efraima, nie podobało mu się to. Ujął więc dłoń ojca, aby przełożyć ją z głowy Efraima na głowę Manassego.

18

Józef powiedział przy tym do ojca: Nie tak, ojcze! Bo ten jest pierworodnym. Połóż swoją prawicę na jego głowie.

19

Ale ojciec nie zgodził się, mówiąc: Wiem o tym, mój synu, wiem! I z niego także powstanie lud, który wzrośnie w siłę. Ale młodszy jego brat będzie silniejszy od niego, a potomstwo jego rozwinie się w narody.

20

Błogosławił ich więc owego dnia, dodając: Wspominając ciebie Izraelici będą sobie życzyli błogosławieństwa, mówiąc: „Niech Bóg szczęści ci tak, jak Efraimowi i Manassemu!” Tak więc [Jakub] dał pierwszeństwo Efraimowi przed Manassem.

21

Potem Izrael rzekł do Józefa: Ja już umrę, ale Bóg będzie z wami i wróci was do ziemi ojców.

22

Tobie zatem daję – przed twymi braćmi – grzbiet jednej góry, którą zdobyłem na Amorytach swoim mieczem i łukiem.

Jakub błogosławi swoich synów

49
1

Jakub wezwał swych synów i rzekł: – Zbierzcie się. Chcę oznajmić wam, co was spotka w przyszłości.

2

Zgromadźcie się i słuchajcie, synowie Jakuba, Słuchajcie Izraela, ojca waszego!

3

Rubenie, tyś moim pierworodnym, Moją siłą, pierwociną tężyzny mojej, Pierwszy znaczeniem i pierwszy męstwem.

4

Kipiałeś jak woda, a przewodzić nie będziesz, Boś wszedł do ojcowskiego łoża I tym mojeś pokalał łoże.

5

Symeon i Lewi, to [prawdziwi] bracia. Ich miecze narzędziem gwałtu.

6

Nie wejdę do ich tajemnej rady, Do ich zebrania nie przylgnie me serce, Bo w uniesieniu zgładzili ludzi, W swej samowoli kaleczyli bydło.

7

Przeklęty ich gniew – tak srogi, Ich zapamiętanie – tak okrutne! Rozdrobnię ich w Jakubie, Rozproszę ich w Izraelu.

8

Judo! Ciebie to sławić będą bracia, A ręka twoja na karkach twych wrogów! Synowie ojca twego głęboki złożą ci pokłon!

9

Młodym lwem Juda, Po wzięciu łupu w góryś poszedł, synu. Legł, skrada się jak lew, Jak lwica; któż by go drażnił?

10

Nie będzie berło zabrane Judzie, Laska władzy spomiędzy jego kolan, Aż nadejdzie ten, komu ona przystoi, Komu posłuch okażą narody.

11

Osła przywiąże do krzewu winnego, Do wybornej latorośli źrebię oślicy. W winie wypierze swe odzienie, Swą suknię w krwi winogron.

12

Oczy błyszczą od wina, A zęby – mlekiem bieleją.

13

Zebulon osiądzie nad brzegiem morza, Nad wybrzeżem dla okrętów. Jego granice sięgną aż po Sydon.

14

Issachar – osioł kościsty, Wylegujący się między zagrodami:

15

Gdy spostrzegł, że ma dobre leże, Że [jego] ziemia – przyjemna, Pochylił plecy do dźwigania brzemion, Stał się najemnym sługą.

16

Dan będzie sądził swój lud Jako jeden ze szczepów Izraela.

17

Dan wężem będzie przy drodze, Żmiją przy ścieżce, Kąsającą pęciny konia – Aż jeździec runie do tyłu.

18

(Twojej, o Jahwe, wyczekuję pomocy!)

19

Gad: gromada zbójów go napadnie, On jednak będzie ścigał uchodzących!

20

Aszera chleb jest tłusty, To on dostarczy przysmaków królewskich.

21

Neftali – ścigła łania, Miłe układa on słowa.

22

Józef – latorośl płodna, Latorośl płodna przy źródle; Odrośla pną się po murze.

23

Niepokoić go będą miotając pociski, Napastować go będą łucznicy,

24

Wszakże łuk jego silnym pozostanie, A mocne będą ramiona jego – W rękach Potężnego [Boga] Jakuba, Przez imię Pasterza, Skały Izraela,

25

Dzięki Bogu twego ojca – niech cię wspiera – Dzięki Bogu Wszechmocnemu: niech ci błogosławi Błogosławieństwami niebios z wysoka, Błogosławieństwami głębiny, ziejącej w dole, Błogosławieństwami piersi [matczynej] i łona!

26

Błogosławieństwa ojca twego Przewyższyły błogosławieństwa odwiecznych wzgórz, Wspaniałość starożytnych pagórków; Niech spłyną one na głowę Józefa, Na czoło książęcia pośród braci.

27

Beniamin to wilk drapieżny: Rankiem zdobycz pożera, Wieczorem rozdziela łupy.

28

Ci wszyscy to dwanaście szczepów izraelskich; a to jest to, co powiedział do nich ojciec, błogosławiąc ich. I pobłogosławił każdego z nich osobnym błogosławieństwem.

Śmierć i pogrzeb Jakuba

29

Potem dał im polecenie, mówiąc do nich: Ja [wnet] przyłączę się do mego ludu. Pochowajcie mnie przy ojcach moich, w pieczarze na polu Chittyty Efrona,

30

w pieczarze tej na polu Makpela, blisko Mamre, w ziemi Kanaan. Pieczarę tę kupił Abraham razem z polem od Chittyty Efrona na dziedziczną posiadłość przeznaczoną na cmentarz.

31

Tam pochowano Abrahama i żonę jego Sarę, tam pochowano Izaaka i żonę jego Rebekę, a ja pochowałem tam Leę.

32

Pole to i pieczara na nim kupione były od Chittytów.

33

Kiedy Jakub wypowiedział do końca to polecenie do synów, opadł na posłanie i umarł. I przyłączony został do swoich przodków.

50
1

Józef przypadł wtedy do twarzy ojca swego, a płacząc nad nim całował go.

2

Potem nakazał Józef swoim dworzanom – lekarzom, ażeby zabalsamowali jego ojca. I lekarze zabalsamowali Izraela.

3

A zużyli na to czterdzieści dni, bo tyle czasu trwa balsamowanie. Potem Egipcjanie opłakiwali go przez siedemdziesiąt dni.

4

A kiedy upłynęły dni żałoby, Józef zwrócił się do domowników faraona z taką prośbą: Jeżeli jesteście mi życzliwi, powiedzcie faraonowi, co następuje:

5

„Ojciec mój pod przysięgą rozkazał mi: Oto umieram. Masz mnie pochować w moim grobie, który wykopałem dla siebie tam, w ziemi Kanaan”. Chciałbym więc teraz pojechać tam i pochować ojca swego, a potem wrócić.

6

Faraon odpowiedział: Jedź i pochowaj swego ojca, skoro cię zobowiązał przysięgą.

7

I wyruszył Józef, aby pochować ojca, a z nim razem wyruszyli wszyscy dworzanie faraona, dostojnicy dworscy i wszyscy dostojnicy ziemi egipskiej,

8

a także cała rodzina Józefa, jego bracia i [reszta] rodziny ojca. W ziemi Goszen pozostała tylko dziatwa, trzoda i bydło.

9

Nawet wozy i jeźdźcy towarzyszyli mu, tak że cała karawana była bardzo wielka.

10

Gdy przybyli do Goren ha-Atad, za Jordanem, odprawili tam bardzo uroczysty obrzęd żałobny, bo Józef sprawił swemu ojcu żałobę siedmiodniową.

11

Kanaanici, mieszkańcy tej krainy, widząc żałobę w Goren ha-Atad, mówili: „Egipcjanie mają wielką żałobę!” Dlatego nadano [temu miejscu] imię Abel Micrajim; leży ono za Jordanem.

12

Synowie Jakuba uczynili więc z nim tak, jak im nakazał.

13

Synowie przenieśli go do ziemi Kanaan i pochowali w pieczarze na polu Makpela; Abraham kupił to pole blisko Mamre na dziedziczną posiadłość grobową od Chittyty Efrona.

Koniec życia Józefa

14

Pochowawszy ojca Józef powrócił do Egiptu razem ze swymi braćmi i tymi wszystkimi, którzy udali się z nim na pogrzeb jego ojca.

15

Bracia Józefa, widząc, że ojciec ich umarł, mówili: „A gdyby tak Józef odniósł się do nas wrogo i w pełni odpłacił nam za to wszystko zło, które mu wyrządziliśmy?”

16

Kazali więc donieść Józefowi: Twój ojciec przed śmiercią polecił:

17

„Tak macie powiedzieć Józefowi: Daruj swoim braciom, proszę, przewinienie i ich grzech, bo wyrządzili ci zło”. Teraz więc daruj przewinienie czcicielom Boga twojego ojca! I zapłakał Józef, kiedy tak przemówili do niego.

18

Wtedy bracia jego podeszli i upadli przed nim na twarz, mówiąc: Otośmy twoi słudzy!

19

Ale Józef rzekł do nich: Nie lękajcie się! Czy to ja [zamierzam] zastępować Boga?

20

Wy wprawdzie uknuliście zło przeciwko mnie, lecz Bóg obrócił to na dobro, aby stało się tak, jak się dzisiaj dzieje, aby utrzymać przy życiu wielki naród.

21

Już się nie lękajcie! Wyżywię was i wasze dzieci. I tak pocieszał ich i przemawiał do nich czule.

22

Józef mieszkał więc w Egipcie razem z rodziną swego ojca. Józef dożył stu dziesięciu lat

23

i widział trzecie pokolenie potomków Efraima. Kiedy rodziły się dzieci Makira, syna Manassego, wkładano je również na kolana Józefa.

24

Pewnego razu rzekł do swych braci: Kiedy umrę Bóg najtroskliwiej będzie czuwał nad wami. On wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który obiecał Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.

25

Po czym Józef zaprzysiągł synów Izraela tymi słowy: Bóg najtroskliwiej będzie czuwał nad wami, wy jednakże zabierzcie stąd moje kości!

26

Józef umarł w wieku stu dziesięciu lat. I zabalsamowano go, i złożono w sarkofagu w Egipcie.

KSIĘGA WYJŚCIA

Ucisk Izraelitów w Egipcie

1
1

Oto imiona synów Izraela, którzy przybyli do Egiptu, a przybyli z Jakubem, każdy ze swoją rodziną:

2

Ruben, Symeon, Lewi i Juda;

3

Issachar, Zebulon i Beniamin,

4

Dan, Neftali, Gad i Aszer.

5

Wszystkich osób pochodzących od Jakuba było siedemdziesiąt; a Józef był już w Egipcie.

6

Umarł potem Józef, wszyscy jego bracia i całe to pokolenie.

7

Izraelici byli płodni i znacznie się rozmnożyli; niezwykle wzrosła ich liczba, tak że ów kraj był ich pełen.

8

Wówczas nastał w Egipcie nowy król, który już nie znał Józefa.

9

Ten tak oznajmił swemu ludowi: Oto lud izraelski stał się zbyt liczny i zbyt silny dla nas.

10

Postępujmy z nim przeto rozsądnie, by się nie mnożył, a w razie gdyby zdarzyła się wojna, ażeby nie przyłączył się i on do naszych wrogów, nie walczył przeciw nam i nie opuścił potem tego kraju.

11

Wyznaczono więc nad nim dozorców robót, aby go udręczyć ciężkimi robotami. A budowano dla faraona miasta-spichlerze, Pitom i Ramses.

12

Im bardziej jednak Izraela uciskali, tym więcej się mnożył i rósł w siły, tak iż zaczęto lękać się Izraelitów.

13

I przemocą Egipcjanie zmuszali Izraelitów do pracy.

14

Tak to uprzykrzali im życie ciężką pracą przy glinie i cegłach oraz wszelką pracą w polu (przy wszystkich ich pracach), którą wykonywali u nich pod przymusem.

15

Król Egiptu wydał też [takie] polecenie położnym hebrajskim, z których jednej było na imię Szifra, a drugiej Pua:

16

Kiedy będziecie przyjmować dzieci kobiet hebrajskich, obserwujcie dokładnie poród: jeżeli będzie to syn, macie go zabić, a jeżeli córka – niech żyje!

17

Jednakże położne były bogobojne i nie postępowały tak, jak im polecił król Egiptu, lecz pozostawiały chłopców przy życiu.

18

Wtedy król Egiptu wezwał położne i zapytał je: Dlaczego postąpiłyście w ten sposób, że pozostawiłyście chłopców przy życiu?

19

Położne zaś odpowiedziały faraonowi: Kobiety hebrajskie to nie kobiety egipskie; one są żywotne! Zanim zdąży przyjść do nich położna, one już urodzą.

20

Bóg szczęścił tym położnym. A lud [izraelski] mnożył się i wielce umacniał.

21

Ponieważ owe położne czciły Boga, On użyczył im potomstwa.

22

A faraon wydał rozkaz dla całego narodu: Każdego chłopca, który się urodzi, wrzućcie do Nilu, natomiast dziewczynkę pozostawcie przy życiu.

Młodość Mojżesza

2
1

Pewien człowiek z rodu Lewiego pojął żonę [również] z rodu Lewiego.

2

Ona poczęła potem i urodziła syna, a widząc, jak piękny to był chłopiec, ukrywała go przez trzy miesiące.

3

Gdy zaś dłużej nie mogła go już ukrywać, wzięła koszyk z papirusu i wysmarowała żywicą i smołą; potem włożyła do niego chłopca i umieściła w trzcinie nad brzegiem Nilu.

4

Opodal zaś stanęła siostra jego, aby widzieć, co się z nim stanie.

5

Wtedy to przyszła nad Nil córka faraona, aby się wykąpać. Podczas gdy jej dziewczęta przechadzały się nad Nilem, ona zobaczyła koszyk wśród trzciny. Posłała więc swoją służebną, która zabrała go.

6

Kiedy otworzyła, zobaczyła (to dziecko) płaczącego chłopca. Zlitowała się więc nad nim, mówiąc: To jedno z dzieci hebrajskich.

7

A jego siostra rzekła do córki faraona: Czy mam iść i zawołać ci jakąś mamkę spośród kobiet hebrajskich, ażeby ci wykarmiła dziecko?

8

A córka faraona odpowiedziała jej: Idź! Dziewczyna poszła więc i zawołała matkę dziecięcia.

9

Córka faraona powiedziała do niej: Zabierz to dziecko i wykarm mi je, a ja dam ci należną zapłatę. Kobieta owa wzięła zatem dziecko i wykarmiła je.

10

A kiedy dziecko podrosło, zaprowadziła je do córki faraona. Ona przybrała go za syna. Dała mu też imię Mojżesz, bo mówiła: „Przecież wydobyłam go z wody!”

11

W owym czasie, gdy Mojżesz już dorósł, poszedł raz do swoich rodaków i widział ich niewolniczą pracę. Wtem zobaczył, że pewien Egipcjanin bije jakiegoś Hebrajczyka, jego rodaka.

12

Rozejrzał się wtedy na wszystkie strony, a spostrzegłszy, że nie ma nikogo, zabił tego Egipcjanina i zagrzebał go w piasku.

13

Drugiego dnia znów nadszedł wtedy, gdy dwaj Hebrajczycy wadzili się z sobą. Wtedy zwrócił się do bardziej winnego: Dlaczego bijesz swego rodaka?

14

Ten zaś odparł: Kto cię ustanowił nadzorcą i sędzią nad nami? Czy ty myślisz mnie tak zabić, jak zabiłeś Egipcjanina? Mojżesz przeląkł się wtedy, pomyślał bowiem, że jednak ta rzecz się wydała.

15

Ale i faraon usłyszał o tej sprawie i starał się zabić Mojżesza. Mojżesz uciekł więc od faraona i podążył do ziemi Midian; zatrzymał się [tam] przy jakiejś studni.

Mojżesz u Midianitów

16

Kapłan Midianitów miał siedem córek. One to nadeszły właśnie, naczerpały i napełniły koryta, by napoić trzodę swego ojca.

17

Ale nadeszli także pasterze i odpędzili je. Wtedy Mojżesz wstał, wziął je w obronę i trzodę ich napoił.

18

Kiedy potem przyszły one do swego ojca Reuela, ten spytał: Dlaczego tak wcześnie dziś wracacie?

19

One odpowiedziały: Jakiś Egipcjanin obronił nas od pasterzy, a nawet naczerpał nam [wody] i napoił trzodę.

20

On zaś rzekł do swych córek: Gdzież on? Dlaczego zostawiłyście tego człowieka? Zaproście go, ażeby zjadł z nami posiłek!

21

I Mojżesz dał się namówić, by zamieszkać przy tym człowieku. On dał też Mojżeszowi [za żonę] swoją córkę Cipporę.

22

Ta urodziła syna, któremu nadał imię Gerszom, mówiąc: „Byłem przybyszem w obcym kraju”.

Powołanie Mojżesza

23

Po dłuższym czasie umarł król Egiptu, lecz Izraelici [nadal] jęczeli przy pracy i biadali. Ich skargi z powodu [nadmiernej] pracy dotarły jednak do Boga.

24

Bóg usłyszał ich wzdychanie i wspomniał na swoje przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem.

25

Wejrzał więc Bóg na synów Izraela i ujął się [za nimi].

3
1

A Mojżesz był pasterzem trzody swego teścia Jetro, kapłana midianickiego. Pewnego razu pędząc trzodę przez pustkowie dotarł do Góry Bożej, do Chorebu.

2

I ukazał mu się anioł Jahwe w płomieniu ognia, [buchającego] z krzaka. Widział, że krzak płonie ogniem, a nie niszczeje.

3

Wtedy Mojżesz powiedział [sobie]: „Muszę się przybliżyć i obejrzeć to dziwne zjawisko, dlaczego ten krzak się nie spala!”

4

Gdy Jahwe zobaczył, że zbliża się, aby się przyglądnąć, zawołał Bóg do niego z krzaka: Mojżeszu! Mojżeszu! On odparł: Oto jestem!

5

A [Bóg] mówił: Nie zbliżaj się tutaj! Zdejmij sandały z nóg, bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą.

6

I dodał: Jam jest Bóg ojca twego, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Wtedy Mojżesz zakrył sobie twarz, gdyż lękał się spoglądać na Boga.

7

A Jahwe rzekł: Przyjrzałem się dobrze udręce mego ludu, który jest w Egipcie, usłyszałem jęki [wydawane] przy nadzorcach, znam więc dobrze jego cierpienia.

8

Dlatego zstąpiłem, aby go ocalić z ręki Egipcjan i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi pięknej i rozległej, do ziemi mlekiem i miodem płynącej, do kraju Kanaanitów, Chittytów, Amorytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebuzytów.

9

Bo doszło teraz do mnie wołanie synów Izraela i zobaczyłem, jak uciskają ich Egipcjanie.

10

Ruszaj więc teraz! Wyślę cię do faraona, a ty wyprowadź z Egiptu mój lud, synów Izraela.

11

Wtedy Mojżesz rzekł do Boga: Kim to ja jestem, żebym miał iść do faraona i wyprowadzić z Egiptu synów Izraela?

12

[Bóg] odrzekł: Ja będę przecież z tobą! A znakiem dla ciebie, że to Ja cię posłałem, będzie to, że skoro wyprowadzisz ten lud z Egiptu, na tej właśnie górze będziecie sprawowali służbę Bożą.

13

A Mojżesz rzekł do Boga: Jeśli zatem udam się do synów Izraela i powiem im: „Bóg waszych ojców przysłał mnie do was”, a oni mnie zapytają: „Jakie jest Jego imię?” – co mam im odpowiedzieć?

14

Bóg odrzekł Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM! I dodał: Tak odpowiesz synom Izraela: „JESTEM przysłał mnie do was”.

15

I dalej mówił Bóg do Mojżesza: Tak powiesz do synów Izraela: TEN, KTÓRY JEST, Bóg waszych ojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba posłał mnie do was. Takie ma być moje Imię na zawsze, takie upamiętnienie mojej [Osoby] z pokolenia w pokolenie.

16

Idź, zgromadź starszyznę Izraela i powiedz im: „Ukazał mi się Jahwe, Bóg waszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, i powiedział: Pilnie baczę na was i na to, co was spotyka w Egipcie.

17

Dlatego postanowiłem: Wywiodę was z udręki egipskiej do ziemi Kanaanitów, Chittytów, Amorytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebuzytów, do ziemi mlekiem i miodem płynącej”.

18

Oni usłuchają twego głosu, a zatem ty i starszyzna izraelska pójdziecie do króla Egiptu i powiecie do niego: „Jahwe, Bóg Hebrajczyków, ukazał się nam. Teraz więc chcemy oddalić się o trzy dni drogi na pustynię i złożyć ofiarę swemu Bogu Jahwe”.

19

Wiem Ja, że król Egiptu nie pozwoli wam iść, jeśli nie zostanie [przymuszony] mocną ręką.

20

Wyciągnę przeto rękę i dotknę Egipt wieloma niezwykłymi zjawiskami, które w nim dokonam. Dopiero potem was wypuści.

21

Usposobię też życzliwie Egipcjan do tego ludu; a tak odchodząc, nie wyjdziecie z próżnymi rękoma.

22

Każda kobieta wyprosi od swojej sąsiadki i od swojej gospodyni srebrne i złote ozdoby, a także szaty. Ubierzecie w to swoich synów i córki, i tak złupicie Egipt.

Przygotowanie Mojżesza do misji

4
1

W odpowiedzi Mojżesz rzekł: A jeżeli nie uwierzą mi i nie posłuchają mego głosu, ale powiedzą: „Jahwe wcale ci się nie ukazał”?

2

Wtedy Jahwe zapytał go: Co to [masz] w ręce? On odpowiedział: Laskę:

3

A [Jahwe] rzekł: Rzuć ją na ziemię! Rzucił ją więc na ziemię, a ona zmieniła się w węża, przed którym Mojżesz uciekał.

4

Ale Jahwe przemówił do Mojżesza: Wyciągnij rękę i chwyć go za ogon! Wyciągnął zatem rękę i chwycił go mocno, a on stał się znowu laską w jego dłoni.

5

[…] aby uwierzyli, że ukazał ci się Jahwe, Bóg ich ojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba.

6

I znów rzekł Jahwe do niego: Włóż rękę w zanadrze! Włożył więc rękę w zanadrze, a kiedy wyciągnął, ręka jego była pokryta trądem jak śniegiem.

7

Ale [Jahwe] rzekł: Włóż rękę [jeszcze raz] w zanadrze! Włożył więc rękę w zanadrze, a kiedy ją wyciągnął z zanadrza, przybrała znowu [wygląd zdrowy], jak reszta jego ciała.

8

Jeśli nie uwierzą ci i nie usłuchają wymowy tego pierwszego znaku, to uwierzą jednak w znak drugi.

9

Gdyby jednak nie mieli uwierzyć obu tym znakom i nie posłuchali twego głosu, nabierz wody Nilu i wylej na suchą ziemię. Wtedy ta woda, którą zaczerpniesz z Nilu, na suchej ziemi zamieni się w krew.

10

A Mojżesz rzekł do Jahwe: Proszę Cię, o Panie, nie jestem ja wymowny: ani [nie byłem] w przeszłości, ani też [nie stałem się nim] nawet odkąd przemawiasz do Twego sługi. Mam trudną wymowę i nieporadny język.

11

A Jahwe [tak] przemówił do niego: Któż to dał człowiekowi usta albo kto czyni [go] niemym czy głuchym, widzącym albo ślepym? Czyż nie Ja, Jahwe?

12

Ruszaj więc teraz! Ja zaś będę na ustach twoich i pouczę cię, jak masz mówić.

13

Ale [Mojżesz] rzekł: Proszę cię, Panie, poślij raczej [innego], którego posłać zechcesz.

14

Wtedy Jahwe uniósł się gniewem na Mojżesza i rzekł: Czy nie ma Lewity Aarona, twojego brata? Wiem, że on potrafi mówić. On to właśnie wyjdzie naprzeciw ciebie, a kiedy cię zobaczy, ucieszy się serdecznie.

15

Z nim przeto będziesz rozmawiał i przekażesz mu, co ma mówić; Ja zaś będę na twoich ustach i na jego ustach i pouczę was, jak macie postępować.

16

On będzie za ciebie przemawiał do ludu, będzie zatem [jak gdyby] twoimi ustami, ty zaś będziesz dla niego [jak gdyby] Bogiem.

17

Weź też do ręki tę laskę; za jej pomocą będziesz czynił znaki.

Mojżesz wraca do Egiptu

18

I odszedł Mojżesz, a powróciwszy do swego teścia Jetro rzekł do niego: Chciałbym pojechać i wrócić do moich braci, którzy są w Egipcie, aby zobaczyć, czy jeszcze żyją. Jetro odpowiedział Mojżeszowi: Jedź w pokoju!

19

A Jahwe rzekł do Mojżesza w [ziemi] Midian: Jedź, wracaj do Egiptu, bo pomarli ci wszyscy, którzy nastawali na twoje życie.

20

Mojżesz zabrał więc żonę i synów, powsadzał ich na osła i wyruszył z powrotem do ziemi egipskiej; do ręki wziął Mojżesz laskę Bożą.

21

A Jahwe przemówił do Mojżesza: Udając się w drogę powrotną do Egiptu bacz, abyś te wszystkie dziwy, które ci dałem do ręki, ukazał wobec faraona. Ja zaś sprawię, aby serce jego pozostało niewzruszone, tak iż nie będzie chciał puścić tego ludu.

22

Powiesz wtedy faraonowi: Tak mówi Jahwe! Izrael jest moim pierworodnym synem,

23

rozkazuję ci więc: Puść mego syna, by mi służył! Jeżeli będziesz się wzbraniał wypuścić go, Ja zabiję twojego pierworodnego syna.

24

A w drodze, podczas nocnego postoju, Jahwe rzucił się na Mojżesza i chciał go zabić.

25

Wówczas Cippora wzięła ostry kamień, odcięła napletek swego syna i dotknęła [nim] nóg [Mojżesza] mówiąc: „Jesteś dla mnie oblubieńcem krwi”.

26

Wtedy [Jahwe] odstąpił od niego. Ona rzekła wówczas: „Oblubieniec krwi” ze względu na obrzezanie.

27

A do Aarona Jahwe rzekł: Wyjdź naprzeciw Mojżesza na pustynię. I poszedł. Spotkał go przy Górze Bożej i ucałował.

28

Mojżesz wyjawił wtedy Aaronowi wszystkie słowa Jahwe, który go posłał, i wszystkie cuda, jakie mu zalecił.

29

Potem Mojżesz razem z Aaronem poszli zebrać całą starszyznę izraelską.

30

Wówczas Aaron opowiedział o wszystkim, co Jahwe powiedział do Mojżesza, a ten dokonał znaków na oczach ludu.

31

I lud uwierzył. Gdy bowiem usłyszeli, że Jahwe ujął się za synami Izraela, ujrzawszy ich nędzę, pochylili się w pokłonie i padli na ziemię.

Pierwsze spotkanie z faraonem

5
1

Potem Mojżesz i Aaron udali się do faraona i rzekli: Tak mówi Jahwe, Bóg Izraela: „Puść mój lud, aby mnie uczcili świętem na pustyni”.

2

Ale faraon odpowiedział: Kim jest Jahwe, ażebym miał głosu jego słuchać i wypuścić Izraela? Nie znam Jahwe ani Izraela też nie wypuszczę!

3

Wtedy oni odpowiedzieli: Bóg Hebrajczyków ukazał się nam. Pragniemy odbyć trzydniowy marsz na pustynię i złożyć ofiary dla Jahwe, naszego Boga, by nas nie dotknął zarazą albo mieczem.

4

Na to rzekł im król Egiptu: Dlaczego Mojżesz i Aaron odrywają ten lud od pracy? Idźcież do swojej roboty!

5

I faraon dodał: Ten nędzny lud jest teraz tak liczny, a wy jeszcze chcecie odrywać go od roboty?

6

Jeszcze tego samego dnia faraon wydał takie polecenie nadzorującym lud i pisarzom:

7

Nie wydawajcie temu ludowi plew do wyrobu cegieł, jak to było dotychczas; niech sami idą i nazbierają sobie plew.

8

Macie żądać od nich tej samej ilości cegieł, jaką wykonywali dotąd; nie umniejszajcie niczego, bo próżnują i dlatego wołają: „Chcemy iść, chcemy złożyć ofiary swemu Bogu”.

9

Trzeba tym ludziom tak utrudniać pracę, żeby nią byli zajęci i nie ufali kłamliwym słowom.

10

Wtedy wyszli nadzorcy ludu i pisarze i ogłosili ludowi: Tak mówi faraon: „Dłużej już nie będę wam dawał plew!”

11

Idźcie i nazbierajcie sobie plew, gdzie tylko znajdziecie, bo wasza praca w niczym nie zostanie umniejszona.

12

Rozproszył się więc lud po całym Egipcie, ażeby zbierać słomę na plewy.

13

Nadzorcy zaś przynaglali: Dzień w dzień kończcie swoją robotę tak, jak wówczas, gdy dostawaliście plewy!

14

I bito pisarzy izraelskich, których nadzorcy faraona ustanowili nad nimi, mówiąc: Dlaczego nie wykonujecie swych dotychczasowych zobowiązań w cegle również i teraz?

15

Wtedy pisarze izraelscy poszli i poskarżyli się faraonowi: Dlaczego tak postępujesz ze swoimi sługami?

16

Nie dają plew twoim sługom, a mówią nam: „Róbcie cegły!” I biją też twoje sługi […]

17

On odrzekł: Leniwi jesteście, leniwi i dlatego mówicie: „Chcemy iść, chcemy złożyć ofiary Jahwe”.

18

Idźcie zaraz do pracy! Plew wam nie dadzą, ale oznaczoną ilość cegieł musicie dostarczyć.

19

A tak pisarze izraelscy ujrzeli, iż znajdują się w żałosnym położeniu, skoro powiedziano: „Nie wolno wam umniejszać codziennej liczby cegieł”.

20

Gdy więc spotkali Mojżesza i Aarona, oczekujących na ich wyjście od faraona,

21

powiedzieli do nich: Niech Jahwe was przejrzy i osądzi za to, że zepsuliście nasze dobre imię u faraona i jego dworzan, dając im miecz do ręki, by nas mordowali.

22

Wtedy Mojżesz zwrócił się do Jahwe, mówiąc: O Panie! Dlaczego dopuszczasz zło na ten lud! Dlaczegoś mnie posłał?

23

Przecież od chwili, gdym poszedł do faraona, aby mówić w Twoim imieniu, źle obchodzi się z tym ludem, Ty zaś wcale nie ratujesz swego ludu.

6
1

Wtedy Jahwe przemówił do Mojżesza: Ujrzysz zaraz, co pocznę z faraonem: [przymuszony] mocną ręką wypuści ich, [przymuszony] mocną ręką [niemalże] wypędzi ich ze swego kraju!

2

I tak dalej mówił Bóg do Mojżesza: Jam jest Jahwe!

3

Jam się objawił Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny, lecz nie dałem im poznać swego imienia Jahwe.

4

Zawarłem też z nimi przymierze, aby dać im ziemię Kanaan, ziemię ich wędrówek, w której przebywali jako obcy.

5

Gdy usłyszałem skargę synów Izraela, których Egipcjanie zamieniali w niewolników, wspomniałem na swoje przymierze.

6

Dlatego powiedz synom Izraela: „Jam jest Jahwe! Wyciągnę was spod brzemienia Egipcjan, ocalę was od niewolniczej pracy dla nich, uwolnię potężnym ramieniem i dzięki surowym wyrokom.

7

Bo biorę was za swój lud i będę waszym Bogiem. Wy zaś poznacie, że to Ja, wasz Bóg, Jahwe, wywiodłem was spod brzemienia Egipcjan.

8

Przywiodę też was do ziemi, nad którą wyciągnąłem [w przysiędze] swoją rękę, aby ją dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Dam ją wam w posiadanie, Ja Jahwe”.

9

Mojżesz wyłożył więc to Izraelitom; ci jednak nie chcieli go słuchać, a to z powodu małoduszności i z powodu ciężkiej pracy.

10

Wtenczas Jahwe przemówił do Mojżesza:

11

Idź, powiedz faraonowi, królowi Egiptu, aby wypuścił synów Izraela ze swego kraju.

12

Mojżesz zwrócił się wtedy do Jahwe tymi słowy: Oto [nawet] Izraelici nie słuchają mnie, jakże więc faraon ma mnie usłuchać przy mojej trudnej wymowie?

13

Ale Jahwe przemówił do Mojżesza i do Aarona i wydał im polecenie do Izraelitów i faraona, króla Egiptu, ażeby wyprowadzeni zostali Izraelici z ziemi egipskiej.

Genealogia Mojżesza i Aarona

14

Oto naczelnicy ich rodów: Synowie Rubena, pierworodnego Izraela: Chanok, Pallu, Checron i Karmi: to są rodziny Rubena.

15

Synowie Symeona: Jemuel, Jamin, Ohad, Jakin, Cochar i Szaul, syn Kanaanitki. To są rodziny Symeona.

16

A oto imiona synów Lewiego według ich pokoleń: Gerszon, Kehat i Merari. Liczba lat życia Lewiego wyniosła sto trzydzieści siedem lat.

17

Synowie Gerszona według ich rodzin: Libni i Szimi.

18

Synowie Kehata: Amram, Jishar, Chebron i Uzziel. Liczba lat życia Kehata wynosiła sto trzydzieści trzy lata.

19

Synowie Merariego: Machli i Muszi. Oto rodziny Lewiego według ich pokoleń.

20

Amram pojął za żonę swoją ciotkę Jokebed. Ona urodziła mu Aarona i Mojżesza. Liczba lat życia Amrama wynosiła sto trzydzieści siedem lat.

21

Synowie Jishara: Korach, Nefeg i Zikri.

22

Synowie Uzziela: Miszael, Elcafan i Sitri.

23

Aaron wziął za żonę Eliszebę, córkę Aminadaba a siostrę Nachszona. Ona urodziła mu Nadaba, Abihu, Eleazara i Itamara.

24

Synowie Koracha: Assir, Elkana i Abiasaf. Oto są rody Koracha.

25

Syn Aarona Eleazar pojął za żonę jedną z córek Putiela. Ona urodziła mu Pinchasa. Oto naczelnicy rodów Lewiego według ich rodzin.

26

To są właśnie oni – Aaron i Mojżesz, którym Jahwe rozkazał: „Wyprowadźcie synów Izraela z ziemi egipskiej według ich zastępów!”

27

To są ci, co rozprawiali z faraonem, królem Egiptu, ażeby wyprowadzić Izraelitów z Egiptu, to znaczy Mojżesz i Aaron.

Aaron tłumaczem Mojżesza

28

Kiedy pewnego dnia przemówił Jahwe do Mojżesza w ziemi egipskiej,

29

tak powiedział do niego: Jam jest Jahwe! Powiedz faraonowi, królowi Egiptu, to wszystko, co Ja mówię do ciebie.

30

A Mojżesz odpowiedział Jahwe: Ja mam przecież trudną wymowę. Jakże wysłucha mnie faraon?

7
1

Ale Jahwe rzekł do Mojżesza: Uważaj! Ja ustanawiam cię [jakby] Bogiem dla faraona, natomiast brat twój Aaron będzie twoim prorokiem.

2

Ty masz mu powtórzyć wszystko, co Ja ci poleciłem, a twój brat Aaron ma przemawiać do faraona, aby wypuścił synów Izraela ze swego kraju.

3

Ja jednak sprawię, że faraon pozostanie nieugięty, będę więc mnożył znaki i dziwy w ziemi egipskiej.

4

Faraon wprawdzie nie będzie chciał was słuchać, lecz Ja położę rękę na Egipcie i przez surowe wyroki wywiodę z Egiptu moje zastępy, mój lud, synów Izraela.

5

Egipcjanie poznają, że to Ja jestem Jahwe, gdy wyciągnę rękę nad Egiptem i wywiodę spomiędzy nich synów Izraela.

6

Mojżesz i Aaron uczynili, co im polecił Jahwe; dokładnie to wykonali.

7

Mojżesz miał osiemdziesiąt lat, a Aaron osiemdziesiąt trzy lata, gdy zaczęli prowadzić rozmowy z faraonem.

8

Jahwe przemówił do Mojżesza i do Aarona:

9

Gdyby faraon powiedział do was: „Dokonajcie czegoś niezwykłego na swoje poparcie!”, wtedy powiesz do Aarona: Weź swą laskę i rzuć ją przed faraonem, a przemieni się w węża wodnego.

10

Poszedł zatem Mojżesz i Aaron do faraona i zrobili tak, jak im Jahwe polecił. Aaron rzucił więc laskę wobec faraona i jego dworzan, a ta przemieniła się w węża wodnego.

11

Wtedy faraon zwołał mędrców i zaklinaczy; ci wróżbiarze egipscy dokonali tego samego dzięki swym tajemnym sztukom.

12

Każdy z nich rzucił swoją laskę, a laski te przemieniły się w węże wodne. Ale laska Aarona połknęła ich laski.

13

Lecz faraon pozostał nieugięty i nie usłuchał ich, jak to przepowiedział Jahwe.

PLAGI EGIPSKIE: 7,14-11,10

Pierwsza plaga: krew

14

Jahwe rzekł do Mojżesza: Serce faraona jest zatwardziałe; nie chce wypuścić ludu.

15

Idź rano do faraona, kiedy będzie szedł nad wodę. Wyjdź naprzeciw niego nad brzeg Nilu; w ręce masz mieć tę laskę, która przemieniła się w węża.

16

I powiedz do niego: Jahwe, Bóg Hebrajczyków, posłał mnie do ciebie, mówiąc: „Puść mój lud, aby mogli mi służyć na pustyni”. Lecz ty nie usłuchałeś aż dotąd.

17

Tak więc mówi Jahwe: „Po tym poznasz, żem Ja jest Jahwe”: laską, którą mam w ręce, uderzę wody Nilu, a one zamienią się w krew.

18

Pozdychają więc ryby, które są w Nilu, a Nil będzie tak cuchnął, że Egipcjanie nie zdobędą się na to, aby pić wodę z Nilu.

19

Jahwe rzekł do Mojżesza: Powiedz Aaronowi: Weź swą laskę i wyciągnij rękę nad wody Egiptu: nad rzeki i kanały Nilu, nad bagna i wszelkie zbiorowiska wód, a przemienia się w krew. Krew będzie w całej ziemi egipskiej, nawet w naczyniach drewnianych i kamiennych.

20

Mojżesz i Aaron postąpili tak, jak im przykazał Jahwe. [Aaron] wzniósł laskę i na oczach faraona i jego dworzan poraził wody w Nilu, tak że wszystkie wody Nilu zamieniły się w krew.

21

Pozdychały ryby w Nilu i Nil zaczął cuchnąć. Egipcjanie nie mogli więc pić wody z Nilu; ta krew była zaś w całej ziemi egipskiej.

22

Tego samego dokonali jednak wróżbiarze egipscy swoimi tajemnymi sztukami. Serce faraona pozostało zatem nieczułe i nie usłuchał ich, jak to zapowiedział Jahwe.

23

Faraon odwrócił się i odszedł do swego domu, bo i tym razem nie przejął się tym.

24

Ale wszyscy Egipcjanie poczęli kopać w okolicy Nilu w poszukiwaniu wody do picia, nie mogli bowiem pić wody z Nilu.

25

I tak upłynęło siedem dni od czasu, gdy Jahwe poraził Nil.

Druga plaga: żaby

26

Jahwe rzekł do Mojżesza: Idź do faraona i powiedz: Tak mówi Jahwe: „Wypuść lud mój, by mi służył.

27

Jeżeli jednak będziesz się wzbraniał ich wypuścić, wtedy Ja utrapię żabami cały twój kraj.

28

Nil zaroi się żabami; powychodzą one i wejdą do twego domu, aż do twej sypialni, nawet do twego łoża. Także do domu twojej służby i twego ludu, nawet do twoich pieców i do dzieży z ciastem.

29

Żaby będą wchodziły na ciebie, na twój lud i na wszystkich twoich służebnych”.

8
1

Potem Jahwe rzekł do Mojżesza: Powiedz Aaronowi: Wyciągnij rękę z laską nad rzeki, nad kanały Nilowe i nad bagna i sprowadź żaby na ziemię egipską.

2

Wyciągnął więc Aaron swą rękę nad wody Egiptu, a wtedy powychodziły żaby i pokryły ziemię egipską.

3

Ale tego samego dokonali wróżbiarze egipscy swymi tajemnymi sztukami; oni też sprowadzili żaby na ziemię egipską.

4

A faraon wezwał Mojżesza i Aarona i rzekł: Ubłagajcie Jahwe, aby oddalił żaby ode mnie i od mego ludu, a ja wypuszczę tamten lud, aby mogli złożyć ofiary Jahwe.

5

Wtedy Mojżesz rzekł do faraona: Bądź mi łaskaw [i powiedz], na kiedy mam ubłagać dla ciebie, dla twych służebnych i twego ludu, aby żaby zostały oddalone od ciebie i twoich domostw i by pozostały tylko w Nilu?

6

Odpowiedział: Na jutro! A [tamten] odparł: [Stanie się] według twego słowa, abyś poznał, że nie ma nikogo podobnego do Jahwe, naszego Boga.

7

Żaby odejdą od ciebie i twoich domostw, od twojej służby i twego ludu, a pozostaną tylko w Nilu.

8

Potem odszedł Mojżesz wraz z Aaronem od faraona. Mojżesz wzywał [teraz pomocy] Jahwe z powodu żab, które On zesłał na faraona.

9

I Jahwe uczynił według słowa Mojżesza: wyzdychały żaby po domach, po podwórzach i polach.

10

Pozbierano je więc na stosy, aż zaczęło cuchnąć w kraju.

11

Gdy zaś faraon zobaczył, że nastała ulga, zatwardził swoje serce i nie posłuchał ich, jak to przepowiedział Jahwe.

Trzecia plaga: komary

12

Potem przemówił Jahwe do Mojżesza: Powiedz Aaronowi: Wyciągnij swoją laskę i uderz [nią] proch [na] ziemi, a zamieni się w komary w całej ziemi egipskiej.

13

I uczynili tak. Aaron wyciągnął rękę z laską i uderzył proch [na] ziemi, a wtedy komary opadły ludzi i bydło; wszystek proch przemienił się w komary w całej ziemi egipskiej.

14

Wróżbiarze egipscy również zastosowali swoje tajemne sztuki, aby sprowadzić komary, ale nie mogli. Tak komary opadły ludzi i bydło.

15

Wtedy wróżbiarze powiedzieli do faraona: To jest palec Boży! Ale faraon pozostał niewzruszony i nie posłuchał ich, jak to przepowiedział Jahwe.

Czwarta plaga: bąki

16

Jahwe przemówił do Mojżesza: Wstań wcześnie rano i stań przed faraonem, kiedy będzie szedł nad wodę. I powiesz mu: To mówi Jahwe: „Puść mój lud, aby mogli mi służyć;

17

jeżeli jednak nie będziesz chciał wypuścić mego ludu, wtedy Ja ześlę bąki na ciebie i twoją służbę, na lud twój i twoje domostwa: domy Egipcjan, a nawet ziemia, na której się one znajdują, będą pełne bąków.

18

Jednak tego dnia oddzielę ziemię Goszen, w której się zatrzymał mój lud: nie będzie tam zgoła bąków, abyś poznał, że to Ja, Jahwe, [władam] pośrodku tego kraju.

19

Uczynię zatem przedział pomiędzy moim a twoim ludem. Jutro dokona się ten znak”.

20

I Jahwe uczynił to. Mnóstwo bąków naszło na dom faraona i jego służebnych, na cały Egipt. Kraj ten był niszczony przez bąki.

21

Faraon wezwał przeto Mojżesza i Aarona i rzekł: Idźcie złożyć ofiarę swemu Bogu, [ale] w tym kraju!

22

Mojżesz odpowiedział: Nie byłoby rzeczą słuszną tak postąpić. Przecież zgorszeniem dla Egipcjan jest to, co my ofiarujemy Jahwe, naszemu Bogu. Gdybyśmy więc na ich oczach ofiarowali to, co jest zgorszeniem dla Egipcjan, czy by nas nie ukamienowali?

23

My chcemy odejść o trzy dni drogi na pustynię i złożyć [tam] ofiary Jahwe, swemu Bogu, jak nam to polecił.

24

Faraon rzekł: Ja zamierzam was puścić, abyście na pustyni złożyli ofiary Jahwe, swemu Bogu, bylebyście się zbytnio nie oddalali. Przeto błagajcie Jahwe za mną!

25

Mojżesz odpowiedział: Skoro tylko wyjdę od ciebie, będę błagał Jahwe, a jutro odstąpią bąki od faraona, od jego służby i ludu. Niech tylko faraon nie zwodzi dłużej, nie chcąc wypuścić tego ludu, by ten złożył ofiary Jahwe.

26

Wyszedł więc Mojżesz od faraona i błagał Jahwe.

27

A Jahwe uczynił według słów Mojżesza: bąki odstąpiły od faraona, od jego służebnych i ludu; nie pozostał ani jeden.

28

Ale faraon pozostał niewzruszony także i tym razem i nie wypuścił ludu.

Piąta plaga: zaraza bydła

9
1

A Jahwe przemówił do Mojżesza: Idź do faraona i powiedz mu: Tak mówi Jahwe, Bóg Hebrajczyków: „Wypuść mój lud, aby mogli mi służyć”.

2

Jeżeli jednak nie zechcesz [ich] wypuścić i jeszcze nadal będziesz ich ujarzmiał,

3

wtedy ręka Jahwe uderzy w twoją trzodę na polu: w konie, osły, wielbłądy, bydło i owce – bardzo groźna zaraza.

4

Jahwe oddzieli trzody Izraelitów od trzód Egipcjan; nie padnie żadna sztuka z tego, co należy do synów Izraela.

5

Jahwe wyznaczył też czas, mówiąc: Jutro Jahwe dokona tego w [tym] kraju.

6

Nazajutrz rzeczywiście Jahwe dokonał tego, że padła cała trzoda Egipcjan, nie padła zaś ani jedna sztuka z trzody Izraelitów.

7

Faraon posłał [by sprawdzić], lecz nie zginęła ani jedna sztuka ze stad Izraela. Ale serce faraona pozostało nieczułe i nie wypuścił ludu.

Szósta plaga: wrzody

8

Jahwe [tak] przemówił do Mojżesza i do Aarona: Weźcie pełne garści sadzy z pieca, a Mojżesz niech ją podrzuci w górę, na oczach faraona.

9

Ona stanie się pyłem nad całą ziemią egipską, a u ludzi i bydła w całym Egipcie przemieni się w guzy z ropiejącymi wrzodami.

10

Wzięli zatem sadzy z pieca i stanęli przed faraonem, a Mojżesz podrzucił ją w górę. A wtedy na ludziach i na bydle powstały guzy z wrzodami ropiejącymi.

11

Wróżbiarze nie mogli stanąć przed Mojżeszem z powodu tych guzów, powstały bowiem u tych wróżbiarzy i u wszystkich Egipcjan.

12

Ale Jahwe znieczulił serce faraona i nie usłuchał ich, jak to zapowiedział Jahwe Mojżeszowi.

Siódma plaga: grad

13

Jahwe rzekł do Mojżesza: Wstań wcześnie rano, stań przed faraonem i powiedz mu: Tak mówi Jahwe, Bóg Hebrajczyków: „Puść mój lud, aby mogli mi służyć.

14

Tym razem ześlę bowiem wszystkie plagi moje na twoją osobę, na twoich służebnych i twój lud, ażebyś poznał, iż na całym świecie nie ma nikogo, kto byłby mi równy.

15

Bo już teraz mógłbym wyciągnąć swą rękę i zarazą porazić ciebie i twój lud, tak że byłbyś zgładzony z ziemi,

16

ale dlatego zachowałem cię, aby ci pokazać moc moją i aby sławiono moje Imię po całym świecie.

17

Ty ciągle jeszcze sprzeciwiasz się memu ludowi, nie chcąc go wypuścić.

18

Jutro zatem o tej porze spuszczę ciężki grad, jakiego nie było w Egipcie od czasów jego założenia [jako państwa] aż po dzień dzisiejszy.

19

Poślij więc teraz i ukryj swoje stada i w ogóle wszystko, co masz na polu. Bo zarówno wszyscy ludzie jak i bydło, które znajdzie się na polu, a nie będzie zegnane do zagrody, poginie, gdy spadnie na nie ten grad”.

20

Ci spośród sług faraona, którzy ulękli się tych słów Jahwe, ukryli po domach swoich niewolników i trzodę.

21

Kto jednak nie wziął sobie do serca słów Jahwe, pozostawił na polu swoich niewolników i swoją trzodę.

22

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Podnieś rękę ku niebu, a w całej ziemi egipskiej spadnie grad na ludzi, na bydło i na wszystkie rośliny polne (w Egipcie).

23

Wówczas Mojżesz podniósł ku niebu swą laskę, a Jahwe zesłał grzmoty i grad. Błyskawice poleciały ku ziemi i Jahwe spuścił grad na ziemię egipską.

24

Wśród nieustannych błyskawic spadł ciężki grad, jakiego nie było w całej ziemi egipskiej od czasów jej zamieszkania.

25

Grad ten zbił w całym Egipcie wszystko, cokolwiek znajdowało się na polu, od człowieka do bydlęcia. Wybił też ów grad wszystkie rośliny polne i połamał wszystkie drzewa na polu.

26

Nie było gradu tylko w ziemi Goszen, gdzie mieszkali Izraelici.

27

Wtedy faraon wezwał Mojżesza i Aarona i rzekł do nich: Tym razem ja zgrzeszyłem. Jahwe jest prawy, ja zaś i mój lud jesteśmy przestępcami.

28

Ubłagajcie Jahwe! Dość już grzmotów Boga i gradu! Wypuszczę was. Nie musicie dłużej pozostawać [tutaj].

29

Mojżesz odpowiedział mu: Skoro tylko wyjdę z miasta, wzniosę do Jahwe ręce, a zamilkną grzmoty i ustanie grad, abyś wiedział, że ta ziemia należy do Jahwe.

30

Ale ja wiem, że ty i twoi słudzy jeszcze nie boicie się Jahwe-Boga.

31

(Len i jęczmień zostały zbite, bo jęczmień już się wykłosił a len zakwitł.

32

Pszenica i orkisz jednak nie zostały zbite, bo są późniejsze).

33

Mojżesz wyszedł od faraona za miasto i wzniósł ręce do Jahwe. Ustały wtedy grzmoty i grad, a deszcz nie padał już na ziemię.

34

Faraon widząc, że deszcz, grad i grzmoty ustały, trwał nadal w swoim grzechu i znowu stwardniało jego serce: tak jego, jak i jego służby.

35

Serce faraona pozostało nieczułe i nie wypuścił synów Izraela, jak to zapowiedział Jahwe przez Mojżesza.

Ósma plaga: szarańcza

10
1

Potem przemówił Jahwe do Mojżesza: Idź do faraona. Ja zatwardziłem jego serce i jego służby, aby dokonać tych swoich znaków wśród nich,

2

abyś ty mógł opowiadać swemu synowi i wnukowi, jak to Ja okazałem swą moc w Egipcie przez znaki, dokonane wśród nich; abyście poznali, że Ja jestem Jahwe.

3

Mojżesz i Aaron poszli więc do faraona i rzekli do niego: Tak mówi Jahwe, Bóg Hebrajczyków: „Jak długo jeszcze będziesz się wzbraniał upokorzyć się przede mną? Wypuść mój lud, by mógł mi służyć!

4

A jeżeli będziesz się wzbraniał wypuścić mój lud, ześlę jutro szarańczę na twoje ziemie.

5

Pokryje ona powierzchnię ziemi, tak że samej ziemi nie będzie można dojrzeć. Pożre ona ocaloną resztę, jaka wam została po gradzie, i pożre wszystkie drzewa, rosnące dla was na polu.

6

Będą [nią] wypełnione twoje domy, domy wszystkich twoich służebnych i domy wszystkich Egipcjan. Czegoś podobnego nie widzieli twoi ojcowie ani ojcowie twoich ojców od dnia swego istnienia na ziemi aż po dzień dzisiejszy”. Potem [Mojżesz] odwrócił się i wyszedł od faraona.

7

A służebni faraona mówili do niego: Jak długo ten będzie dla nas sidłem? Wypuść tych ludzi, niech służą swemu Bogu Jahwe. Czy jeszcze nie zauważyłeś, że Egipt popada w ruinę?

8

Przywiedziono zatem z powrotem Mojżesza i Aarona do faraona, a ten rzekł do nich: Idźcie, służcie waszemu Bogu, Jahwe. A którzy to właściwie mają iść?

9

Mojżesz odpowiedział: Mamy iść razem z naszą młodzieżą i starcami; z naszymi synami i córkami; z owcami i trzodą. Bo to [ma być] dla nas święto Jahwe.

10

On zaś rzekł do nich: Niech Jahwe tak będzie z wami, jak ja chcę wypuścić was i wasze dzieci! Patrzcie! Przecież knujecie zdradę!

11

Nie tak [będzie]! Idźcie wy, sami mężczyźni, i złóżcie posługę Jahwe. Wszak tego chcieliście. I wygnano ich od faraona.

12

Wtedy Jahwe rzekł do Mojżesza: Wyciągnij rękę nad ziemię egipską po szarańczę. Niech spadnie na egipską ziemię i niech pożre całą roślinność w polu, wszystko, co oszczędził grad.

13

Mojżesz zatem wyciągnął laskę nad ziemię egipską, a Jahwe sprowadził na kraj wiatr wschodni na cały ten dzień i na całą noc. Kiedy nastał ranek, ów wschodni wiatr przygnał szarańczę.

14

Szarańcza spadła na całą ziemię egipską i wcisnęła się w niezwykłej ilości do każdego zakątka kraju. Nie było przedtem takiej szarańczy, nie będzie też i potem!

15

I pokryła całą powierzchnię ziemi, aż ziemia pociemniała. Pożarła też wszelką roślinność na ziemi i wszystkie owoce na drzewach, które oszczędził grad. W całym Egipcie nie pozostało śladu zieleni na drzewach i roślinach w polu.

16

Faraon przywołał co prędzej Mojżesza i Aarona i rzekł: Zgrzeszyłem przeciw waszemu Bogu Jahwe i przeciwko wam!

17

Lecz tym razem jeszcze wybacz mi, proszę, mój grzech. Ubłagajcie swego Boga Jahwe, aby oddalił ode mnie ten rodzaj śmierci.

18

Wtedy Mojżesz wyszedł od faraona i błagał Jahwe.

19

A Jahwe odmienił wiatr w bardzo silny wiatr zachodni. Ten uniósł szarańczę i wrzucił ją do Morza Czerwonego. Nie zostało ani śladu szarańczy na całym obszarze Egiptu.

20

Ale Jahwe uczynił nieczułym serce faraona i [ten] nie wypuścił synów Izraela.

Dziewiąta plaga: ciemności

21

Jahwe rzekł do Mojżesza: Wyciągnij rękę ku niebu, a niech nastanie ciemność w ziemi egipskiej, ciemność taka, że jej [niejako] dotknąć będzie można.

22

Wtedy Mojżesz wzniósł rękę ku niebu i na przeciąg trzech dni nastała w całym Egipcie nieprzenikniona ciemność.

23

Jeden człowiek nie widział drugiego i przez trzy dni nikt nie opuszczał swego miejsca; ale w miejscach, które zamieszkiwali wszyscy Izraelici, było widno.

24

Faraon przywołał więc Mojżesza i rzekł: Idźcie, służcie Jahwe! Tylko wasze owce i bydło mają pozostać, ale wasze dzieci mogą iść z wami.

25

Mojżesz odpowiedział: Musisz ponadto wydać nam [zwierzęta] na krwawe ofiary i całopalenia, abyśmy je złożyli Jahwe, naszemu Bogu.

26

Również i nasz dobytek musi odejść z nami. Nie może zostać ani jedno kopyto; bo z tego weźmiemy [ofiary], aby wykonywać służbę [wobec] Jahwe, naszego Boga. My sami nie wiemy bowiem, jak będziemy służyć Jahwe, aż przyjdziemy na miejsce.

27

Ale Jahwe uczynił serce faraona nieczułym, i nie zgodził się ich wypuścić.

28

Faraon powiedział także Mojżeszowi: Precz ode mnie! Nie waż mi się ukazywać na oczy; skoro tylko się pokażesz, umrzesz.

29

Mojżesz odpowiedział: Jak rzekłeś [tak będzie]. Nie pojawię się już przed tobą.

Zapowiedź dziesiątej plagi: śmierć pierworodnych

11
1

Potem rzekł Jahwe do Mojżesza: Jeszcze jedną plagę ześlę na faraona i na Egipt. Potem was wypuści stąd, wypuści na pewno, [po prostu] wypędzi was stąd.

2

Przykaż tylko ludowi: niech [każdy] mężczyzna od swego sąsiada, a kobieta od swej sąsiadki wyprosi srebrne i złote naczynia.

3

A Jahwe sprawił, że Egipcjanie stali się życzliwi dla ludu. Mojżesz zaś cieszył się wielkim poważaniem w Egipcie, tak wśród służebnych faraona, jak i w [całym] narodzie.

4

Mojżesz rzekł więc: Tak mówi Jahwe: O północy Ja przejdę przez Egipt.

5

Umrze wtedy w ziemi egipskiej wszystko pierworodne, od pierworodnego [syna] faraona, który zasiada na tronie, aż do pierworodnego niewolnicy [pochylonej] nad żarnami i do pierworodnego bydlęcia.

6

Podniesie się wówczas w całym Egipcie wielki lament, jakiego dotąd nie było – i nie będzie.

7

Ale u synów Izraela nawet pies nie zawyje (na człowieka czy na bydlę), byście poznali, że Jahwe dokonał rozdziału między Egiptem a Izraelem.

8

A potem wszyscy ci twoi słudzy przyjdą do mnie, padną przede mną na twarz, prosząc: „Wyjdź [już] ty i cały ten lud, który ci podlega”. Wówczas dopiero odejdę. I wyszedł [Mojżesz] od faraona, pełen gniewu.

9

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Faraon nie chce was wysłuchać, aby mnożyły się cuda moje w ziemi egipskiej.

10

Mojżesz i Aaron dokonali wszystkich tych cudów wobec faraona, ale Jahwe znieczulił serce faraona, tak że nie wypuszczał synów Izraela ze swego kraju.

PASCHA: 12,1-36

Pierwsze polecenia

12
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej:

2

Ten miesiąc będzie dla was początkiem miesięcy, będzie on pierwszym miesiącem roku.

3

Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela: Dnia dziesiątego tego miesiąca niech każdy przygotuje baranka dla rodziny; jednego baranka na dom.

4

Gdyby zaś rodzina jakaś była zbyt mała [aby zjeść] baranka, niech weźmie go razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jej domu, stosownie do liczby osób. Według tego, ile kto jada, obliczycie [osoby] na baranka.

5

Wasz baranek ma być bez skazy, jednoroczny samiec; możecie jednak wziąć [zwierzę] albo z owiec, albo z kóz.

6

Przechowacie je aż do czternastego dnia tego miesiąca, a następnie całe zgromadzenie Izraela zabije je pod wieczór.

7

Potem weźmiecie nieco [jego] krwi i pomażecie oba odrzwia i próg tych domów, w których będziecie je spożywać.

8

Mięso, pieczone na wolnym ogniu, zjecie tej samej nocy, do tego przaśne chleby; zjecie to razem z gorzkimi ziołami.

9

A nie wolno spożywać z niego nic na surowo ani gotowanego w wodzie, lecz tylko upieczone na wolnym ogniu, z głową, z kończynami i wnętrznościami.

10

Niczego nie wolno wam z niego zostawić do [następnego] ranka. Gdyby zaś cokolwiek z niego zostało do rana, macie to spalić w ogniu.

11

A macie je spożywać w takiej postawie: biodra przepasane, sandały na nogach, laska w ręku. I macie jeść z trwożnym pośpiechem: to Pascha Jahwe.

12

Tej nocy bowiem przejdę przez ziemię egipską i zabiję wszystkich pierworodnych w Egipcie, od człowieka do bydlęcia, i [tak] odbędę sąd nad wszystkimi bóstwami Egiptu. Ja, Jahwe!

13

Krew na domach, w których mieszkacie, będzie dla was znakiem. Gdy zobaczę tę krew, przejdę obok was i nie dotknie was plaga zniszczenia, kiedy będę chłostał ziemię egipską.

14

Ten dzień będzie dla was pamiętny; będziecie go obchodzić uroczyście jako święto ku czci Jahwe. Będziecie go obchodzić z pokolenia w pokolenie jako niewzruszone prawo.

Święto Przaśników

15

Przez siedem dni będziecie jeść chleby niekwaszone. Już w pierwszym dniu macie usunąć kwas z waszych domów. Ktokolwiek będzie jadł chleb kwaszony – od pierwszego dnia do siódmego – będzie wyłączony z Izraela.

16

Święte zebranie macie odbyć w pierwszym i w siódmym dniu; nie będzie się u was wykonywało [wtedy] w ogóle żadnej pracy. Będzie wam wolno przyrządzać jedynie to, co każdy zwykł jadać.

17

Macie zachować [przepis] o chlebach przaśnych, bo właśnie w tym dniu wywiodłem wasze zastępy z ziemi egipskiej. Macie zachowywać ten dzień z pokolenia w pokolenie jako niewzruszone prawo.

18

W pierwszym miesiącu, od wieczora dnia czternastego i [potem] aż do wieczora dnia dwudziestego pierwszego, będziecie spożywali przaśne chleby.

19

Przez siedem dni nie może być kwasu w waszych domach. Ktokolwiek bowiem będzie jadł chleb kwaszony, będzie wyłączony ze społeczności Izraela, zarówno obcy jak i mieszkaniec kraju.

20

Nie wolno wam więc spożywać niczego kwaszonego; we wszystkich swych mieszkaniach macie spożywać przaśne chleby.

Śmierć pierworodnych

21

Mojżesz zwołał całą starszyznę Izraela i rzekł do nich: Idźcie i przygotujcie baranki dla swych rodzin, i zabijcie [na] Paschę.

22

Potem weźcie wiązkę hizopu, zanurzcie [ją] w krwi, znajdującej się w misie, i tą krwią, która będzie w misie, pokropcie próg i oba odrzwia. Aż do rana nikomu nie wolno wychodzić za drzwi swego domu!

23

Gdy Jahwe będzie przechodził, aby zesłać plagę na Egipt, i zobaczy tę krew na progu i na obu odrzwiach, wówczas przejdzie obok drzwi i nie dozwoli niszczycielowi wejść do waszych domów, aby uderzać.

24

Zachowujcie ten nakaz jako niewzruszone prawo dla was i waszych synów.

25

Kiedy już wejdziecie do tej ziemi, którą Jahwe wam da, jak to zapowiedział, przestrzegajcie wtedy tego obrzędu!

26

A kiedy wasi synowie zapytają was: „Co oznacza ten wasz obrzęd?” –

27

odpowiecie: „Jest to ofiara Paschy ku czci Jahwe, który w Egipcie przeszedł obok domów Izraelitów, gdy zsyłał plagę na Egipt, i ocalił nasze domy”. Wtedy lud pochylił się i upadł na twarz.

28

Potem Izraelici odeszli i wykonali [polecenie]; wykonali tak, jak to Jahwe nakazał Mojżeszowi i Aaronowi.

29

O północy pozabijał Jahwe wszystkich pierworodnych w Egipcie, od pierworodnego [syna] faraona, zasiadającego na tronie, do pierworodnego [syna] więźnia, siedzącego w lochu; także i wszystkie pierworodne bydlęta.

30

Tej samej nocy wstał faraon i wszyscy jego służebnicy, wszyscy Egipcjanie, i podniósł się wielki lament wśród Egipcjan, bo nie było domu, w którym by nie było umarłego.

31

[Faraon] tejże nocy wezwał Mojżesza i Aarona i rzekł: Gotujcie się! Wyjdźcie spośród mego ludu wy i [wszyscy] synowie Izraela! Idźcie i służcie Jahwe, jak tego chcieliście.

32

Zabierzcie swoje owce i bydło, jak tego żądaliście. Ruszajcie i uproście błogosławieństwo także i dla mnie.

33

Egipcjanie gorączkowo przynaglali lud, by jak najszybciej wyprawić ich z kraju. Bo mówili: „Wnet wszyscy poumieramy!”

34

Lud zabrał więc ciasto chlebowe jeszcze nie przekwaszone; dzieże owinięte płaszczami [wzięto] na plecy.

35

Izraelici poszli też za radą Mojżesza i wyprosili od Egipcjan srebrne i złote naczynia, a także szaty.

36

Jahwe usposobił Egipcjan łaskawie do ludu, toteż spełnili ich życzenie. Tak to złupili Egipt.

WYJŚCIE Z EGIPTU: 12,37-15,21

37

Izraelici wyruszyli z Ramses w kierunku Sukkot, około sześciuset tysięcy pieszych mężczyzn, nie licząc dzieci.

38

Wiele też obcego ludu szło z nimi, prócz tego owce i bydło – ogromny dobytek.

39

Wypiekali więc ciasto, które wynieśli z Egiptu, [jako] przaśne chleby. Ono nie zakwasiło się, byli bowiem wygnani przez Egipcjan. A ponieważ nie mogli zwlekać, nie przygotowali też zapasów na drogę.

40

Czas pobytu Izraelitów w Egipcie wynosił czterysta trzydzieści lat.

41

Dokładnie w tym dniu, gdy upłynęło czterysta trzydzieści lat, wyszły wszystkie zastępy Jahwe z ziemi egipskiej.

42

[…] wszystkim Izraelitom z pokolenia w pokolenie.

Udział obcych w Święcie Paschy

43

Jahwe rzekł do Mojżesza i Aarona: Takie jest prawo Paschy, że nikt obcy nie może jej spożywać.

44

Jednakże niewolnik, kupiony za pieniądze, jeśli tylko go obrzezano, może [ją] spożywać.

45

Gość i najemnik nie mogą jej spożywać.

46

Należy [ją] spożywać w jednym i tym samym domu; nie wolno ani kawałka mięsa wynieść poza dom. Nie wolno wam też łamać kości [baranka].

47

Cała społeczność izraelska winna tego przestrzegać.

48

Gdyby zaś przebywał w gościnie u ciebie jakiś [mężczyzna], a chciał uczestniczyć w uczcie paschalnej na cześć Jahwe, musisz dokonać obrzezania wszystkich mężczyzn jego [domu]; wtedy będzie dopuszczony do uczestniczenia w niej, bo będzie jakby mieszkańcem kraju. Jednak nikt nie obrzezany nie może jej spożywać.

49

To samo prawo będzie dla tubylca, jak i cudzoziemca goszczącego u was.

50

Wszyscy Izraelici uczynili tak, jak Jahwe przykazał Mojżeszowi i Aaronowi; tak właśnie uczynili.

51

Tego samego dnia wywiódł Jahwe zastępami synów Izraela z Egiptu.

13
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

Poświęć mi wszystko, co pierworodne. Wszystko, co pierwsze otwiera łono matki u Izraelitów, zarówno człowiek, jak i zwierzę, ma należeć do mnie.

Pouczenie rytualne

3

Mojżesz przemówił do ludu: Pamiętajcie o tym dniu, w którym wyszliście z Egiptu, z domu niewoli. To Jahwe wywiódł was z niego przemożną ręką. Dlatego nie wolno jeść żadnego [chleba] kwaszonego.

4

Dziś wychodzicie, w miesiącu Abib.

5

Skoro więc Jahwe wprowadzi cię już do ziemi Kanaanitów, Chittytów, Amorytów, Chiwwitów i Jebuzytów, bo przyrzekł twym ojcom, że da ją tobie, tę ziemię mlekiem i miodem płynącą, wówczas w tym właśnie miesiącu masz zachować ten obrzęd.

6

Przez siedem dni będziesz jadł przaśne chleby, a w siódmym dniu będzie święto na cześć Jahwe.

7

Przez siedem dni tedy wolno jeść [tylko] przaśne chleby; nic kwaszonego nie może się znaleźć u ciebie, żaden kwas na całym obszarze twojej ziemi.

8

W tym dniu masz objaśnić twemu synowi: „Tak [się dzieje] z powodu tego, co Jahwe uczynił dla mnie, gdym wychodził z Egiptu!”

9

To ma być dla ciebie [jakby] znakiem na ręce i pamiątką na twoim czole, aby Prawo Jahwe było na twoich ustach. Przemożną bowiem ręką wywiódł cię Jahwe z Egiptu.

10

Zachowuj przeto tę ustawę w wyznaczonym czasie, z roku na rok.

11

Gdy zaś Jahwe wprowadzi cię już do ziemi Kanaanitów, jak to przyobiecał tobie i twoim ojcom, i da ci ją,

12

wtedy masz przekazać Jahwe wszystko, co otwiera łono matki. Także pierwszy płód zwierząt, jakie posiadasz, jeśli będą to samce, ma należeć do Jahwe.

13

Ale pierworodne oślę wykupisz owieczką; a jeżeli nie wykupisz, skręcisz mu kark. Wykupisz też każdego pierworodnego mężczyznę spośród twoich synów.

14

A gdy cię później zapyta twój syn: „Co to znaczy?” – odpowiedz mu: „Przemożną ręką Jahwe wywiódł nas z Egiptu, z domu niewoli.

15

Kiedy bowiem faraon uparł się i nie chciał wypuścić nas, Jahwe uśmiercił wszystkich pierworodnych w egipskiej ziemi, od pierworodnego człowieka do pierworodnego bydlęcia. Z tego powodu ja ofiaruję Jahwe wszystko, co otwiera łono i jest rodzaju męskiego, pierworodnych zaś mężczyzn wykupuję”.

16

To ma być [jakby] znakiem na twojej ręce i znamieniem pamięci na twoim czole. Bo przemożną ręką wywiódł nas Jahwe z Egiptu.

Przejście przez morze

17

Kiedy faraon wypuścił lud, nie poprowadził go Bóg drogą [wiodącą] do kraju Filistynów, choć była ona najkrótsza. Bóg pomyślał bowiem: „Ten lud, widząc [konieczność] walki, mógłby pożałować i zawrócić do Egiptu”.

18

Dlatego Bóg powiódł lud drogą pustynną ku Morzu Czerwonemu. Dobrze wyposażeni wyszli Izraelici z Egiptu.

19

Mojżesz zabrał też z sobą kości Józefa, [który] uroczyście zaprzysiągł Izraelitów: „Bóg będzie troskliwie czuwał nad wami, ale zabierzcie ze sobą stąd moje kości”.

20

Potem wyruszyli z Sukkot i rozłożyli się obozem w Etam, na skraju pustyni.

21

Za dnia postępował Jahwe przed nimi w słupie obłoku i wskazywał im drogę, nocą zaś w słupie ognia im przyświecał, aby mogli iść dniem i nocą.

22

Ani słup obłoku za dnia, ani słup ognia nocą nie odstępował ludu.

14
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Powiedz synom Izraela, niech zmienią kierunek i rozłożą się obozem przy Pi-Hachirot, pomiędzy Migdol a morzem, naprzeciw Baal-Cefon. Rozłóżcie się przy nim, nad morzem.

3

A faraon pomyśli o synach Izraela: „Pobłądzili oto w tym kraju, pustynia ich otacza”.

4

Ja zatem uczynię serce faraona nieczułym, tak że pocznie ich ścigać, a okażę swoją moc nad faraonem i nad całym jego wojskiem. Wtedy to poznają Egipcjanie, że Jam jest Jahwe. Oni więc tak uczynili.

5

Królowi Egiptu doniesiono, że lud uciekł. Wtedy zmieniło się usposobienie faraona i jego służby wobec ludu. Mówili więc: „Cośmy uczynili, że zwolniliśmy Izraela od służenia nam!”

6

[Faraon] kazał zaprząc swój rydwan i wziął ze sobą swój lud.

7

Wziął sześćset wyborowych rydwanów i wszystkie rydwany Egipcjan, a w nich wszystkich doborowych wojowników.

8

Jahwe uczynił więc nieczułym serce faraona, króla Egiptu, [który] puścił się w pogoń za Izraelitami. Izraelici jednak kroczyli pod [osłoną] wyniosłej ręki.

9

Egipcjanie puścili się w pogoń za nimi: wszystkie konie, rydwany faraona, jego jeźdźcy i wojsko. I dogonili ich rozłożonych obozem nad morzem przy Pi-Hachirot, naprzeciw Baal-Cefon.

10

Faraon przybliżył się, a Izraelici spostrzegli, że Egipcjanie ich ścigają. Przerazili się Izraelici niezmiernie i zaczęli wołać do Jahwe.

11

A do Mojżesza mówili: Czy to w Egipcie zabrakło grobów, że przyprowadziłeś nas [tu], byśmy powymierali na pustyni? Coś dobrego uczynił, żeś nas wyprowadził z Egiptu?

12

Czy już w Egipcie nie powiedzieliśmy ci tego: „Zostaw nas w spokoju, a będziemy służyć Egipcjanom?” Lepiej nam było służyć Egipcjanom niż umierać na pustyni.

13

Ale Mojżesz odpowiedział ludowi: Nie trwóżcie się! Wytrwajcie na miejscu, a ujrzycie pomoc, jakiej Jahwe wam dziś użyczy. Egipcjan bowiem, których dzisiaj widzicie, nigdy już nie ujrzycie.

14

Jahwe będzie walczył za was, wy zachowujcie spokój.

15

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Dlaczego wołasz do mnie? Każ synom Izraela ruszyć dalej,

16

a ty podnieś laskę, wyciągnij rękę ponad morzem i rozdziel je, aby synowie Izraela mogli przejść środkiem morza po suchym gruncie.

17

Ja zaś sprawię, że Egipcjanie będą tak nieustępliwi, że pójdą za nimi. Wtedy okażę swoją moc nad faraonem i całym jego wojskiem, nad rydwanami i jeźdźcami.

18

Egipcjanie poznają, żem Ja jest Jahwe, gdyż okażę swoją moc nad faraonem, nad jego rydwanami i jeźdźcami.

19

Anioł Boga, kroczący przed pochodem Izraelitów, odszedł [stamtąd] i zaczął postępować za nimi. Słup obłoku również odszedł sprzed nich i stanął za nimi,

20

tak że zajął miejsce między pochodem Egipcjan a pochodem Izraela. A obłok był [dla jednych] ciemnością, [drugim] zaś rozjaśniał noc, toteż przez całą noc nie zbliżyli się jedni do drugich.

21

Tymczasem Mojżesz wyciągnął rękę ponad morze, a Jahwe spychał morze porywistym wiatrem wschodnim przez całą noc, aż zamienił morze w suchy ląd. I tak wody zostały przedzielone,

22

a Izraelici mogli przejść przez środek morza po suchym gruncie. Te wody [stanęły] dla nich murem po ich prawej i lewej stronie.

23

Egipcjanie poczęli napierać i iść za nimi środkiem morza, wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy.

24

O straży porannej ze słupa ognia i obłoku wyjrzał Jahwe na pochód Egipcjan i wywołał zamieszanie w pochodzie Egipcjan.

25

Odrywał koła rydwanów, więc z trudem pchali je naprzód, aż wreszcie Egipcjanie krzyknęli: „Uciekajmy przed Izraelitami, bo Jahwe walczy za nich z Egiptem!”

26

Wtedy Jahwe rzekł do Mojżesza: Wyciągnij rękę nad morze, aby wody spłynęły na Egipcjan, na ich rydwany i jeźdźców!

27

Wyciągnął więc Mojżesz rękę nad morze, a morze z nastaniem ranka wróciło do swego łożyska. Egipcjanie zaś uciekając szli mu naprzeciw; tak zapędził Jahwe Egipcjan na środek morza.

28

Gdy zaś wody wróciły się, pokryły rydwany i jeźdźców, i [w ogóle] całe wojsko faraona, które pociągnęło za [synami Izraela] w morze. Nie pozostał z nich ani jeden [człowiek].

29

Ale Izraelici przeszli po suchym gruncie przez środek morza, bo wody [stanęły] dla nich murem po ich prawej i lewej stronie.

30

Tak Jahwe wybawił w tym dniu Izraelitów z ręki Egipcjan. I widzieli Izraelici Egipcjan martwych na brzegu morza.

31

Gdy więc Izrael ujrzał tę wielką moc, którą Jahwe dotknął Egipcjan, lud poczuł bojaźń wobec Jahwe i uwierzył Jahwe oraz Jego słudze Mojżeszowi.

Pieśń wdzięczności

15
1

Wówczas Mojżesz i synowie Izraela zaśpiewali pieśń na cześć Jahwe: Śpiewać chcę dla Jahwe, gdyż okrył się chwałą, Konia wraz z jeźdźcem rzucił w morze!

2

Jahwe mą siłą i weselem, zbawcą stał się On moim. To mój Bóg, więc pragnę Go wielbić. To Bóg ojca mego – wynosić Go pragnę.

3

Jahwe jest bohaterem wojny; TEN, KTÓRY JEST – to Imię Jego.

4

Wozy faraona i wojsko jego wrzucił w morze, Wojownicy wyborowi pogrążyli się w Morzu Czerwonym.

5

Pochłonęły ich odmęty, w czeluść zapadli jak kamień.

6

Prawica Twoja, Jahwe, wielmoży się siłą. Prawica Twoja, Jahwe, rozbija wroga!

7

W pełni swej mocy niszczysz nieprzyjaciół, Gdy gniewem wybuchasz, on jak plewy ich trawi.

8

Pod tchnieniem Twych nozdrzy spiętrzyły się wody, Bałwany wałem stanęły, Odmęty w morza zastygły łonie.

9

Wróg mówił: „Chcę ścigać, dosięgnąć, porozdzielać łupy, a pomstę nasycić swoją! Miecza chcę dobyć, by moja ręka ich wytraciła!”

10

Lecz Tyś posłał swój wicher – morze ich pokryło, Jak ołów zapadli w przeogromnych wodach.

11

Któż równy Tobie pośród bogów, Jahwe? Któż równy Tobie – świętością wspaniały, Straszliwy sławą, sprawiający cuda?

12

Gdy prawicę wyciągasz – pochłania ich ziemia.

13

W swej łaskawości powiedziesz lud, któryś wybawił, Zaprowadzisz Twą mocą na miejsce Twoje święte.

14

Zadrżą narody, gdy usłyszą o tym, A lęk ogarnie mieszkańców Filistei.

15

Wtedy się strwożą książęta Edomu, Drżenie ogarnie możnych Moabu, Struchleją wszyscy Kanaanu mieszkańcy!

16

Groza i lęk padnie na nich, Przed możnym Twym ramieniem zamilkną jak kamień, Aż przejdzie Twój lud, o Jahwe, Aż przejdzie lud, który Ty nabyłeś.

17

Powiedziesz ich i zasadzisz na górach, Twej własności, Na miejscu, któreś, o Jahwe, swoim uczynił mieszkaniem. Przy świątyni, o Panie, którą Twoje umocniły ręce.

18

Jahwe króluje na wieki, na zawsze!

19

Kiedy bowiem konie faraona wraz z rydwanami i jeźdźcami weszły w morze, wtedy Jahwe zawrócił na nich wody morza; tymczasem Izraelici przeszli środkiem morza po suchym gruncie.

20

A prorokini Miriam, siostra Aarona, wzięła do ręki bębenek, i wszystkie kobiety wyszły za nią z bębenkami w pląsach.

21

Miriam zaś tak im wtórowała: Śpiewajcie Jahwe, bo okrył się chwałą, Konia wraz z jeźdźcem rzucił w morze.

POCHÓD OD MORZA KU GÓROM SYNAJU: 15,22-18,27

22

Mojżesz wyprowadził Izraela znad Morza Czerwonego i powiódł na pustynię Szur. Przez tę pustynię szli trzy dni, a nie znaleźli wody.

23

A kiedy przyszli do Mara, nie mogli pić wody z Mara, bo była gorzka. Dlatego właśnie nazwano [tę miejscowość] Mara.

24

Wtedy lud zaczął szemrać przeciw Mojżeszowi, mówiąc: „Co będziemy pić?”

25

On więc wołał do Jahwe, a Jahwe ukazał mu jakieś drzewo; skoro [je] wrzucił do wody, stała się słodka. Tam to dał mu nakaz i prawo, i tam też go doświadczył,

26

mówiąc: Jeżeli wiernie będziesz słuchał głosu Jahwe, twego Boga, jeśli będziesz czynił, co w Jego oczach prawe, jeśli będziesz wypełniał Jego przykazania i strzegł wszystkich Jego nakazów, Ja nie dotknę cię żadną chorobą, jaką dotknąłem Egipcjan. Bom Ja jest Jahwe, twój lekarz.

27

Przybyli potem do Elim; było tam dwanaście źródeł wodnych i siedemdziesiąt palm. Tam więc rozłożyli się nad wodą.

Przepiórki i manna

16
1

Wyruszywszy następnie z Elim, cała rzesza Izraelitów przybyła w piętnastym dniu drugiego miesiąca od wyjścia z Egiptu na pustynię Sin, leżącą pomiędzy Elim a Synajem.

2

Cała [ta] rzesza Izraelitów poczęła na pustyni szemrać na Mojżesza i Aarona.

3

Mówili bowiem do nich Izraelici: Że też nie poginęliśmy w Egipcie z ręki Jahwe, gdyśmy siedzieli przy garnkach z mięsem i jedli chleb do syta! Przecież wywiedliście nas na pustynię, by tej całej gromadzie kazać umierać z głodu.

4

Ale Jahwe przemówił do Mojżesza: Oto Ja ześlę wam deszcz chleba z nieba. Lud ma wychodzić i każdego dnia nazbierać na cały dzień, abym go mógł wypróbować, czy będzie postępował wedle mego nakazu, czy też nie.

5

Gdy zaś szóstego dnia przyrządzą, co przynieśli, będzie [tego] dwa razy tyle, ile nazbierają każdego [innego] dnia.

6

I mówili Mojżesz i Aaron do wszystkich Izraelitów: Dziś wieczorem poznacie, że to Jahwe wywiódł was z Egiptu,

7

rano zaś ujrzycie chwałę Jahwe. Usłyszał On bowiem wasze szemranie na Jahwe. Ale czymże my jesteśmy, że poczynacie szemrać na nas?

8

I mówił [dalej] Mojżesz: [Poznacie Jahwe po tym], że Jahwe da wam wieczorem mięsa do jedzenia, a rano chleba do sytości. Bo usłyszał Jahwe wasze szemranie, które przeciw Niemu zwracaliście. Bo czymże jesteśmy my? Wasze szemranie zwraca się nie przeciw nam, lecz przeciwko Jahwe.

9

Mojżesz natomiast rzekł do Aarona: Powiedz całej rzeszy Izraelitów: „Przystąpcie przed oblicze Jahwe, gdyż usłyszał wasze szemranie”.

10

Gdy zaś Aaron przemówił do całej rzeszy Izraelitów, oni zwrócili się ku pustyni; a oto chwała Jahwe ukazała się w obłoku.

11

A Jahwe tak rzekł do Mojżesza:

12

Usłyszałem szemranie synów Izraela. Powiedz im więc: „Dziś pod wieczór będziecie jedli mięso, a rano nasycicie się chlebem, abyście poznali, że Ja, Jahwe, jestem waszym Bogiem”.

13

Rzeczywiście pod wieczór nadleciały przepiórki i pokryły obozowisko, a rankiem mgła [z] rosy objęła obóz.

14

Kiedy ta mgła rosy ustąpiła, na pustyni [pozostało] coś drobnego – ziarnistego, drobnego jak szron na ziemi.

15

Gdy [to] zauważyli Izraelici, mówili jeden do drugiego: „Man hu” [co to?], bo nie wiedzieli, co to było. A Mojżesz powiedział im: To jest chleb, który Jahwe daje wam do jedzenia.

16

A oto polecenie, jakie daje Jahwe: Każdy niech nazbiera tego odpowiednio do swoich potrzeb, po jednym gomerze na głowę. Niech każdy zbierze według liczby osób, które żyją w jego namiocie.

17

Postąpili tak Izraelici i nazbierali, jeden więcej, drugi mniej.

18

A gdy wymierzyli gomerem [to, co zebrali], nie zbywało temu, który miał więcej, ani nie brakowało temu, który miał mniej; każdy nazbierał sobie tyle, ile potrzebował do spożycia.

19

A Mojżesz rzekł do nich: Niech nikt nie pozostawia z tego nic do [następnego] ranka.

20

Niektórzy jednakże nie usłuchali Mojżesza i zostawili coś z tego do [następnego] ranka. Zaroiło się wówczas robactwem i cuchnęło. Mojżesz więc rozgniewał się na nich.

21

Potem zbierali to każdego ranka, każdy odpowiednio do swoich potrzeb. Gdy zaś słońce poczynało już przygrzewać, rozpływało się [to].

22

W szóstym dniu zebrali dwa razy tyle pożywienia, po dwa gomery na każdego. Wtedy wszyscy książęta rodów poszli donieść o tym Mojżeszowi.

23

On zaś tak powiedział do nich: Tak właśnie rozkazał Jahwe: jutro odpoczynek, święty szabat poświęcony Jahwe. Pieczcie, co macie piec, i gotujcie, co macie gotować. Co wam zbędzie, przechowajcie sobie do rana.

24

Odłożyli więc to do rana, jak Mojżesz polecił; i nie cuchnęło ani nie było w nim robactwa.

25

Mojżesz zaś mówił: Jedzcie to dzisiaj, bo dzień dzisiejszy jest szabatem poświęconym Jahwe. Nie znajdziecie dzisiaj tego na polu.

26

Przez sześć dni macie to zbierać, natomiast w siódmym dniu szabat, więc tego nie będzie.

27

Ale w siódmym dniu niektórzy ludzie poszli zbierać, [lecz nic] nie znaleźli.

28

Jahwe wtedy rzekł do Mojżesza: Dopókiż będziecie się uchylali od przestrzegania moich przykazań i pouczeń?

29

Patrzcie! To Jahwe przecież dał wam ten szabat, dlatego też On daje wam w szóstym dniu pokarm na dwa dni. Niech więc każdy siedzi w domu, niech nikt nie opuszcza swego miejsca w siódmym dniu!

30

Odpoczywał więc lud w siódmym dniu.

31

Izraelici nadali temu [pożywieniu] nazwę manna. Była ona podobna do nasienia koriandru, biała, o smaku podobnym do ciastek z miodem.

32

Mojżesz powiedział: Jahwe wydał taki rozkaz: „Napełnijcie nią [jeden] gomer na przechowanie dla przyszłych pokoleń, aby mogły oglądać to pożywienie, które wam dałem na pustyni jako pokarm, gdy wyprowadzałem was z ziemi egipskiej”.

33

Mojżesz rzekł więc do Aarona: Weź jeden dzban i wsyp do niego pełen gomer manny, a potem postaw go przed Jahwe, by przechować go dla przyszłych pokoleń.

34

[…] tak, jak to Jahwe polecił Mojżeszowi. Aaron ustawił go przed [skrzynią] Świadectwa, na przechowanie.

35

Izraelici jedli mannę przez czterdzieści lat, aż przyszli do krainy zamieszkałej. Karmili się więc manną, dopóki nie przybyli do granicy ziemi Kanaan.

36

(Gomer zaś stanowi dziesiątą część efy).

Potyczka pod Refidim

17
1

Cała rzesza Izraelitów wyruszyła następnie etapami – według rozkazu Jahwe – z pustyni Sin. Rozłożyli się potem obozem w Refidim, gdzie nie było dla ludu wody do picia.

2

Lud zatem spierał się z Mojżeszem. Bo mówili: Daj że nam wody, byśmy mogli się napić! A Mojżesz mówił do nich: Czemu się ze mną spieracie? Czemu gniewacie Jahwe?

3

Lud zaś odczuwał tam pragnienie wody; szedł więc lud do Mojżesza i mówił: Dlaczego wywiodłeś nas z Egiptu i każesz umierać z pragnienia nam, naszym dzieciom i naszej trzodzie?

4

Wtedy Mojżesz wołał do Jahwe: Co mam uczynić dla tego ludu? Niewiele brakuje, a ukamienują mnie!

5

Ale Jahwe rzekł do Mojżesza: Wyjdź przed ten lud i zabierz ze sobą starszych spośród Izraela. Weź też do ręki twoją laskę, którą poraziłeś Nil, i ruszaj!

6

Ja zaś stanę tam przed tobą na pewnej skale, na Chorebie. Kiedy uderzysz w tę skałę, wypłynie z niej woda i lud się napije. Mojżesz uczynił tak na oczach starszych Izraela.

7

To miejsce zaś nazwał Massa i Meriba, a to z powodu zwady Izraelitów i dlatego także, iż gniewali Jahwe, mówiąc: „Czy rzeczywiście Jahwe jest wśród nas, czy też nie?”

8

Lecz nadciągnęli Amalekici i rozpoczęli walkę z Izraelem w Refidim.

9

Mojżesz rzekł wówczas do Jozuego: Wybierz nam [odpowiednich] mężów i wyjdź jutro do walki z Amalekitami. Ja sam stanę na szczycie wzgórza z laską Bożą w ręce.

10

Jozue zrobił, jak mu nakazał Mojżesz, aby walczyć z Amalekitami. Mojżesz zaś, Aaron i Chur wyszli na szczyt wzgórza.

11

Gdy Mojżesz wznosił ręce, przeważał Izrael, a kiedy [znużone] ręce opuszczał, przeważał Amalek.

12

Jednak ręce Mojżesza omdlewały. Oni wzięli zatem kamień i podsunęli pod niego; on więc usiadł na nim. Wtedy Aaron i Chur podtrzymali jego ręce, ten z jednej, tamten z drugiej strony. Tak więc jego ręce umocniły się aż do zachodu słońca.

13

I pokonał Jozue Amalekitów i [zbrojny] ich lud ostrzem miecza.

14

Wtedy Jahwe przemówił do Mojżesza: Wpisz to na pamiątkę do księgi i utwierdź w pamięci Jozuego, gdyż wymażę zupełnie ze świata pamięć o Amalekitach.

15

Mojżesz zbudował ołtarz i dał mu nazwę: Jahwe – mój sztandar bojowy,

16

bo mówił: Ręka jakaś godzi w tron Jahwe, Więc wojna Jahwe przeciw Amalekowi z pokolenia w pokolenie!

Spotkanie Mojżesza z teściem

18
1

Teść Mojżesza Jetro, kapłan Midianitów, usłyszał o wszystkim, co Bóg uczynił dla Mojżesza i dla Izraela – swego ludu: że mianowicie Jahwe wywiódł Izraela z Egiptu.

2

Wziął zatem Jetro, teść Mojżesza, żonę Mojżesza Cipporę (po odesłaniu jej),

3

oraz obu jej synów. Jednemu było na imię Gerszom, bo mówił [Mojżesz]: „Gościem jestem w obcej ziemi”.

4

Imię drugiego zaś – Eliezer, bo [jak mówił]: „Bóg mego ojca [przyszedł] mi na pomoc i wybawił mnie od miecza faraona”.

5

I tak teść Mojżesza, Jetro, wraz z jego synami i żoną przyszedł na pustynię do Mojżesza, gdy ten obozował przy Górze Boga.

6

Kazał wtedy Mojżeszowi donieść: „To ja, twój teść Jetro, przybyłem do ciebie razem z twoją żoną i dwoma jej synami”.

7

Wtedy Mojżesz wyszedł naprzeciw swego teścia, nisko się pokłonił i ucałował go. Potem wypytywali się nawzajem, jak się któremu powodzi, i weszli do namiotu.

8

Teraz Mojżesz opowiedział swemu teściowi o wszystkim, co Jahwe uczynił faraonowi i Egipcjanom przez wzgląd na Izraela, także o wszystkich przeciwnościach, jakie ich spotkały w drodze, i o tym, jak ich Jahwe wybawił.

9

A Jetro ucieszył się ze wszelkiego dobra, jakie Jahwe wyświadczył Izraelowi, i że wybawił go z ręki Egipcjan.

10

I Jetro rzekł: Błogosławiony niech będzie Jahwe, który wybawił was z ręki Egipcjan i faraona; który wybawił ten lud od władztwa Egiptu.

11

Wiem już, że Jahwe jest mocniejszy od wszystkich bogów, i to [nawet] w tym, w czym przemoc wywierano na jego ludziach.

12

Potem Jetro, teść Mojżesza, złożył Bogu całopalenie i ofiary krwawe. Przyszedł też Aaron i cała starszyzna izraelska, aby ucztować z teściem Mojżesza przed Bogiem.

13

Następnego dnia Mojżesz zasiadł, aby sprawować sądy nad ludem. A lud stał przed Mojżeszem od rana do wieczora.

14

Gdy zaś teść Mojżesza zobaczył, jak wiele pracy poświęca on ludowi, powiedział: Cóż to za praca, jaką ty wykonujesz dla tego ludu! Dlaczego to sam jeden zasiadasz, a cały lud musi stać przed tobą od rana do wieczora?

15

Mojżesz odpowiedział teściowi: Lud przychodzi do mnie, aby się radzić Boga.

16

Gdy mają jakąś sprawę, przychodzą do mnie, a ja rozsądzam między jedną i drugą stroną, daję poznać prawa Boga i Jego pouczenia.

17

Ale teść Mojżesza rzekł do niego: Niedobrze wykonujesz tę pracę!

18

Zbyt wyczerpujesz i siebie, i ten lud, który [jest] przy tobie. Za ciężka to praca na ciebie, sam jeden jej nie podołasz.

19

Posłuchaj mnie! Chcę ci doradzić, a Bóg niech ci pomoże. Ty bądź dla ludu [przedstawicielem] przed Bogiem, ty przedkładaj sprawy Bogu.

20

Wyjaśnij im więc prawa i pouczenia i wskazuj im, co mają czynić oraz jak wykonywać [nakazane] polecenia.

21

Ale sam upatrz sobie spośród całego ludu dzielnych mężów, bogobojnych, godnych zaufania, nienawidzących przekupstwa, i ustanów ich zwierzchnikami: nad tysiącem [ludzi], nad setką, nad pięćdziesiątką i nad dziesiątką.

22

Niech oni stale wykonują sąd nad ludem. Jeżeli zajdzie coś ważnego, niech to odniosą do ciebie, ale wszystkie mniejsze sprawy mają sami rozstrzygać. Ulżyj więc sobie ciężaru, niech oni go niosą wraz z tobą!

23

Jeśli zaś tak załatwisz tę sprawę, a Bóg to potwierdzi, wówczas będziesz mógł podołać zadaniu i cały ten lud będzie wracał do siebie zadowolony.

24

Mojżesz usłuchał swojego teścia i uczynił tak, jak mu radził.

25

Wybrał więc Mojżesz z całego Izraela dzielnych mężów i ustanowił ich przełożonymi nad ludem, zwierzchnikami nad tysiącem ludzi, nad setką, nad pięćdziesiątką i nad dziesiątką.

26

Oni stale wykonywali sądy nad ludem, ale [każdą] trudną sprawę mieli odsyłać do Mojżesza; wszystkie zaś mniejsze sprawy rozstrzygali sami.

27

Później rozstał się Mojżesz ze swoim teściem, który odszedł do swojej ziemi.

ZAWARCIE PRZYMIERZA Z BOGIEM: 19,1-24,18

19
1

W trzecim miesiącu od wyjścia Izraelitów z Egiptu, w tym samym dniu przyszli na pustynię Synaj.

2

A wyruszyli z Refidim. Gdy przyszli na pustynię Synaj, rozłożyli się obozem na tej pustyni. I tak Izrael obozował tam naprzeciw góry.

Przygotowanie

3

A Mojżesz wstąpił do Boga. Jahwe zaś zawołał do niego z góry: Tak masz powiedzieć Domowi Jakubowemu i obwieścić synom Izraela:

4

Wyście widzieli, com uczynił Egipcjanom i jak was niosłem na orlich skrzydłach i przywiodłem do siebie.

5

Jeśli więc teraz chętnie posłuchacie mego głosu i będziecie przestrzegać [zasad] mego Przymierza, staniecie się moją szczególną własnością spośród wszystkich narodów; bo do mnie należy cała ziemia.

6

Wy więc będziecie mi królestwem kapłanów, ludem świętym! Oto słowa, które masz powiedzieć synom Izraela.

7

Poszedł zatem Mojżesz, zwołał starszych ludu i wyłożył im wszystko, co mu polecił Jahwe.

8

Cały zaś lud odpowiedział zgodnie: Uczynimy wszystko, co powiedział Jahwe. I zaniósł Mojżesz do Jahwe tę odpowiedź ludu.

9

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Przyjdę do ciebie w gęstym obłoku, aby lud słyszał, jak rozmawiam z tobą, i uwierzył ci na zawsze. (A Mojżesz obwieścił Jahwe odpowiedź ludu).

10

Potem Jahwe rzekł do Mojżesza: Idź do ludu i każ mu się uświęcić – dzisiaj i jutro. Niech też wypiorą swoje szaty

11

i będą gotowi na trzeci dzień. W trzecim dniu bowiem Jahwe zstąpi na górę Synaj na oczach całego ludu.

12

Wyznacz ludowi granicę dookoła i zapowiedz: Nie ważcie się wstępować na górę lub dotykać jej podnóża. Kto by bowiem dotknął góry, musi umrzeć.

13

A niech niczyja ręka nie dotyka takiego: ma być ukamienowany lub przeszyty strzałami; tak zwierzę, jak i człowiek nie ma pozostać przy życiu. [Dopiero] na dźwięk rogu mogą oni wychodzić na górę.

14

Mojżesz zszedł więc z góry do ludu i nakazał ludowi uświęcić się i wyprać szaty.

15

Powiedział także ludowi: Bądźcie gotowi na trzeci dzień. Nie zbliżajcie się do żon.

16

Trzeciego dnia z nastaniem poranka rozległy się grzmoty z błyskawicami, ciężka chmura [zawisła] nad górą i zabrzmiał potężny dźwięk trąby. I przeraził się niezmiernie cały lud, który był w obozie.

17

A Mojżesz wyprowadził lud z obozu naprzeciw Boga. Ustawili się zatem u podnóża góry.

18

Góra Synaj kurzyła się cała w dymach, gdyż Jahwe zstąpił na nią w ogniu. Dym unosił się nad nią jak z pieca. Cały lud przeraził się wtedy niezmiernie.

19

Głos trąby coraz bardziej się nasilał: Mojżesz przemawiał, a Bóg odpowiadał grzmotem.

20

Jahwe zstąpił więc na górę Synaj, na sam szczyt góry, i przywołał Jahwe Mojżesza na szczyt góry. Mojżesz zatem wstąpił [tam].

21

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Zejdź i ostrzeż lud, by się nie tłoczył do Jahwe, aby [Go] zobaczyć, gdyż mogłoby poginąć wielu!

22

Nawet kapłani, którzy [zwykle] zbliżają się do Jahwe, niech się uświęcą, ażeby Jahwe ich nie poraził.

23

A Mojżesz rzekł do Jahwe: Lud nie poważy się wchodzić na górę Synaj, bo Ty napomniałeś nas, mówiąc: „Wyznacz granicę przy górze i ogłoś ją świętą”.

24

Jahwe rzekł do niego: Idź! Zejdź i wejdź [znowu] razem z Aaronem. Kapłani zaś i lud niech się nie tłoczą, by wstąpić do Jahwe, ażeby ich nie poraził.

25

Mojżesz zszedł więc do ludu i oznajmił mu to.

Dziesięcioro Przykazań

20
1

A Bóg wypowiedział wszystkie te słowa:

2

Jam jest Jahwe, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

3

Nie będziesz miał żadnych innych bogów oprócz mnie.

4

(Nie będziesz tworzył rzeźby [bożka] ani żadnej podobizny tego, co jest w górze na niebie lub co jest na dole na ziemi, ani co jest w wodzie poniżej ziemi.

5

Nie będziesz padał na twarz przed nimi i nie będziesz im służył; bowiem Ja, Jahwe, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który dochodzę nieprawości ojców na synach, na wnukach i prawnukach tych, co mnie nienawidzą,

6

ale miłosierdzie świadczę tysiącznym pokoleniom tych, co mnie miłują i strzegą przykazań moich).

7

Nie będziesz wypowiadał na próżno Imienia Jahwe, twego Boga. Jahwe bowiem nie pozostawi bez kary tego, kto by wypowiadał Jego Imię na próżno.

8

Pamiętaj, abyś święcił dzień szabatu.

9

(Sześć dni masz pracować i wykonywać wszelkie twoje zajęcia,

10

lecz dzień siódmy jest szabatem na cześć Jahwe, twego Boga. Nie wolno [wtedy] wykonywać żadnego zajęcia ani tobie, ani twemu synowi czy córce, ani słudze czy służebnicy, ani bydlęciu, ani obcemu, który przebywa w obrębie twoich bram.

11

Jahwe bowiem uczynił w sześciu dniach niebo i ziemię, morze i to wszystko, co jest w nich, a odpoczął w siódmym dniu. Dlatego pobłogosławił Jahwe dzień szabatu i uczynił go świętym).

12

Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś żył długo na tej ziemi, którą da ci Jahwe, Bóg twój.

13

Nie będziesz zabijał.

14

Nie będziesz cudzołożył.

15

Nie będziesz kradł.

16

Nie będziesz fałszywie świadczył przeciw bliźniemu twemu.

17

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego: nie będziesz pożądał żony bliźniego twego ani jego sługi, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twego bliźniego.

18

A cały lud widział grzmoty i błyskawice, i górę dymiącą i [słyszał] dźwięk trąby. Dlatego lud się przeraził. [Ludzie] drżeli i trzymali się z dala.

19

Powiedzieli też Mojżeszowi: Przemawiaj ty do nas, a my będziemy słuchali. Niech Bóg nie przemawia do nas, abyśmy nie poumierali.

20

Ale Mojżesz rzekł do ludu: Nie lękajcie się! Bóg przyszedł [tylko], aby was wypróbować i abyście przejęci czcią dla Niego nie dopuszczali się grzechów.

KSIĘGA PRZYMIERZA: 20,21-23,33

21

Stał więc lud z dala, a Mojżesz przybliżył się do ciemnej chmury, w której był Bóg.

Prawo ołtarza

22

A Jahwe przemówił do Mojżesza: Tak mów do synów Izraela: Widzieliście, że przemawiałem do was z nieba.

23

Nie wolno wam tworzyć obok mnie bogów ze srebra. Także i bogów ze złota nie wolno wam tworzyć.

24

Zrób mi ołtarz z ziemi i składaj na nim swoje ofiary całopalne i dziękczynne, owce i woły na każdym miejscu, gdzie Ja przypomnę swoje Imię. Ja przyjdę do ciebie i pobłogosławię cię.

25

Jeżeli zaś będziesz robił dla mnie ołtarz z kamieni, nie buduj go z ociosanych kamieni; zbezcześcisz go, obrabiając dłutem!

26

Nie wolno ci po stopniach wstępować do mego ołtarza, aby przy nim nie została odsłonięta twoja nagość.

Prawo niewolnika-Hebrajczyka

21
1

A oto [dalsze] prawa, które im podasz:

2

Jeśli kupisz niewolnika-Hebrajczyka, winien on służyć przez sześć lat. W siódmym roku ma wyjść na wolność bez wykupu.

3

Jeśli przyszedł sam jeden, sam jeden też ma odejść. Jeśli był żonaty, jego żona ma odejść razem z nim.

4

Jeśli [jednak] jego pan dał mu żonę, która urodziła mu synów albo córki, wtedy ta żona i jej dzieci będą należały do jej pana, on zaś ma odejść sam jeden.

5

Gdyby jednak ów niewolnik oświadczył: „Kocham swego pana, swoją żonę i dzieci, nie chcę iść na wolność”,

6

wówczas jego pan winien go zaprowadzić przed Boga, a potem do bramy albo odrzwi. [Tutaj] jego pan winien mu szydłem przekłuć ucho. [Odtąd] ten będzie mu służył na zawsze.

Prawo żony drugorzędnej

7

Jeśli ktoś sprzeda własną córkę za niewolnicę, nie może ona odejść tak, jak odchodzą niewolnicy.

8

Jeśli nie spodoba się swemu panu, który przeznaczył ją [pierwotnie] dla siebie, ma on zezwolić, by ją wykupiono. Nie ma jednak prawa sprzedać jej obcym ludziom, gdyż sprawił jej zawód.

9

A jeżeli zechce przeznaczyć ją dla swego syna, ma jej przyznać prawa należne córkom.

10

Jeśli weźmie sobie jeszcze inną [żonę], nie może umniejszać tej [pierwszej] pożywienia, ubrania i współżycia.

11

Gdyby nie dopełnił wobec niej tych trzech rzeczy, może ona odejść darmo, bez wykupu.

Zabójstwo, zranienie, czynne znieważenie

12

Kto uderzy drugiego tak, że ten umrze, sam musi umrzeć.

13

Gdyby jednak nie działał rozmyślnie, lecz z dopuszczenia Boga stałby się ten wypadek, Ja wyznaczę ci takie miejsce, do którego będzie mógł się schronić.

14

Jeśli zaś ktoś uczyni zasadzkę na bliźniego, aby go podstępnie zgładzić, możesz go zabrać od mego ołtarza, aby zginął.

15

Kto pobije swego ojca albo matkę, musi ponieść śmierć.

16

Kto by uprowadził człowieka, i czy by go sprzedał, czy też znaleziono by go [jeszcze] u niego, musi ponieść śmierć.

17

Kto by złorzeczył swemu ojcu albo matce, musi ponieść śmierć.

18

Jeżeli wśród mężczyzn wybuchnie sprzeczka, a jeden drugiego uderzy kamieniem albo pięścią, tak że ten nie umrze, ale będzie leżał w łóżku,

19

to, gdy [ten chory] wstanie i o lasce będzie mógł się przejść po ulicy, ten, który uderzył, będzie wolny [od winy], jednak musi dać odszkodowanie i każe go leczyć aż do zupełnego wyzdrowienia.

20

Jeśli ktoś uderzy laską swojego niewolnika albo niewolnicę, tak że umrze pod jego ręką, [zabity] musi być pomszczony.

21

Gdyby jednak [uderzony] żył jeszcze dzień lub dwa dni, nie musi być pomszczony, gdyż [idzie] o własny pieniądz jego [pana].

22

Jeżeli mężczyźni pokłócą się i potrącą kobietę brzemienną, tak że poroni – a nie wyniknie stąd inna szkoda – [winny] musi wypłacić karę pieniężną, jaką mu wyznaczy mąż tej kobiety. Da ją w obecności sędziów.

23

Jeśli wyniknie inna szkoda, musi dać życie za życie,

24

oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę,

25

siniec za siniec, ranę za ranę, pręgę za pręgę.

26

Jeśli ktoś uderzy w oko swojego niewolnika albo niewolnicę i wybije je, ma go wypuścić na wolność za jego oko.

27

Gdyby zaś wyłamał ząb swojemu niewolnikowi albo niewolnicy, ma go wypuścić na wolność za jego ząb.

28

Jeżeli wół pobodzie na śmierć mężczyznę albo kobietę, wół musi być ukamienowany, a jego mięsa nie wolno jeść. Jego właściciel jednak będzie wolny [od winy].

29

Jeżeli zaś wół od dawna był bodliwy, o czym ostrzegano jego właściciela, ten zaś nie pilnował go i [wół] spowodował śmierć mężczyzny albo kobiety – wół ma być ukamienowany, a jego właściciel także musi ponieść śmierć.

30

Gdyby natomiast [w zamian za to] nałożono na niego karę pieniężną, jako okup za swoje życie musi dać tyle, ile mu nałożono.

31

Jeśli [wół] pobodzie chłopca albo dziewczynę, należy postąpić z nim według tego samego prawa.

32

Jeśli zaś wół pobodzie niewolnika albo niewolnicę, [właściciel wołu] ma dać jego właścicielowi trzydzieści syklów srebra, wół zaś ma być ukamienowany.

Szkody wyrządzone, kradzież i odszkodowanie

33

Jeżeli ktoś otworzy studnię albo jeżeli wykopie studnię, a nie nakryje jej, a jakiś wół albo osioł wpadnie do niej,

34

wtedy właściciel studni musi wyrównać szkodę. Zwróci więc pieniądze jego właścicielowi, a zabite [zwierzę] przypadnie jemu.

35

Jeżeli czyjś wół pobodzie na śmierć wołu bliźniego, należy sprzedać żywego wołu, a pieniądze za niego rozdzielić na połowę. Także i tego [wołu], co padł, trzeba podzielić.

36

Gdyby jednak było wiadomym, że wół był od dawna bodliwy, a właściciel go nie pilnował, musi on wyrównać szkodę: [da] wołu za wołu, a ten [wół], który padł, jemu przypadnie.

37

Jeśli ktoś ukradnie wołu albo owcę, i zabije je albo sprzeda, musi zwrócić pięć sztuk rogatego bydła za wołu, a cztery sztuki drobnego bydła za owcę.

22
1

Jeśli przy włamaniu złodziej zostanie przyłapany i tak uderzony, że umrze, nie będzie za niego zemsty krwi.

2

Jeśliby jednak słońce już wzeszło (przy nim), będzie za niego zemsta krwi. [Złodziej] musi koniecznie wyrównać szkodę. Jeśli nie może, ma być sprzedany za swoją kradzież.

3

Jeśli skradziony wół, osioł lub owca zostaną u niego odnalezione żywe, zwróci w dwójnasób.

4

Jeżeli ktoś zniszczy pole albo winnicę, gdyż popędzi swoje stada tak, że spustoszą one cudze pole, wyrównać szkodę musi z tego, co ma najlepszego na swoim polu czy w winnicy.

5

Jeżeli wybuchnie ogień i natrafiwszy na ciernie wypali stóg zboża albo zboże na pniu, albo samo pole, ten, kto przez zapalenie ognia wywołał pożar, musi wyrównać szkodę.

6

Jeśli ktoś da drugiemu na przechowanie pieniądze albo [wartościowe] przedmioty, a to zostanie wykradzione z domu tego człowieka, wtedy złodziej, kiedy go znajdą, musi wynagrodzić w dwójnasób.

7

Jeśli jednak złodzieja nie znajdą, właściciel tego domu ma przystąpić do Boga, [przysięgając] że nie wyciągnął ręki po cudzą własność.

8

W każdym wypadku przeniewierstwa, czy to będzie wół, czy osioł, owca czy szata, przy każdej stracie, gdy [poszkodowany] twierdzi: „To jest właśnie to [moje]” – sprawa tych obu ma być przedstawiona Bogu. Kogo Bóg uzna winnym, ten ma drugiemu wynagrodzić w dwójnasób.

9

Jeżeli ktoś da drugiemu pod opiekę osła lub wołu, owcę lub jeszcze inne zwierzę, a ono zdechnie albo złamie sobie coś, czy też zostanie uprowadzone bez świadka,

10

wówczas przysięga na Jahwe ma rozstrzygnąć między nimi oboma, czy któryś nie wyciągnął ręki po własność swego bliźniego. Potem właściciel [zwierzęcia] zabierze je, a [ten drugi] nie musi wyrównywać szkody.

11

Jeżeli jednak zostało mu skradzione, musi szkodę wyrównać.

12

A jeżeli zostało rozszarpane, ma dostarczyć rozszarpane jako dowód; nie musi wówczas wyrównywać szkody.

13

Jeśli ktoś wypożyczy [zwierzę] od drugiego, a ono coś sobie złamie albo zdechnie pod nieobecność swego właściciela, [wypożyczający] musi wyrównać szkodę.

14

Gdyby jednak jego właściciel był przy nim, nie musi wyrównywać szkody. Jeśli [zwierzę] było wynajęte za opłatą, [szkoda] pójdzie na opłatę wynajmu.

Różne wykroczenia

15

Jeśli ktoś uwiedzie dziewicę jeszcze nie zaręczoną i będzie z nią obcował, za cenę pełnego posagu ma ją wziąć sobie za żonę.

16

Gdyby jednak ojciec jej stanowczo nie zgodził się dać mu jej, musi wypłacić tyle srebra, ile wynosi posag dziewic.

17

Nie zostawisz przy życiu czarowników.

18

Śmierć poniesie, ktokolwiek spółkował ze zwierzęciem.

19

Kto składał ofiarę bogom, a nie tylko samemu Jahwe, ma być wyklęty.

Obowiązek troski o ludzi w potrzebie

20

Nie wolno ci uciskać obcego [człowieka] ani dręczyć, bo i wy byliście obcymi w ziemi egipskiej.

21

Nie będziecie dręczyć wdowy ani sieroty.

22

Gdybyś go skrzywdził, a on zaniósłby do mnie skargę, na pewno wysłucham jego wołania!

23

Ale wtedy rozpali się mój gniew i porażę was mieczem; wasze żony staną się wdowami, dzieci zaś sierotami.

24

Jeżeli pożyczysz pieniędzy komukolwiek z mego ludu, jakiemuś biedakowi [żyjącemu] u ciebie, nie wolno ci być wobec niego lichwiarzem. Nie wolno ci nakładać mu procentów!

25

Jeśli zaś weźmiesz w zastaw płaszcz twego bliźniego, masz mu go odesłać przed zachodem słońca,

26

bo jest to jego jedyne okrycie, ten jego płaszcz na jego ciało. Czym [innym] mógłby się nakryć? Jeśli będzie wołał do mnie, Ja go wysłucham, bo jestem miłosierny.

Pewne zobowiązania religijne

27

Nie będziesz złorzeczył Bogu ani przeklinał wodza twego ludu.

28

Nie wolno ci zwlekać z [ofiarą] z nadmiaru z twoich zbóż i płynów. Masz mi oddać pierworodnego z twych synów.

29

Podobnie masz postąpić z twoim bydłem i owcami. Siedem dni niech pozostaje przy swej matce, a w ósmym dniu masz mi je oddać.

30

Macie być dla mnie ludźmi świętymi. Nie wolno wam więc jeść mięsa [zwierzęcia] rozszarpanego na polu, ale macie je rzucić psom.

Prawdomówność sadowa.
Obowiązki wobec nieprzyjaciela

23
1

Nie obnoś dalej zmyślonej pogłoski. Nie łącz się z przeniewiercą, stając się fałszywym świadkiem.

2

Nie idź za większością ku złemu, a w sporze [sądowym] nie odpowiadaj, ulegając zdaniu większości, aby naginać [prawo].

3

Nie wolno ci też okazywać względów ubogiemu w jego procesie.

4

Gdy napotkasz wołu swego wroga albo jego zabłąkanego osła, masz go zaraz odprowadzić do niego.

5

Jeśli zobaczysz, że osioł tego, co cię nienawidzi, upadł pod swym brzemieniem, nie waż się ominąć go, ale […]

6

Nie umniejszaj prawa biedaka w jego procesie.

7

Masz się trzymać z dala od spraw przewrotnych. Nie wydawaj wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego, Ja bowiem nie uznam przeniewiercy za sprawiedliwego.

8

Nie wolno ci przyjmować podarków, bo podarek zaślepia tych, co widzą rzeczy jasno, i wypacza słowa sprawiedliwych.

9

Nie wolno ci uciskać obcego [człowieka]. Wy przecież wiecie, jak się czuje obcy, gdyż sami byliście obcymi w ziemi egipskiej.

Rok szarbatowy

10

Przez sześć lat będziesz obsiewał swoją ziemię i zbierał jej plon.

11

W siódmym [roku] jednak masz ją zostawić ugorem i zbiorów z niej zaniechać, by się [z niej] pożywili ubodzy twego ludu; a resztę niech zjedzą dzikie zwierzęta. Tak uczynisz [także] ze swoim sadem i oliwkami.

12

Przez sześć dni będziesz wykonywał twoje prace, a w siódmym dniu odpoczniesz, aby odpoczął i twój wół i osioł; aby odetchnął zarówno syn twojej niewolnicy, jak i obcy [pracownik].

13

Macie zachowywać to wszystko, co wam przykazałem. Nie wolno wam też wzywać imienia obcych bogów; niech ono nawet nie będzie słyszane z waszych ust.

Święta doroczne

14

Trzy razy do roku masz obchodzić święto na moją cześć.

15

Będziesz więc zachowywał Święto Przaśników. Przez siedem dni będziesz się posilał przaśnymi chlebami, jak ci to nakazałem, w wyznaczonym okresie miesiąca Abib; w tym [miesiącu] bowiem wyszedłeś z Egiptu. Ale nie wolno pokazywać się przed moim obliczem z pustymi rękoma.

16

A potem Święto Żniw, pierwocin twojej pracy; tego, co wysiałeś na polu. Na koniec Święto Zbiorów u schyłku roku, kiedy zbierzesz z pola plony swej pracy.

17

Trzy razy w roku wszyscy twoi mężczyźni mają się stawić przed obliczem Pana, Jahwe.

18

Nie wolno ci ofiarowywać krwi [z] mojej ofiary krwawej razem z [chlebem] kwaszonym, a tłuszcz [z] mojego święta nie może pozostawać przez noc do rana.

19

Masz przynieść do domu Jahwe, twego Boga, najlepsze pierwociny z twojej roli. Nie wolno ci gotować koźlęcia w mleku jego matki.

Końcowe obietnice i przestrogi

20

Oto Ja posyłam przed tobą anioła, aby strzegł cię w drodze i doprowadził na miejsce, które wyznaczyłem.

21

Poważaj go i słuchaj jego głosu. Nie sprzeciwiaj mu się, bo on nie zniesie waszego wykroczenia, gdyż moje Imię jest [złączone] z nim.

22

Jeśli jednak pilnie będziesz słuchał jego głosu i wypełnisz wszystko, com zalecił, wówczas będę występował wrogo wobec twych wrogów i uciskać będę tych, co ciebie uciskają.

23

Mój anioł bowiem będzie kroczył przed tobą i powiedzie cię do Amorytów, Chittytów, Peryzzytów, Kanaanitów, Chiwwitów i Jebuzytów; tych Ja wygubię.

24

Nie wolno ci kłaniać się ich bogom ani służyć im. Nie wolno ci naśladować ich postępków; masz ich wyniszczyć, a ich masseby doszczętnie porozbijać.

25

[Jeśli] będziecie służyli Jahwe, waszemu Bogu, wtedy On pobłogosławi wasz chleb i wodę. Wtedy oddalę choroby od ciebie.

26

Nie będzie w twoim kraju kobiety roniącej ani bezdzietnej. Dopełnię też liczby dni twojego życia.

27

Sprawię, że lęk [odczuwany] przede mną odczują także przed tobą, a w zamieszanie wprawię wszystkie ludy, do których pójdziesz. Sprawię i to, że wszyscy twoi wrogowie uciekną przed tobą.

28

Wyślę też szerszenie przed tobą, ażeby sprzed twojego oblicza wypędziły Chiwwitów, Kanaanitów i Chittytów.

29

Ale nie wypędzę ich przed tobą w jednym roku, by ziemia nie obróciła się w pustkowie i by dzikie zwierzęta nie rozmnożyły się na twoją zgubę.

30

Z wolna tylko będę ich wypędzał przed tobą, aż się rozmnożysz i zajmiesz tę ziemię.

31

A granicę twoją ustalę od Morza Czerwonego do Morza Filistynów i od pustyni aż do [wielkiej] Rzeki. Wydam bowiem w wasze ręce mieszkańców tej ziemi, a ty wygnasz ich przed sobą.

32

Nie wolno ci [więc] zawierać przymierza z nimi i ich bogami.

33

Nie mogą mieszkać w twojej ziemi, żeby nie przywiedli cię do grzechu przeciw mnie. Gdybyś bowiem ich bogom służył, stałoby się to dla ciebie pułapką.

Obrzędowe dopełnienie Przymierza

24
1

I tak przemówił [Jahwe] do Mojżesza: Wstąp do Jahwe ty oraz Aaron, Nadab, Abihu i siedemdziesięciu [mężów] ze starszyzny Izraela, i pokłońcie się z daleka.

2

Tylko Mojżesz sam zbliży się do Jahwe; oni nie mają się zbliżać ani lud nie ma wstępować z nim.

3

Przyszedł więc Mojżesz i powtórzył ludowi wszystkie słowa Jahwe i wszystkie polecenia. A cały lud jednogłośnie odpowiedział: Wypełnimy wszystko, co nakazał Jahwe.

4

Wtedy Mojżesz spisał wszystkie słowa Jahwe. A kiedy wstał rano, zbudował ołtarz u stóp góry i [ustawił] dwanaście głazów według dwunastu pokoleń izraelskich.

5

Potem polecił młodym Izraelitom złożyć całopalenia i zabić dla Jahwe cielce na ofiarę dziękczynienia.

6

Mojżesz wziął następnie połowę krwi i wlał do czaszy, a drugą połową pokropił ołtarz.

7

Potem wziął Księgę Przymierza i odczytał ją ludowi. A oni odrzekli: Będziemy słuchać i wypełniać wiernie wszystko, co Jahwe nakazał.

8

Mojżesz wziął zatem krew i pokropił lud, mówiąc: Oto krew Przymierza, które Jahwe zawarł z wami na podstawie tych wszystkich słów.

9

Wyszli więc na górę: Mojżesz, Aaron, Nadab, Abihu i siedemdziesięciu [mężów] ze starszyzny Izraela.

10

Zobaczyli oni Boga Izraela; u Jego stóp coś na kształt szafirowej płyty, tak czystej jak samo niebo.

11

On zaś nie uniósł [groźnie] swej ręki przeciwko tym wybranym synom Izraela; widzieli oni Boga, a [potem] mogli jeść i pić.

12

Jahwe przemówił wtedy do Mojżesza: Wejdź do mnie na górę i pozostań tam: Ja bowiem chcę ci dać tablice kamienne, Prawo i ustawy, które wypisałem dla pouczenia was.

13

Powstał więc Mojżesz i sługa jego Jozue; i wstąpił Mojżesz na górę Bożą.

14

Do starszyzny zaś powiedział: Zostańcie tu, aż nie powrócimy do was. Aaron i Chur są oto z wami! Kto by miał jaką sprawę, niech ją im przedstawi.

15

Kiedy Mojżesz wszedł na górę, obłok okrył tę górę.

16

Chwała Jahwe spoczęła na górze Synaj, a obłok okrywał ją przez sześć dni. W siódmym dniu [Bóg] wezwał Mojżesza z obłoku.

17

W oczach Izraelitów chwała Jahwe wyglądała jakby ogień, wybuchający na wierzchołku góry.

18

Mojżesz wszedł w ów obłok i [dalej] podążał w górę. I przebywał Mojżesz na górze czterdzieści dni i czterdzieści nocy.

PRZYGOTOWANIE ŚWIĘTEGO NAMIOTU: 25,1-26,37

25
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Powiedz synom Izraela, ażeby złożyli wybrane dla mnie dary; od każdego, komu to przypadnie do serca, złóżcie mi dary wybrane.

3

A te są dary, które macie przyjąć od nich: złoto, srebro i miedź,

4

purpura jasna, purpura ciemna, karmazyn, cienki len, włosy kozie,

5

skóry baranie wyprawione na czerwono, skóry borsuka, drzewo akacjowe,

6

oliwa do lampy, wonności na olej do namaszczania i do pachnącego kadzidła,

7

wreszcie kamienie onyksu i [inne] kamienie do osadzenia na efodzie i pektorale.

8

Wystaw mi zatem Przybytek, a zamieszkam wśród was.

9

Według tego, co ci pokażę, według wzoru mieszkania i wzoru wszystkich sprzętów do niego, tak zróbcie.

Arka Przymierza

10

Zbuduj Arkę z drzewa akacjowego. Jej długość [ma wynosić] dwa i pół łokcia, szerokość półtora i wysokość półtora łokcia.

11

Pokryj ją czystym złotem; wewnątrz i zewnątrz macie ją [tak] pokryć. Zrób też wokoło niej złotą listwę.

12

Ulej także cztery złote pierścienie do niej i przytwierdź je do czterech narożników, a mianowicie dwa pierścienie do jednego boku i dwa pierścienie do boku przeciwległego.

13

Zrób również drążki z drzewa akacjowego i powlecz je złotem.

14

Potem włóż te drążki do pierścieni na bokach Arki, aby przenosić na nich Arkę.

15

Drążki niech zostaną w pierścieniach; nie wyciągajcie [ich] stamtąd.

16

Do Arki włóż Świadectwo, które ci dam.

17

Wykonaj także Płytę Przebłagania z czystego złota. Jej długość [ma wynosić] dwa i pół łokcia, szerokość zaś półtora łokcia.

18

Zrób też dwa cheruby ze złota; [jako] wykute [postacie] masz je umieścić na obu brzegach Płyty.

19

Jednego cheruba ustaw przy jednej krawędzi, drugiego – przy drugiej. Wykonajcie więc cheruby na obu krańcach Płyty Przebłagania.

20

Cheruby mają trzymać skrzydła uniesione w górę, przykrywając tymi skrzydłami Płytę. Ich twarze [mają być] zwrócone nawzajem ku sobie, [a zarazem] zwrócone ku Płycie.

21

Tę Płytę połóż z wierzchu na Arce, w Arce zaś umieść Świadectwo, które ci dam.

22

Tam bowiem chcę dać ci się poznać. Sponad Płyty Przebłagania, spomiędzy obu cherubów [ustawionych] na Arce Świadectwa, chcę ci podawać wszystko, co ci rozkazywać będę dla [dobra] synów Izraela.

Stół chlebów składanych Bogu

23

Zrób też stół z drzewa akacjowego długi na dwa łokcie, szeroki na jeden i wysoki na półtora łokcia.

24

Powlecz go czystym złotem, a wokół niego wykonaj złotą listwę.

25

Zrób na nim wokoło obramowanie na [szerokość] dłoni, a na to obramowanie nałóż dookoła złotą listwę.

26

Potem odlej cztery złote pierścienie do niego i przytwierdź te pierścienie do czterech narożników, [tam] gdzie są cztery jego nogi.

27

Pierścienie mają być [umieszczone] tuż przy obramowaniu jako uchwyty dla drążków, do przenoszenia tego stołu.

28

Drążki wykonaj z drzewa akacjowego i powlecz je złotem; na nich właśnie ma być noszony ten stół.

29

Wykonaj także [należące] do niego misy, czasze, dzbanki i tace; na nie będą wylewane [ofiary]. Zrób je z czystego złota.

30

Na stole tym składać będziesz nieustannie przede mną chleby Boże.

Świecznik siedmioramienny

31

Wykonaj także świecznik z czystego złota. Świecznik ten ma być wykuty, tak jego podstawa, jak i trzon. Jego kielichy – pąki i kwiaty – mają z nim tworzyć jedną całość.

32

Sześć ramion ma wychodzić po [obu] jego stronach: trzy ramiona świecznika po jednej jego stronie i trzy ramiona po stronie drugiej.

33

Trzy kielichy w kształcie kwiatu migdałowego – [każdy] z jednym pąkiem i kwiatem – będą na jednym ramieniu i trzy kielichy w kształcie kwiatu migdałowego – [każdy] z jednym pąkiem i kwiatem – na ramieniu drugim. Tak ma być na sześciu ramionach wychodzących ze świecznika,

34

a na samym [trzonie] świecznika cztery kielichy w kształcie kwiatu migdałowego – z pąkami i kwiatami.

35

I tak jeden pąk pod dwoma ramionami wychodzącymi z niego, potem [jeszcze] jeden pąk pod dwoma ramionami, wreszcie [jeszcze] jeden pąk pod dwoma ramionami wychodzącymi z niego, stosownie do sześciu ramion wychodzących ze świecznika.

36

Pąki i ramiona będą więc stanowiły jedną całość z nim, wszystko razem jako jedna [bryła] wykuta ze szczerego złota.

37

Potem wykonaj siedem lamp do niego. Nałóż te lampy tak, aby [świecznik] oświecał miejsce koło siebie;

38

do tego szczypce i popielnica z czystego złota.

39

Masz go wykonać wraz ze wszystkimi przyborami do niego z jednego talentu czystego złota.

40

Staraj się, abyś wykonał [je] dokładnie według wzorów, które zobaczyłeś na górze.

Namiot święty

26
1

Przybytek wykonasz z dziesięciu mat z cienkiego lnu skręconego, z purpury jasnej, purpury ciemnej i karmazynu. Masz to wykonać w artystyczny sposób wraz z cherubami [na nich].

2

Długość jednej maty ma wynosić dwadzieścia osiem łokci, szerokość zaś – cztery łokcie. Ten sam wymiar [mają mieć] wszystkie maty.

3

Pięć mat ma być złączonych jedna z drugą, podobnie [i następne] pięć mat ma być połączonych ze sobą.

4

Na brzegu ostatniej ze złączonych mat zrobisz pętle z jasnej purpury. Podobnie postąpisz z brzegiem tej maty, która będzie ostatnią w drugim szeregu połączonych mat.

5

Zrób też pięćdziesiąt pętli przy tej pierwszej macie, a podobnie pięćdziesiąt pętli zrób na brzegu tej, która [będzie ostatnia] w drugim szeregu połączonych mat. Odpowiadające sobie pętle mają być umieszczone jedna naprzeciw drugiej.

6

Potem wykonaj pięćdziesiąt złotych haczyków. Za pomocą tych haczyków połącz odpowiednio maty ze sobą, tak że Przybytek będzie stanowił jedną całość.

7

Zrób też maty z włosów kozich na pokrycie tego Przybytku; a wykonaj tych mat jedenaście.

8

Długość takiej maty [ma wynosić] trzydzieści łokci, a jej szerokość – cztery łokcie. Ten sam wymiar ma mieć jedenaście mat.

9

Połącz w jedną całość pięć tych mat i w jedną całość sześć mat. Szóstą matę natomiast złożysz podwójnie, na przedniej stronie Namiotu.

10

Zrób też pięćdziesiąt pętli na brzegu tej maty, która jest ostatnią ze złączonych, oraz pięćdziesiąt pętli na brzegu [ostatniej] maty w drugim szeregu połączonych mat.

11

Potem sporządź pięćdziesiąt miedzianych haczyków. Te haczyki powkładaj do pętli; tak połączysz to przykrycie w jedną całość.

12

A część mat namiotowych, która zbywa, [mianowicie] połowa maty, niech zwisa na tylnej stronie Przybytku.

13

Łokieć pozostały z jednej i z drugiej strony mat namiotowych niech zwisa na ścianach Przybytku, by go okrywać po obu stronach.

14

Zrób ponadto przykrycie na Namiot z czerwono wyprawionych skór baranich oraz przykrycie ze skór borsuka na sam wierzch.

Drewniane ściany

15

Następnie obrobisz z drzewa akacjowego deski na Przybytek, [które będą ustawione] prosto.

16

Długość jednej deski ma wynosić dziesięć łokci, szerokość zaś – półtora łokcia.

17

Każda deska ma mieć dwa czopy, spajające jedną deskę z drugą. Tak obrobisz wszystkie deski Przybytku.

18

I przygotujesz te deski na Przybytek; dwadzieścia desek na ścianę południową.

19

Zrób też czterdzieści srebrnych podstawek pod dwadzieścia desek; dwie podstawki pod jedną deskę z jej dwoma czopami i dwie podstawki pod drugą deskę z jej dwoma czopami.

20

Na drugą ścianę Przybytku, północną, [wykonaj także] dwadzieścia desek.

21

Do tego czterdzieści srebrnych podstawek, dwie podstawki pod jedną deskę i dwie podstawki pod deskę drugą.

22

Na tylną ścianę Przybytku, zachodnią, zrób także sześć desek.

23

Dwie deski przygotuj też na narożniku tylnej ściany Przybytku.

24

[…] one mają tworzyć oba narożniki.

25

Ma być zatem osiem desek ze srebrnymi podstawkami, razem szesnaście podstawek; dwie podstawki pod jedną deskę i dwie podstawki pod deskę drugą.

26

Zrób także z drzewa akacjowego pięć drążków poprzecznych do desek jednej ściany Przybytku,

27

pięć [dalszych] drążków do desek drugiej ściany, na koniec pięć drążków do desek tylnej ściany Przybytku zwróconej na zachód.

28

Drążek środkowy ma biec przez środek desek, od jednego ich brzegu do drugiego.

29

A deski powleczesz złotem. Także pierścienie do nich wykonaj ze złota jako uchwyty dla drążków. Drążki te także powlecz złotem.

30

Zbuduj więc Przybytek zgodnie z tym, co ci ukazano na górze.

Zasłona

31

Zrób też zasłonę z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego, [jako] dzieło hafciarza z [wyobrażeniem] cherubów.

32

Umieść ją na czterech słupkach akacjowych, powleczonych złotem, zaopatrzonych w złote haki i cztery srebrne podstawki.

33

Potem zawieś tę zasłonę na haczykach i wstaw tam – za zasłoną – Arkę Świadectwa. Ta zasłona będzie wam oddzielała miejsce Święte od Najświętszego.

34

Połóż Płytę Przebłagania na Arce Świadectwa w miejscu Najświętszym.

35

Na zewnątrz, przed zasłoną, ustaw stół, świecznik zaś naprzeciw stołu na południowej ścianie Przybytku. Stół masz więc umieścić na ścianie północnej.

36

Później sporządź kotarę – przy wejściu do Namiotu – z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego, jako dzieło hafciarza.

37

Dla tej kotary zrób pięć słupków akacjowych i powlecz je złotem; ich haki również mają być złote. Ulej też dla nich pięć miedzianych podstawek.

Ołtarz całopalenia

27
1

Wykonaj ołtarz z drzewa akacjowego, długi na pięć i szeroki na pięć łokci. Ołtarz ten będzie zatem kwadratowy, wysoki na trzy łokcie.

2

Zrób także rogi na czterech jego narożnikach; te rogi mają wystawać z niego na zewnątrz. Pokryj go miedzią.

3

Wykonaj [do ołtarza] kociołki na popiół, a także szufle, misy, widełki i miednice. Wszystkie te przedmioty zrób z miedzi.

4

Wykonaj też do niego ruszt, rodzaj siatki miedzianej. Do tej siatki przytwierdź na czterech narożnikach cztery miedziane pierścienie.

5

Umieść go pod obramowaniem ołtarza, ku dołowi, tak żeby siatka sięgała do połowy [wysokości] ołtarza.

6

Sporządź też do ołtarza drążki z drzewa akacjowego i pokryj je miedzią.

7

Te drążki trzeba przeciągnąć przez pierścienie. W ten sposób przy przenoszeniu ołtarza drążki będą się znajdowały po obu jego bokach.

8

Zrób ołtarz z desek, [wewnątrz] pusty. Masz go zrobić taki, jaki ci ukazano na górze.

Dziedziniec

9

Urządź także dziedziniec Przybytku. Na południowej stronie [zrób] zasłony dziedzińca ze skręconego lnu długości stu łokci na jedną stronę.

10

Do tego dwadzieścia słupków i do nich dwadzieścia miedzianych podstawek. Haki na tych słupkach i ich uchwyty będą ze srebra.

11

Na stronie północnej podobnie będą zasłony długości stu [łokci]; do tego dwadzieścia słupków i do nich dwadzieścia miedzianych podstawek. Haki do tych słupków i ich uchwyty będą ze srebra.

12

Od strony zachodniej na szerokość dziedzińca [zrób] zasłony długości pięćdziesięciu łokci; do tego dziesięć słupków i do nich dziesięć podstawek.

13

Szerokość dziedzińca po stronie wschodniej [również ma wynosić] pięćdziesiąt łokci.

14

[Rozwieś] piętnaście łokci zasłony na jedną stronę, trzy słupki i trzy ich podstawki,

15

na drugą zaś stronę również piętnaście łokci zasłony, trzy słupki i trzy ich podstawki.

16

Ale przy wejściu na dziedziniec [powieś] kotarę długą na dwadzieścia łokci, z purpury jasnej i ciemnej, karmazynu i cienkiego lnu skręconego, jako dzieło hafciarza. Do tego cztery słupki i cztery podstawki do nich.

17

Wszystkie słupki wokół dziedzińca mają mieć srebrne uchwyty. Ich haki [też będą] srebrne, ale podstawki miedziane.

18

Długość dziedzińca będzie wynosić sto łokci, szerokość pięćdziesiąt, a wysokość [zasłon] pięć łokci. [Zasłony] będą ze skręconego lnu, a podstawki z miedzi.

19

[Wykonaj] wszystkie te sprzęty do Przybytku do różnego rodzaju posług, także wszystkie jego kołki. Te wszystkie kołki na dziedziniec mają być z miedzi.

Dodatek: Oliwa do świecznika

20

Synom Izraela polecisz, aby ci dostarczali do świecznika czystej oliwy z tłoczonych oliwek dla stałego podtrzymania płomienia.

21

Aaron i jego synowie mają świecznik ustawić w Namiocie Zjednoczenia, za kotarą rozwieszoną przed Świadectwem, [aby płonął] przed Jahwe od wieczora do rana. To będzie wieczystym prawem u synów Izraela dla ich przyszłych pokoleń.

SZATY KAPŁAŃSKIE: 28,1-43

28
1

Rozkaż zbliżyć się do siebie twemu bratu Aaronowi, a wraz z nim jego synom – spośród [innych] synów Izraela – by Aaron służył mi jako kapłan, a [także] Nadab, Abihu, Eleazar i Itamar, synowie Aarona.

2

Wykonaj też święte szaty dla swego brata Aarona, dla uczczenia i ku ozdobie.

3

Zawrzyj porozumienie ze wszystkimi ludźmi uzdolnionymi, których natchnąłem duchem umiejętności. Niech uszyją Aaronowi szaty dla poświęcenia go, by mi służył jako kapłan.

4

Mają zaś sporządzić następujące szaty: pektorał, efod, meil, tunikę haftowaną, diadem i pas. Zrobią więc święte szaty dla twego brata Aarona i jego synów, aby mi służył jako kapłan.

5

A niech użyją do tego złota, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu.

Efod

6

Niech więc sporządzą efod ze złota, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego skręconego lnu, jako dzieło artysty.

7

Obie jego części winny być złączone na ramionach. (Ma on być połączony na dwóch swoich końcach).

8

A pas, którym się opasze, ma być tak samo wykonany, jako jedna całość z nim, ze złota, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego skręconego lnu.

9

Weź także dwa kamienie onyksu i wyryj na nich imiona synów Izraela;

10

sześć imion na jednym kamieniu, a sześć pozostałych imion na drugim kamieniu – według kolejności ich urodzenia.

11

Sztuką rytownika wykonującego pieczęcie wyryj na obu kamieniach imiona synów Izraela. Ujmij je w oprawki ze złota.

12

Przytwierdź oba te kamienie do naramienników efodu, jako kamienie pamiątkowe dla synów Izraela. Aaron ma nosić przed Jahwe te ich imiona na obu swych naramiennikach, na pamiątkę.

13

Zrób więc złote oprawki

14

i dwa łańcuszki ze szczerego złota. Skręć je jak sznur i te łańcuszki-sznurki przytwierdź do oprawek.

Pektorał

15

Potem wykonaj pektorał [do] wyrokowania, jako dzieło artysty, podobnie jak efod: ze złota, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego.

16

Ma on być kwadratowy, podwójny, długi na piędź i szeroki na piędź.

17

Przystrój go drogimi kamieniami, ułożonymi w cztery rzędy. Rząd pierwszy: rubin, topaz i szmaragd – to jeden rząd.

18

A rząd drugi: malachit, szafir i diament.

19

Trzeci rząd: opal, agat i ametyst.

20

Rząd czwarty: chryzolit, onyks i jaspis. Niech będą osadzone w złotych oprawkach.

21

Te kamienie będą nosiły [wyryte] imiona synów Izraela, dwanaście ich imion; na każdym wyryte będzie odpowiednie imię według dwunastu pokoleń.

22

Zrobisz też do pektorału łańcuszki ze szczerego złota, skręcone jak sznurek.

23

Potem wykonaj do pektorału dwa złote pierścienie. Te dwa pierścienie przytwierdź do dwóch rogów pektorału

24

i przewlecz dwa złote sznurki przez oba pierścienie (na rogach pektorału).

25

Oba końce dwóch sznurków przytwierdź do dwóch oprawek i przymocuj do naramienników na przedniej stronie efodu.

26

Zrób też dwa [dalsze] złote pierścienie i umieść je na dwóch niższych rogach pektorału, od strony wewnętrznej, zwróconej do efodu.

27

Potem wykonaj [jeszcze] dwa złote pierścienie i umieść je na obu naramiennikach efodu, nisko, na przedniej jego stronie, blisko miejsca, gdzie jest on połączony, lecz powyżej pasa efodu.

28

Tak będzie można przytwierdzić pektorał sznurem z jasnej purpury, przewleczonym przez jego pierścienie, do pierścieni efodu, aby pektorał trzymał się nad pasem efodu, a nie zsuwał się z niego.

29

Aaron będzie więc nosił imiona synów Izraela na pektorale [do] wyrokowania na swoim sercu, na wieczną pamiątkę przed Jahwe, ilekroć będzie wstępował do miejsca Świętego.

30

Do pektorału wyrokowania masz włożyć Urim i Tummim. Będą one spoczywały na sercu Aarona, gdy będzie szedł przed oblicze Jahwe. I tak to na swoim sercu będzie Aaron stale nosił przed Jahwe wyrokowanie o synach Izraela.

Meil

31

Wykonaj meil do efodu, cały z jasnej purpury.

32

W środku będzie miał otwór na głowę. Otok wokoło otworu ma być dziełem hafciarza; będzie to jakby otwór pancerza, więc się nie rozerwie.

33

U dołu [meilu] zrób wokoło jabłka granatu z jasnej i ciemnej purpury oraz karmazynu, a pośrodku nich także złote dzwoneczki dookoła.

34

A więc będzie złoty dzwoneczek i jabłko granatu, i znowu złoty dzwoneczek i jabłko granatu, i tak wokoło meilu u samego dołu.

35

Aaron będzie wkładał meil przy pełnieniu służby. Jego dźwięk będzie się rozlegał, gdy [Aaron] będzie wchodził przed oblicze Jahwe do miejsca Świętego, i gdy będzie wychodził stamtąd, a nie umrze.

Diadem

36

Wykonaj też diadem ze szczerego złota, a sztuką rytownika wypisz na nim: „Święty dla Jahwe”.

37

Połącz go ze sznurem z jasnej purpury, aby był umieszczony na zawoju. Ma się znajdować na przedniej części zawoju,

38

na czole Aarona. Aaron bowiem będzie ponosił odpowiedzialność za skazy świętych ofiar, które będą składali synowie Izraela, za skazy wszelkich ich ofiar świętych. [Diadem] będzie się zawsze znajdował na jego czole, by uprosić dla nich życzliwość Jahwe.

39

Utkasz również tunikę z cienkiego lnu, zrobisz zawój z cienkiego lnu, a także pas, jako dzieło hafciarza.

Szaty synów Aarona

40

Także dla synów Aarona zrób tuniki, uszyj im pasy i nakrycia głowy, dla uczczenia [ich] i ku ozdobie.

41

Potem oblecz w te szaty twego brata Aarona, a razem z nim i jego synów. Namaść też ich, napełnij ich ręce [ofiarami] i poświęć ich, aby byli moimi kapłanami.

42

Zrób im też lniane spodnie, aby zakryć wstydliwe części; [spodnie] mają sięgać od bioder aż po uda.

43

Aaron i jego synowie będą mieli na sobie te szaty, gdy będą wchodzili do Namiotu Zjednoczenia, albo kiedy będą się zbliżać do ołtarza, dla dopełnienia służby w Przybytku. A tak nie zaciągną winy i nie pomrą. Jest to wieczysty nakaz dla Aarona i dla jego przyszłego potomstwa.

Wyświęcenie sług ołtarza

29
1

Oto jak masz postąpić z nimi, aby ich poświęcić do służenia mi w kapłaństwie: Weź jedno cielę, jeszcze młode, i dwa barany bez skazy,

2

ponadto przaśny chleb, przaśne placki zagniecione z oliwą i przaśne podpłomyki, posmarowane oliwą. Przyrządź je z wyborowej mąki pszennej.

3

Potem włóż je do jednego kosza i w tym koszu przynieś na ofiarę równocześnie z cielcem i dwoma baranami.

4

Aaronowi zaś i jego synom każ się zbliżyć do wejścia do Namiotu Zjednoczenia i obmyć się w wodzie.

5

Weź następnie wiadome szaty i przyodziej Aarona w tunikę, meil, efod i pektorał i umocnij go przewiązaniem efodu.

6

Włóż też zawój na głowę Aarona, a na ten zawój nałóż diadem świętości.

7

Potem weź oliwy do namaszczania, wylej na jego głowę i namaść go.

8

Każ też zbliżyć się jego synom i przyodziej ich w tuniki.

9

Opasz ich też pasem (Aarona i jego synów), włóż zawoje [na głowę]. W ten sposób udziałem ich będzie kapłaństwo jako wieczyste prawo. Napełnij również ofiarami ręce Aarona i jego synów.

10

Potem przyprowadź cielca przed Namiot Zjednoczenia. Aaron i jego synowie mają włożyć swe ręce na głowę tego cielca.

11

Zabij potem cielca przed Panem, przy wejściu do Namiotu Zjednoczenia.

12

Następnie weź trochę krwi cielca i palcem swym pomaż rogi ołtarza, całą zaś resztę krwi wylej u podnóża ołtarza.

13

Zbierz także wszystek tłuszcz pokrywający wnętrzności, płat wątroby i obie nerki z tłuszczem na nich i spal na ołtarzu jako wonną ofiarę.

14

A mięso cielca, jego skórę i nieczystości masz spalić w ogniu poza obozem, bo to jest ofiara przebłagalna.

15

Potem weź jednego barana. Aaron i jego synowie niech włożą swe ręce na głowę tego barana.

16

Następnie zabij tego barana, zbierz jego krew i pokrop nią ołtarz dookoła.

17

Samego zaś barana podziel na części, opłucz jego wnętrzności i kończyny i połóż je na [pozostałych] częściach i na głowie.

18

Potem całego barana spal na ołtarzu jako wonną ofiarę. To jest bowiem całopalenie na cześć Jahwe, wdzięczna wonność, ofiara przez ogień dla Jahwe.

19

Weź też i drugiego barana, a Aaron i jego synowie niech włożą swe ręce na jego głowę.

20

Potem zabij tego barana, weź trochę jego krwi i nałóż ją na czubek prawego ucha Aarona i jego synów, a także na ich prawy kciuk i na prawy duży palec u nogi. Następnie spryskaj tą krwią ołtarz dookoła.

21

Weź też trochę krwi [pozostałej] na ołtarzu i trochę oliwy do namaszczania i pokrop nią Aarona i jego szaty, a razem z nim i jego synów i ich szaty. Tak będzie poświęcony on i jego szaty, a wraz z nim jego synowie i ich szaty.

22

Potem weź tłuszcz z barana, jego otłuszczony ogon razem z tłuszczem okrywającym wnętrzności, płat wątroby, obie nerki z tłuszczem na nich, prawy udziec – gdyż jest to baran służący do napełniania [rąk] –

23

jeden okrągły chleb, jeden placek chlebowy na oliwie i wreszcie jeden podpłomyk z kosza pieczywa niekwaszonego, znajdującego się przed Jahwe.

24

To wszystko połóż na dłoni Aarona i jego synów i każ im dopełnić obrzędu wzniesienia tego ku Jahwe.

25

Potem zabierz to z ich rąk i spal na ołtarzu jako wonną ofiarę całopalenia; wdzięczną wonność przed obliczem Jahwe, ofiarę dla Jahwe przez ogień.

26

Weź następnie piersi barana, służące do ceremonii napełnienia rąk Aarona, i dopełnij obrzędu wzniesienia tego ku Jahwe. To będzie cząstka przeznaczona dla ciebie.

27

Uznasz za świętą tę pierś wyciągniętą [gestem ofiarniczym] i udziec wzniesiony ofiarniczo, które jako pochodzące z barana [służącego do ceremonii] napełnienia rąk należą do Aarona i jego synów.

28

Według wieczystego prawa będzie się to należało Aaronowi i jego synom od potomków Izraela. Jest to bowiem wzniesienie ofiarnicze. Będzie też ono wzniesieniem, dokonywanym przez synów Izraela przy ofiarach dziękczynnych. To będzie ich wzniesienie ofiarnicze dla Jahwe.

29

Szaty święte, które teraz są przeznaczone dla Aarona, przejdą po nim na jego synów, ażeby w nich namaszczono ich i napełniano ofiarami ich ręce.

30

Ten z jego synów, który będzie kapłanem po nim, ma nosić je przez siedem dni, gdy będzie wchodził do Namiotu Zjednoczenia, aby pełnić służbę w miejscu Świętym.

31

Weź potem barana służącego do ceremonii napełniania rąk i ugotuj jego mięso w miejscu Świętym.

32

Aaron i jego synowie mają spożywać mięso tego barana i chleb z kosza przy wejściu do Namiotu Zjednoczenia.

33

Mają oni pożywić się tym, przez co zadośćuczyniono za nich, napełniając ich ręce i poświęcając. Żaden obcy jednak nie może tego jeść, bo to jest święte.

34

Jeżeli zaś do rana pozostanie cokolwiek z mięsa, służącego do ceremonii napełniania, i z chleba, masz tę resztę spalić w ogniu. Nie wolno jej spożywać, bo to rzecz święta.

35

Dopełnij zatem na Aaronie i jego synach wiernie wszystkiego, co ci nakazałem. Przez siedem dni masz napełniać ofiarami ich ręce.

36

Co dnia składaj cielca za grzech na zadośćuczynienie, dokonaj na ołtarzu ofiary za grzech, swego przebłagania na nim.

37

Potem siedem dni dokonuj na ołtarzu zadośćuczynienia i poświęcaj go. W ten sposób ten ołtarz stanie się przeświętym. Cokolwiek dotknie tego ołtarza, stanie się [również] święte.

Nieustanne całopalenie

38

Na tym więc ołtarzu nieustannie, co dnia masz składać dwa jednoroczne baranki.

39

Jednego baranka złóż w ofierze rano, a drugiego pod wieczór.

40

Do pierwszego baranka dodasz dziesiątą część [efy] wyborowej mąki, zagniecionej z czwartą częścią hinu oliwy wytłoczonej, oraz – jako ofiarę z płynów – czwartą część hinu wina.

41

A do drugiego baranka, którego masz złożyć pod wieczór, dodasz taką samą ofiarę z pokarmów, co rano, i taką samą ofiarę z płynów jako wdzięczną wonność, ofiarę przez ogień dla Jahwe.

42

To będzie nieustanne całopalenie waszych pokoleń u wejścia do Namiotu Zjednoczenia, przed Jahwe, gdzie będę się spotykał z wami. Tam właśnie chcę przemawiać do ciebie.

43

Tam chcę się spotykać z synami Izraela. Ołtarz ten zostanie uświęcony przez moją chwałę.

44

Uświęcę zatem Namiot Zjednoczenia i ołtarz. Ale i Aarona, i jego synów poświęcę sobie na służbę kapłańską.

45

Chcę zamieszkać wśród synów Izraela i być im Bogiem.

46

I poznają, że Ja jestem Jahwe, ich Bóg, który ich wywiódł z ziemi egipskiej, aby zamieszkać wśród nich. Ja, Jahwe, ich Bóg!

PRZEPISY UZUPEŁNIAJĄCE: 30,1-31,18

Ołtarz kadzielny

30
1

Wykonaj także ołtarz kadzielny na wonności. Masz go wykonać z drzewa akacjowego,

2

długi na łokieć i szeroki na łokieć. Ma więc być kwadratowy, wysoki na dwa łokcie, z rogami stanowiącymi z nim jedną całość.

3

Pokryj go czystym złotem, tak jego wierzchnią płytę, jak i ściany dookoła, i rogi. Zrób też dookoła niego złotą listwę.

4

Poniżej listwy wykonaj dwa złote pierścienie na dwóch ścianach, to jest po obu jego bokach. Będą to uchwyty dla drążków, aby nosić [ołtarz] na nich.

5

Drążki te wykonaj z drzewa akacjowego i pokryj je złotem.

6

Potem ustaw go przed zasłoną wiszącą przed Arką Świadectwa, a zatem [także i] przed Płytą Przebłagania leżącą na Świadectwie, gdzie Ja dam ci się poznać.

7

Aaron ma na nim spalać pachnące kadzidło. Ma je spalać co rano, gdy będzie przygotowywał lampy.

8

Kiedy zaś Aaron nad wieczorem będzie wystawiał lampy na górę [świecznika], ma także składać przed Jahwe nieustanną ofiarę kadzielną w imieniu waszych pokoleń.

9

Nie wolno wam na nim składać obcego kadzidła, całopalenia czy innej ofiary, nie wolno również wylewać na ten ołtarz ofiar z płynów.

10

Raz do roku Aaron dokona oczyszczenia jego rogów; dokona tego oczyszczenia przy pomocy krwi przebłagania, za grzech, dla dobra waszych pokoleń. Ten [ołtarz] będzie prześwięty dla Jahwe.

Podatek na potrzeby Przybytku

11

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

12

Kiedy już zestawisz poczet synów Izraela, przeliczywszy ich, wtedy każdy [mąż] będzie musiał dać okup za siebie dla Jahwe. Przy takim przeliczaniu nie dotknie ich żadna plaga.

13

A oto co mają dać: każdy przeliczony da połowę sykla według świętej wagi, gdzie dwadzieścia gera idzie na sykl. Pół sykla więc wynosi nakazana ofiara dla Jahwe.

14

Każdy przeliczony, począwszy od dwudziestego roku życia i powyżej, ma złożyć tę ofiarę dla Jahwe.

15

Bogaty nie ma dawać więcej, a ubogi mniej niż pół sykla, aby złożyć ofiarę dla Jahwe jako okup za siebie.

16

Gdy już weźmiesz pieniądze wykupu od synów Izraela, przeznaczysz je na potrzeby Namiotu Zjednoczenia. Dla synów Izraela będzie to przypomnieniem wobec Jahwe o okupie, [jaki w ten sposób składają] za siebie.

Kadź miedziana

17

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

18

Zrób kadź miedzianą do mycia, oraz miedzianą podstawę, i ustaw ją pomiędzy Namiotem Zjednoczenia a ołtarzem. Wlej też do niej wody.

19

Aaron i jego synowie będą wodą z niej myli sobie ręce i nogi.

20

Gdy mianowicie będą wchodzić do Namiotu Zjednoczenia, mają się umyć w wodzie, a nie pomrą. Podobnie, gdy będą się zbliżać z posługą do ołtarza, by w ogniu spalić ofiarę kadzielną dla Jahwe,

21

mają umyć sobie ręce i nogi, a nie pomrą. To będzie dla nich nakazem wieczystym, [nakazem] dla niego i jego potomstwa z pokolenia w pokolenie.

Święty olej

22

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

23

Weź najlepszy balsam, pięćset [syklów] płynnej mirry, wonnego cynamonu połowę tego, to jest dwieście pięćdziesiąt [syklów]. Pachnącej trzciny [również] dwieście pięćdziesiąt,

24

pięćset [syklów] kasji według świętej wagi oraz jeden hin oliwy z oliwek.

25

Przygotuj z tego święty olej do namaszczania, maść korzenną – jako dzieło wytrawnego zielarza. To będzie więc święty olej do namaszczania.

26

Tym olejem masz namaścić Namiot Zjednoczenia oraz Arkę Świadectwa,

27

stół wraz ze wszystkimi jego naczyniami, świecznik razem z jego naczyniami, ołtarz kadzielny,

28

ołtarz całopalenia i wszystkie przybory należące do niego, wreszcie kadź i jej podstawę.

29

Tym sposobem poświęcisz je tak, że będą prześwięte. I wszystko, co się ich dotknie, stanie się święte.

30

Masz także namaścić Aarona i jego synów, i tak poświęcić ich na służbę kapłańską dla mnie.

31

A synom Izraela ogłoś wyraźnie: „Ten olej ma być dla was świętym olejem do namaszczania z pokolenia w pokolenia.

32

Nie może być wylany na ciało żadnego człowieka. Nie wolno wam też przyrządzać podobnego, złożonego z takich samych składników. On jest święty, więc też i dla was ma być święty.

33

Kto by przygotował podobny albo kto by coś z niego dał obcemu człowiekowi, ma być wykluczony ze swego ludu”.

Święte kadzidło

34

Jahwe rzekł do Mojżesza: Weź sobie wonności: żywicy, pachnącego ziela, galbanu, (wonności) i czystego balsamu białego. [To wszystko] ma być w równej ilości.

35

Zrób z tego wonne kadzidło, dzieło wytrawnego zielarza, [lekko] posolone, bez obcych domieszek, święte.

36

Część z niego zetrzyj na proszek i złóż przed Świadectwem w Namiocie Zjednoczenia, gdzie Ja będę się tobie ukazywał. Niech to kadzidło będzie dla was prześwięte.

37

Nie wolno wam jednak przyrządzać dla siebie kadzidła z tych samych składników, jak to, które teraz przygotowujecie. Bo macie je uważać za rzecz poświęconą dla Jahwe.

38

Kto by zrobił sobie podobne, aby rozkoszować się jego zapachem, ma być wykluczony ze swego ludu.

Wybór rzemieślników

31
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

Uważaj! Ja wyznaczyłem Becalela, syna Uriego, syna Chura z pokolenia Judy,

3

i napełniłem go duchem Bożym: mądrością, zręcznością, wiedzą i znajomością wszelkiego rodzaju pracy,

4

aby umiał obmyślać artystyczne przedmioty i wykonywać je w złocie, srebrze lub miedzi.

5

Aby umiał również obrabiać kamienie do oprawienia, a także obrabiać drzewo, słowem – wykonać wszelkiego rodzaju pracę.

6

Przydałem mu też do pomocy Oholiaba, syna Achisamaka z pokolenia Dana. Udzieliłem też mądrości wszystkim uzdolnionym mężom, aby mogli wykonać to wszystko, co ci poleciłem:

7

Namiot Zjednoczenia, Arkę dla Świadectwa, Płytę Przebłagania spoczywającą na niej i w ogóle wszystkie sprzęty do Namiotu:

8

stół z jego naczyniami, świecznik ze szczerego złota wraz ze wszystkimi jego naczyniami oraz ołtarz kadzielny.

9

Także ołtarz całopalenia i wszystkie jego naczynia, kadź i jej podstawę,

10

szaty […] święte szaty dla Aarona-kapłana, a także szaty dla jego synów do ich służby kapłańskiej,

11

olej do namaszczania i wonne kadzidło do miejsca Świętego. Mają to wykonać dokładnie tak, jak ci to wszystko nakazałem.

12

Potem [jeszcze] rzekł Jahwe do Mojżesza:

13

Przykaż synom Izraela: Macie zachowywać moje szabaty, jest to bowiem znak między mną a wami z pokolenia w pokolenie, aby wiedziano, że Ja, Jahwe, jestem waszym Uświęcicielem.

14

Zachowujcie szabat, bo jest on dla was rzeczą świętą. Kto by go znieważył, musi umrzeć! Ktokolwiek więc wykonałby w tym dniu pracę, zostanie wykluczony ze swego ludu.

15

Przez sześć dni wolno wykonywać pracę, lecz w siódmym dniu ma być święty odpoczynek, uroczysty szabat na cześć Jahwe. Ktokolwiek wykonywałby pracę w siódmym dniu, musi umrzeć.

16

Niech więc synowie Izraela zachowują szabat, przestrzegając go z pokolenia w pokolenie, aby ten szabat uczynić wiecznym przymierzem.

17

Ma on być zawsze znakiem między mną i synami Izraela. W sześciu dniach uczynił bowiem Jahwe niebo i ziemię, a w dniu siódmym wypoczął i odetchnął.

18

Kiedy skończył [Jahwe] rozmowę z Mojżeszem na górze Synaj, dał mu dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, zapisane palcem Boga.

PRZENIEWIERSTWO LUDU I ODNOWIENIE PRZYMIERZA: 32,1-34,35

Złoty cielec

32
1

A lud widząc, że Mojżesz opóźnia swe zejście z góry, zebrał się wokół Aarona i powiedział do niego: Uczyńże dla nas Boga, który by [jako wódz] szedł przed nami. Nie wiemy bowiem, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wywiódł z ziemi egipskiej.

2

Wtedy Aaron powiedział do nich: Pozrywajcie złote kolczyki z uszu waszych żon, synów i córek i przynieście do mnie!

3

Wówczas cały lud pozdzierał z siebie złote kolczyki z uszu i zaniósł do Aarona.

4

On przyjął to od nich, ukształtował dłutem i ulał z tego cielca. Wtedy oni rzekli: Izraelu! Oto twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej.

5

Aaron widząc to zbudował przed nim ołtarz i ogłosił: Jutro dzień świąteczny na cześć Jahwe!

6

Nazajutrz powstali rychło rano i złożyli całopalenia, dołączając i ofiary dziękczynienia. Potem lud zasiadł, aby jeść i pić, a potem oddać się zabawie.

7

Wtedy Jahwe przemówił do Mojżesza: Zejdźże z góry, bo sprzeniewierzył się twój lud, który wywiodłeś z ziemi egipskiej.

8

Rychło zeszli z drogi, którą im wyznaczyłem. Zrobili sobie cielca odlanego [z metalu], padali przed nim na twarz i składali mu ofiary, mówiąc: „Izraelu, oto twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej”.

9

I dalej mówił Jahwe do Mojżesza: Widzę, że ten lud jest ludem twardego karku.

10

Teraz więc zostaw mnie, niech się rozpali mój ogień na nich i niech ich zniszczę. Ciebie zaś [samego] rozmnożę w wielki lud.

11

Ale Mojżesz próbował ułagodzić Jahwe, swego Boga, mówiąc: O Jahwe! Dlaczegóż ma się rozpalać twój gniew na lud, który wywiodłeś z ziemi egipskiej siłą wielką i potężnym ramieniem?

12

Dlaczego mają mówić Egipcjanie: „Podstępnie wywiódł ich, aby wymordować w górach i wygładzić z powierzchni ziemi”. Uśmierz zapalczywość Twego gniewu, zaniechaj tego zła, [którym chcesz dotknąć] swój lud.

13

Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, sługi Twoje, którym przysiągłeś na siebie samego, mówiąc im: „Rozmnożę wasze potomstwo jak gwiazdy niebieskie, a całą tę ziemię, o której mówiłem, dam waszemu potomstwu. Będą ją dzierżyć na zawsze!”

14

Wtedy pożałował Jahwe tego zła, którego zesłaniem groził swemu ludowi.

15

Mojżesz wyruszył więc z powrotem schodząc z góry, a w jego ręku były dwie tablice Świadectwa. Tablice zapisane po obu stronach, zapisane po jednej i po drugiej stronie.

16

Tablice te były dziełem Boga, a pismo też było pismem Boga, wyrytym na tablicach.

17

Kiedy Jozue usłyszał głos ludu, wśród okrzyków, rzekł do Mojżesza: To odgłos bitwy w obozie!

18

Ale ten odrzekł: – Nie są to odgłosy zwycięstwa, Nie są to odgłosy klęski; Ja słyszę głos śpiewu.

19

Kiedy zbliżył się już do obozu i zobaczył cielca i tańce, zawrzał Mojżesz gniewem. Rzucił z ręki tablice i rozbił je u stóp góry.

20

Potem porwał cielca, którego zrobili, spalił go w ogniu, skruszył na proch i wrzucił do wody. I napoił nią synów Izraela.

21

A do Aarona Mojżesz powiedział: Cóż ci zrobił ten lud, że przywiodłeś go do tak wielkiego grzechu?

22

Aaron odparł: Niech się mój pan nie unosi gniewem. Wiesz, że lud ten jest podstępny.

23

Powiedzieli mi: „Zrób nam boga, który by szedł przed nami, nie wiemy bowiem, co się stało z Mojżeszem, mężem, który nas wywiódł z ziemi egipskiej”.

24

Wtedy powiedziałem im: „Kto ma złoto na sobie, niech je pozdziera z siebie!” A oni rzeczywiście dali mi je. Wrzuciłem je więc do ognia i tak oto wyszedł ten cielec.

25

Mojżesz widział, że lud był rozkiełznany – bo rozkiełznał go Aaron na złośliwą uciechę jego wrogów.

26

Stanął więc Mojżesz przy bramie obozu i rzekł: Kto za Jahwe, do mnie! Wtedy zebrali się wokół niego wszyscy Lewici.

27

A on powiedział do nich: Tak mówi Jahwe, Bóg Izraela: Niech każdy [z was] przypasze miecz! Potem przemierzajcie obóz, od jednej bramy do drugiej, i niech każdy zabija – własnego brata, własnego przyjaciela i krewnego!

28

Lewici postąpili według polecenia Mojżesza. W tym dniu padło z ludu około trzech tysięcy mężów.

29

Potem rzekł Mojżesz: Napełnijcie dziś swe ręce [ofiarami] dla Jahwe, bo każdy z was był przeciw swemu synowi i bratu. Oby i [On] użyczył wam dziś błogosławieństwa.

Pokuta ludu i pojednanie z Bogiem

30

Nazajutrz Mojżesz tak mówił do ludu: Dopuściliście się wielkiego grzechu. Ale teraz ja chcę pójść do Jahwe; może zdołam [Go] przebłagać za ten wasz grzech.

31

Wrócił więc Mojżesz [na górę] do Jahwe i rzekł: Zaprawdę lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, bo zrobili sobie boga ze złota.

32

A gdybyś jednak raczył darować im ten grzech? Jeżeli zaś nie, wymaż mnie raczej z księgi, którą napisałeś!

33

Wtedy Jahwe rzekł do Mojżesza: Tylko tego wymażę z mojej księgi, kto zgrzeszył przeciwko mnie.

34

Ty zatem ruszaj teraz! Prowadź ten lud tam, dokąd ci poleciłem. Mój anioł pójdzie przed tobą. Ale w dniu mojego karania Ja ukarzę ich za grzech.

35

I [rzeczywiście] pobił Jahwe lud za to, czego się dopuścił, za owego cielca, którego zrobił Aaron.

33
1

A Jahwe tak przemówił do Mojżesza: Ruszaj! Wraz z ludem, który wywiodłeś z ziemi egipskiej, odejdź stąd do tej ziemi, którą pod przysięgą obiecałem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, mówiąc: „Dam ją twemu potomstwu”.

2

Wyślę przed tobą anioła i wygonię Kanaanitów, Amorytów, Chittytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebuzytów;

3

[odejdźcie] do ziemi mlekiem i miodem płynącej. Ja sam nie pójdę jednak pośród was, bo jesteście ludem twardego karku; w przeciwnym razie wytraciłbym was po drodze.

4

Kiedy lud usłyszał te surowe słowa, okrył się żałobą. I nikt nie przywdziewał ozdób.

5

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Powiedz synom Izraela: Jesteście ludem twardego karku. Gdybym choć przez jedną chwilę szedł wśród was, wytraciłbym was. Teraz więc zrzućcie z siebie ozdoby, a zobaczę potem, co z wami począć.

6

I tak, począwszy od góry Choreb, Izraelici zdjęli z siebie ozdoby.

7

Mojżesz wziął Namiot i rozbił go poza obozem, niedaleko od obozu. Nazwał go Namiotem Zjednoczenia. Odtąd każdy, kto chciał się poradzić Jahwe, musiał iść do Namiotu Zjednoczenia, który był poza obozem.

8

Gdy zaś Mojżesz podążał do Namiotu, cały lud powstawał. Każdy stawał przy wejściu do swego namiotu i odprowadzał wzrokiem Mojżesza, aż ten wszedł do Namiotu.

9

Gdy już Mojżesz wszedł do Namiotu, słup obłoku obniżał się i stawał u wejścia do Namiotu. I [Jahwe] rozmawiał z Mojżeszem.

10

Cały lud, widząc słup obłoku stojący u wejścia do Namiotu, nie tylko powstawał, lecz także padał na twarz, każdy przed swym namiotem.

11

Jahwe zaś rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, tak jak się rozmawia z przyjacielem. Potem [Mojżesz] powracał do obozu. Ale sługa jego, młody Jozue, syn Nuna, nie oddalał się od Namiotu.

12

Mojżesz raz tak przemówił do Jahwe: Poleciłeś mi wyraźnie wyprowadzić ten lud, ale nie oznajmiłeś, kogo poślesz ze mną. A przecież powiedziałeś: „Ja znam cię doskonale” a także: „Znalazłeś łaskę w moich oczach”.

13

Jeżeli więc rzeczywiście znalazłem łaskę w Twoich oczach, daj mi poznać Twoją drogę, abym Cię poznał i naprawdę znalazł łaskę w Twoich oczach. Patrz! Ten naród jest przecież Twoim ludem.

14

[Jahwe] odrzekł: Pójdę Ja sam, i tak cię zadowolę.

15

A [Mojżesz] rzekł do Niego: Gdybyś sam nie szedł, nie każ nam ruszać stąd.

16

Ale po czymże będzie można poznać, że znalazłem łaskę w Twoich oczach, i ja, i Twój lud? Czyż nie po tym, że pójdziesz z nami, a w ten sposób ja i Twój lud będziemy wyróżnieni spośród wszystkich ludów, jakie są na ziemi?

17

Jahwe odpowiedział Mojżeszowi: Uczynię także i to, o co właśnie mnie prosisz. Znalazłeś bowiem łaskę w moich oczach, a Ja znam cię doskonale.

18

Na to [Mojżesz]: Proszę, ukaż mi Twoją chwałę!

19

[Jahwe] odparł: Całej mej wspaniałości każę przejść przed tobą i wypowiem wobec ciebie Imię Jahwe. Okazuję bowiem łaskawość temu, kogo pragnę ułaskawić, a lituję się nad tym, komu chcę okazać litość.

20

Ale – dodał – nie możesz ujrzeć mojego oblicza, gdyż nie może pozostać przy życiu człowiek, który mię ujrzał.

21

I Jahwe mówił [dalej]: Jest oto pewne miejsce (przy mnie); stań więc na tej skale!

22

Kiedy moja chwała będzie przechodziła, Ja umieszczę cię w szczelinie skalnej i osłonię cię swą dłonią, aż przejdę.

23

Potem odejmę dłoń, a ty zobaczysz mnie od tyłu. Oblicze moje jednak nie będzie widziane.

Odnowienie Przymierza, nowe tablice

34
1

Potem Jahwe przemówił do Mojżesza: Wykuj sobie dwie kamienne tablice, podobne do pierwszych. Ja wypiszę na tych tablicach słowa, jakie były na pierwszych tablicach, które potłukłeś.

2

Bądź gotów na jutro rano! Rankiem wstąp na górę Synaj i stań tam, [czekając] na mnie na szczycie góry.

3

Niech nikt nie wchodzi razem z tobą! Niech nikt nawet nie pokazuje się na całej górze! Także owce i bydło niech się nie pasą u podnóża tej góry.

4

Wykuł więc [Mojżesz] dwie kamienne tablice, podobne do pierwszych. A wstawszy rankiem wszedł Mojżesz na górę Synaj, jak mu to Jahwe polecił. Wziął też z sobą dwie kamienne tablice.

5

Jahwe zstąpił w obłoku, a Mojżesz stanął tam przy Nim i wzywał Jahwe po imieniu.

6

Wtedy Jahwe przeszedł przed nim i zawołał: Jahwe jest Bogiem miłosiernym i łaskawym, cierpliwym, pełnym życzliwości i wierności.

7

On darzy życzliwością tysiączne pokolenia, przebacza winy, przeniewierstwa i grzechy, lecz nie pozostawia ich bez kary, dochodząc win ojców na synach i wnukach do trzeciego i czwartego pokolenia.

8

Mojżesz spiesznie pochylił się do ziemi i padł na twarz.

9

Potem rzekł: Jeżeli znalazłem łaskę w Twoich oczach, Panie, racz iść wśród nas, o Panie. Wprawdzie to [lud] hardy, lecz odpuść nam winy nasze i grzechy, i uczyń nas swoim dziedzictwem.

10

I odrzekł: Oto więc Ja zawieram Przymierze! Wobec całego twego ludu sprawię cuda, jakich nie dokonano na całym świecie w żadnym narodzie. Wtedy cały ten lud, pośród którego ty się znajdujesz, ujrzy, że dzieło Jahwe jest groźne; to dzieło, którego dokonam za twoim pośrednictwem.

11

Zachowaj więc to, co ci dziś polecę. Wypędzę przed tobą Amorytów, Kanaanitów, Chittytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebuzytów.

12

Nie waż się zawierać przymierza z mieszkańcami ziemi, do której wejdziesz, aby nie stali się sidłem wśród was.

13

Macie więc powywracać ich ołtarze, macie potrzaskać ich masseby i wyrąbać słupy ich kultu.

14

Nie wolno ci bowiem upadać na twarz przed obcym bogiem, gdyż Jahwe zwie się zazdrosnym. On jest Bogiem zazdrosnym.

15

Nie zawieraj przymierza z mieszkańcami tej ziemi, którzy cudzołożą ze swymi bogami i składają im ofiary. [Gdyby więc] wołali ciebie, musiałbyś spożywać z ich ofiar.

16

Brałbyś też ich córki dla swoich synów. A gdyby ich córki cudzołożyły ze swymi bogami, nakłoniłyby i twoich synów do cudzołożenia ze swymi bogami.

17

Nie wolno ci robić sobie lanego obrazu Boga.

18

Zachowuj Święto Przaśników. Przez siedem dni masz jeść przaśne chleby, jak ci to nakazałem, w oznaczonym czasie miesiąca Abib. W tym miesiącu bowiem wyszedłeś z Egiptu.

19

Każde stworzenie pierworodne należy do mnie, i to samiec ze stada, zarówno cielę jak baran.

20

Pierworodnego osła wymienisz na barana; jeżeli zaś nie wymienisz, masz mu skręcić kark. Każdego pierworodnego syna wykupisz. Nie wolno ukazywać się przede mną z pustymi rękoma.

21

Sześć dni masz pracować, zaś w siódmym dniu masz odpoczywać; masz odpocząć nawet w czasie orki i żniw.

22

Masz obchodzić Święto Tygodni, pierwociny żniw pszenicznych, a także Święto Zbiorów pod koniec roku.

23

Trzy razy do roku każdy mężczyzna ma się pokazać przed obliczem Pana – Jahwe, Boga Izraela.

24

Ja bowiem wypędzę przed tobą narody i poszerzę twoje granice. Nikt nie będzie mógł pożądać twojej ziemi, gdy ty pójdziesz trzy razy do roku, aby ujrzeć oblicze Jahwe, twego Boga.

25

Nie wolno ci ofiarować krwi z ofiary dla mnie razem z kwasem. Nic też z ofiary Święta Paschy nie może pozostać aż do rana.

26

Najlepsze z pierwocin twojej roli masz przynieść do Domu Jahwe, twego Boga. Nie wolno ci gotować koźlęcia w mleku jego matki.

27

Jahwe rzekł do Mojżesza: Zapisz te słowa, albowiem na podstawie tych słów zawieram Przymierze z tobą i z Izraelem.

28

Mojżesz pozostawał tam z Jahwe czterdzieści dni i czterdzieści nocy, nie jedząc chleba i nie pijąc wody. A na tablicach wypisał słowa Przymierza – Dziesięć Słów.

29

Kiedy Mojżesz schodził z góry Synaj – a obie tablice Świadectwa miał Mojżesz w rękach, gdy schodził z tej góry – nie wiedział, że skóra na jego twarzy jaśniała blaskiem po rozmowie z Nim.

30

Aaron i wszyscy Izraelici widzieli, że skóra na twarzy Mojżesza jaśnieje – i bali się zbliżyć do niego.

31

Ale Mojżesz ich przywołał. Wrócili wtedy do niego, Aaron i wszyscy książęta ludu, i Mojżesz rozmawiał z nimi.

32

Potem podeszli wszyscy [inni] Izraelici, a [Mojżesz] wyłożył im wszystko, o czym Jahwe rozmawiał z nim na górze Synaj.

33

Kiedy Mojżesz ukończył rozmowę z nimi, nałożył sobie zasłonę na twarz.

34

Gdy zaś Mojżesz szedł przed oblicze Jahwe na rozmowę z Nim, zdejmował tę zasłonę aż do wyjścia [z Namiotu]. A wyszedłszy, opowiadał Izraelitom, co mu nakazano.

35

Ponieważ Izraelici lękali się oblicza Mojżesza, gdyż skóra jego twarzy jaśniała, więc Mojżesz wkładał znowu zasłonę na swoją twarz aż do czasu, gdy szedł na rozmowę z Nim.

PRZYGOTOWANIE I POSTAWIENIE PRZYBYTKU: 35,1-40,38

35
1

Potem Mojżesz zgromadził całą społeczność synów Izraela i przemówił do nich: Oto są nakazy, które dał Jahwe, by je wypełnić:

2

Przez sześć dni należy wykonywać pracę, ale siódmego dnia macie mieć święty odpoczynek, uroczysty szabat na cześć Jahwe. Kto by w tym dniu wykonywał jakąś pracę, musi ponieść śmierć.

3

Nie wolno zapalać ognia w mieszkaniach w dzień szabatu.

4

I dalej mówił Mojżesz do całej społeczności synów Izraela: Taki jest nakaz, który wydał Jahwe:

5

Z tego, co macie, weźcie wybrane dary dla Jahwe. Niech każdy chętnym sercem przyniesie jako dar dla Jahwe: złoto, srebro, miedź,

6

jasną i ciemną purpurę, karmazyn, cienki len, włosy kozie,

7

skóry baranie wyprawione na czerwono, skóry borsuka, drzewo akacjowe,

8

olej do świecenia, wonności na olej do namaszczania i do pachnącego kadzidła,

9

kamienie onyksu i inne kamienie do osadzenia na efodzie i pektorale.

10

Wszyscy uzdolnieni [rzemieślnicy] spośród was niech przyjdą i wykonają wszystko, co nakazał Jahwe:

11

Przybytek wraz z jego namiotem i nakryciem; haki do niego, deski, rygle, słupki i podstawki;

12

Arkę i drążki do niej, Płytę Przebłagania i kotarę osłaniającą;

13

stół i drążki do niego, wszystkie jego naczynia (i chleby składane Bogu);

14

świecznik dający światło, jego [dodatkowe] naczynia i lampy oraz olej do świecenia;

15

ołtarz kadzielny i drążki do niego, olej do namaszczania i wonne kadzidło, zasłonę do wejścia do Przybytku;

16

ołtarz całopalenia, ruszt miedziany należący do niego, drążki i wszystkie jego [dodatkowe] naczynia; kadź i jej podstawę;

17

osłony na dziedziniec, słupki do nich i podstawki, zasłonę na drzwi do dziedzińca;

18

kołki do Przybytku, kołki do dziedzińca i należące do nich sznury;

19

szaty nakazane przy służbie w miejscu Świętym, to znaczy szaty dla kapłana Aarona i szaty jego synów do pełnienia posługi kapłańskiej.

20

Następnie cała społeczność synów Izraela odeszła od Mojżesza.

21

Potem każdy, kogo serce do tego pobudziło i kto miał szczerą chęć, przyniósł wybrany dar dla Jahwe do wykonania Namiotu Zjednoczenia, do wszelkich prac z nim związanych i do świętych szat.

22

Mężczyźni przyszli razem z kobietami. Każdy ochotnie przynosił klamry, kolczyki, pierścionki, korale i przeróżne złote przedmioty. Wszyscy ofiarnie złożyli złote dary dla Jahwe.

23

Kto też znalazł u siebie purpurę jasną i ciemną, karmazyn, cienki len, włosy kozie, skóry baranie wyprawione na czerwono, skóry borsucze – przynosił i to.

24

Każdy, kto pragnął złożyć dar ze srebra czy miedzi, przynosił go dla Jahwe. A kto znalazł u siebie drzewo akacjowe (do wykonania wszelkiej pracy), przynosił je.

25

Także wszystkie zręczne kobiety własnoręcznie tkały i przynosiły tkaninę: jasną i ciemną purpurę, karmazyn i cienki len.

26

A kobiety, które odznaczały się wielką biegłością, ochotnie przędły też włosy kozie.

27

Książęta natomiast przynieśli kamienie onyksu i inne kamienie do osadzenia ich na efodzie i pektorale,

28

a także wonności, oliwę do świecznika, wreszcie olej do namaszczania i do pachnącego kadzidła.

29

Tak więc mężczyźni i kobiety, których serce pobudziło, aby przyłożyć się do wykonania wszystkich prac, nakazanych przez Jahwe za pośrednictwem Mojżesza, ci Izraelici przynosili dobrowolne dary dla Jahwe.

30

Mojżesz tak rzekł potem do Izraelitów: Uważajcie! Jahwe wyznaczył Becalela, syna Uriego, syna Chura z pokolenia Judy,

31

i napełnił go duchem Bożym: mądrością, zręcznością, wiedzą i znajomością wszelkiego rzemiosła,

32

aby umiał obmyślać artystyczne przedmioty i wykonywać je w złocie, srebrze lub miedzi.

33

Aby też [umiał] szlifować kamienie do oprawienia, jak również obrabiać drzewo, słowem – wykonywać wszelkiego rodzaju pracę obróbki materiałów.

34

Do tego udzielił mu zdolności przekazywania swych umiejętności Oholiabowi, synowi Achisamaka z pokolenia Dana.

35

Tak napełnił ich zdolnościami do wykonywania wszelkiego rodzaju robót ciesielskich, obmyślania, kunsztownego tkania jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu, a także do zwykłych robót tkackich. [Oto więc są] wykonawcy wszelkich prac, obmyślający artystyczne przedmioty.

36
1

Becalel zatem, Oholiab i wszyscy ludzie uzdolnieni, którym Jahwe dał mądrość i zręczność, by potrafili wykonywać wszelkiego rodzaju prace związane ze świętą służbą, mają robić to wszystko, co Jahwe nakazał.

2

Potem Mojżesz wezwał Becalela, Oholiaba i wszystkich uzdolnionych ludzi, którym Jahwe udzielił mądrości, a których serce pobudzało do chętnego wykonania tej pracy.

3

Oni to otrzymali od Mojżesza wszystkie dobrowolne dary, które złożyli Izraelici na wykonanie wszelkiego rodzaju sprzętów do świętej służby, aby móc ją sprawować. A Izraelici wciąż jeszcze znosili do niego co rano dobrowolne ofiary.

4

Wówczas przyszli do Mojżesza wszyscy ci sprawni rzemieślnicy, wykonujący różne roboty około świętego [Przybytku]; każdy przyszedł od swojej pracy, którą wykonywał,

5

i mówił: Lud przynosi już więcej, aniżeli to potrzebne do wykończenia dzieła, które Jahwe nakazał wykonać.

6

Wtedy Mojżesz wydał rozkaz, aby ogłoszono wyraźnie po [całym] obozie: „Niechaj już ani mężczyźni, ani kobiety nie przygotowują więcej darów na święty [Przybytek]!” I przestał lud przynosić dary.

7

Dostarczonych rzeczy było bowiem pod dostatkiem do wykonania wszystkich robót. Nawet zbywało ich.

Wykonanie świętego Namiotu

8

Wszyscy zręczni rzemieślnicy zaczęli więc wykonywać Przybytek z dziesięciu mat. [Becalel] wykonał je z cienkiego lnu skręconego, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu, z cherubami – co było dziełem artysty.

9

Długość jednej maty wynosiła dwadzieścia osiem łokci, szerokość zaś cztery łokcie. Wszystkie maty miały ten sam wymiar.

10

Pięć tych mat połączył on razem, i dalsze pięć mat również powiązał jedna z drugą.

11

Sporządził też pętle z jasnej purpury na brzegu tej maty, która była ostatnią z połączonych. Podobnie postąpił z brzegiem maty, która była ostatnią w drugim rzędzie.

12

Pięćdziesiąt pętli zrobił na jednej macie i pięćdziesiąt pętli na krawędzi maty [ostatniej] w drugim rzędzie. Odpowiadające sobie pętle mieściły się jedna naprzeciw drugiej.

13

Potem wykonał pięćdziesiąt złotych haczyków. Za pomocą tych haczyków spiął odpowiednio maty z sobą. Tak Przybytek utworzył jedną całość.

14

Następnie zrobił maty z włosów kozich jako namiot nad tym Przybytkiem. Zrobił łącznie jedenaście mat.

15

Długość jednej takiej maty wynosiła trzydzieści łokci, a jej szerokość – cztery łokcie. Ten sam wymiar miało jedenaście mat.

16

W jedną całość połączył pięć tych mat, i w jedną całość – sześć mat.

17

Potem zrobił pięćdziesiąt pętli na brzegu ostatniej ze złączonych mat, a także pięćdziesiąt pętli na brzegu [ostatniej] maty w drugim rzędzie.

18

Wykonał też pięćdziesiąt miedzianych haczyków, aby spiąć ten namiot w jedną całość.

19

Sporządził także przykrycie na namiot z czerwono wyprawionych skór baranich oraz przykrycie ze skór borsuka na sam wierzch.

20

Potem zrobił deski na Przybytek z drzewa akacjowego, do pionowego ich ustawienia.

21

Długość jednej deski wynosiła dziesięć łokci, szerokość zaś półtora łokcia.

22

Każda deska miała dwa czopy, spajające jedną deskę z drugą. Tak przygotowano wszystkie deski Przybytku.

23

Zrobił dwadzieścia desek do Przybytku na ścianę południową.

24

Potem wykonał czterdzieści srebrnych podstawek pod dwadzieścia desek: dwie podstawki pod jedną deskę z jej dwoma czopami i dwie podstawki pod drugą deskę z jej dwoma czopami.

25

Przygotował też dwadzieścia desek na drugą ścianę Przybytku, północną.

26

Do tego czterdzieści srebrnych podstawek: dwie podstawki pod każdą deskę.

27

Na tylną, zachodnią ścianę Przybytku wykonał sześć desek.

28

Dwie deski zrobił też na narożniki tylnej ściany Przybytku.

29

[…] mają one tworzyć oba narożniki.

30

Było więc osiem desek ze srebrnymi podstawkami, razem szesnaście podstawek: po dwie podstawki pod każdą poszczególną deskę.

31

Wykonał również z drzewa akacjowego pięć drążków poprzecznych na deski jednej ściany Przybytku,

32

pięć drążków na deski drugiej ściany, wreszcie pięć drążków na deski tylnej ściany Przybytku, zwróconej na zachód.

33

Środkowy zaś drążek wykonał tak, że biegł przez środek desek, od jednego brzegu do drugiego.

34

Deski zaś powlókł złotem. Także i pierścienie do nich zrobił ze złota jako uchwyty dla drążków. Te drążki również powlókł złotem.

35

Potem sporządził kotarę z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego. Zrobił ją wraz z cherubami jako dzieło artysty.

36

Umieścił ją na czterech słupach akacjowych, powlókł złotem – [te słupy] miały też złote haczyki – i ulał dla nich cztery srebrne podstawki.

37

Następnie wykonał zasłonę przeznaczoną na wejście do Namiotu z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego jako dzieło hafciarza.

38

[Wykonał] też pięć słupów i haki do nich. Głowice [słupów] i uchwyty powlókł złotem. Zrobił też pod nie pięć podstawek z miedzi.

Wyposażenie wewnętrzne Przybytku

37
1

Becalel wykonał też Arkę z drzewa akacjowego długą na dwa i pół łokcia, szeroką na półtora i wysoką na półtora łokcia.

2

Pokrył ją czystym złotem wewnątrz i zewnątrz i zrobił wokół niej złotą listwę.

3

Potem ulał cztery złote pierścienie do niej na cztery narożniki, i to dwa pierścienie na jeden bok i dwa na drugi.

4

Zrobił drążki z drzewa akacjowego i pokrył je złotem.

5

Potem wsunął te drążki do pierścieni po bokach Arki, by można było Arkę przenosić.

6

Zrobił też Płytę Przebłagania z czystego złota, długą na dwa i pół łokcia, a szeroką na półtora łokcia.

7

Zrobił ponadto dwóch cherubów wykutych ze złota na obu końcach Płyty.

8

Jeden cherub był na jednym końcu, drugi na drugim. Wykonał więc cherubów ustawionych na obu końcach Płyty.

9

Cheruby owe miały skrzydła podniesione w górę; osłaniały nimi Płytę. Twarzami były zwrócone ku sobie, [a zarazem] ku Płycie.

10

Wykonał także stół z drzewa akacjowego długi na dwa łokcie, szeroki na jeden i wysoki na półtora łokcia.

11

Pokrył go czystym złotem i zrobił wokół niego złotą listwę.

12

Zrobił też na nim wokoło obramowanie na [szerokość] dłoni, a na obramowanie nałożył wokoło złotą listwę.

13

Ulał potem do niego cztery złote pierścienie i przytwierdził je do czterech narożników, tam gdzie znajdowały się jego cztery nogi.

14

Pierścienie były tuż przy obramowaniu i stanowiły uchwyty dla drążków do przenoszenia tego stołu.

15

Drążki te wykonał z drzewa akacjowego i pokrył je złotem; [na nich] miał być przenoszony ten stół.

16

Zrobił także z czystego złota naczynia do stołu: miski, czasze, tace, dzbanki; do nich miały być wlewane ofiary.

17

Wykonał również świecznik ze szczerego złota. Był to świecznik wykuty, tak jego podstawa, jak i trzon. Kielichy, pąki i kwiaty tworzyły z nim jedną całość.

18

Sześć ramion wychodziło po obu jego stronach: trzy ramiona świecznika po jednej jego stronie i trzy po drugiej.

19

Trzy kielichy w kształcie kwiatu migdałowego, jeden pąk i kwiat na jednym ramieniu, i podobne trzy kielichy w kształcie kwiecia migdałowego, jeden pąk i kwiat na ramieniu drugiego. Tak było na sześciu ramionach wychodzących ze świecznika.

20

Na samym [trzonie] świecznika – cztery kielichy w kształcie migdałów, pąki i kwiaty.

21

A był jeden pąk pod dwoma ramionami wychodzącymi z niego, potem jeszcze jeden pąk pod dwoma ramionami, wreszcie jeszcze jeden pąk pod dwoma ramionami wychodzącymi z niego, co odpowiada razem sześciu ramionom wychodzącym ze świecznika.

22

Pąk więc i ramiona wychodziły z niego, tworząc z nim jedną całość wykutą z czystego złota.

23

Potem wykonał siedem lamp do niego wraz ze szczypcami i popielnicami z czystego złota.

24

Zrobił świecznik z jednego talentu czystego złota wraz ze wszystkimi jego [dodatkowymi] naczyniami.

25

Wykonał też ołtarz kadzielny z drzewa akacjowego długi na jeden łokieć i szeroki na łokieć, kwadratowy, wysoki na dwa łokcie, z rogami stanowiącymi z nim jedną całość.

26

Pokrył go czystym złotem, tak jego wierzchnią płytę, jak i ściany dookoła i rogi. Sporządził również dla niego złotą listwę [biegnącą] wokoło.

27

Zrobił także poniżej listwy dwa złote pierścienie na dwóch ścianach, to jest na dwóch jego bokach; były to uchwyty dla drążków, służących do przenoszenia go.

28

Owe drążki wykonał z drzewa akacjowego i pokrył je złotem.

29

Przygotował i święty olej do namaszczania, i czyste, pachnące kadzidło, dzieło wytrawnego zielarza.

Dziedziniec i jego wyposażenie

38
1

Zbudował też ołtarz całopalenia z drzewa akacjowego, kwadratowy, długi i szeroki na pięć łokci, wysoki na trzy łokcie.

2

Zrobił też rogi na czterech jego narożnikach; te rogi stanowiły z nim jedną całość. Pokrył go miedzią.

3

Potem wykonał wszystkie naczynia do ołtarza: kociołki, szufle, misy, widły i miednice. Te wszystkie naczynia zrobił z miedzi.

4

Następnie zrobił na ołtarz ruszt, rodzaj siatki miedzianej, pod obramowaniem, ku dołowi, aż do połowy jego [wysokości].

5

Ulał też cztery pierścienie do czterech narożników miedzianego rusztu jako uchwyty dla drążków.

6

Z drzewa akacjowego wykonał te drążki i pokrył je miedzią.

7

Drążki przeciągnął potem przez pierścienie na bokach ołtarza, aby służyły do przenoszenia go na nich. Zrobił go z desek, [wewnątrz] pusty.

8

Wykuł także zbiornik miedziany i miedzianą podstawę do niego […]

9

Potem urządził dziedziniec. Na stronie prawej ku południowi były zasłony dziedzińca ze skręconego lnu, długie na sto łokci.

10

Do tego dwadzieścia słupków i dwadzieścia miedzianych podstawek pod nie. Haki słupków i uchwyty ich – ze srebra.

11

Na stronie północnej były również [zasłony] długości stu łokci, dwadzieścia słupków i dwadzieścia miedzianych podstawek do nich. Haki słupków i uchwyty ich – ze srebra.

12

Od strony zachodniej były zasłony długości pięćdziesięciu łokci, do tego dziesięć słupków i dziesięć podstawek do nich. Haki tych słupków i ich uchwyty – ze srebra.

13

Od strony przedniej, od wschodu, były [zasłony] długie na pięćdziesiąt łokci.

14

[Zrobił więc] piętnaście łokci zasłony na jedną część [tej strony], trzy słupki i trzy podstawki pod nie,

15

a na drugą stronę – aż do wejścia na dziedziniec – podobnie: piętnaście łokci zasłony, trzy słupki i trzy ich podstawki.

16

Wszystkie zasłony wokół dziedzińca były z lnu skręconego.

17

Podstawki zaś do słupków były z miedzi, haki słupków i uchwyty do nich ze srebra. Także głowice ich były pokryte srebrem. Wszystkie słupki dziedzińca były zaopatrzone w pręty ze srebra.

18

Potem [zrobił on] przy wejściu na dziedziniec kotarę – jako dzieło zręcznego hafciarza – z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego, długą na dwadzieścia łokci, szeroką na pięć łokci – odpowiednio do zasłon dziedzińca.

19

Wykonał też cztery słupki i cztery podstawki pod nie z miedzi, z hakami ze srebra. Także głowice ich i uchwyty były ze srebra.

20

A wszystkie kołki wokoło Przybytku i dziedzińca były z miedzi.

21

Oto przeliczenie kosztów Przybytku, (Przybytku Świadectwa), którego na polecenie Mojżesza dokonali Lewici pod przewodem kapłana Itamara, syna Aarona.

22

Becalel, syn Uriego, syna Chura z pokolenia Judy wykonał to wszystko, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

23

Razem z nim zaś Oholiab, syn Achisamaka z pokolenia Dana, jako cieśla, rzemieślnik-artysta i mistrz haftujący w jasnej i ciemnej purpurze, karmazynie i cienkim lnie.

24

A zatem ogólna ilość złota, zużytego na wykonanie wszelkich robót przy [Przybytku] świętym – złota z dobrowolnych darów – wynosiła: dwadzieścia dziewięć talentów i siedemset trzydzieści syklów według wagi świętej.

25

A srebra zebranego – po przeliczeniu przez społeczność izraelską – było sto talentów oraz tysiąc siedemset siedemdziesiąt pięć syklów według wagi świętej.

26

Wynosiło to beka, czyli pół sykla świętej wagi od głowy – wedle liczby [ludzi] podlegających liczeniu, od lat dwudziestu i wyżej: sześćset trzy tysiące pięćset pięćdziesiąt osób.

27

Sto talentów srebra zużyto na odlanie podstawek do świętego Przybytku i podstawek do kotary, a więc sto talentów na sto podstawek, jeden talent na jedną podstawkę.

28

A z tysiąca siedmiuset siedemdziesięciu pięciu syklów wykonał haki do słupków, pokrył ich głowice i zaopatrzył je w uchwyty.

29

Miedzi przyniesionej w ofierze było siedemdziesiąt talentów i dwa tysiące czterysta syklów.

30

Z tego zrobiono podstawki do wejścia do Namiotu Zjednoczenia, ołtarz miedziany i ruszt miedziany należący do niego, wszystkie naczynia do tego ołtarza,

31

podstawki dookoła dziedzińca, podstawki do bramy dziedzińca, wszystkie kołki do Przybytku i wreszcie wszystkie kołki dookoła dziedzińca.

Wykonanie szat kapłańskich

39
1

Z jasnej i ciemnej purpury oraz karmazynu sporządzili uroczyste szaty do służby w Przybytku. Sporządzili więc święte szaty dla Aarona, jak to Jahwe polecił Mojżeszowi.

2

Efod wykonali ze złota, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego.

3

Uklepali mianowicie blaszki ze złota i porozcinali na nitki, aby je kunsztownie powplatać w jasną i ciemną purpurę, karmazyn i w cienki len.

4

Zrobili do niego części naramienne połączone z sobą; połączono go na dwóch jego końcach.

5

A pas, który miał służyć do zapinania, był tak samo wykonany i stanowił jedną całość z nim: ze złota, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego, jak to Jahwe rozkazał Mojżeszowi.

6

Potem obrobili kamienie onyksu, ujęte w oprawki ze złota, na których sztuką rytownika wpisano imiona synów Izraela.

7

Umieścili je na naramiennikach efodu jako kamienie pamiątkowe dla synów Izraela, jak to Jahwe polecił Mojżeszowi.

8

Następnie wykonali kunsztownie pektorał, podobnie jak efod: ze złota, jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego.

9

Był on kwadratowy, podwójny, długi na piędź i szeroki na piędź, (podwójny).

10

Ozdobili go czterema rzędami kamieni. Rubin, topaz i szmaragd – oto jeden rząd.

11

Rząd drugi: malachit, szafir i diament.

12

Rząd trzeci: opal, agat i ametyst.

13

Rząd czwarty: chryzolit, onyks i jaspis. [Te kamienie były] ujęte w złote oprawki z [całym swoim] wystrojem.

14

Kamienie te odpowiadały imionom synów Izraela, dwunastu ich imionom; na każdym wyryto odpowiednie imię, według dwunastu pokoleń.

15

Wykonali też do pektorału łańcuszki skręcone jak sznurek, ze szczerego złota.

16

Zrobili także dwie złote oprawki i dwa złote pierścienie. Te dwa pierścienie umieścili na dwóch rogach pektorału

17

i przewlekli dwa złote sznury przez oba pierścienie na rogach pektorału.

18

Oba końce tych sznurów przytwierdzili do dwóch oprawek i przymocowali je do naramienników po przedniej stronie efodu.

19

Potem wykonali jeszcze dwa złote pierścienie i przytwierdzili je do obu rogów pektorału, na stronie wewnętrznej, przylegającej do efodu.

20

Wykonali wreszcie dwa złote pierścienie i umieścili je na obu naramiennikach efodu, nisko, na przedniej jego stronie, blisko miejsca, gdzie jest on połączony, ale powyżej przewiązania efodu.

21

Następnie połączyli pektorał i jego pierścienie z pierścieniami efodu za pomocą sznura z jasnej purpury, aby pektorał trzymał się nad przewiązaniem efodu, a nie zsuwał się z efodu, jak to Jahwe rozkazał Mojżeszowi.

22

Sporządzili także meil do efodu, dzieło hafciarza, cały z jasnej purpury.

23

Otwór meilu był w samym jego środku niby otwór pancerza; wokół tego otworu był otok, aby się nie rozerwał.

24

U dołu meilu zrobili jabłka granatu z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu skręconego.

25

Wykonali też dzwoneczki ze szczerego złota i umieścili te dzwoneczki między jabłkami granatu, wokół dolnego brzegu meilu (pośród jabłek granatu).

26

A więc był złoty dzwoneczek i jabłko granatu, i znowu złoty dzwoneczek i jabłko granatu – i tak wokoło u samego dołu meilu, wkładanego do pełnienia służby, jak to polecił Jahwe Mojżeszowi.

27

Potem z cienkiego lnu sporządzili tuniki dla Aarona i jego synów, dzieło hafciarza.

28

Także i zawój z lnu, oraz okrycia głowy podobne do turbanu z lnu, i spodnie z lnu skręconego.

29

Wreszcie pas, dzieło artysty, z lnu skręconego, jasnej i ciemnej purpury i karmazynu, jak to Jahwe rozkazał Mojżeszowi.

30

Wykonali też diadem, koronę świętą, ze szczerego złota i wyryli na nim napis: „Święty dla Jahwe”.

31

Przytwierdzili do niego sznur z jasnej purpury, aby był umieszczony na zawoju, u góry, jak Jahwe polecił Mojżeszowi.

32

I tak ukończono całą pracę przy mieszkaniu, [to znaczy] przy Namiocie Zjednoczenia. Izraelici wykonali wiernie wszystko, co Jahwe rozkazał Mojżeszowi.

33

Zaniesiono potem do Mojżesza Przybytek, Namiot i wszelki jego sprzęt: haczyki, deski, drążki, słupki, podstawki,

34

nakrycie ze skór cielęcych wyprawionych na czerwono, nakrycie ze skór borsuka, kotarę osłaniającą,

35

Arkę Świadectwa i jej drążki, Płytę,

36

stół i wszystkie jego naczynia (i chleb składany Bogu),

37

świecznik ze szczerego złota z jego lampami – lampy w porządku kolejności – ze wszystkimi naczyniami (i olej do świecenia),

38

ołtarz złoty, olej do namaszczania, pachnące kadzidło, zasłonę do wejścia do Namiotu,

39

ołtarz miedziany z rusztem miedzianym, drążki jego i wszystkie jego sprzęty, kadź i jej podstawę,

40

zasłony dziedzińca, jego słupki i podstawki, kotarę na wejście na dziedziniec, jego liny i kołki, i wszystkie inne sprzęty, potrzebne do służby przy Przybytku, [to znaczy] przy Namiocie Zjednoczenia,

41

a w końcu oznaczone szaty do służby w [Przybytku] świętym, także święte szaty dla kapłana Aarona i szaty dla jego synów do wykonywania kapłańskiej posługi.

42

Ściśle według tego, co Jahwe polecił Mojżeszowi, wykonali Izraelici całą tę pracę.

43

Kiedy Mojżesz ujrzał, że całe dzieło wykonano ściśle według tego, co Jahwe polecił, pobłogosławił je.

Ustawienie i poświęcenie Przybytku

40
1

A Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

W pierwszym dniu pierwszego miesiąca masz ustawić Przybytek z Namiotem Zjednoczenia.

3

Ustaw tam Arkę Świadectwa i zasłoń ją kotarą.

4

Potem przynieś stół i uporządkuj jego wyposażenie. Przynieś także świecznik i poustawiaj na nim lampy.

5

Ołtarz złoty na kadzidło ustaw przed Arką Świadectwa i zawieś zasłonę przy wejściu do Przybytku.

6

Ołtarz całopalenia ustaw przed wejściem do Przybytku [z] Namiotem Zjednoczenia,

7

a kadź postaw między Namiotem Zjednoczenia a tym ołtarzem; i wlej do niej wody.

8

Potem urządź wokoło dziedziniec i zawieś zasłonę w bramie dziedzińca.

9

Weź następnie olej do namaszczania i namaść Przybytek i wszystko, co się w nim znajduje. Tak poświęcisz go i wszystkie jego sprzęty, będzie więc święty.

10

Namaść też ołtarz całopalenia i wszystkie jego sprzęty; tak poświęcisz ten ołtarz, że będzie on prześwięty.

11

Dalej namaść kadź i jej podstawę, i tak poświęć ją.

12

Aaronowi i jego synom każ potem zbliżyć się do wejścia do Namiotu Zjednoczenia i obmyj ich wodą.

13

Ubierz następnie Aarona w szaty święte i namaść go. Tak poświęcisz go, a on będzie mi służył jako kapłan.

14

Każ też przybliżyć się jego synom. Oblecz ich w kutony

15

i namaść, podobnie jak namaściłeś ich ojca. Będą mi oni służyli jako kapłani. To namaszczenie ich będzie dla nich wiecznym kapłaństwem – z pokolenia w pokolenie.

16

Mojżesz wykonał wiernie wszystko, co Jahwe mu nakazał.

17

Przybytek postawiono w pierwszym dniu pierwszego miesiąca, w drugim roku.

18

Mojżesz wzniósł Przybytek, ustawił jego podstawki, powkładał deski, dodał drążki poprzeczne, postawił słupki.

19

Potem rozpostarł namiot nad Przybytkiem i od góry nałożył nakrycie namiotowe, jak Jahwe polecił Mojżeszowi.

20

Wziął też Świadectwo i włożył do Arki, pozakładał drążki przy Arce, w końcu nałożył od góry na Arkę Płytę Przebłagania.

21

Następnie zaniósł Arkę do Przybytku, umieścił kotarę osłaniającą, przesłaniając Arkę Świadectwa, jak to Jahwe rozkazał Mojżeszowi.

22

Wstawił też stół do Namiotu Zjednoczenia, po północnej stronie Przybytku, pod kotarą.

23

Potem poukładał na nim chleby przed obliczem Jahwe, jak to Jahwe nakazał Mojżeszowi.

24

Ustawił także świecznik w Namiocie Zjednoczenia naprzeciw stołu, po południowej stronie Przybytku.

25

Pozakładał też lampy przed obliczem Jahwe, jak Jahwe nakazał Mojżeszowi.

26

Także i złoty ołtarz postawił w Namiocie Zjednoczenia, przed kotarą,

27

i zapalił na nim pachnące kadzidło, jak Jahwe polecił Mojżeszowi.

28

Zawiesił również zasłonę przy wejściu do Przybytku.

29

Ołtarz całopalenia postawił przed wejściem do Przybytku [z] Namiotem Zjednoczenia i złożył na nim całopalenie i ofiarę z pokarmów, jak Jahwe polecił Mojżeszowi.

30

Kadź umieścił między Namiotem Zjednoczenia a tym ołtarzem, i wlał do niej wodę do obmywań.

31

W niej to Mojżesz, Aaron i jego synowie umyli ręce i nogi.

32

Kiedy potem mieli wchodzić do Namiotu Zjednoczenia albo zbliżyć się do ołtarza, myli się, jak Jahwe nakazał Mojżeszowi.

33

Urządził wreszcie dziedziniec dookoła Przybytku i ołtarza i powiesił zasłonę przy bramie dziedzińca. Tak to ukończył Mojżesz całe dzieło.

34

Wtedy obłok okrył Namiot Zjednoczenia – chwała Jahwe wypełniła Przybytek.

35

Mojżesz nie mógł wejść do Namiotu Zjednoczenia, gdyż obłok unosił się nad nim, chwała Jahwe wypełniała Przybytek.

36

Ilekroć obłok wznosił się w górę znad Przybytku, Izraelici ruszali dalej; tak było przy wszystkich ich wędrówkach.

37

Kiedy zaś obłok nie unosił się w górę, nie wyruszali w dalszą drogę aż do dnia, gdy znów się podniósł.

38

Obłok Jahwe spoczywał więc w ciągu dnia nad Przybytkiem, nocą zaś był w nim ogień – na oczach całego Domu Izraela w ciągu całej ich wędrówki.

KSIĘGA KAPŁAŃSKA

RYTUAŁ OFIAR: 1,1-7,38

Całopalenie

1
1

Potem Jahwe wezwał Mojżesza i tak przemówił do niego z Namiotu Zjednoczenia:

2

Oświadcz to synom Izraela: Jeśli kto z was zechce złożyć dar dla Jahwe ze zwierząt, może go złożyć albo z bydła, albo z trzody.

3

Jeśli ofiarą jego ma być całopalenie z bydła, winien ofiarować samca bez skazy. Przyprowadzi go przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, aby Jahwe przyjął go łaskawie.

4

Potem położy rękę na głowie tej ofiary, aby była łaskawie przyjęta jako przebłaganie za niego.

5

Następnie zabije młodego cielca przed Jahwe, a kapłani, potomkowie Aarona, ofiarują krew, kropiąc nią dookoła ołtarz stojący u wejścia do Namiotu Zjednoczenia.

6

Potem obedrą ofiarę ze skóry i porąbią ją na części.

7

Kapłani, synowie Aarona, przyniosą ogień na ołtarz i ułożą drwa na ogniu.

8

Potem kapłani, potomkowie Aarona, ułożą te części – wraz z głową i tłuszczem – na drwach leżących na ogniu, na ołtarzu.

9

A wnętrzności i nogi opłucze się wodą. Wszystko to kapłan spali na ołtarzu. To jest całopalenie [strawione] ogniem, [ofiara] woni przyjemnej dla Jahwe.

10

Jeśli zaś ktoś [chce złożyć] całopalenie z trzody, owiec albo kóz, ma przynieść samca bez skazy.

11

Zabije go przy północnej ścianie ołtarza, przed Jahwe. Kapłani, potomkowie Aarona, pokropią jego krwią ołtarz dookoła.

12

Potem porąbią go na części, a kapłan wraz z głową i tłuszczem ułoży części na drwach leżących na ogniu, na ołtarzu.

13

A wnętrzności i nogi opłucze się wodą. To wszystko kapłan ofiaruje spalając na ołtarzu. To jest właśnie całopalenie [strawione] ogniem, [ofiara] woni przyjemnej dla Jahwe.

14

Jeśli zaś ktoś [chce złożyć] dla Jahwe ofiarę całopalną z ptactwa, niech złoży w darze synogarlicę albo gołąbka.

15

Kapłan przyniesie go do ołtarza, ukręci główkę i spali na ołtarzu; krew zaś jego będzie wyciśnięta na ścianę ołtarza.

16

[Kapłan] oddzieli też jego wole wraz z nieczystościami i wyrzuci je na popielisko po wschodniej stronie ołtarza,

17

a jego skrzydła nadłamie, ale ich nie oderwie. Potem kapłan spali go na ołtarzu na drwach ułożonych na ogniu. To jest właśnie całopalenie [strawione] ogniem, [ofiara] woni przyjemnej dla Jahwe.

Ofiary bezkrwawe

2
1

Jeśli ktoś chce złożyć w darze ofiarę z pokarmów dla Jahwe, niech to będzie dar z przedniej mąki. Poleje ją oliwą [i doda] kadzidła,

2

po czym przyniesie ją do kapłanów, potomków Aarona. Kapłan weźmie pełną garść tej przedniej mąki wraz z oliwą i całym kadzidłem i spali na ołtarzu na upamiętnienie; oto [strawiona] przez ogień ofiara woni przyjemnej dla Jahwe.

3

To zaś, co pozostanie z tej ofiary z pokarmów, przypadnie w udziale Aaronowi i jego synom – jako szczególnie uświęcona część z ofiar spalanych dla Jahwe.

4

Jeśli chcesz złożyć jako ofiarę z pokarmów pieczone ciasto, niech to będą przaśne placki z przedniej mąki zagniecione z oliwą albo też cienkie podpłomyki przaśne posmarowane oliwą.

5

Jeśli twoim darem ofiarnym ma być potrawa z patelni, niech ona będzie z przedniej mąki niezakwaszonej, zagniecionej z oliwą.

6

Połamiesz ją na kawałki i polejesz oliwą; oto ofiara z pokarmów.

7

Jeśli twoim darem ofiarnym ma być potrawa z rondla, przyrządź ją z przedniej mąki zmieszanej z oliwą.

8

Potem przynieś ofiarę, w ten sposób przyrządzoną, dla Jahwe; odda się ją kapłanowi, a ten złoży ją na ołtarzu.

9

Z tej ofiary kapłan pewną część zabierze na upamiętnienie i spali na ołtarzu jako [strawioną] przez ogień ofiarę woni przyjemnej dla Jahwe.

10

To zaś, co pozostanie z tej ofiary z pokarmów, przypadnie w udziale Aaronowi i jego synom – jako szczególnie uświęcona część z ofiar spalanych dla Jahwe.

11

Nie wolno wam składać w ofierze dla Jahwe niczego kwaszonego: ani kwaśnego zaczynu, ani nawet miodu nie puścicie nigdy z dymem jako ofiary z pokarmów spalanej dla Jahwe.

12

Możecie je przynosić jako dar pierwocin dla Jahwe, ale nie wolno wam ich składać na ołtarzu jako [ofiary] przyjemnej woni.

13

Masz dobrze posolić każdą swoją ofiarę z pokarmów. Żadnej swojej ofiary nie pozbawisz soli Przymierza twego Boga; przy każdym twoim darze ofiarujesz i sól.

14

Jeśli przyniesiesz dla Jahwe ofiarę z pierwocin, niech ofiarą twoją będą kłosy prażone na ogniu albo też kasza z nowego zboża.

15

Dodaj do tego oliwy i dołóż kadzidła – bo to [prawdziwa] ofiara z pokarmów.

16

Kapłan spali na pamiątkę trochę kaszy i oliwy razem z całym kadzidłem jako ofiarę spalaną dla Jahwe.

Ofiary dziękczynne

3
1

Jeśli ktoś jako dar chce złożyć Jahwe ofiarę dziękczynną z bydła, może to być samiec albo samica, ale bez skazy.

2

[Ofiarodawca] położy rękę na głowie swojej ofiary i zabije ją u wejścia do Namiotu Zjednoczenia. Kapłani, potomkowie Aarona, pokropią [jej] krwią ołtarz dookoła.

3

Potem z tej ofiary dziękczynnej spali na cześć Jahwe tłuszcz okrywający wnętrzności, wszystek tłuszcz przylegający do nich

4

a także obie nerki z tłuszczem, znajdującym się na nich, a sięgającym aż do ud, i płat [tłuszczu] na wątrobie, który oddzieli od niej wraz z nerkami.

5

Synowie Aarona spalą go na ołtarzu (na ofierze całopalnej leżącej na drwach, na ogniu). To jest strawiona ogniem ofiara woni przyjemnej dla Jahwe.

6

Jeśli kto jako dar chce złożyć dla Jahwe ofiarę dziękczynną z trzody, może złożyć samca albo samicę, ale bez skazy.

7

Jeśli składa w darze owcę, ma ją stawić przed Jahwe

8

i położyć rękę na głowie tej ofiary. Potem zabije ją u wejścia do Namiotu Zjednoczenia. Synowie Aarona pokropią jej krwią ołtarz dookoła.

9

Z tej ofiary dziękczynnej spali następnie na cześć Jahwe jej tłuszcz, [mianowicie] cały ogon – odciąwszy go aż po kość krzyżową – i tłuszcz pokrywający wnętrzności, i wszystek tłuszcz przylegający do nich,

10

a także obie nerki z tłuszczem znajdującym się na nich, a sięgającym do ud, i płat [tłuszczu] na wątrobie, który oddzieli od niej wraz z nerkami.

11

Kapłan spali to na ołtarzu, [wyda] na pastwę płomieni ku czci Jahwe.

12

Jeśli kto jako dar chce złożyć kozę przed obliczem Jahwe,

13

ma położyć rękę na jej głowie. Potem zabije ją przed Namiotem Zjednoczenia, a synowie Aarona pokropią jej krwią ołtarz dookoła.

14

Następnie jako dar spalony na cześć Jahwe złoży z niej tłuszcz okrywający wnętrzności, cały tłuszcz przylegający do nich,

15

a także obie nerki z tłuszczem znajdującym się na nich, a sięgającym do ud; wreszcie zaś i płat [tłuszczu] na wątrobie, który oddzieli od niej wraz z nerkami.

16

Kapłan spali to na ołtarzu, [wyda] na pastwę płomieni jako [ofiarę] przyjemnej woni. Wszystek tłuszcz należy do Jahwe!

17

Oto wieczyste prawo dla waszych pokoleń, gdziekolwiek osiądziecie: Nie wolno wam spożywać ani tłuszczu, ani krwi!

Ofiary przebłagania

4
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Powiedz tak synom Izraela: Kto by nieświadomie wykroczył przeciw któremuś z przykazań Jahwe i popełnił rzecz zakazaną:

3

jeśli to zgrzeszył arcykapłan, obciążając winą [i] lud, wówczas za grzech, którego się dopuścił, złoży dla Jahwe w ofierze przebłagalnej młodego cielca bez skazy.

4

Przyprowadzi tego cielca przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, przed Jahwe, położy rękę na jego głowie i zabije cielca przed Jahwe.

5

Arcykapłan weźmie potem nieco krwi tego cielca i zaniesie ją do Namiotu Zjednoczenia.

6

Kapłan umoczy swój palec w krwi i siedem razy pokropi przed Jahwe, przed zasłoną miejsca Świętego.

7

Przeniesie też [kapłan] nieco krwi na rogi ołtarza z wonnym kadzidłem, który stoi przed Jahwe w Namiocie Zjednoczenia; całą zaś [resztę] krwi cielca wyleje u podstawy ołtarza całopalenia, znajdującego się przed wejściem do Namiotu Zjednoczenia.

8

Potem wyjmie z cielca ofiarowanego na przebłaganie wszystek tłuszcz, [więc] tłuszcz okrywający wnętrzności i wszystek tłuszcz przylegający do nich,

9

a także obie nerki z tłuszczem znajdującym się na nich, a sięgającym po uda; i płat [tłuszczu] na wątrobie, który oddzieli od niej wraz z nerkami

10

– podobnie jak wyjmuje się je z wołu ofiary dziękczynnej. Kapłan spali to na ołtarzu całopalenia.

11

Skórę zaś cielca i całe mięso wraz z głową i kończynami, wnętrzności i nieczystości,

12

słowem całego cielca, każe wynieść poza obóz, na czyste miejsce, gdzie składają popiół. I spali go na drwach, na ogniu. Zostanie więc spalony tam, gdzie składają popiół.

13

Jeśli wykroczenia dopuści się nieświadomie cała społeczność Izraela i popełni jakiś czyn zakazany przez przykazania Jahwe, i w ten sposób stanie się winna, nie zdając sobie z tego sprawy,

14

z chwilą gdy grzech, którego się dopuścili, zostanie już rozpoznany, zgromadzenie dostarczy młodego cielca na ofiarę przebłagalną, przyprowadzając go przed Namiot Zjednoczenia.

15

Wtedy w obliczu Pana starszyzna włoży ręce na głowę tego cielca. I zabiją cielca przed Jahwe.

16

Arcykapłan zaniesie potem trochę krwi tego cielca do Namiotu Zjednoczenia.

17

Kapłan umoczy swój palec we krwi i siedem razy pokropi przed Jahwe, przed zasłoną miejsca Świętego.

18

Przeniesie też trochę krwi na rogi ołtarza, który znajduje się przed Jahwe w Namiocie Zjednoczenia; całą zaś [resztę] krwi wyleje u podstawy ołtarza całopalenia, znajdującego się przed wejściem do Namiotu Zjednoczenia.

19

Potem wyjmie z cielca wszystek tłuszcz i puści z dymem na tym ołtarzu.

20

Następnie postąpi z tym cielcem podobnie, jak postąpił z cielcem [ofiary] przebłagania. W ten sposób kapłan zadośćuczyni za nich i będzie im odpuszczone.

21

Potem każe wynieść cielca poza obóz i spali go tak, jak spalił pierwszego cielca. Taka jest ofiara przebłagalna [za grzech] zgromadzenia.

22

Gdy jakiś książę zgrzeszy nieświadomie, popełniając czyn zakazany przez przykazanie Jahwe, swojego Boga, i w ten sposób obciąży się winą,

23

skoro zostanie uwiadomiony o grzechu, który popełnił, przyprowadzi jako dar młodego kozła, samca bez skazy.

24

Potem położy rękę na głowę tego młodego bydlęcia i zabije je na tym miejscu, gdzie zabijają przed Jahwe ofiary na całopalenie. To jest ofiara przebłagalna.

25

Kapłan weźmie na palec nieco krwi tej przebłagalnej ofiary i przeniesie na rogi ołtarza całopalenia, a [resztę] krwi wyleje u podstawy ołtarza całopalenia.

26

Wszystek zaś tłuszcz spali na tym ołtarzu, podobnie [jak się to robi z] tłuszczem ofiar dziękczynnych. I tak to kapłan zadośćuczyni za jego grzech, i będzie mu darowany.

27

Jeśli zgrzeszy zwykły człowiek, nieświadomie wykraczając przeciw któremuś z przykazań, zabraniających takich czynów, i obciąży się winą,

28

skoro uświadomi się go, że popełnił grzech, przyprowadzi jako dar młodą kozę, samicę bez skazy – za grzech, którego się dopuścił.

29

Potem położy rękę na głowę tej ofiary i zabije ją na przebłaganie w miejscu, [gdzie się zabija] ofiary całopalne.

30

Wtedy kapłan weźmie na palec nieco krwi i przeniesie na rogi ołtarza całopalenia; całą zaś [resztę] krwi wyleje u podstawy tego ołtarza.

31

A wszystek jej tłuszcz kapłan wybierze, podobnie jak się go wybiera przy ofiarach dziękczynnych, i spali na ołtarzu jako [ofiarę] woni przyjemnej dla Jahwe. I tak to kapłan zadośćuczyni za niego i [grzech] będzie mu odpuszczony.

32

Jeśli zaś przyniesie w darze owcę jako ofiarę przebłagalną, ma to być samica bez skazy.

33

I położy rękę na głowie tej ofiary i zabije ją na przebłaganie na miejscu, gdzie zabijają ofiary całopalne.

34

Potem kapłan weźmie na palec trochę krwi tej ofiary przebłagalnej i przeniesie na rogi ołtarza całopalenia; całą zaś [resztę] krwi wyleje u podstawy tego ołtarza.

35

A wszystek jej tłuszcz kapłan wybierze, podobnie jak się go wybiera z owcy ofiarowanej jako dziękczynienie, i spali na ołtarzu na [innych] ofiarach spalanych dla Jahwe. Tak oto kapłan zadośćuczyni za grzech, którego ten się dopuścił, i będzie mu darowany.

Inne rodzaje ofiar przebłagalnych

5
1

Jeśli ktoś zgrzeszy tym, że gdy usłyszał przekleństwo i winien był [wtedy] dać świadectwo o tym, co widział, lub o czym wiedział, ale go nie dał – ponosi ciężar swej winy,

2

albo jeśli ktoś nie wiedząc o tym dotknął rzeczy nieczystej (czy to padliny nieczystego zwierzęcia dzikiego, czy padliny nieczystego zwierzęcia domowego, czy też padliny nieczystego płazu) – staje się nieczysty i winny,

3

albo jeśli ktoś dotknął jakiejkolwiek nieczystości ludzkiej powodującej zanieczyszczenie, a nie był świadom tego, dowiedziawszy się o tym staje się winny,

4

albo jeśli komuś lekkomyślnie wymknęła się z ust przysięga, że zrobi coś złego czy dobrego (jak to bywa u ludzi przysięgających lekkomyślnie), a zapomniał o niej, gdy to sobie uświadomi, będzie winien w tej sprawie;

5

kto więc zawini w jakiejkolwiek z tych rzeczy, ma wyznać, czym zawinił.

6

Potem za grzech, który popełnił, przyniesie dla Jahwe jako ofiarę za swą winę samicę ze stada, owcę albo kozę na ofiarę przebłagalną, a wtedy kapłan dokona zadośćuczynienia za jego grzech.

7

Gdyby jednak nie było go stać na owcę, niech jako ofiarę za przewinienie, jakiego się dopuścił, przyniesie dla Jahwe dwie synogarlice albo dwa młode gołębie: jednego na ofiarę przebłagalną, a drugiego na całopalenie.

8

Przyniesie je do kapłana, który najprzód złoży [ptaka] przeznaczonego na ofiarę przebłagalną; głowę jego ukręci nad karkiem, ale jej nie oderwie.

9

Krwią tej ofiary przebłagalnej pokropi ścianę ołtarza, a resztę krwi wyciśnie na podstawę ołtarza. To jest ofiara przebłagalna.

10

Drugiego [gołębia] złoży na całopalenie zachowując odpowiednie przepisy. W ten sposób kapłan dokona zadośćuczynienia za grzech, którego tamten się dopuścił, i będzie mu darowany.

11

Gdyby jednak nie było go stać na dwie synogarlice albo na dwa młode gołębie, może w darze za grzech przynieść na ofiarę przebłagalną dziesiątą część efy przedniej mąki. Nie naleje jednak na nią oliwy ani nie doda wonnego kadzidła, gdyż jest to ofiara przebłagalna.

12

Przyniesie ją do kapłana. Ten nabierze z niej pełną garść na upamiętnienie i spali na ołtarzu na ofiarach spalanych dla Jahwe. To jest ofiara przebłagalna.

13

W ten sposób kapłan dokona za niego zadośćuczynienia za grzech, jakiego się dopuścił w jednym z [wymienionych] przypadków, i będzie mu darowane. [Reszta] przypadnie kapłanowi, jak przy ofierze z pokarmów.

14

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

15

Kto nieświadomie popełni grzech, przywłaszczając sobie coś z rzeczy poświęconych Jahwe, za winę przywiedzie dla Jahwe ze swego stada barana bez skazy, którego oszacuje [przynajmniej] na dwa sykle – według wagi Przybytku – jako ofiarę zadośćuczynienia.

16

To zaś, co sobie grzesznie przywłaszczył z rzeczy poświęconych, ma zwrócić dodając do tego piątą część [wartości]. Odda to kapłanowi. Kapłan zaś przez [ofiarę] barana zadośćuczynienia dokona za niego obrzędu przebłagania, i będzie mu darowane.

17

Jeśli ktoś zgrzeszy, popełniając nieświadomie jakikolwiek czyn zakazany przez przykazania Jahwe, jest za to odpowiedzialny i obciąża się winą.

18

Wtedy ma przyprowadzić do kapłana ze swego stada na zadośćuczynienie barana bez skazy, według wartości szacunkowej; kapłan dokona za niego obrzędu zadośćuczynienia za uchybienie, którego nieświadomie się dopuścił (przez nieuwagę) i będzie mu ono darowane.

19

Jest to ofiara zadośćuczynienia, gdyż w istocie człowiek ten zawinił wobec Jahwe.

20

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

21

Kto zgrzeszył i popełnił nieprawość wobec Jahwe, wypierając się wobec bliźniego rzeczy wziętej na przechowanie albo w zastaw, albo gdy ukradł lub wymusił na bliźnim,

22

lub [kto] znalazł zgubę i wyparł się tego, czy też złożył fałszywą przysięgę w sprawie jakiegokolwiek czynu, przez który człowiek może popełnić grzech –

23

skoro więc [kto] tak zgrzeszył i stał się winny, ma zwrócić rzecz ukradzioną czy też wymuszoną, powierzoną na przechowanie albo też zgubę, którą znalazł,

24

albo rzecz, co do której złożył fałszywą przysięgę. Zwróci więc pełną wartość i doda jeszcze piątą część jej [wartości], i odda to prawemu właścicielowi w dniu, w którym będzie składał swoją ofiarę zadośćuczynienia.

25

Na zadośćuczynienie przyprowadzi do kapłana, dla Jahwe, barana bez skazy ze swego stada, według wartości szacunkowej (na zadośćuczynienie).

26

Kapłan dokona za niego zadośćuczynienia przed Jahwe, i będzie mu darowane wszelkie wykroczenie, przez które stał się winny.

Dodatkowe przepisy

6
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Wydaj Aaronowi i jego synom takie polecenie: Oto przepis odnoszący się do ofiary całopalnej. Całopalenie pozostanie na palenisku, na ołtarzu, przez całą noc aż do rana; ogień winien więc być utrzymany na tym ołtarzu.

3

Kapłan przywdzieje swoją szatę lnianą, także i lniane spodnie na ciało, po czym usunie popiół, który powstał ze spalenia ofiary całopalnej na ołtarzu; wysypie go opodal ołtarza.

4

Następnie zdejmie swój strój, włoży inne szaty i wyniesie popiół na czyste miejsce poza obozem.

5

Ogień na ołtarzu ma być stale utrzymywany, nie może wygasnąć. Każdego ranka kapłan rozpali na nim drwa, ułoży na nich całopalenie i spali tłuszcz ofiar dziękczynnych.

6

Nieustanny ogień ma więc płonąć na ołtarzu, nie może nigdy wygasnąć.

7

Oto przepis odnoszący się do ofiary z pokarmów. Synowie Aarona mają ją przynieść przed Jahwe, przed ołtarz.

8

Wezmą z niej garść mąki ofiarnej razem z oliwą i wszystkim kadzidłem dołączonym do ofiary i spalą na ołtarzu jako [ofiarę] woni przyjemnej ku upamiętnieniu dla Jahwe.

9

To, co z niej pozostanie, spożyje Aaron i jego synowie; a będzie się to spożywać bez zakwasu, na miejscu Świętym, na dziedzińcu Namiotu Zjednoczenia.

10

Nie wolno tego piec z kwasem. Daję im to jako ich dział z ofiar spalanych dla mnie, [część] szczególnie uświęconą, jak z ofiary przebłagalnej i ofiary zadośćuczynienia.

11

Każdy potomek męski Aarona może to spożywać: takie jest wieczyste prawo dla waszych pokoleń o udziale w ofiarach spalanych dla Jahwe. Każdy, kto ich dotknie, będzie poświęcony.

12

Jahwe przemówił do Mojżesza:

13

Aaron i jego synowie od dnia swego namaszczenia będą składać w darze dla Jahwe następującą ofiarę: dziesiątą część efy przedniej mąki na wieczystą ofiarę z pokarmów: połowę z tego rano, połowę zaś wieczorem.

14

Ma być ona przyrządzona z oliwą, na patelni; przyniesiesz ją już upieczoną i ofiarujesz jako ofiarę z pokarmów podzieloną na części, woń przyjemną dla Jahwe.

15

Kapłan, który po nim [Aaronie] będzie namaszczony spośród jego synów, będzie spełniał to samo. Jest to wieczyste prawo: cała ta ofiara będzie doszczętnie spalona na cześć Jahwe.

16

Każda [w ogóle] ofiara z pokarmów [składana przez] kapłana będzie w całości [spalana]: nie wolno jej spożywać!

17

Jahwe przemówił do Mojżesza:

18

Oświadcz to Aaronowi i jego synom: Taki jest przepis dotyczący ofiary przebłagalnej. Na tym samym miejscu, na którym zabija się ofiarę całopalną, będzie się także zabijało ofiarę przebłagalną przed Jahwe jako rzecz szczególnie uświęconą.

19

Kapłan składający ofiarę przebłagalną będzie część z niej spożywał; ma być spożywana na miejscu Świętym, na dziedzińcu przed Namiotem Zjednoczenia.

20

Ktokolwiek dotknie mięsa tej ofiary, będzie poświęcony. A jeśli krew jej splami [komu] szatę, winien miejsce splamione krwią wyprać na miejscu Świętym.

21

Jeśli gotowano [ofiarę] w naczyniu glinianym, należy je rozbić, jeśli zaś w miedzianym – trzeba je wyszorować i wypłukać wodą.

22

Każdy [dorosły] mężczyzna z rodu kapłanów może ją spożywać; jest ona szczególnie uświęcona.

23

Jeśli jednak część krwi z ofiary przebłagalnej zaniesiono do Namiotu Zjednoczenia – celem zadośćuczynienia za winy w miejscu Świętym – nie wolno z niej spożywać: ma być [cała] spalona w ogniu.

Ofiara zadośćuczynienia

7
1

Oto przepis dotyczący ofiary zadośćuczynienia, która jest szczególnie święta.

2

Ofiarę zadośćuczynienia będzie się zabijało na tym samym miejscu, na którym zabija się ofiary całopalne. Jej krwią pokropi się dookoła ołtarza.

3

Potem zostanie złożony w ofierze wszystek tłuszcz z niej: ogon i tłuszcz okrywający wnętrzności,

4

obie nerki z tłuszczem znajdującym się na nich, a sięgającym aż po uda, i płat [tłuszczu] na wątrobie, który oddzieli się od niej wraz z nerkami.

5

Kapłan spali to na ołtarzu jako ofiarę spalaną dla Jahwe. To jest ofiara zadośćuczynienia.

6

Może ją spożywać każdy mężczyzna z rodu kapłańskiego; będzie spożywana na miejscu Świętym, bo jest ona szczególnie uświęcona.

7

Ten sam przepis odnosi się do ofiary przebłagalnej, co i do ofiary zadośćuczynienia: będzie ona należała do tego kapłana, który przez nią dokonuje obrzędu zadośćuczynienia za winę.

8

Jeśli zaś kapłan składa w czyimś imieniu ofiarę całopalną, do niego należy skóra z tej ofiary.

9

Do kapłana, który ją złożył, będzie też należeć każda ofiara z pokarmów upieczona w piecu lub przyrządzona w rondlu albo na patelni.

10

Ale wszelka ofiara z pokarmów zagnieciona z oliwą, albo też sucha, będzie należała do wszystkich potomków Aarona w równej mierze.

Ofiara dziękczynna

11

Oto przepis dotyczący ofiary dziękczynnej składanej Jahwe.

12

Jeśli ktoś składa ją jako ofiarę uwielbienia, to do tej krwawej ofiary uwielbienia dołączy przaśne placki zagniecione z oliwą i przaśne podpłomyki posmarowane oliwą; a przaśne placki zagniecione z oliwą [będą z] przedniej mąki.

13

Ten swój dar wraz z plackami kwaszonego chleba złoży jako dziękczynną ofiarę uwielbienia.

14

Z każdego rodzaju darów złoży się po jednym dla Jahwe jako dar wybrany; będzie to należało do kapłana, który dokona pokropienia krwią tej dziękczynnej ofiary.

15

Mięso tej dziękczynnej ofiary uwielbienia ma być spożyte tego samego dnia; nie wolno z niej niczego pozostawiać do rana.

16

Jeśli dar jest złożony dla wypełnienia uczynionego ślubu, albo też jeśli jest darem zupełnie dobrowolnym, wówczas mięso ofiarnicze powinno być spożyte tego samego dnia – jednak nazajutrz można spożyć to, co pozostało.

17

Co by jednak pozostało z mięsa ofiary aż do trzeciego dnia, to należy spalić.

18

Gdyby wszakże spożywano mięso ofiary dziękczynnej na trzeci dzień, [ofiara] nie będzie przyjęta. Nie będzie policzona temu, kto ją złożył, bo to rzecz nieczysta. Kto by więc spożywał [taką ofiarę], obciąży się winą.

19

Nie wolno jeść mięsa, które dotknęło czegoś nieczystego, ale należy je spalić w ogniu. Inne mięso może jeść każdy, kto jest czysty.

20

Jeśliby jednak kto, znajdując się w stanie nieczystości, spożył mięso ofiary dziękczynnej złożonej Jahwe, zostanie wyłączony ze swego ludu.

21

Jeśli ktoś dotknie jakiejś nieczystości ludzkiej albo nieczystego zwierzęcia, albo w ogóle czegoś nieczystego, a [mimo to] będzie jadł mięso ofiary dziękczynnej złożonej Jahwe, zostanie wyłączony ze swego ludu.

Zakaz spożywania tłuszczu i krwi

22

Jahwe przemówił do Mojżesza:

23

Tak powiedz synom Izraela: Nie będziecie spożywali żadnego tłuszczu z wołu, z owcy ani też z kozy.

24

Tłuszcz padliny i tłuszcz zwierzęcia rozszarpanego może być używany do wszelkich celów, ale nie wolno wam go jeść.

25

Kto by zaś jadł tłuszcz zwierzęcia ofiarnego, spalonego dla Jahwe, ten będzie wyłączony ze swego ludu.

26

Żadnej w ogóle krwi nie będziecie spożywać, gdziekolwiek zamieszkacie: ani krwi ptactwa, ani zwierząt.

27

Ktokolwiek by spożywał jakąkolwiek krew, ma być wyłączony ze swego ludu.

Część ofiar przypadająca w udziale kapłanom

28

Jahwe przemówił do Mojżesza:

29

Tak powiedz synom Izraela: Kto będzie chciał złożyć Jahwe ofiarę dziękczynną, niech w darze przyprowadzi do Jahwe jakiekolwiek ze zwierząt składanych na dziękczynienie.

30

On więc własnoręcznie niech przyniesie na ofiarę spalaną dla Jahwe tłuszcz z mostka oraz mostek, aby dokonać obrzędowego kołysania przed Jahwe.

31

Kapłan spali tłuszcz na ołtarzu, mostek zaś będzie należał do Aarona i jego synów.

32

Także i prawy udziec jako [ofiarę] obrzędowo wznoszoną do Jahwe wręczycie kapłanowi z waszych ofiar dziękczynnych.

33

Ten spośród synów Aarona, który złoży w ofierze krew i tłuszcz w darze dziękczynienia, weźmie prawy udziec.

34

Albowiem Ja biorę od Izraelitów z ich ofiar dziękczynnych mostek z [ofiary] kołysania i udziec wzniesiony [do Jahwe] – i oddaję je kapłanowi Aaronowi i jego synom jako wieczystą należność obowiązującą synów Izraela.

35

To jest należność z ofiar spalanych na cześć Jahwe, przypadająca w udziale Aaronowi i jego synom od dnia podjęcia przez nich służby ofiarniczej dla Jahwe.

36

W dniu, w którym Jahwe namaścił ich, nakazał Izraelitom oddawać im to; oto jest wieczyste prawo dla ich pokoleń.

Zakończenie

37

Takie są przepisy dotyczące całopalenia, ofiary bezkrwawej, ofiary przebłagalnej i zadośćuczynienia, ofiary wyświęcenia i ofiary dziękczynienia,

38

jakie Jahwe zlecił Mojżeszowi na górze Synaj. Wtedy to polecił Izraelitom, aby na pustyni Synaj składali Jahwe swoje dary.

USTANOWIENIE KAPŁAŃSTWA W IZRAELU: 8,1-10,20

Namaszczenie Aarona i jego synów

8
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Weź z sobą Aarona i jego synów, a także szaty, oliwę do namaszczania, cielca na ofiarę przebłagalną, dwa barany oraz kosz chlebów przaśnych.

3

Całą zaś społeczność [izraelską] zbierz przy wejściu do Namiotu Zjednoczenia.

4

Mojżesz zrobił tak, jak mu nakazał Jahwe, i zebrał [całą] społeczność u wejścia do Namiotu Zjednoczenia.

5

Potem Mojżesz tak rzekł do zebranych: Jahwe polecił to uczynić!

6

Następnie [Mojżesz] rozkazał przystąpić Aaronowi i jego synom i obmył ich wodą.

7

Potem włożył mu [Aaronowi] tunikę, przewiązał go pasem, ubrał w meil, włożył efod i przepasał wstęgą tego efodu, którą przytwierdził do niego.

8

Z kolei nałożył nań pektorał, w którym umieścił Urim i Tummim.

9

Ułożył też zawój na jego głowie. Do przedniej strony tego zawoju przytwierdził złoty diadem, świętą koronę, jak to mu Jahwe nakazał.

10

Potem wziął Mojżesz oliwę do namaszczania i namaścił Przybytek i wszystko, co się w nim znajdowało, by je poświęcić.

11

Pokropił też oliwą ołtarz siedem razy i namaścił ten ołtarz i wszystek jego sprzęt, kadź [na wodę] i jej podstawę, aby je poświęcić.

12

Na głowę Aarona wylał nieco oliwy do namaszczania i namaścił go, aby go uświęcić.

13

Następnie rozkazał Mojżesz przystąpić synom Aarona; ubrał ich w tuniki, przewiązał pasem i ułożył nakrycia głowy, jak to mu Jahwe nakazał.

14

Przyprowadzono też cielca na ofiarę przebłagalną, a Aaron i jego synowie włożyli ręce na jego głowę.

15

Potem Mojżesz zabił go, wziął krew i pomazał dookoła palcem rogi ołtarza; w ten sposób oczyścił ten ołtarz. [Resztę] krwi wylał u podstawy ołtarza, poświęcając go, aby na nim dokonywać obrzędu zadośćuczynienia.

16

Następnie wziął wszystek tłuszcz pokrywający wnętrzności, płat [tłuszczu] na wątrobie i obie nerki z ich tłuszczem, i spalił na ołtarzu.

17

Cielca zaś, to znaczy jego skórę, mięso i nieczystości, spalił w ogniu poza obozem: tak bowiem Jahwe nakazał Mojżeszowi.

18

Potem kazał przyprowadzić barana na całopalenie, a Aaron i jego synowie włożyli ręce na jego głowę.

19

Mojżesz zabił go i pokropił krwią dookoła ołtarza,

20

a barana porąbał na części i spalił głowę, części [mięsa] i łój.

21

Wnętrzności zaś i nogi obmył wodą. I tak całego barana Mojżesz spalił na ołtarzu jako całopalenie, jako miłą Jahwe woń spalonej ofiary. Bo tak Jahwe nakazał Mojżeszowi.

22

Następnie przyprowadzono drugiego barana, barana do obrzędu poświęcenia. Aaron i jego synowie włożyli ręce na jego głowę.

23

Potem Mojżesz zabił go, wziął trochę jego krwi i pomazał nią koniuszek prawego ucha Aarona, duży palec u jego prawej ręki i prawej nogi.

24

Wezwał też synów Aarona i pomazał krwią koniuszek ich prawego ucha, duży palec u ich prawej ręki i prawej nogi. Pokropił też Mojżesz krwią dookoła ołtarza.

25

Potem wziął tłuszcz, ogon, wszystek tłuszcz pokrywający wnętrzności, płat [tłuszczu] na wątrobie i obie nerki z ich tłuszczem oraz prawy udziec.

26

Z kosza zaś chlebów przaśnych, stojącego przed Jahwe, wziął jeden przaśny placek i jeden przaśny chleb zagnieciony z oliwą oraz jeden podpłomyk, i położył je na tym tłuszczu i na prawym udźcu.

27

To wszystko włożył do rąk Aarona i jego synów, a potem wykonał gest kołysania przed Jahwe.

28

Następnie Mojżesz wyjął to z ich rąk i spalił na ołtarzu przy całopaleniu. To była ofiara poświęcenia, przyjemna woń ofiary spalonej dla Jahwe.

29

Potem Mojżesz wziął mostek barana i wykonał gest kołysania przed Jahwe; była to część z barana poświęcenia, przypadająca Mojżeszowi – według tego, co mu nakazał Jahwe.

30

Wziął też Mojżesz trochę oliwy do namaszczania i nieco krwi z ołtarza i pokropił Aarona i jego szaty, a wraz z nim jego synów i ich szaty. W ten sposób poświęcił Aarona i jego szaty, a także jego synów wraz z ich szatami.

31

I rzekł Mojżesz do Aarona i jego synów: Ugotujcie to mięso przed wejściem do Namiotu Zjednoczenia. Tam macie je spożyć razem z chlebem z kosza, służącego do poświęcenia, jak mi to polecono słowami: „Aaron i jego synowie mają to spożyć!”

32

Resztę mięsa i chleba spalicie w ogniu.

33

Przez siedem dni nie oddalicie się od wejścia do Namiotu Zjednoczenia aż do dnia, kiedy wypełni się czas waszego upełnomocnienia; przez siedem bowiem dni będziecie wprowadzani w urząd.

34

To, co czyniono dziś, polecił Jahwe czynić [przez te dni], aby dokonać za was zadośćuczynienia za winy.

35

U wejścia do Namiotu Zjednoczenia będziecie czuwać dzień i noc, przez siedem dni. Tak to będziecie pełnili straż u Jahwe, byście nie pomarli; to właśnie zostało mi nakazane.

36

Aaron i jego synowie wykonali to wszystko, co polecił Jahwe za pośrednictwem Mojżesza.

Początek służby kapłanów

9
1

Ósmego dnia Mojżesz przywołał Aarona i jego synów, a także starszyznę izraelską.

2

Potem rzekł do Aarona: Weź młodego cielca na ofiarę przebłagalną oraz barana na całopalenie – oba bez skazy! Przyprowadź je przed Jahwe.

3

Do Izraelitów zaś tak powiesz: Weźcie młodego kozła na ofiarę przebłagalną oraz cielę i baranka – oba jednoroczne i bez skazy – na całopalenie,

4

a także wołu i barana, aby złożyć ofiarę dziękczynną dla Jahwe. Do tego [dodacie] ofiarę z pokarmów zaprawioną oliwą. Dziś to bowiem Jahwe ukaże się wam!

5

Przynieśli więc przed Namiot Zjednoczenia to wszystko, co Mojżesz nakazał. Potem całe zgromadzenie zbliżyło się i stanęło przed Jahwe.

6

A Mojżesz tak przemówił: Uczyńcie to, co nakazał Jahwe, a ukaże się wam Chwała Jahwe!

7

Do Aarona zaś Mojżesz powiedział: Przystąp do ołtarza i złóż swoją ofiarę przebłagalną i całopalną jako zadośćuczynienie za siebie i za lud. Ofiaruj także dar ludu i dokonaj obrzędu zadośćuczynienia, jak to nakazał Jahwe.

8

Wtedy Aaron przystąpił do ołtarza i zabił cielę na ofiarę przebłagalną za siebie samego.

9

Synowie jego podali mu następnie krew; on umoczył w niej palec i pomazał rogi ołtarza, a [resztę] krwi wylał u podstawy ołtarza.

10

Tłuszcz zaś, nerki i płat [tłuszczu] wątroby z tej ofiary przebłagalnej spalił na ołtarzu, jak to Jahwe nakazał Mojżeszowi.

11

Mięso spalił jednak w ogniu poza obozem.

12

Zabił też ofiarę na całopalenie. Synowie Aarona podali mu krew; pokropił nią dookoła ołtarza.

13

Podali mu też ofiarę całopalną podzieloną na części wraz z głową, i spalił to na ołtarzu.

14

Następnie obmył wnętrzności i nogi, i spalił na ołtarzu wraz z tym całopaleniem.

15

Potem przyprowadził [zwierzę] ofiarowane przez lud. Wziął kozła przeznaczonego na ofiarę przebłagalną za lud, zabił go i złożył na przebłaganie, tak jak poprzednio.

16

Potem ofiarował całopalenie, składając je zgodnie z przepisem.

17

Przyniósł też ofiarę z pokarmów, napełnił nią swą rękę i spalił na ołtarzu – niezależnie od całopalnej ofiary porannej.

18

Zabił również wołu i barana jako ofiarę dziękczynną od ludu. Jego synowie podali mu krew, którą pokropił dookoła ołtarza,

19

a także [podali] tłuszcz z wołu i barana, ogon, tłuszcz pokrywający [wnętrzności], nerki i płat [tłuszczu] na wątrobie;

20

cały ten tłuszcz położyli na mostkach, a on spalił go na ołtarzu.

21

Mostki zaś i prawy udziec wzniósł Aaron ruchem obrzędowego kołysania ku Jahwe, jak to nakazał Mojżesz.

22

Następnie Aaron wyciągnął ręce ku ludowi i pobłogosławił go. Potem – złożywszy ofiarę przebłagalną, całopalną i dziękczynną – odszedł.

23

Z kolei Mojżesz wraz z Aaronem weszli do Namiotu Zjednoczenia, a potem wyszli i pobłogosławili lud. Wtedy to Chwała Jahwe objawiła się wobec całego ludu.

24

I zstąpił ogień od Jahwe, i strawił na ołtarzu całopalenie i tłuszcz. A widział to cały lud i wznosząc radosne okrzyki padł na twarz.

Wykroczenie Nadaba i Abihu

10
1

Synowie Aarona, Nadab i Abihu, wzięli [razu jednego] swoje kadzielnice, nabrali do nich ognia, na który nałożyli kadzidło i ofiarowali przed Jahwe; a był to ogień obcy, niezgodny z przepisami.

2

Wtedy od Jahwe zstąpił ogień i ogarnął ich, tak że pomarli przed Jahwe.

3

Wówczas Mojżesz rzekł do Aarona: – Stało się to, co zapowiedział Jahwe: Będę uświęcony w tych, co są mi bliscy, Będę uczczony wobec całego ludu! Aaron zaś milczał.

4

Wtedy Mojżesz wezwał synów Uzziela – stryja Aarona – Miszaela i Elcafana, i powiedział im: Zbliżcie się! Wynieście swych braci z miejsca Świętego poza obóz.

5

Przystąpili wówczas i wynieśli ich [odzianych] w ich własne tuniki poza obóz, zgodnie z nakazem Mojżesza.

6

A Mojżesz tak powiedział do Aarona i jego synów, Eleazara i Itamara: Nie rozpuszczajcie w nieładzie włosów na głowie i nie rozdzierajcie szat, byście nie pomarli i aby [Jahwe] nie rozgniewał się na całą społeczność! Niech jednak wasi bracia, cały Dom Izraela, opłakują ten pożar, który wzniecił Jahwe.

7

Nie oddalajcie się też od wejścia do Namiotu Zjednoczenia, byście nie pomarli; na was przecież [wylano] oliwę namaszczenia Jahwe. Postąpili więc według polecenia Mojżesza.

Drobne przepisy rytualne

8

Jahwe przemówił do Aarona:

9

Gdy będziecie pełnili służbę w Namiocie Zjednoczenia, ty i twoi synowie, nie będziecie pili wina ani sycery, abyście nie pomarli. Jest to wieczysty nakaz dla waszych pokoleń,

10

aby umieli odróżniać święte od powszedniego i nieczyste od czystego

11

i nauczać synów Izraela tych wszystkich praw, które wam ogłosił Jahwe za pośrednictwem Mojżesza.

12

Mojżesz zaś tak powiedział do Aarona i jego synów, którzy mu pozostali, Eleazara i Itamara: Część bezkrwawej ofiary, pozostałą z ofiar spalanych dla Jahwe, będziecie zabierać i spożywać – jako przaśniki – przy ołtarzu; jest ona bowiem szczególnie uświęcona.

13

Dlatego macie ją spożywać na miejscu Świętym. To jest udział należny tobie i twoim synom w ofiarach spalanych dla Jahwe, bo tak mi to nakazano.

14

Ty a wraz z tobą synowie twoi i córki będziecie też spożywać – na miejscu czystym – mostek obrzędowo kołysany oraz udziec obrzędowo wzniesiony [do Jahwe]. Zostały one bowiem wyznaczone jako udział twój i twoich synów w ofiarach dziękczynienia składanych przez Izraelitów.

15

Będą oni przynosili, oprócz tłuszczu przeznaczonego do spalenia, udziec, który ma być wznoszony [ku ołtarzowi], i mostek, który ma być kołysany, aby dopełnić obrzędowego kołysania nimi przed Jahwe. To będzie wieczystym udziałem twoim i twoich synów, jak to nakazał Jahwe.

16

Mojżesz poszukiwał następnie kozła na ofiarę przebłagalną, ale okazało się, że [już] został spalony. Wtedy rozgniewał się na pozostałych [przy życiu] synów Aarona, Eleazara i Itamara, i rzekł:

17

Dlaczego nie spożyliście ofiary przebłagalnej na miejscu Świętym? Przecież jest ona szczególnie uświęcona, a dał ją wam [Jahwe], abyście zgładzili winę społeczności, dokonując za nią obrzędu przebłagania wobec Jahwe!

18

Jeśli nie wniesiono krwi tej ofiary do miejsca Świętego, do środka, to powinniście byli [przynajmniej] spożyć ofiarę na miejscu Świętym, jak mi to polecono!

19

Ale Aaron rzekł do Mojżesza: Oni przynieśli dzisiaj swą ofiarę przebłagalną i całopalną przed Jahwe, mnie jednak spotkało takie nieszczęście! Gdybym więc spożył dziś ofiarę przebłagalną, czy podobałoby się to Jahwe?

20

Mojżesz wysłuchał tej odpowiedzi i uznał ją za słuszną.

PRZEPISY O CZYSTOŚCI RYTUALNEJ: 11,1-15,33

Zwierzęta czyste i nieczyste

11
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Aarona:

2

Ogłoście to synom Izraela: Spośród zwierząt żyjących na lądzie będziecie jadali

3

te wszystkie, które mają rozdzielone kopyta – to znaczy mają racice – i przeżuwają; te wolno wam jeść.

4

Jednak spośród tych, które tylko przeżuwają albo też mają tylko rozdzielone kopyta, nie będziecie jadali następujących: wielbłąda, bo przeżuwa, ale nie ma rozdzielonych kopyt, jest więc dla was nieczysty;

5

świstaka, bo przeżuwa, ale nie ma rozdzielonych kopyt, jest więc dla was nieczysty;

6

zająca, bo przeżuwa, ale nie ma rozdzielonych kopyt, jest więc dla was nieczysty;

7

świni, bo ma rozdzielone kopyta – to znaczy ma racice – ale nie przeżuwa, jest więc dla was nieczysta.

8

Nie będziecie jadali ich mięsa ani nie będziecie dotykali ich padliny; są one dla was nieczyste.

9

Spośród zwierząt żyjących w wodzie, to jest w morzach albo w rzekach, będziecie jadali te, które mają płetwy i łuski.

10

Wszystkie zaś zwierzęta wodne, które w morzach lub rzekach nie mają płetw i łusek – między wszystkimi [zwierzętami], co roją się w wodach – będą dla was wstrętne.

11

Będzie więc to dla was wstrętne, tak że nie będziecie jedli ich mięsa i będziecie się brzydzić ich padliną.

12

To wszystko, co w wodach nie ma płetw i łusek, jest więc dla was wstrętne.

13

Spośród ptaków nie będziecie jadali – jako wstrętnych dla was – następujących: orła, kondora, sępa,

14

wszelkich gatunków sokoła i krogulca,

15

wszelkich gatunków kruka,

16

strusia, sowy, mewy i wszelkiego rodzaju jastrzębi,

17

puszczyka, kormorana, puchacza,

18

łabędzia, pelikana, wrony,

19

bociana, wszelkich gatunków czapli, dudka i nietoperza.

20

Wszelkie stworzenia skrzydlate, lecz posługujące się czterema łapami, będą dla was wstrętne.

21

Jednak spośród skrzydlatych [owadów] posługujących się czterema łapami możecie jeść te, których golenie wystają ponad stopami, co umożliwia im skakanie po ziemi.

22

Następujące więc spośród nich możecie jeść: wszelkie gatunki szarańczy zwykłej, żarłocznej, pasikoników i skoczków.

23

Ale wszelkie [inne] stworzenia uskrzydlone, a mające cztery łapy, będą dla was wstrętne.

24

Następujące [zwierzęta] powodują nieczystość: ktokolwiek dotknie ich padliny, będzie nieczysty do wieczora;

25

kto coś z niej uniesie ze sobą, będzie nieczysty do wieczora i będzie musiał wyprać swoje szaty.

26

Nieczyste jest dla was każde zwierzę, które ma rozdzielone kopyta, ale nie ma racic i nie przeżuwa; kto się go dotknie, będzie nieczysty.

27

Wszystkie zwierzęta czworonożne, które stąpają na gołych łapach, są dla was nieczyste; kto by dotknął ich padliny, będzie nieczysty do wieczora.

28

A kto by ją niósł, będzie musiał wyprać swoje szaty i będzie nieczysty do wieczora.

29

Spośród płazów pełzających po ziemi będą dla was nieczyste: kret, mysz i wszystkie gatunki jaszczurek,

30

gekon, żółw, salamandra, ślimak i kameleon.

31

To są płazy, które są dla was nieczyste. Kto się ich dotknie, gdy są martwe, będzie nieczysty do wieczora.

32

Nieczyste stanie się wszystko, na co upadnie którekolwiek z tych martwych [zwierząt]: każde drewniane naczynie albo ubranie, skóra, worek czy też wszelkie narzędzie pracy należy zanurzyć w wodzie, a nieczyste będzie aż do wieczora. Potem będzie czyste.

33

A jeśli coś z tej padliny wpadnie do jakiegoś glinianego naczynia, wtedy zostanie zanieczyszczone to wszystko, co się w nim znajduje; samo zaś naczynie macie rozbić.

34

Każdy pokarm, który się [zwykle] spożywa, będzie nieczysty, jeśli zostanie polany wodą z [takiego naczynia]; także i wszelki napój, który by się piło z takiego naczynia, będzie nieczysty.

35

Wszystko, na co upadnie ich padlina, będzie nieczyste: piec chlebowy i palenisko muszą być rozwalone, bo są nieczyste i takimi pozostaną dla was.

36

Tylko źródła i studnie – zbiorniki wody – pozostaną czyste; ale kto by dotknął padliny znajdującej się w nich, będzie nieczysty.

37

Jeśli ich padlina upadnie na ziarno siewne, to zasiew będzie czysty.

38

Jeśliby jednak nasienie polano wodą – a taka padlina upadła na nie – będzie ono dla was nieczyste.

39

Jeśli padnie któreś ze zwierząt, służących wam za pokarm, nieczysty będzie do wieczora każdy, kto się dotknie jego padliny.

40

Gdyby zaś ktoś jadł tę padlinę, musi wyprać swoje szaty: a nieczysty pozostanie do wieczora. Także i ten, kto by niósł taką padlinę, ma wyprać swoje szaty: a nieczysty pozostanie do wieczora.

41

Wszelkie płazy pełzające po ziemi są wstrętne; nie wolno ich jadać.

42

Cokolwiek więc pełza na brzuchu albo chodzi na czterech [łapach] – z wielonożnymi płazami ziemnymi włącznie – nie będzie przez was spożywane, bo jest wstrętne.

43

Nie stawajcie się sami obrzydliwi przez wszystkie te płazy pełzające, nie zanieczyszczajcie się więc nimi!

44

Ponieważ to Ja, Jahwe, jestem waszym Bogiem, macie się uświęcać! Macie być świętymi, bom Ja jest święty. Nie wolno się wam brudzić jakimkolwiek z płazów, od których roi się na ziemi.

45

Jam bowiem jest Jahwe, który wywiódł was z ziemi egipskiej, aby być waszym Bogiem. Macie być świętymi, bom Ja jest święty.

46

Oto przepisy dotyczące zwierząt, ptaków, wszelkich żywych istot rojących się w wodzie, a także wszelkich istot pełzających po ziemi,

47

aby odróżniać nieczyste od czystego i zwierzęta jadalne od tych, których jeść nie wolno.

Nieczystość położnicy

12
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Powiedz tak synom Izraela: Kobieta, która poczęła i urodziła chłopca, będzie nieczysta przez siedem dni – podobnie jak bywa nieczysta w okresie swojej miesięcznej słabości.

3

Ósmego dnia [chłopiec] będzie poddany obrzezaniu.

4

Potem pozostanie ona w domu przez trzydzieści trzy dni, by krew [jej] została oczyszczona; nie będzie dotykała niczego świętego ani nie będzie uczęszczała do miejsca Świętego, aż nie upłyną dni jej oczyszczenia.

5

Jeśli zaś urodzi dziewczynkę, będzie nieczysta przez dwa tygodnie – jak podczas swej miesięcznej słabości; potem pozostanie w domu przez sześćdziesiąt sześć dni, by oczyścić się od krwi.

6

Kiedy upłyną dni jej oczyszczenia po synu albo po córce, wtedy przyprowadzi do kapłana, przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, jednorocznego baranka na całopalenie, a na ofiarę przebłagalną gołąbka lub synogarlicę.

7

[Kapłan] ofiaruje to przed Jahwe i dokona nad nią obrzędu przebłagania, tak że będzie oczyszczona od upływu krwi. Taki jest przepis dotyczący kobiety, która urodziła chłopca albo dziewczynkę.

8

Gdyby jednak nie było ją stać na baranka, niech weźmie dwie synogarlice albo dwa gołąbki, jednego na całopalenie, a drugiego na ofiarę przebłagalną. Kapłan dokona nad nią obrzędu przebłagania, i będzie oczyszczona.

Nieczystość choroby trądu

13
1

Jahwe przemówił do Mojżesza i Aarona:

2

Człowieka, na którego skórze wystąpi obrzęk albo liszaj, albo plama – a będzie na jego skórze czynić wrażenie ogniska trądu – należy zaprowadzić do kapłana Aarona albo do któregoś z jego synów, kapłanów.

3

Kapłan obejrzy zaognienie na skórze; jeśli włos na nim stał się biały, a zaognienie zdaje się sięgać głębiej pod skórę, jest to ognisko trądu. Kapłan stwierdziwszy to uzna [tego człowieka] za nieczystego.

4

Jeśliby jednak biała plama wystąpiła na skórze, ale zdawałaby się nie sięgać głębiej pod skórę, włos zaś nie przybrałby białego zabarwienia, wówczas kapłan winien zatrzymać zakażonego w odosobnieniu przez siedem dni.

5

Siódmego dnia kapłan go obejrzy; jeśli stwierdzi, że zaognienie pozostało w dawnym stanie i nie rozeszło się po skórze, zatrzyma go w odosobnieniu na dalszych siedem dni.

6

Powtórnie obejrzy go kapłan siódmego dnia. Jeśli zaognienie pociemniało i nie rozeszło się po skórze, wtedy kapłan uzna go za czystego: jest to tylko liszaj. Wypierze więc swoje szaty i będzie czysty.

7

Jeśli jednak ten liszaj wyraźnie rozprzestrzeni się po skórze – już potem jak ów chory się pokazał kapłanowi dla oczyszczenia – pokaże się kapłanowi po raz drugi.

8

Gdy zaś obejrzy go i stwierdzi, że liszaj rozszedł się po skórze, wtedy uzna go za nieczystego: bo to jest trąd.

9

Jeśli na kimś pojawi się ognisko trądu, zostanie przyprowadzony do kapłana.

10

Gdy kapłan stwierdzi, że na skórze jest białe nabrzmienie, pod wpływem którego włosy stały się białe, i że dzikie mięso wyrosło na tym nabrzmieniu,

11

jest to zastarzały trąd na jego skórze. Kapłan uzna go za nieczystego i nie zatrzyma w odosobnieniu, gdyż jest on nieczysty.

12

Jeśli trąd tak rozwinął się na skórze, że okrył ją całą od stóp do głów – wszędzie, gdzie tylko może paść spojrzenie kapłana –

13

i gdy kapłan stwierdzi, że trąd okrył całe ciało – wtedy uzna to zaognienie za czyste: ponieważ wszystko wybielało, [chory] jest czysty!

14

Ale jeśli potem pokaże się na nim żywe mięso, będzie nieczysty.

15

Gdy więc kapłan zobaczy dzikie mięso, uzna go za nieczystego: dzikie mięso jest nieczyste, bo to jest trąd!

16

Jeśli zaś dzikie mięso ustąpi i stanie się białe, [ów człowiek] ma pójść do kapłana.

17

Kapłan obejrzy go. Jeśli się okaże, że zaognienie stało się białe, kapłan uzna je za czyste. On więc jest czysty.

18

Jeśli na czyimś ciele na skórze pojawi się wrzód, a potem się zagoi,

19

ale na miejscu wrzodu powstanie biały obrzęk albo biało-czerwona plama, wtedy [ten człowiek] ma się pokazać kapłanowi.

20

Kapłan zatem obejrzy ją. Jeśli będzie się zdawała sięgać głębiej pod skórę, a przy tym włos na niej pobieleje, wówczas kapłan uzna tego [człowieka] za nieczystego. Jest to bowiem ognisko trądu rozwinięte na wrzodzie.

21

Jeżeli jednak po obejrzeniu kapłan stwierdzi, że nie ma białych włosów i że [plama] nie sięga głębiej pod skórę, a przy tym ona pociemniała, zatrzyma go kapłan w odosobnieniu na siedem dni.

22

Gdyby [w tym czasie] wyraźnie rozprzestrzeniła się [plama] po skórze, kapłan uzna go za nieczystego: bo jest to ognisko [trądu].

23

Gdy jednak plama pozostanie niezmieniona na swoim miejscu i nie rozszerzy się – jest to blizna po wrzodzie: kapłan uzna go za czystego.

24

Jeśli ktoś ma na ciele, na skórze oparzenie od ognia, a spowodowane nim opuchnięcie zmieni się w plamę białoczerwoną lub białą,

25

wtedy ma ją kapłan obejrzeć. Jeśli się okaże, że włosy na plamie zbielały, a ona przenika głębiej pod skórę, jest to trąd, który rozwinął się na oparzeniu. Kapłan uzna go więc za nieczystego, bo jest to ognisko trądu.

26

Jeśli jednak po obejrzeniu kapłan stwierdzi, że na plamie nie ma białych włosów i że nie sięga ona głębiej pod skórę, a ponadto pociemniała, wtedy zatrzyma go kapłan w odosobnieniu przez siedem dni.

27

Siódmego dnia kapłan go obejrzy; jeśli [plama] rozprzestrzeni się wyraźnie po skórze, kapłan uzna go za nieczystego. Bo jest to ognisko trądu.

28

Gdy jednak plama pozostanie niezmieniona na swoim miejscu i nie rozszerzy się po skórze, a przy tym pociemnieje – jest to nabrzmienie po oparzeniu. Kapłan uzna go za czystego, bo jest to blizna po oparzeniu.

29

Jeśli na głowie lub brodzie mężczyzny czy kobiety pojawi się zaognienie,

30

wówczas obejrzy je kapłan. Jeśli ono zdaje się przenikać głębiej pod skórę, a włosy na nim są żółtawe i cienkie, wtedy kapłan uzna [tego człowieka] za nieczystego. Jest to [złośliwy] świerzb, trąd głowy albo brody.

31

Gdy zaś kapłan zobaczy, że zaognienie ze świerzbem zdaje się nie sięgać głębiej pod skórę i nie ma na nim czarnych włosów, wtedy tego zarażonego świerzbem kapłan zatrzyma w odosobnieniu przez siedem dni.

32

Siódmego dnia kapłan obejrzy to zaognienie; jeśli świerzb nie rozprzestrzenił się, jeśli nie ma na nim pożółkłych włosów, sam on zaś zdaje się nie sięgać głębiej aniżeli skóra,

33

wówczas [chory] ogoli się, ale nie ogoli samego strupa. Potem kapłan zatrzyma zarażonego w odosobnieniu na dalsze siedem dni.

34

Gdy siódmego dnia kapłan stwierdzi, że świerzb nie rozprzestrzenił się po skórze i zdaje się nie sięgać głębiej pod skórę, wtedy uzna go za czystego. On zaś wypierze swoje odzienie i będzie czysty.

35

Gdyby jednak później – po jego oczyszczeniu – świerzb wyraźnie rozprzestrzenił się po skórze

36

i kapłan to stwierdzi, wtedy nie musi już sprawdzać, czy włosy stały się żółte: jest on nieczysty!

37

Jeśli jednak jego zdaniem świerzb pozostał nie zmieniony, a na nim porósł czarny włos – to znaczy, że świerzb jest wyleczony. Człowiek jest więc czysty, i za takiego uzna go kapłan.

38

Jeśli na skórze mężczyzny czy kobiety pojawi się wiele białych plam,

39

a kapłan stwierdzi, że są to plamy białe, ale ciemniejące, jest to egzema, która się rozwinęła na skórze. [Ten człowiek] jest więc czysty.

40

Gdy komuś wyłysieje głowa, jest on łysy, ale czysty.

41

A jeśli komuś wyłysieje przód głowy, ma łyse czoło, ale jest czysty.

42

Kiedy zaś na łysinie lub na łysym czole pojawi się biało-czerwone zaognienie – jest to trąd, który się rozwinął na jego łysinie czy też na łysym czole.

43

Jeśli po obejrzeniu go kapłan stwierdzi zaognione nabrzmienie biało-czerwone na jego łysinie lub na łysym czole, z wyglądu przypominające trąd skóry,

44

jest to człowiek trędowaty. Jest on nieczysty i kapłan uzna go za takiego, bo ma na głowie ognisko trądu.

45

Człowiek dotknięty plagą trądu będzie miał rozdarte szaty i włosy na głowie w nieładzie; zasłoni on brodę i będzie wołał: „Nieczysty, nieczysty!”

46

Dopóki będzie dotknięty tą zarazą, będzie uważany za nieczystego. Będzie mieszkał w odosobnieniu, poza obozem.

„Trąd” na odzieży

47

Jeśli ognisko trądu pojawi się na szacie – czy to na wełnianej, czy też lnianej,

48

na wątku czy na osnowie lnu albo wełny, na skórze lub na jakimś przedmiocie ze skóry –

49

a będzie to plama zielonkawa lub czerwonawa na szacie, skórze, nici osnowy, wątku, na jakimś przedmiocie skórzanym: jest to ognisko trądu. Trzeba je pokazać kapłanowi.

50

Kapłan je obejrzy i tę zakażoną rzecz schowa w zamknięciu na siedem dni.

51

Jeśli po siedmiu dniach stwierdzi, że zaraza się rozszerzyła – na szacie bądź na osnowie, bądź też na wątku, na skórze lub jakimkolwiek przedmiocie zrobionym ze skóry, jest to trąd złośliwy. Taki przedmiot jest nieczysty!

52

Spali więc tę szatę, nici na osnowie czy wątek z wełny albo lnu, lub jakikolwiek przedmiot skórzany dotknięty tą zarazą. Jest to bowiem trąd złośliwy, który ma być spalony w ogniu.

53

Gdy jednak kapłan stwierdzi, że zaraza nie rozwija się na szacie, na nici osnowy czy wątku lub na jakimś przedmiocie ze skóry,

54

wtedy nakaże wyprać przedmiot dotknięty nią. Potem schowa go w zamknięciu na dalsze siedem dni.

55

Gdy po wypraniu kapłan obejrzy zakażenie i stwierdzi, że nie zmieniło ono swego wyglądu i nie rozprzestrzeniło się, to jednak jest ono nieczyste! Masz spalić w ogniu ten [przedmiot] zniszczony z wierzchu lub od spodu.

56

Jeśli zaś po wypraniu kapłan obejrzy i stwierdzi, że plama pociemniała, wtedy wydrze ją z szaty czy też ze skóry, z nici osnowy albo wątku.

57

Gdyby jednak [plama] pokazała się ponownie na szacie, na nici osnowy, wątku lub jakimś przedmiocie skórzanym – jest to [trąd] rozwijający się. Masz więc spalić w ogniu to, co dotknięte zarazą!

58

Skoro jednak po wypraniu szaty, nici na osnowie lub wątku czy jakiegoś przedmiotu skórzanego plama zniknie z niego, masz to wyprać jeszcze raz, a będzie czyste.

59

Oto są przepisy dotyczące zarazy trądu na szacie wełnianej albo lnianej, na nici osnowy, wątku czy też na jakimś przedmiocie ze skóry: czy uznać je za czyste, czy też nieczyste.

Ceremonie oczyszczenia po trądzie

14
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Takie oto przepisy będą obowiązywały trędowatego w dniu jego oczyszczenia: Przyprowadzą go do kapłana.

3

Kapłan wyjdzie poza obóz i [tam] go obejrzy. Kiedy stwierdzi, że ognisko trądu zagoiło się na tym trędowatym,

4

kapłan wyda polecenie, aby dla oczyszczającego się wziąć dwa żywe ptaki czyste, a także drewno cedrowe, karmazyn i hizop.

5

Jednego ptaka każe kapłan zabić nad naczyniem glinianym z wodą źródlaną.

6

Potem weźmie ptaka żywego, drewno cedrowe, karmazyn i hizop i zanurzy je wraz z żywym ptakiem we krwi ptaka zabitego nad wodą źródlaną.

7

Następnie pokropi siedem razy [tą wodą] oczyszczającego się z trądu i uzna go za czystego. A ptaka żywego wypuści na wolność.

8

Oczyszczający się wypierze z kolei swoje szaty, ostrzyże wszystkie włosy, umyje się w wodzie i będzie czysty. Potem pójdzie do obozu, ale przez siedem dni będzie przebywał poza swoim namiotem.

9

Siódmego dnia [ponownie] ostrzyże wszystkie włosy: na głowie, na brodzie i nad oczyma (zgoli wszystkie włosy), wypierze swoje szaty, umyje się w wodzie i będzie uznany za czystego.

10

Ósmego dnia weźmie dwa baranki bez skazy, owcę jednoroczną bez skazy, trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki na bezkrwawą ofiarę zagniecioną z oliwą i jeden log oliwy.

11

Kapłan dokonujący oczyszczenia ustawi oczyszczającego się mężczyznę i te [dary] przed Jahwe, u wejścia do Namiotu Zjednoczenia.

12

Następnie kapłan weźmie jednego baranka i złoży jako ofiarę zadośćuczynienia, wraz z logiem oliwy. Ofiaruje je, dokonując obrzędowego kołysania przed Jahwe.

13

Potem zabije baranka na tym miejscu, na którym zabija się ofiary przebłagalne i całopalne, na miejscu Świętym, bo zarówno ofiara przebłagalna jak i zadośćuczynna należą do kapłana jako rzecz szczególnie uświęcona.

14

Następnie kapłan weźmie trochę krwi z ofiary zadośćuczynienia i pomaże nią koniuszek prawego ucha człowieka poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i prawej nogi.

15

Z kolei kapłan zaczerpnie z logu oliwy i wyleje [z niego] na swoją lewą dłoń.

16

Potem umoczy wskazujący palec prawej ręki w oliwie [wylanej] na lewą dłoń i tym palcem pokropi oliwą siedem razy przed Jahwe.

17

Oliwą pozostałą na dłoni pomaże kapłan koniuszek prawego ucha człowieka poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i prawej nogi, tam gdzie [uprzednio pomazał] krwią ofiary zadośćuczynienia.

18

Oliwą, która jeszcze pozostała mu na dłoni, pomaże kapłan głowę człowieka poddającego się oczyszczeniu; tak dokona kapłan nad nim obrzędu zadośćuczynienia wobec Jahwe.

19

Złoży też kapłan ofiarę przebłagalną i dokona obrzędu uwolnienia od winy tego człowieka poddającego się oczyszczeniu. Potem zabije zwierzęta na całopalenie i

20

złoży na ołtarzu tę ofiarę całopalną i ofiarę z pokarmów. W ten sposób dokona kapłan zadośćuczynienia za niego, więc będzie on uznany za czystego.

21

Jeśli jednak jest to człowiek ubogi, pozbawiony odpowiednich środków, wtedy weźmie na uwolnienie siebie od winy jednego baranka, dokonując obrzędowego kołysania [przed Jahwe] na ofiarę zadośćuczynienia. Do tego [dołączy] jedną dziesiątą część efy najlepszej mąki zagniecionej z oliwą na ofiarę bezkrwawą, log oliwy i

22

dwie synogarlice albo dwa gołąbki – stosownie do tego, na co go stać – jeden na ofiarę przebłagalną, a drugi na całopalenie.

23

Ósmego dnia przyniesie je kapłanowi – dla oczyszczenia siebie – przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, przed Jahwe.

24

Kapłan weźmie baranka na zadośćuczynienie oraz log oliwy i ofiaruje je, dokonując obrzędu kołysania przed Jahwe.

25

Potem zabije baranka na ofiarę zadośćuczynienia, weźmie trochę krwi i pomaże nią koniuszek prawego ucha człowieka poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i prawej nogi.

26

Następnie kapłan naleje sobie oliwy na lewą dłoń.

27

Potem palcem [umoczonym] w oliwie z lewej dłoni pokropi siedem razy przed Jahwe.

28

Z kolei oliwą ze swej dłoni pomaże kapłan koniuszek prawego ucha człowieka poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i prawej nogi w tym miejscu, które poprzednio pomazał krwią ofiary zadośćuczynienia.

29

Oliwą, która jeszcze pozostała na jego dłoni, pomaże kapłan głowę człowieka poddającego się oczyszczeniu; tak dokona za niego zadośćuczynienia wobec Jahwe.

30

Potem złoży w ofierze jedną synogarlicę albo jednego gołąbka, bo na to tylko go stać:

31

jednego ptaka jako ofiarę przebłagalną, a drugiego na całopalenie razem z ofiarą z pokarmów. W ten sposób za człowieka poddającego się oczyszczeniu złoży kapłan zadośćuczynienie wobec Jahwe.

32

Takie są przepisy dotyczące człowieka dotkniętego plagą trądu, którego nie stać na [pełną ofiarę] oczyszczenia.

„Trąd” na domostwach

33

Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Aarona:

34

Gdy już wejdziecie do ziemi Kanaan, którą oddaję wam w posiadanie, a Ja dopuszczę plagę trądu na jakimś domu w kraju należącym do was,

35

wówczas właściciel tego domu pójdzie do kapłana z doniesieniem: „Jakaś zaraza ukazała mi się na domu”.

36

Wtedy kapłan rozkaże opróżnić dom, zanim sam pójdzie obejrzeć tę zarazę, aby to wszystko, co jest w domu, nie zostało zanieczyszczone. Dopiero potem kapłan pójdzie obejrzeć dom.

37

Kiedy dostrzeże, że na ścianach domu zaraza przyjęła formę zagłębień zielonkawych lub czerwonawych, zdających się przenikać w głąb ściany,

38

wtedy kapłan wyjdzie z tego domu przed drzwi i każe zamknąć dom na siedem dni.

39

Siódmego dnia kapłan powróci. Jeśli zobaczy, że zaraza rozprzestrzeniła się po ścianach domu,

40

rozkaże usunąć kamienie dotknięte zarazą i wyrzucić je poza miasto na miejsce nieczyste.

41

A dom poleci od wewnątrz oskrobać wokoło; tynk zaś, który zeskrobano, wysypią poza miasto na miejsce nieczyste.

42

Następnie wezmą inne kamienie i wstawią je zamiast tamtych; wezmą też świeże wapno i narzucą na dom.

43

Jeśli jednak zaraza ponownie rozwinie się na domu – już po usunięciu kamieni, oskrobaniu i otynkowaniu domu,

44

a kapłan przyjdzie i stwierdzi, że zaraza istotnie rozprzestrzeniła się na domu – jest to złośliwy trąd, a dom jest nieczysty.

45

Wówczas dom trzeba zburzyć, a jego kamienie, drzewo i cały tynk wyrzucić poza miasto na miejsce nieczyste.

46

Gdyby zaś ktoś wszedł do tego domu w tym czasie, gdy będzie zamknięty, będzie nieczysty aż do wieczora.

47

Jeśliby ktoś spał w tym domu albo przyjmowałby pokarm, będzie musiał wyprać swoje ubranie.

48

Jeśli jednak kapłan przyjdzie i stwierdzi, że zaraza nie rozprzestrzeniła się na domu, po jego [ponownym] otynkowaniu, uzna ten dom za czysty: zaraza ustąpiła.

49

Dla uwolnienia domu od grzechu [kapłan] weźmie dwie synogarlice, drzewo cedrowe, karmazyn i hizop.

50

Jednego ptaka zabije nad glinianym naczyniem z wodą źródlaną.

51

Potem weźmie drewna cedrowego, hizop i karmazyn i wraz z żywym ptakiem zanurzy to we krwi ptaka zabitego i w wodzie źródlanej. Teraz pokropi dom siedem razy,

52

i tak uwolni ten dom od grzechu przez krew ptaka, przez wodę źródlaną, przez [drugiego] ptaka żywego, drzewo cedrowe, hizop i karmazyn.

53

Następnie żywego ptaka wypuści za miasto, w szczere pole. W ten sposób uwolni dom od zmazy i oczyści [go].

54

Takie są przepisy dotyczące wszelkiego rodzaju trądu i świerzbu,

55

trądu na ubraniu i na domu,

56

nabrzmienia, liszajów i plam,

57

mające pouczyć, kiedy coś jest nieczyste a kiedy czyste. Oto przepisy tyczące trądu.

Nieczystość seksualna

15
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Aarona:

2

Oznajmijcie to synom Izraela: Każdy mężczyzna, mający upływ z ciała, jest z tego powodu nieczysty.

3

Nieczystość zaś upływu polega na tym, że ciało albo wydziela upływ, albo też chorobliwie zatrzymuje go w sobie: jest to więc nieczystość.

4

Każde posłanie, na którym spoczywałby cierpiący na upływ, i każdy sprzęt, na którym by usiadł, będą nieczyste.

5

Jeśli zaś ktoś dotknie jego posłania, będzie musiał wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a będzie nieczysty do wieczora.

6

A jeśli ktoś usiądzie na sprzęcie, na którym siedział człowiek cierpiący na upływ, będzie musiał wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty będzie do wieczora.

7

Ten, kto dotknie się ciała człowieka cierpiącego na upływ, będzie musiał wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty będzie do wieczora.

8

Gdy cierpiący na upływ plunie na człowieka czystego, ten musi wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty będzie do wieczora.

9

Każde siodło, na którym siedział cierpiący na upływ, będzie nieczyste.

10

Kto dotknie czegokolwiek, co cierpiący na upływ miał pod sobą, będzie nieczysty do wieczora. Kto zaś przenosi takie rzeczy, musi wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty będzie do wieczora.

11

Każdy, kogo dotknie się cierpiący na upływ, który nie obmył [przedtem] rąk wodą, musi wyprać swoje ubranie i obmyć się w wodzie: a nieczysty będzie do wieczora.

12

Naczynie gliniane, którego dotknie cierpiący na upływ, będzie rozbite, natomiast naczynie drewniane będzie obmyte wodą.

13

Gdy cierpiący na upływ zostanie z niego wyleczony, poczeka jeszcze siedem dni na swoje oczyszczenie; potem wypierze ubranie, wymyje swoje ciało w wodzie źródlanej i będzie czysty.

14

Następnie ósmego dnia weźmie dwie synogarlice albo dwa gołąbki i pójdzie przed oblicze Jahwe, przed wejście do Namiotu Zjednoczenia. Tam odda je kapłanowi.

15

Kapłan złoży je w ofierze: jednego jako przebłaganie, drugiego na całopalenie. Tak to kapłan dokona obrzędu zadośćuczynienia za niego wobec Jahwe z powodu jego upływów.

16

Mężczyzna, który miał wylew nasienia, ma umyć w wodzie całe ciało: a nieczysty będzie do wieczora.

17

Wszelka zaś odzież czy skóra, na którą upadnie nasienie, mają być obmyte wodą: a nieczyste będą do wieczora.

18

Jeśli mężczyzna obcuje po małżeńsku z kobietą, to oboje mają obmyć się w wodzie: a nieczyści będą do wieczora.

19

Kobieta, która ma upływ – a jest to jej krwawienie miesięczne – przez siedem dni pozostanie w swej nieczystości. Ktokolwiek dotknie jej wówczas, będzie nieczysty do wieczora.

20

To wszystko, na czym by spała lub siedziała w okresie swej słabości, będzie nieczyste.

21

Jeśli ktoś dotknie jej posłania, musi wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty będzie do wieczora.

22

A jeśli ktoś dotknie sprzętu, na którym siedziała, [też] musi wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty będzie do wieczora.

23

Jeśli jakaś rzecz znajdowała się na posłaniu albo na sprzęcie, na którym ona siedziała, ten, kto dotknie tej rzeczy, będzie nieczysty do wieczora.

24

Jeśli obcuje z nią mężczyzna i dotknie go jej nieczystość, będzie nieczysty przez siedem dni; wtedy też nieczyste będzie każde posłanie, na którym on spocznie.

25

Jeśli kobieta ma krwawienie przez wiele dni poza okresem swej słabości miesięcznej lub gdy jej upływ przedłuża się poza normalny okres słabości, będzie nieczysta przez cały czas tego zanieczyszczającego upływu, podobnie jak w okresie słabości miesięcznej.

26

Każde posłanie, na którym spocznie w czasie takiego upływu, i każdy sprzęt, na którym będzie siedziała, będą nieczyste, podobnie jak w okresie jej słabości miesięcznej.

27

Jeśli ktoś dotknie tych rzeczy, będzie nieczysty: musi wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty pozostanie do wieczora.

28

Jeśli kobieta wyleczy się ze swego [chorobliwego] upływu, poczeka jeszcze siedem dni, a potem będzie czysta.

29

Ósmego dnia weźmie dwie synogarlice albo dwa gołąbki i zaniesie je kapłanowi przed wejście do Namiotu Zjednoczenia.

30

Kapłan złoży [je] w ofierze: jednego jako przebłaganie, drugiego na całopalenie. W ten sposób kapłan dokona za nią zadośćuczynienia wobec Jahwe za jej upływ, który powodował jej nieczystość.

31

Chrońcie więc synów Izraela przed nieczystością, aby nie umierali na skutek swej nieczystości bezczeszcząc mój Przybytek, który znajduje się pośród nich.

32

Oto są przepisy dotyczące człowieka cierpiącego na upływ i tego, który ma upływ nasienia powodujący zanieczyszczenie,

33

i kobiety z jej słabością miesięczną, i mężczyzny lub kobiety [mających] upływy, i mężczyzny, który obcował z [kobietą] nieczystą.

Dzień Pokutny

16
1

Po śmierci dwóch synów Aarona, którzy pomarli, gdy się zbliżyli do Jahwe,

2

tak przemówił Jahwe do Mojżesza: Powiedz swemu bratu Aaronowi, by nie wchodził we wszelkim czasie do miejsca Świętego poza zasłonę, przed Płytą Przebłagania leżącą na Arce, aby nie umarł, kiedy Ja będę się ukazywał w obłoku nad Płytą.

3

Aaron będzie wchodził do miejsca Świętego tylko z młodym cielcem na ofiarę przebłagalną i z baranem na całopalenie.

4

Przywdzieje [wtedy] lnianą tunikę świętą, będzie miał na sobie lniane spodnie, opasze się lnianym pasem, a głowę owinie lnianym zawojem: to są święte szaty. Przywdzieje je, gdy się już obmyje w wodzie.

5

Od społeczności synów Izraela weźmie dwa kozły na ofiarę przebłagalną oraz jednego barana na całopalenie.

6

Aaron przyprowadzi cielca na ofiarę przebłagalną za siebie samego i dokona obrzędu zadośćuczynienia za siebie i swój dom.

7

Potem weźmie te dwa kozły i ustawi je przed Jahwe u wejścia do Namiotu Zjednoczenia.

8

Następnie rzuci Aaron losy o te dwa kozły: który ma być dla Jahwe, a który dla Azazela.

9

Z kolei przyprowadzi Aaron tego kozła, którego los przeznaczył dla Jahwe, i złoży go na ofiarę przebłagalną.

10

Kozła natomiast, którego los przeznaczył dla Azazela, stawi żywego przed Jahwe, aby na nim dokonać obrzędu przebłagania, a potem wypędzi na pustynię dla Azazela.

11

Aaron przyprowadzi cielca, przeznaczonego na ofiarę przebłagalną za siebie samego i dopełni obrzędu przebłagania za siebie i swój dom. Potem zabije cielca na ofiarę przebłagalną za siebie.

12

Z ołtarza stojącego przed Jahwe weźmie pełną kadzielnicę rozżarzonych węgli i pełną garść wonnego, miałkiego kadzidła i zaniesie za zasłonę.

13

[Tam] przed Jahwe nasypie kadzidła na ogień, a dym kadzidła okryje Płytę Przebłagania na [Arce] Świadectwa, on zaś nie umrze.

14

Weźmie też trochę krwi cielca na palec i pokropi z przodu, przed Płytą Przebłagania – siedem razy ma tak pokropić krwią [miejsce] przed Płytą Przebłagania.

15

Potem zabije kozła przeznaczonego na ofiarę przebłagalną za lud, a jego krew zaniesie poza zasłonę. Z tą krwią postąpi tak, jak z krwią cielca; pokropi nią Płytę Przebłagania i [miejsce] przed nią.

16

W ten sposób dokona przebłagania nad miejscem Świętym za przewinienia synów Izraela, za ich wykroczenia i wszelkie grzechy. Podobnie postąpi z Namiotem Zjednoczenia, który znajduje się pośród nich, pośrodku ich nieczystości.

17

Nikt nie może znajdować się w Namiocie Zjednoczenia w tym czasie, gdy [Aaron] wejdzie, by dokonać przebłagania w miejscu Świętym, aż do chwili, gdy z niego wyjdzie; i tak dokona zadośćuczynienia za siebie, za swój dom i za całą społeczność Izraela.

18

Potem wyjdzie [z Namiotu] i uda się do ołtarza znajdującego się przed Jahwe, i dokona na nim obrzędu przebłagania: weźmie trochę krwi cielca i kozła i pomaże nią wokoło rogi ołtarza.

19

Palcem z tą krwią pokropi go siedem razy, i tak oczyści od nieczystości i uświęci synów Izraela.

20

Kiedy już ukończy Aaron obrzęd oczyszczenia miejsca Świętego, Namiotu Zjednoczenia i ołtarza, przyprowadzi żywego kozła.

21

Położywszy obie ręce na głowie tego żywego kozła wyzna Aaron nad nim wszystkie winy synów Izraela, wszystkie ich niewierności i grzechy. Złoży je na głowę kozła i przez wyznaczonego człowieka wypędzi go na pustynię.

22

W ten sposób ów kozioł poniesie na sobie wszystkie ich winy do kraju pustynnego. Kiedy już wypędzi kozła na pustynię,

23

wejdzie Aaron do Namiotu Zjednoczenia i zdejmie lniane szaty, które przywdział wchodząc do miejsca Świętego; tam je pozostawi.

24

Potem obmyje się cały w wodzie na miejscu Świętym i wdzieje swoje ubranie. Potem wyjdzie na zewnątrz i złoży całopalenie za siebie i za lud: w ten sposób dokona przebłagania za siebie i lud.

25

Tłuszcz ofiary przebłagalnej spali na ołtarzu.

26

Człowiek zaś, który wypędził kozła dla Azazela, wypierze swoje ubranie i cały obmyje się w wodzie, po czym będzie mógł wrócić do obozu.

27

Cielca i kozła ofiary przebłagalnej, których krwi użyto do obrzędu oczyszczenia w miejscu Świętym, wyniosą poza obóz; skóry z nich, mięso i nieczystości spalą w ogniu.

28

Ten, który je spali, wypierze swoje ubranie i cały umyje się w wodzie, a potem będzie mógł wrócić do obozu.

29

Niech to będzie dla was wieczystym prawem: dziesiątego dnia siódmego miesiąca macie pościć! Żadnej pracy nie będzie wykonywał wtedy ani mieszkaniec kraju, ani też osiadły wśród was obcokrajowiec.

30

W tym dniu bowiem dokona się przebłaganie za was, by was oczyścić: staniecie się czystymi od wszelkich grzechów wobec Jahwe.

31

Oto uroczysty odpoczynek dla was: będziecie jednak pościć – oto wieczyste prawo.

32

Obrzędu przebłagania dokona kapłan, który został namaszczony i obdarzony pełnomocnictwem do pełnienia służby kapłańskiej po swoim ojcu. Przywdzieje on święte szaty lniane

33

i dokona oczyszczenia miejsca Najświętszego, Namiotu Zjednoczenia i ołtarza, a także kapłanów i całego zgromadzonego ludu.

34

Niech to będzie dla was wieczystym prawem: raz do roku dokonywać się będzie obrzędu przebłagania za wszystkie grzechy synów Izraela. I uczyniono tak, jak Jahwe nakazał Mojżeszowi.

PRAWO ŚWIĘTOŚCI: 17,1-22,33

Świętość pokarmów

17
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Oznajmij Aaronowi, jego synom i wszystkim synom Izraela: Oto Jahwe wydał takie polecenie:

3

Jeśli któryś z Izraelitów zabije wołu, owcę czy kozę – w obozie albo poza obozem –

4

a nie przyprowadzi ich przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, aby złożyć w darze Jahwe przed Jego mieszkaniem, będzie odpowiedzialny za krew. On bowiem przelał krew i dlatego będzie wyłączony ze swego ludu.

5

Synowie Izraela, zamiast zabijać sztuki rzeźne na polu, będą je [odtąd] przyprowadzali do Jahwe przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, do kapłana, by złożyć je jako ofiary dziękczynne dla Jahwe.

6

Kapłan pokropi wtedy krwią ołtarz Jahwe przed wejściem do Namiotu Zjednoczenia, a tłuszcz spali jako woń przyjemną dla Jahwe.

7

Nie będą więc zabijać swoich ofiar dla demonów, z którymi dopuszczali się przeniewierstwa. Będzie to dla nich wieczystym prawem poprzez pokolenia.

8

Powiedz też do nich: Jeśli któryś z Izraelitów, albo z cudzoziemców osiadłych między wami, będzie składał całopalenie lub inną ofiarę krwawą,

9

a nie przyniesie ich przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, by złożyć je Jahwe, będzie wykluczony ze swego ludu.

10

Gdyby też któryś z Izraelitów, albo z cudzoziemców osiadłych wśród was, spożył jakąś krew, wtedy Ja zwrócę się przeciw tej osobie i wykluczę ją z ludu.

11

Albowiem życie ciała jest we krwi: Ja wam ją dałem na ołtarz, aby dokonać przebłagania za wasze winy; krew jest więc przebłaganiem za życie.

12

Dlatego powiedziałem do synów Izraela: Nikomu z was nie wolno spożywać krwi, nie wolno jej też spożywać cudzoziemcom osiadłym wśród was.

13

A jeśli kto z Izraelitów, lub cudzoziemców osiadłych wśród was, upoluje jakieś zwierzę lub ptaka jadalnego, pozwoli krwi spłynąć i przysypie ją ziemią.

14

Bo życie każdej istoty cielesnej stanowi jej krew; dlatego powiedziałem do synów Izraela: Nie będziecie spożywali krwi żadnej istoty cielesnej, bo krew stanowi jej życie. Kto by ją zatem spożywał, ten będzie wyłączony.

15

Każdy tubylec lub cudzoziemiec, który spożyje padlinę albo mięso rozszarpane, ma wyprać swoje ubranie i obmyć się w wodzie: nieczysty będzie do wieczora, a potem będzie znowu czysty.

16

Jeśli jednak nie wypierze [ubrania] i nie obmyje się, obciąży się winą.

Świętość małżeństwa

18
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

Oznajmij to synom Izraela: Jam jest Jahwe, Bóg wasz!

3

Nie postępujcie tak, jak to jest w zwyczaju w Egipcie, gdzie zamieszkaliście, lub w ziemi Kanaan, do której was wiodę. Nie postępujcie więc tak! Nie stosujcie się do ich obyczajów.

4

Macie się trzymać moich nakazów, macie zachowywać moje prawa i postępować według nich. [Bom] Ja jest Jahwe, wasz Bóg!

5

Zachowujcie więc moje prawa i nakazy, bo człowiek, który będzie postępował według nich, znajdzie w nich życie. Jam jest Jahwe.

6

Nikomu z was nie wolno obcować po małżeńsku z bliskimi krewnymi. Jam jest Jahwe!

7

Nie będziesz [więc] odkrywał nagości swego ojca ani matki. Ona jest matką twoją, nie będziesz zatem odkrywał jej nagości.

8

Nie będziesz też odkrywał nagości swojej macochy, bo ona należy do twego ojca.

9

Nie będziesz odkrywał nagości swojej siostry, córki twego ojca albo matki, i to zarówno urodzonej w waszym domu, jak i poza nim.

10

Nie będziesz odkrywał nagości córki twego syna ani córki twojej córki, bo ich nagość jest twoją nagością.

11

Nie będziesz odkrywał nagości córki żony twego ojca, bo ona jest jego dzieckiem, a twoją siostrą; nie będziesz więc odkrywał jej nagości.

12

Nie będziesz odkrywał nagości siostry twego ojca, bo jest ona jego bliską krewną.

13

Nie będziesz odkrywał nagości siostry twojej matki, bo ona jest jej bliską krewną.

14

Nie będziesz odkrywał nagości brata twego ojca, nie będziesz się więc zbliżał do jego żony, bo jest ona twoją ciotką.

15

Nie będziesz odkrywał nagości swojej synowej, bo ona jest żoną twego syna, nie będziesz więc odkrywał jej nagości.

16

Nie będziesz odkrywał nagości żony twego brata, bo ona należy do niego.

17

Nie będziesz odkrywał nagości kobiety i nagości jej córki; nie pojmiesz też córki jej syna ani córki jej córki, odkrywając ich nagość, bo są one jej bliskimi krewnymi. Byłaby to rozpusta!

18

Nie pojmiesz też jakiejś kobiety razem z jej siostrą, aby nie współzawodniczyły ze sobą, gdy będziesz odkrywał nagość jednej za życia drugiej.

19

Nie zbliżaj się do kobiety w czasie jej słabości miesięcznej, aby odkrywać jej nagość.

20

Nie będziesz obcował cieleśnie z żoną twego bliźniego, bo stałbyś się przez to nieczysty.

21

Żadnego ze swoich potomków nie oddasz na ofiarę Molochowi, aby nie bezcześcić Imienia twego Boga. Jam jest Jahwe!

22

Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, bo to jest obrzydliwość!

23

Nie będziesz też obcował z żadnym zwierzęciem, bo przez to stałbyś się nieczysty. Kobieta też nie podda się zwierzęciu w celu obcowania z nim, bo to rzecz haniebna!

24

Nie kalajcie się niczym takim, bo tym wszystkim kalały się narody, które Ja wyrzucam przed wami.

25

Nawet ziemia się skalała, więc i na niej będę dochodził winy, a wtedy ona wyrzuci od siebie swoich mieszkańców.

26

Wy zaś przestrzegajcie moich praw i wyroków i nie dopuszczajcie się żadnych takich obrzydliwości, i to zarówno tubylec, jak i obcy, który osiadł pośród was.

27

Wszystkich takich obrzydliwości dopuszczali się mieszkańcy tej ziemi, wasi poprzednicy. Dlatego ta ziemia była skalana.

28

Niech więc ona was nie wyrzuci, jeśli ją skalacie, tak jak wyrzuciła narody przed wami.

29

Wszyscy zaś, którzy by się dopuścili jakiejkolwiek z tych obrzydliwości, zostaną wyłączeni spośród swego ludu.

30

Zachowujcie więc moje nakazy, aby nie postępować według obrzydliwych zwyczajów – jak to czyniono przed wami – i nie pokalać się przez nie. Jam jest Jahwe, wasz Bóg!

Różne przepisy

19
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

Oznajmij to całej społeczności synów Izraela: Bądźcie świętymi, bom Ja jest święty, Jahwe, Bóg wasz!

3

Niech każdy ma w poszanowaniu swoją matkę i ojca. Zachowujcie też moje szabaty. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

4

Nie zwracajcie się ku bałwanom – nie róbcie sobie bogów z lanego metalu. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

5

Kiedy będziecie składali dla Jahwe ofiarę dziękczynną, składajcie ją tak, aby zapewnić sobie [Jego] łaskawość.

6

Ma ona być spożyta w tym samym dniu, w którym będziecie ją składać, oraz nazajutrz; to zaś, co pozostanie z niej aż do trzeciego dnia, będzie spalone w ogniu.

7

Jeśli jednak zostanie [to] zjedzone w trzecim dniu, będzie to [już] nieczyste mięso: nie będzie przyjemne [Bogu],

8

a każdy spożywający je obciąży się winą, bo znieważył to, co jest święte dla Jahwe. Taki człowiek będzie wyłączony ze swego ludu.

9

Kiedy będziecie zbierali żniwo na swojej ziemi, nie ogołacajcie pola do samego skraju i nie zbierajcie resztek pozostałych kłosów.

10

Także i winnicy swojej nie obieraj do szczętu: nie zbieraj gron, które w niej poupadały, lecz zostaw je dla biedaka i dla przybysza. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

11

Nie dopuszczajcie się kradzieży ani kłamstwa! Nie oszukujcie się nawzajem!

12

Nie przysięgajcie fałszywie na moje Imię, aby nie bezcześcić Imienia swego Boga. Jam jest Jahwe!

13

Nie uciskaj bliźniego i nie wykorzystuj go! Zapłata najemnika nie może być przetrzymywana przez ciebie aż do rana.

14

Nie przeklinaj głuchego, a ślepemu nie rzucaj kłody [pod nogi], ale bój się swego Boga. Jam jest Jahwe!

15

Nie popełniajcie nadużyć w sądach: nie bądź stronniczy na korzyść ubogiego, ale też nie wyróżniaj osoby możnego, lecz osądź bliźniego sprawiedliwie.

16

Nie rozszerzaj oszczerstw pośród społeczeństwa ani nie nastawaj na życie bliźniego. Jam jest Jahwe!

17

Nie żyw w sercu nienawiści do brata. Usilnie napominaj bliźniego, abyś się nie obciążył winą z jego powodu.

18

Nie bądź mściwy i nie chowaj urazy do współrodaków, ale miłuj bliźniego jak samego siebie! Jam jest Jahwe.

19

Zachowujcie moje nakazy! Nie krzyżuj z sobą dwóch różnych gatunków zwierząt, nie obsiewaj pola dwoma rodzajami ziarna i nie ubieraj się w szaty sporządzone z dwóch rodzajów przędzy.

20

Jeśli kto obcuje cieleśnie z kobietą, która jest niewolnicą przeznaczoną dla innego mężczyzny, ale jeszcze nie wykupioną ani nie obdarzoną wolnością, musi nastąpić kara. Nie umrą jednak, gdyż ona nie była wolną.

21

Jako zadośćuczynienie dla Jahwe przyprowadzi on barana przed wejście do Namiotu Zjednoczenia.

22

Tam przed Jahwe dokona kapłan obrzędu przebłagania za niego przez barana, złożonego na uwolnienie od grzechu; i tak będzie mu darowany grzech, którego się dopuścił.

23

Gdy już wejdziecie do tego kraju i nasadzicie różnych drzew owocowych, przez trzy lata będziecie uważać ich owoce za „nieobrzezane”; nie wolno ich jeść.

24

Czwartego roku wszystkie ich owoce mają być poświęcone Jahwe w darze uwielbienia.

25

Dopiero w piątym roku możecie jeść owoce, aby mnożył się wam ich urodzaj. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

26

Nie będziecie jadali niczego z krwią. Nie będziecie uprawiali wróżbiarstwa ani czarów.

27

Nie będziecie obcinać włosów dookoła głowy i nie będziecie skracali końców swojej brody.

28

Nie będziecie sobie robili nacięć na ciele za człowieka zmarłego, nie będziecie się też tatuować. Jam jest Jahwe.

29

Nie skazuj swojej córki na hańbę, czyniąc z niej nierządnicę; niech i kraj nie uprawia nierządu, aby nie napełnił się rozpustą.

30

Zachowujcie moje szabaty, a czcią otaczajcie mój Przybytek. Jam jest Jahwe!

31

Nie zwracajcie się do wywołujących duchy i do jasnowidzów, nie pytajcie [ich] o radę, by nie popaść przez nich w nieczystość. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

32

Przed siwą głową powstań, okazując szacunek starcowi, a bojaźń wobec Boga. Jam jest Jahwe.

33

Kiedy przybysz osiedli się u was, w waszym kraju, nie uciskajcie go.

34

Niech ten przybysz osiadły pośród was będzie traktowany jak rodak; masz go miłować tak jak samego siebie, bo i wy byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

35

Nie dopuszczajcie się nadużyć ani w sądach, ani w miarach długości, miarach wagi czy pojemności.

36

Macie mieć dokładne wagi, dokładne odważniki, dokładną miarę efy i hinu. Jam jest Jahwe, wasz Bóg, którym was wywiódł z ziemi egipskiej.

37

Strzeżcie więc wszystkich moich nakazów i wszystkich wyroków i wypełniajcie je. Jam jest Jahwe.

Kary za wykroczenia przeciwko rodzinie

20
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

Powiedz synom Izraela: Ktokolwiek z synów Izraela, albo z przybyszów osiadłych w kraju Izraela, wyda któreś ze swych dzieci Molochowi, musi ponieść śmierć; ukamienuje go miejscowa ludność.

3

I Ja też zwrócę się przeciw takiemu człowiekowi, i wyłączę go z jego ludu, gdyż oddając swoje dziecko Molochowi, skalał mój Przybytek i znieważył moje święte Imię.

4

Gdyby zaś miejscowa ludność przymknęła oczy na to, aby nie widzieć, że ten człowiek wydaje swoje dziecko Molochowi, i nie zabiła go,

5

wtedy Ja zwrócę się przeciw temu człowiekowi i przeciw jego rodowi: wyłączę z narodu jego i tych wszystkich, którzy za jego przykładem dopuszczają się przeniewierstwa z Molochem.

6

Zwrócę się także przeciw temu, kto poszukuje rady u wywołujących duchy i u jasnowidzów dopuszczając się przeniewierstwa z nimi: wyłączę go z jego ludu.

7

Uświęcajcie się zatem, bądźcie świętymi, bom Ja jest Jahwe, Bóg wasz.

8

Zachowujcie moje nakazy i wypełniajcie je, bom Ja jest Jahwe, który was uświęca.

9

Ktokolwiek złorzeczy swemu ojcu albo matce, musi ponieść śmierć; ściąga na siebie karę śmierci, ponieważ złorzeczył ojcu czy matce.

10

Mężczyzna, który cudzołoży z żoną bliźniego, musi ponieść śmierć, i to zarówno on sam, jak i cudzołożnica.

11

Kto obcuje cieleśnie z żoną swego ojca, odkrywa nagość swego ojca: oboje muszą ponieść śmierć, ściągają na siebie ten wyrok.

12

Kto obcuje cieleśnie ze swoją synową, musi ponieść śmierć razem z nią: oboje dopuścili się hańby i ściągnęli na siebie ten wyrok.

13

Kto obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, wraz z nim dopuszcza się obrzydliwości: obaj muszą ponieść śmierć, ściągnęli na siebie ten wyrok.

14

Jeśli kto pojmie za żonę jakąś kobietę, a wraz z nią zarazem i matkę jej, jest to rozpusta; w ogniu mają spalić i jego, i je, aby nie było rozpusty wśród was.

15

Kto by obcował ze zwierzęciem, musi ponieść śmierć. To zwierzę też macie zabić.

16

Jeśli kobieta zbliży się do jakiegoś zwierzęcia, aby z nim obcować, masz zabić i ją, i to zwierzę; muszą ponieść śmierć – ściągnęli na siebie ten wyrok.

17

Jeśli ktoś pojmie siostrę, córkę swego ojca albo matki, i zobaczy jej nagość, a ona nagość jego, jest to hańba! Mają być straceni na oczach rodaków, gdyż odkrył on nagość własnej siostry i musi ponieść odpowiedzialność za swą winę.

18

Kto by obcował z żoną w okresie jej słabości miesięcznej i odkrył jej nagość, źródło jej [krwi], a ona by również odkryła źródło swojej krwi, wtedy oboje mają być wyłączeni ze swego ludu.

19

Nie odkrywaj nagości siostry twojej matki ani siostry twego ojca, bo to byłoby odkrywaniem własnego ciała; tak postępujący muszą ponieść odpowiedzialność za swoją winę.

20

Kto obcuje z żoną swego stryja, odkrywa nagość swego stryja. Poniosą więc oboje ciężar swego grzechu – pomrą bezdzietni.

21

Kto pojmie [w małżeństwo] żonę swego brata, dopuszcza się złego czynu, bo odsłania nagość brata. Tacy pomrą bezdzietni.

22

Zachowujcie zatem wszystkie moje nakazy i wyroki i wypełniajcie je, aby nie odrzuciła was od siebie ta ziemia, do której was wiodę; wszak tam macie zamieszkać.

23

Nie naśladujcie obyczajów narodów, które wypędzam przed wami; one bowiem dopuszczały się tego wszystkiego, dlatego obrzydziłem je sobie.

24

A do was powiedziałem: To wy posiądziecie ich ziemię; Ja oddam ją wam w posiadanie, tę ziemię mlekiem i miodem płynącą. Jam jest Jahwe, wasz Bóg, który was wyróżniłem spośród [innych] narodów.

25

Będziecie odróżniać zwierzęta czyste od nieczystych i ptactwo nieczyste od czystego. Nie będziecie się brudzić zwierzęciem ani ptakiem, ani czymkolwiek, co pełza po ziemi, a co Ja oddzieliłem jako nieczyste dla was.

26

Będziecie mi świętymi, bom Ja jest święty, Jahwe. Wyróżniłem was spośród narodów, abyście należeli do mnie.

27

Każdy mężczyzna i każda kobieta, którzy zajmują się wywoływaniem duchów albo wróżbiarstwem, muszą ponieść śmierć. Będą ukamienowani, ściągnęli na siebie ten wyrok.

Świętość kapłanów

21
1

Jahwe rzekł do Mojżesza: Oznajmij to kapłanom, synom Aarona, aby żaden z nich nie zanieczyszczał się przy zwłokach jakiegoś zmarłego spośród ludu,

2

z wyjątkiem najbliższych krewnych: matki, ojca, syna, córki albo brata.

3

Może też stać się nieczystym [legalnie] przy [zwłokach] siostry-dziewicy, bliskiej sobie, bo nie należącej do żadnego mężczyzny.

4

Jako przełożony wśród swoich krewnych nie powinien [kapłan] wpadać w stan nieczystości, znieważając swą godność.

5

Kapłani nie będą sobie golili głowy ani wystrzygiwali boków brody, ani dokonywali nacięć na ciele.

6

Będą oni świętymi dla swego Boga i nie znieważą Jego Imienia, gdyż składają Jahwe ofiary spalane w ogniu, [niby] pokarm dla swego Boga; dlatego mają być świętymi.

7

Nie będą brać w małżeństwo kobiety rozwiązłej albo zniesławionej, nie będą też brać kobiety odprawionej przez męża; każdy z nich jest bowiem poświęcony Bogu.

8

Masz [kapłana] uważać za świętego, bo on składa ofiary dla twego Boga; będzie dla ciebie święty, bom i Ja jest święty, Jahwe, który was uświęca.

9

Gdyby córka kapłana zhańbiła się nierządem, zhańbiłaby też i swego ojca, i winna być spalona w ogniu.

10

Arcykapłan, wyniesiony ponad swych braci, którego głowę namaszczono oliwą i któremu udzielono władzy wkładając nań szaty, nie będzie obnażał swojej głowy ani rozdzierał szat.

11

Nie przystąpi też do żadnego zmarłego; nie narazi się na zanieczyszczenie nawet przy zmarłym ojcu czy matce.

12

Nie opuści Świątyni, nie znieważy Świątyni swojego Boga, gdyż został poświęcony oliwą namaszczenia swego Boga. Jam jest Jahwe.

13

W małżeństwo pojmie kobietę-dziewicę.

14

Nie pojmie wdowy ani rozwiedzionej, zniesławionej czy nierządnicy, lecz pojmie tylko dziewicę-rodaczkę,

15

aby nie zhańbić swego potomstwa wśród rodaków. Bom Ja jest Jahwe, który go uświęcam.

16

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

17

Oznajmij to Aaronowi: Żaden z twoich potomków – także i w przyszłych pokoleniach – który by miał jakąś ułomność cielesną, nie może spełniać funkcji ofiarniczych w kulcie swego Boga.

18

Nie może ich spełniać mąż ślepy, chromy, płaskonosy, nieproporcjonalnie zbudowany,

19

mający złamaną nogę albo rękę,

20

garbaty, wątły, z bielmem na oku, okryty krostami, liszajami czy też eunuch.

21

Żaden z potomków kapłana Aarona, który ma jakąś ułomność cielesną, nie będzie przystępował, aby składać ofiary spalane w ogniu dla Jahwe. Nie będzie przystępował, aby składać dary ofiarne swego Boga, gdyż jest ułomny.

22

Może jednak spożywać pokarm swego Boga, zarówno ten szczególnie uświęcony, jak i ten święty.

23

Ale nie wolno mu się zbliżać do kotary ani przystępować do ołtarza, bo jest ułomny. Niech zatem nie znieważa moich świętości, bom Ja jest Jahwe, który je uświęca.

24

Mojżesz przekazał to Aaronowi, jego synom i wszystkim Izraelitom.

22
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

Powiedz Aaronowi i jego synom, aby z szacunkiem odnosili się do świętych [darów], składanych mi przez synów Izraela, a nie znieważali mego świętego Imienia. Jam jest Jahwe!

3

Powiedz im: Jeśli któryś z waszych potomków i z przyszłych pokoleń w stanie nieczystości [rytualnej] zbliży się do świętych [darów], które synowie Izraela ofiarowują dla Jahwe, taki człowiek będzie odrzucony sprzed mego oblicza. Jam jest Jahwe!

4

Jeśli jakiś potomek Aarona będzie trędowaty albo będzie cierpiał na upływ, nie będzie spożywał świętych [darów], aż się oczyści. Kto dotknie człowieka zanieczyszczonego przez zetknięcie ze zwłokami albo takiego, który ma upływ nasienia,

5

albo jakiegoś gada, przez którego stanie się nieczysty, albo człowieka, który go uczyni nieczystym przez jakąkolwiek własną nieczystość,

6

kto zatem dotknie kogoś [lub czegoś] takiego, będzie nieczystym do wieczora; świętych [darów] nie może spożywać, aż się obmyje w wodzie.

7

Po zachodzie słońca będzie oczyszczony i będzie już mógł spożywać święte [dary], bo to jest jego pokarm.

8

Nie będzie jadł zwierzęcia padłego ani zwierzęcia rozszarpanego, by się nim nie zanieczyścić. Jam jest Jahwe.

9

Niech przestrzegają moich zakazów, aby nie obciążyli się grzechem i nie pomarli w nim, gdyby dopuścili się znieważenia [rzeczy świętych]. Jam jest Jahwe, który ich uświęca.

10

Żaden obcy nie będzie spożywał świętego [daru]: ani gość kapłana, ani najemnik nie będą go spożywali.

11

Gdyby jednak kapłan kupił jakiegoś [niewolnika] za pieniądze, to ten może go spożywać. Także i osoby urodzone w domu kapłana mogą spożywać jego pokarm.

12

Jeśli córka kapłana poślubi obcego, nie będzie ona wtedy spożywała świętych [darów] wznoszonych do Jahwe.

13

Jeśli jednak córka kapłana, która zostanie wdową albo będzie odesłana, a nie mając dzieci powróci do domu ojca, jak za młodych lat będzie jadała jego chleb. (Tylko obcy bowiem nie może go jeść).

14

Kto zje święty [dar] przez nieuwagę, musi oddać jego równowartość – [dodając] jeszcze jedną piątą część – i wręczyć kapłanowi jako święty [dar].

15

[Kapłani] niech nie bezczeszczą świętych darów, które synowie Izraela ofiarowują dla Jahwe,

16

i nie składają na nich odpowiedzialności za winę, gdy ci [Izraelici] będą spożywać święte [dary]. Bom Ja jest Jahwe, który ich uświęcam.

Świętość darów ofiarnych

17

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

18

Oznajmij Aaronowi, jego synom i wszystkim synom Izraela: Jeśli Izraelita albo przybysz [osiadły] w Izraelu składa w darze – czy to z racji uczynionego ślubu, czy jako dobrowolną ofiarę – całopalenie dla Jahwe,

19

aby [ofiara] była mile przyjęta, musi to być samiec bez skazy z bydła, owiec albo kóz.

20

Nie będziecie składali na ofiarę sztuk mających wadę, bo wtedy Jahwe nie będzie wam życzliwy.

21

Kto chce złożyć dla Jahwe ofiarę dziękczynną, wypełniając ślub lub składając dar dobrowolny z bydła czy też trzody, aby mogło być przyjęte, ma to być zwierzę bez skazy; nie może mieć żadnej wady cielesnej.

22

Nie będziecie ofiarowywać Jahwe zwierząt ślepych, ułomnych, okaleczonych, owrzodzonych, pokrytych krostami albo liszajami; nie będziecie ich ofiarowywać na spalenie na ołtarzu dla Jahwe.

23

Niekształtne albo skarłowaciałe cielę lub baranka możecie ofiarować jako dar dobrowolny; nie będzie to jednak przyjęte jako dopełnienie ślubu.

24

Nie możecie ofiarowywać dla Jahwe zwierzęcia, które ma jądra zgniecione, rozbite, oderwane albo wycięte: w waszym kraju nie wolno wam robić takich rzeczy!

25

Od obcego nie wolno wam również kupować takich zwierząt, by złożyć je w ofierze swemu Bogu, gdyż są okaleczone, mają wadę cielesną, nie będą więc wam policzone.

26

Jahwe tak mówił dalej do Mojżesza:

27

Gdy się urodzi cielę, baranek albo koźlę, przez siedem dni ma pozostawać przy swojej matce. Począwszy od ósmego dnia może być potem złożone jako dar spalony na cześć Jahwe.

28

W tym samym dniu nie zabijajcie krowy albo owcy razem z ich młodymi.

29

Gdy będziecie składać dla Jahwe krwawą ofiarę uwielbienia, składajcie ją tak, aby była od was mile przyjęta.

30

Ma być spożyta tego samego dnia; niczego z niej nie zostawicie aż do rana. Jam jest Jahwe.

31

Zachowujcie moje polecenia i wypełniajcie je! Jam jest Jahwe!

32

Nie znieważajcie mego świętego Imienia, abym był święcony wśród synów Izraela, Ja, Jahwe, który was uświęcam,

33

którym was wywiódł z ziemi egipskiej, aby być waszym Bogiem! Ja, Jahwe!

CZASY ŚWIĘTE – UPOMNIENIA KOŃCOWE: 23,1-26,46

Uroczystości religijne

23
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

2

Oznajmij synom Izraela: Oto uroczystości Jahwe, które będziecie ogłaszać jako [dni] gromadzenia się przy świętym [Przybytku].

3

Przez sześć dni będzie trwała praca, ale siódmego dnia będzie uroczysty szabat, zgromadzenie świąteczne; nie będziecie wykonywali żadnej pracy, bo to odpoczynek poświęcony Jahwe we wszystkich waszych siedzibach.

4

Oto uroczystości Jahwe, świąteczne zgromadzenia, które będziecie ogłaszać w ustalonym czasie:

5

W czternastym dniu pierwszego miesiąca, o zmierzchu [rozpoczyna się] Pascha na cześć Jahwe.

6

W piętnastym dniu tegoż miesiąca będzie Święto Przaśników dla Jahwe. Przez siedem dni macie spożywać [tylko] przaśne chleby.

7

W pierwszym dniu będziecie mieli święte zgromadzenie – nie będziecie wykonywali żadnej pracy służebnej.

8

Przez siedem dni będziecie składali ofiary spalane dla Jahwe. W siódmym dniu odbędzie się święte zgromadzenie – nie będziecie wykonywali żadnej pracy służebnej.

9

I tak mówił Jahwe dalej do Mojżesza:

10

Oznajmij synom Izraela: Gdy już wejdziecie do tego kraju, który wam daję, i rozpoczniecie żniwa, wtedy przyniesiecie do kapłana [pierwszy] snop jako początek waszego żniwa.

11

On zaś podniesie obrzędowo ten snop ku Jahwe, aby [Jahwe] był dla was łaskawy. Kapłan dokona tego obrzędowego kołysania nazajutrz po święcie.

12

W dniu, w którym ofiarujecie ten snop na obrzęd kołysania, przygotujecie też rocznego baranka bez skazy na całopalenie dla Jahwe.

13

Do tego [dodacie] jako ofiarę z pokarmów dwie dziesiąte [efy] najlepszej mąki zaczynionej z oliwą na spalenie ku czci Jahwe, jako ofiarę przyjemnej woni; do tego czwartą część hinu wina jako ofiarę z płynów.

14

A nie będziecie jedli chleba ani prażonych ziaren, ani świeżych kłosów aż do dnia, w którym przyniesiecie dar ofiarny dla swego Boga. Będzie to wieczystym prawem dla waszych pokoleń we wszystkich waszych siedzibach.

15

Od drugiego dnia szabatu, tj. od dnia, w którym przynieśliście snop na obrzęd kołysania, obliczycie sobie siedem pełnych tygodni.

16

Do dnia następującego po siódmym tygodniu obliczycie zatem pięćdziesiąt dni. Wtedy złożycie dla Jahwe nową ofiarę z pokarmów.

17

Przyniesiecie bowiem ze swoich siedzib na ofiarnicze kołysanie dwa chleby, zrobione z dwóch dziesiątych części [efy] najlepszej mąki, zakwaszone i wypieczone – to są pierwociny dla Jahwe.

18

Obok tego chleba złożycie siedem rocznych baranków bez skazy, jedno młode cielę i dwa barany. One będą całopaleniem dla Jahwe razem z ofiarą z pokarmów i z wina, [ofiarą] miłej woni spaloną dla Jahwe.

19

Złożycie też jednego kozła jako ofiarę przebłagalną i dwa roczne baranki na ofiarę dziękczynną.

20

Razem z chlebem z pierwocin i dwoma barankami kapłan dokona obrzędu ofiarniczego kołysania ich przed Jahwe. Będą to święte ofiary dla Jahwe, przeznaczone dla kapłana.

21

W tym samym dniu ogłoście, aby odbyło się u was święte zgromadzenie. Nie wykonujcie żadnej pracy służebnej. Będzie to wieczystym prawem dla waszych pokoleń we wszystkich siedzibach.

22

Kiedy będziecie żniwować na swojej ziemi, nie ogołacajcie przy tym pola do samego końca i nie zbierajcie resztek pozostałych kłosów: pozostawcie je dla biedaka i dla przybysza. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

23

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

24

Ogłoś to synom Izraela: W pierwszym dniu siódmego miesiąca będziecie obchodzili uroczysty szabat: trąbienie w róg i święte zgromadzenie.

25

Nie będziecie [wtedy] wykonywać żadnej pracy służebnej, ale złożycie ofiary spalane dla Jahwe.

26

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

27

W dziesiątym dniu tego samego – siódmego miesiąca – będziecie obchodzili Dzień Pokutny [i] odbędzie się święte zgromadzenie: będziecie pościć i składać ofiary spalane na cześć Jahwe.

28

W tym dniu nie będziecie wykonywali żadnej pracy, bo to jest Dzień Pokutny dla złożenia zadośćuczynienia za wasze winy wobec Jahwe, waszego Boga.

29

Każdy, kto w tym dniu nie będzie pościł, będzie wyłączony ze swego ludu.

30

Podobnie każdego, kto w tym dniu będzie wykonywał jakąś pracę, wyłączę spośród jego ludu.

31

Nie wykonujcie zatem żadnej pracy! Oto wieczyste prawo dla waszych pokoleń we wszystkich waszych siedzibach.

32

Jest to uroczysty szabat dla was, a zatem będziecie pościć. W dziewiątym dniu miesiąca wieczorem – od wieczora aż do [następnego] wieczora – będziecie obchodzić dzień odpoczynku.

33

Jahwe tak przemówił do Mojżesza:

34

Oznajmij to synom Izraela: od piętnastego dnia tego siódmego miesiąca przez siedem dni będzie trwało Święto Szałasów ku czci Jahwe.

35

W pierwszym dniu odbędzie się święte zgromadzenie; nie będziecie wykonywali żadnej pracy służebnej.

36

Przez siedem dni będziecie składali ofiary spalane dla Jahwe, a ósmego dnia odbędzie się wasze święte zgromadzenie; złożycie też ofiary spalane dla Jahwe. To jest uroczyste zgromadzenie, zatem nie będziecie wykonywali żadnej pracy służebnej.

37

Oto są święta Jahwe, które będziecie ogłaszali jako [dni] gromadzenia się przy świętym [Przybytku] celem składania ofiar spalanych dla Jahwe: całopaleń, ofiar z pokarmów, ofiar krwawych i z wina, według obrządku wyznaczonego na każdy dzień,

38

niezależnie od szabatów Jahwe, od waszych darów, ślubów i wszystkich waszych dobrowolnych ofiar składanych Jahwe.

39

W piętnastym dniu siódmego miesiąca, kiedy zbierzecie plony ziemi, przez siedem dni będziecie obchodzić święto na cześć Jahwe. W pierwszym dniu [święcić] będziecie uroczysty szabat, podobnie jak w dniu ósmym.

40

W pierwszym dniu weźmiecie dorodne owoce drzew, liście palmowe, gałązki gęstych drzew i wierzb nadrzecznych i będziecie się weselić przed Jahwe, waszym Bogiem, przez siedem dni.

41

I tak corocznie obchodzić będziecie przez siedem dni to święto na cześć Jahwe jako wieczyste prawo dane waszym pokoleniom. Będziecie je obchodzić w miesiącu siódmym.

42

Macie [wtedy] mieszkać w szałasach przez siedem dni. Wszyscy rodowici Izraelici będą mieszkać w szałasach,

43

aby wasze [przyszłe] pokolenia wiedziały, że rozkazałem synom Izraela mieszkać w szałasach, gdy ich wywiodłem z ziemi egipskiej. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

44

Mojżesz obwieścił więc Izraelitom [te] święta Jahwe.

Wieczne światło

24
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Rozkaż synom Izraela, ażeby ci dostarczyli czystej oliwy z wygniecionych oliwek do świecznika, by utrzymywać ustawiczne światło.

3

Aaron będzie je ustawiał przed zasłoną świadectwa w Namiocie Zjednoczenia, by płonęło nieustannie od wieczora do rana przed Jahwe. Będzie to wieczystym prawem dla waszych pokoleń.

4

Na świeczniku z czystego [złota] będzie ustawiał lampy, aby [płonęły] nieustannie przed Jahwe.

Chleby składane Bogu

5

Weź też wybornej mąki i upiecz z niej dwanaście placków, każdy z dwóch dziesiątych [efy].

6

Potem ułóż je w dwóch warstwach, po sześć w [jednej] warstwie, na stole ze szczerego [złota] przed Jahwe.

7

Do każdej warstwy dodaj czystego kadzidła; przy [tym] chlebie będzie ono upamiętnieniem ofiary spalanej dla Jahwe.

8

W każdy dzień szabatu będzie się je stale układało przed Jahwe od synów Izraela – na znak wiecznego Przymierza.

9

Będą one należały do Aarona i jego synów, którzy mają je spożywać w miejscu Świętym, bo to rzecz szczególnie poświęcona. Takie jest wieczyste prawo, co do niego [Aarona] ma należeć z ofiar spalanych dla Jahwe.

Kara za bluźnierstwo

10

Pośród Izraelitów żył syn pewnej Izraelitki, którego ojciec był Egipcjaninem. Ten syn Izraelitki pokłócił się w obozie z jakimś Izraelitą

11

i bluźnił Imieniu [Jahwe], i przeklinał. Zaprowadzono go więc do Mojżesza. (Jego matce było na imię Szelomit; ona była córką Dibriego z pokolenia Dana).

12

Zamknięto go pod strażą, aby następnie rzecz rozstrzygnąć na podstawie wyroku Jahwe.

13

A Jahwe tak rzekł do Mojżesza:

14

Wyprowadź bluźniercę poza obóz! Wszyscy, którzy słyszeli [bluźnierstwo], niech włożą ręce na jego głowę, a potem niech go cała społeczność ukamienuje.

15

A ty tak powiedz synom Izraela: Ktokolwiek będzie złorzeczył swemu Bogu, będzie winien grzechu.

16

Kto by bluźnił Imieniu Jahwe, musi ponieść śmierć; ukamienuje go cała społeczność. Zarówno przybysz jak i tubylec muszą ponieść śmierć, jeśli będą bluźnili Imieniu.

Prawo odwetu

17

Kto zabije człowieka, musi ponieść śmierć.

18

Kto zabije zwierzę, ma wynagrodzić: zwierzę za zwierzę!

19

Kto zada ranę bliźniemu, temu mają uczynić to samo, czego on się dopuścił:

20

złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. Zadadzą mu taką ranę, jaką sam zadał innemu człowiekowi.

21

Kto zatem zabije zwierzę, ma je zwrócić, ale kto zabije człowieka, sam musi zginąć.

22

Według jednego prawa będziecie sądzić przybysza i tubylca, bo Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

23

Mojżesz powiedział to Izraelitom, a oni wyprowadzili owego bluźniercę poza obóz i obrzucili go kamieniami. Tak więc Izraelici postąpili zgodnie z tym, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

Rok szabatowy

25
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza na górze Synaj:

2

Oznajmij synom Izraela: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą wam daję, wtedy ta ziemia ma obchodzić szabat na cześć Jahwe.

3

Przez sześć lat będziesz obsiewał pole i przez sześć lat będziesz przycinał winnicę i zbierał z niej plony.

4

Ale w siódmym roku ziemia będzie miała uroczysty szabat na cześć Jahwe. Nie będziesz [wtedy] obsiewał pola ni przycinał winnicy.

5

Nie będziesz też gromadził tego, co samo wyrośnie po twoich żniwach, ani zbierał poświęconych [Jahwe] gron winnych. To ma być rok wypoczynku dla ziemi.

6

[Nawet] szabat tej ziemi wyżywi was: ciebie, twego sługę i służebnicę, najemnika czy przybysza, którzy mieszkają u ciebie.

7

Plony [ziemi] posłużą też na pokarm dla twego bydła i [innych] zwierząt w okolicy.

Rok jubileuszowy

8

Obliczysz sobie także siedem lat szabatowych, to znaczy siedem razy po siedem lat, tak że wyjdzie ci okres siedmiu lat szabatowych: czterdzieści dziewięć lat.

9

W dziesiątym dniu siódmego miesiąca każ zadąć donośnie w róg, w Dzień Pokutny więc macie zadąć w róg w całym kraju.

10

Uświęćcie zatem rok pięćdziesiąty i oznajmijcie wolność wszystkim mieszkańcom kraju. To ma być dla was jubileusz: każdy wróci do swej własności i do swego rodu.

11

Jubileuszem więc ma być dla was ten pięćdziesiąty rok: nie będziecie siać ani gromadzić tego, co samo wyrosło [po żniwach], ani też zbierać nie będziecie [gron] poświęconych [Jahwe].

12

To wasz święty jubileusz; z pola będziecie więc spożywali to, co samo urośnie.

13

W tym roku jubileuszowym każdy wróci do swojej własności.

14

Gdy więc będziecie coś sprzedawać bliźniemu albo kupować od niego, nie przechytrzajcie się nawzajem!

15

Masz kupować od bliźniego [obliczając cenę] odpowiednio do liczby lat po jubileuszu, a on ma ci sprzedać według liczby lat [żniwnych].

16

Im więcej będzie lat żniwnych, tym bardziej podniesiesz cenę, a im mniej – tym bardziej ją obniżysz, bo on sprzedaje ci przecież ilość plonów.

17

Nie przechytrzajcie się wzajemnie, ale bójcie się swego Boga, bo Ja, Jahwe, jestem waszym Bogiem.

18

Jeśli będziecie wypełniali moje prawa i zachowywali wiernie moje nakazy, bezpiecznie mieszkać będziecie w tym kraju.

19

Ziemia da wam plon, będziecie jadali do syta, bezpiecznie mieszkając w niej.

20

A gdybyście pytali: Co będziemy jedli w siódmym roku, skoro nie mamy siać ani zbierać plonów? –

21

[to słuchajcie:] w szóstym roku Ja ześlę wam swoje błogosławieństwo, aby [ten rok] przyniósł wam plon na trzy lata.

22

Będziecie siali w ósmym roku, a jeść będziecie z poprzedniego plonu aż do roku dziewiątego, do czasu, aż zbierzecie plon [tego roku], będziecie jeść z poprzedniego.

23

Nie wolno sprzedawać ziemi na stałe; ziemia należy bowiem do mnie, a wy jesteście u mnie tylko przechodniami i gośćmi.

24

Dlatego na całej ziemi, która jest waszą własnością, uznacie prawo do jej wykupu.

25

Jeśli twój brat zubożeje i sprzeda coś ze swej własności, wtedy wystąpi jako wykupiciel jego najbliższy krewny, aby wykupić to, co sprzedał jego brat.

26

Jeśli zaś ktoś nie ma [takiego] wykupiciela, lecz sam zdobędzie środki potrzebne do wykupienia,

27

niech policzy lata [jakie upłynęły] od chwili sprzedaży i resztę należności zwróci temu, komu sprzedał; w ten sposób powróci do swojej własności.

28

Gdyby jednak nie znalazł środków potrzebnych do zwrotu [należności], wtedy [grunt] nabyty pozostanie w ręku nabywcy aż do roku jubileuszowego: w roku jubileuszowym [grunt] będzie zwolniony i dawny właściciel wróci do swojej własności.

29

Kto sprzeda dom mieszkalny w mieście otoczonym murami, temu przysługuje prawo wykupu do końca roku sprzedaży: [tylko] jeden rok trwa prawo wykupu.

30

Jeśli nie zostanie wykupiony przed upływem roku, wtedy ten dom – położony w mieście otoczonym murami – na zawsze przypadnie nabywcy i jego potomkom i nie będzie zwolniony w roku jubileuszowym.

31

Jednak domy w osiedlach nie otoczonych dookoła murami będą traktowane na równi z gruntem: podlegają prawu wykupu, zostają zwolnione w roku jubileuszowym.

32

Jeśli zaś chodzi o miasta lewickie, to domy należące do Lewitów zawsze podlegają prawu wykupu.

33

Jeśli któryś z Lewitów nie wykupi sprzedanego domu – który znajduje się w mieście lewickim – to w roku jubileuszowym [ten dom] będzie zwolniony, gdyż domy w miastach Lewitów są ich dziedziczną własnością pośród synów Izraela.

34

Także i pola w obwodzie ich miast nie mogą być [na zawsze] sprzedane, gdyż stanowią ich wieczystą posiadłość.

35

Jeśli twój brat zubożeje i zachwieje się jego równowaga [materialna], masz go wesprzeć, jakby to był przybysz czy osiedleniec: niech żyje dzięki tobie.

36

Nie bierz od niego procentu ani dodatku, ale bój się swego Boga, aby twój brat mógł żyć dzięki tobie.

37

Nie dawaj mu pieniędzy na procent ani żywności za cenę lichwy.

38

Jam jest Jahwe, Bóg wasz, którym was wywiódł z ziemi egipskiej, aby wam dać ziemię Kanaan i być waszym Bogiem.

39

Jeśli twój brat zubożeje przy tobie i zaprzeda się tobie, nie będziesz go obarczał pracą niewolniczą.

40

Będzie on u ciebie jak najemnik lub osiedleniec i będzie ci służył aż do roku jubileuszowego.

41

Potem odejdzie od ciebie wraz ze swymi dziećmi i powróci do swojej rodziny, do dziedzictwa swych ojców.

42

Albowiem moimi sługami są ci wszyscy, których wywiodłem z ziemi egipskiej, nie będą więc sprzedawani, jak się sprzedaje niewolnika.

43

Nie obchodź się z nim srogo, ale bój się swego Boga.

44

Możecie mieć niewolnika albo niewolnicę i kupować ich od narodów otaczających was.

45

Możecie też nabywać dzieci przybyszów, którzy zamieszkali u was, a także ich potomków, którzy żyją pośród was, a których tamci zrodzili w waszym kraju. Będą oni stanowili waszą własność.

46

Możecie ich w dziedzictwie przekazywać swoim przyszłym potomkom, aby stanowili ich własność; na zawsze będziecie ich mieli za niewolników. Ale co do synów Izraela, waszych braci, to niech jeden nie obchodzi się z drugim srogo.

47

Jeżeli przybysz albo osiedleniec dojdzie przy tobie do pewnej zamożności, a twój brat zubożeje przy nim i zaprzeda się przybyszowi lub osiedleńcowi, czy też potomkowi rodziny przybysza,

48

po tym sprzedaniu się przysługuje mu prawo wykupu; może go wykupić któryś z jego braci.

49

Może go wykupić stryj albo brat stryjeczny, albo któryś z bliższych krewnych w rodzinie, albo sam siebie wykupi, jeśli zdobędzie odpowiednie środki.

50

Niech [wtedy] obliczy ze swoim nabywcą lata od zaprzedania się mu aż do roku jubileuszowego: pieniądze, za które się sprzedał, będą rozdzielone na liczbę lat – jak gdyby był u niego na prawach najemnika.

51

Jeżeli pozostało jeszcze wiele lat, ma zwrócić wykup pieniężny za te pozostałe lata według ceny, za którą się sprzedał.

52

Jeśli już niewiele lat pozostało do roku jubileuszowego, obliczy je sobie i według nich zwróci cenę wykupu.

53

Ten [zaprzedany Izraelita] będzie więc przebywał u niego [nabywcy] jak najemnik, co roku [godzony do pracy]: nie wolno obchodzić się z nim okrutnie na twoich oczach.

54

Gdyby jednak nie został wykupiony w ten sposób, w roku jubileuszowym odejdzie [wolno] razem ze swymi dziećmi.

55

Bo synowie Izraela są moimi niewolnikami; moi to niewolnicy, których wywiodłem z ziemi egipskiej. Ja, Jahwe, wasz Bóg!

Upomnienia końcowe

26
1

Nie czyńcie sobie bałwanów ani nie ustawiajcie rzeźby czy masseby. Nie stawiajcie też w swoim kraju obciosanych kamieni, aby padać przed nimi na twarz, bo to Ja, Jahwe, jestem Bogiem waszym.

2

Zachowujcie moje szabaty, okazujcie cześć mojemu Przybytkowi. Jam jest Jahwe!

Błogosławieństwa i przekleństwa

3

Jeśli będziecie postępowali według moich praw i będziecie strzegli mych nakazów, wypełniając je,

4

ześlę wam deszcze we właściwym czasie; ziemia wyda swój plon, a drzewa na polu swoje owoce.

5

Młocka będzie u was trwała aż do winobrania, a winobranie aż do siewów. Będziecie jedli chleb do sytości i bezpiecznie będziecie mieszkali w swoim kraju.

6

Ja dam [też] krajowi pokój: będziecie spoczywać, a nikt was nie zatrwoży. Wygnam też drapieżne zwierzęta z kraju; miecz nie przejdzie przez wasz kraj.

7

Będziecie ścigali swych wrogów, a oni polegną przed wami od miecza.

8

Pięciu z was będzie ścigało setkę, a setka – dziesięć tysięcy, i polegną wasi wrogowie przed wami od miecza.

9

Potem zwrócę się ku wam: obdarzę was płodnością, rozmnożę i zawrę z wami Przymierze.

10

Będziecie się żywić [zbożem] z poprzednich zbiorów, a nawet będziecie usuwać stare [zboże, by mieć miejsce] na nowe.

11

Przybytek swój ustawię wśród was i już was nie odrzucę od siebie.

12

Będę przebywał między wami i będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem.

13

Jam jest Jahwe, wasz Bóg, którym was wywiódł z ziemi Egipcjan, abyście już dłużej nie byli ich niewolnikami. Ja zniszczyłem drągi waszego jarzma i sprawiłem, że mogliście iść z podniesioną głową.

14

Jeśli jednak nie posłuchacie mnie i nie będziecie wypełniali tych wszystkich nakazów,

15

jeśli pogardzicie moimi prawami i odrzucicie moje wyroki, aby nie wypełniać wszystkich moich poleceń i łamać moje Przymierze,

16

wówczas i Ja podobnie postąpię z wami. Dotknę was trwogą, wycieńczeniem i gorączką, które niszczą oczy i skracają życie. Na próżno będziecie siać zboże, bo wrogowie będą je spożywać.

17

Obrócę się przeciwko wam i zostaniecie pobici przez wrogów. Będą nad wami panować ludzie, co was nienawidzą; nawet wtedy będziecie uciekać, gdy nikt was nie będzie ścigał!

18

Jeżeli pomimo to nie będziecie mi posłuszni, po siedmiokroć będę was i nadal karał za wasze grzechy.

19

Złamię pychę waszej mocy: niebo uczynię dla was jakby z żelaza, a ziemię jakby z miedzi.

20

Siła wasza wyczerpie się w daremnym trudzie, bo ziemia nie da wam plonów a drzewa na polu nie zrodzą owoców.

21

Jeżeli [jednak i nadal] będziecie postępować na przekór mnie i nie zechcecie mi być posłuszni, przydam wam siedem razy więcej kar – odpowiednio do waszych grzechów.

22

Wypuszczę wtedy na was dzikie zwierzęta, które pozbawią was dzieci i wyniszczą bydło, a was samych zdziesiątkują, tak że opustoszeją wasze drogi.

23

Jeśli i przez to nie poprawicie się i jeśli nadal będziecie mi się sprzeciwiać,

24

wtedy i Ja się wam sprzeciwię i dotknę was rozlicznymi plagami za wasze grzechy.

25

Sprowadzę na was miecz, który wywrze zemstę za [złamane] Przymierze. Gdy schronicie się do miast, ześlę na was zarazę i będziecie wydani w moc wroga.

26

Kiedy wyniszczę wam zboże na chleb, wtedy dziesięć kobiet będzie piekło chleb w jednym piecu. Na wagę będą wam wydzielać chleb, tak że jedząc go nie nasycicie się.

27

Jeśli mimo to nie będziecie mnie słuchać, lecz będziecie postępować na przekór mnie,

28

i Ja z całą gwałtownością wystąpię przeciw wam, zsyłając rozliczne kary za wasze grzechy.

29

Wtedy to będziecie jedli ciała własnych synów i córek.

30

Spustoszę wasze wyżyny, skruszę wasze obeliski, a wasze trupy rzucę na trupy waszych bożków i odrzucę was od siebie!

31

Miasta wasze obrócę w perzynę, zniszczę święte wasze miejsca i nie przyjmę miłej wonności [ofiar] waszych.

32

Tak wyniszczę ziemię, że zdumieją się nad nią wasi wrogowie, którzy zamieszkają na niej.

33

A was rozproszę między narodami i wyciągnę miecz za wami, by wasz kraj zamienić w pustkowie, a wasze miasta – w rumowisko.

34

Wtedy ziemia dopełni swoich szabatów przez cały czas swojego spustoszenia, podczas gdy wy będziecie przebywali w kraju swych wrogów. Ziemia odpocznie wtedy i wypełni swoje szabaty.

35

Będzie odpoczywać przez cały czas swojego spustoszenia, ponieważ nie odpoczywała w okresie waszych szabatów, kiedyście wy ją zamieszkiwali.

36

Serce tych z was, którzy przeżyją, napełnię bojaźnią w ziemi waszych wrogów. Gnać ich będzie szelest opadającego liścia i będą uciekać jak przed mieczem, i upadną, choć nikt nie będzie [ich] ścigał.

37

Padną jeden na drugiego jakby od miecza, choć nikt nie będzie [ich] ścigał. Nie ostoicie się przed wrogami.

38

Poginiecie pośród narodów, ziemia nieprzyjaciół was pochłonie.

39

Ci z was, którzy się ostaną, zginą za swoje winy w ziemi wrogów, zginą też i za winy swych ojców.

40

Wtedy [dopiero] wyznają swoje winy i winy swoich ojców, wykroczenia popełnione wobec mnie, jako że występowali nawet przeciwko mnie.

41

Więc i Ja występowałem przeciw nim i zawiodłem ich do kraju wrogów, aby może ukorzyło się ich nieczułe serce i aby zadośćuczynili za swe winy.

42

A [wtedy] i Ja wspomnę na swoje Przymierze z Jakubem i z Izaakiem, i z Abrahamem, wspomnę na kraj [opuszczony].

43

Jednak [przedtem] ziemia zostanie przez nich opuszczona i dopełni swych szabatów w czasie swego spustoszenia a ich nieobecności. Oni zaś winni zadośćuczynić za swoje winy, ponieważ odrzucili moje wyroki i wzgardzili moimi ustawami.

44

Jednak i wtedy, kiedy będą przebywać w ziemi swoich wrogów, Ja ich nie porzucę, nie odtrącę, aby ich wytępić i zerwać swoje Przymierze z nimi. Bom Ja jest Jahwe, ich Bóg!

45

Dla ich dobra wspomnę na Przymierze z [ich] przodkami, których wywiodłem z ziemi egipskiej na oczach narodów, aby być ich Bogiem, Ja Jahwe.

46

Takie oto ustawy, nakazy i prawa ustanowił Jahwe między sobą a synami Izraela na górze Synaj, za pośrednictwem Mojżesza.

DODATEK

Śluby i dziesięciny

27
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Oznajmij to synom Izraela: Jeśli ktoś pragnie dopełnić ślubu wobec Jahwe, [który wynosi] równowartość jakiejś osoby,

3

wówczas tak będziesz ustalał tę wartość: mężczyznę w wieku od dwudziestu do sześćdziesięciu lat ocenisz na pięćdziesiąt syklów srebra – według wagi przy świętym Przybytku.

4

Kobietę ocenisz na trzydzieści syklów.

5

Chłopca między piątym a dwudziestym rokiem życia ocenisz na dwadzieścia, a dziewczynę na dziesięć syklów.

6

Chłopca od jednego miesiąca do pięciu lat ocenisz na pięć, a dziewczynkę na trzy sykle srebra.

7

Mężczyznę w wieku sześćdziesięciu lat i powyżej ocenisz na piętnaście, a kobietę na dziesięć syklów.

8

Jeśli jednak [tego, który ślubował] nie stać na tę cenę, to należy go stawić przed kapłana. Kapłan wyznaczy cenę, odpowiednio do możliwości tego, który złożył ślub.

9

Jeżeli chodzi o zwierzęta, które składa się w darze dla Jahwe, to każde z nich, skoro już zostanie złożone Jahwe, staje się poświęcone.

10

Nie należy go [zwierzęcia] zamieniać ani zastępować innym: lepsze gorszym lub gorsze lepszym. Jeśli jednak zastąpi się jedno zwierzę innym zwierzęciem, wtedy poświęcone będzie i jedno, i drugie.

11

Gdyby jednak chodziło o zwierzę nieczyste, jakiego nie wolno składać w darze dla Jahwe, takie zwierzę trzeba stawić przed kapłanem.

12

Kapłan ma wyznaczyć cenę za niego, wyższą lub niższą, i ta cena będzie miarodajna.

13

Jeśli zaś [ślubujący] zechce wykupić to zwierzę, wtedy do ceny za nie doda jeszcze piątą część wartości.

14

Jeśli ktoś poświęci swój dom jako ofiarę dla Jahwe, wtedy kapłan ma oznaczyć jego wartość, większą lub mniejszą, i ta ocena będzie miarodajna.

15

Gdyby jednak [potem] sam ofiarodawca chciał wykupić swój dom, wówczas do wyznaczonej ceny [za niego] doda jeszcze piątą część srebra, i wtedy [dom] będzie należał do niego.

16

Jeśli ktoś poświęci dla Jahwe część swego dziedzicznego pola, wtedy cena za nie będzie zależała od ilości wysiewanego zboża: za chomer jęczmienia – pięćdziesiąt syklów srebra.

17

Jeśli to swoje pole poświęcił od roku jubileuszowego, takie oszacowanie pozostanie w mocy.

18

Gdy zaś poświęci swoje pole po roku jubileuszowym, wtedy kapłan obliczy pieniądze według lat, które pozostały do [następnego] roku jubileuszowego, i odpowiednio zmniejszy wyznaczoną cenę.

19

Gdyby jednak ten, który poświęcił pole [dla Jahwe], chciał je wykupić, wtedy do ustalonej za nie ceny doda jeszcze piątą część srebra, i pole będzie jego.

20

Jeśli nie wykupi pola, lecz sprzeda je innemu człowiekowi, to pole nie będzie już mogło być wykupione.

21

Kiedy więc w roku jubileuszowym to pole zostanie zwolnione [przez nabywcę], przypadnie Jahwe jako rzecz poświęcona, podobnie jak pole podległe przekleństwu; własność tego człowieka przypadnie więc kapłanowi.

22

Jeśli ktoś poświęci dla Jahwe pole nabyte przez siebie, nie będące jego dziedziczną własnością,

23

wówczas kapłan obliczy wysokość ceny według lat, które pozostały do roku jubileuszowego: [ofiarodawca] jeszcze w tym samym dniu odda tę sumę dla Jahwe jako rzecz świętą.

24

W roku jubileuszowym pole powróci do tego, od którego zostało kupione, do którego więc należy jako dziedziczna własność.

25

Wszelkie obliczenia mają się opierać na wadze sykla przy świętym Przybytku: jeden sykl będzie wynosił dwadzieścia gera.

26

Pierworodne zwierzę, które należy do Jahwe właśnie jako pierworodne, nie może być przez nikogo poświęcone Jahwe; czy będzie to wół, czy owca – należy ono do Jahwe!

27

Gdyby jednak chodziło o zwierzę nieczyste, wówczas [właściciel] wykupi je według wyznaczonej ceny, dodając jeszcze piątą część. A jeśli [to zwierzę] nie zostanie wykupione, ma być sprzedane za wyznaczoną cenę.

28

Niczego natomiast, co ktoś ze swego mienia poświęcił dla Jahwe według prawa przekleństwa – czy to człowieka, zwierzę, czy też dziedziczne pole – nie wolno sprzedawać ani kupować: wszelka rzecz tak przeklęta należy do Jahwe jako szczególnie poświęcona.

29

(Żaden człowiek obłożony takim przekleństwem nie może być wykupiony, lecz musi ponieść śmierć).

30

Wszystkie dziesięciny z roli – bądź z wysiewu zboża, bądź z owocu drzew – należą do Jahwe jako rzecz święta.

31

Jeśli ktoś zechce wykupić część swojej dziesięciny, winien dołożyć do niej jeszcze piątą część wartości.

32

Dziesięciny z bydła i trzody, to znaczy ze wszystkiego, co przechodzi pod laską pasterską, jako rzecz święta będą należały do Jahwe.

33

Nie wolno wybierać lepszych i gorszych ani zamieniać; gdyby dokonano zamiany i jedno, i drugie zwierzę będzie poświęcone i nie wolno go wykupić.

34

To są przykazania, które Jahwe dał Mojżeszowi dla synów Izraela na górze Synaj.

KSIĘGA LICZB

Pierwszy spis Izraela

1
1

Roku drugiego po wyjściu z Egiptu, pierwszego dnia drugiego miesiąca, tak przemówił Jahwe do Mojżesza na pustyni Synaj w Namiocie Zjednoczenia:

2

Policzcie całą społeczność synów Izraela według ich rodów i rodzin, licząc imiona wszystkich mężczyzn, głowa po głowie,

3

od lat dwudziestu wzwyż, wszystkich zdatnych w Izraelu do boju. Ty i Aaron dokonacie przeglądu ich zastępów.

4

Niech [przy tej czynności] będzie wam pomocny jeden przedstawiciel z każdego pokolenia, głowa danego rodu.

5

A oto imiona mężów, którzy będą wam towarzyszyć: z [pokolenia] Rubena – Elicur, syn Szedeura;

6

z Symeona – Szelumiel, syn Curiszaddaja;

7

z Judy – Nachszon, syn Amminadaba;

8

z Issachara – Netanel, syn Cuara;

9

z Zebulona – Eliab, syn Chelona;

10

spośród synów Józefa: z Efraima – Eliszama, syn Ammihuda, a z Manassego – Gamliel, syn Pedahcura;

11

z [pokolenia] Beniamina – Abidan, syn Gidoniego;

12

z Dana – Achiezer, syn Ammiszaddaja;

13

z Aszera – Pagiel, syn Okrana;

14

z Gada – Eljasaf, syn Deuela;

15

z Neftalego – Achira, syn Enana.

16

Oto są ci powołani ze społeczności – wodzowie pokoleń praojców, przełożeni nad tysiącami Izraelitów.

17

Mojżesz razem z Aaronem przyjęli więc tych mężów, wyznaczonych imiennie.

18

W pierwszym dniu drugiego miesiąca zgromadzili całą społeczność; wtedy wszyscy podawali swoją przynależność do rodów i rodzin. W tym wykazie imion byli [mężczyźni] od lat dwudziestu wzwyż, zliczeni głowa po głowie.

19

Mojżesz dokonał zatem ich przeglądu na pustyni Synaj, jak mu to Jahwe nakazał.

20

Potomstwo synów Rubena, pierworodnego Izraela, ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż, liczonych głowa po głowie.

21

Naliczono ich w pokoleniu Rubena 46 500.

22

Potomstwo synów Symeona ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż, liczonych głowa po głowie.

23

Naliczono ich w pokoleniu Symeona 59 300.

24

Potomstwo synów Gada ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

25

Naliczono ich w pokoleniu Gada 45 650.

26

Potomstwo synów Judy ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do walki, od lat dwudziestu wzwyż.

27

Naliczono ich w pokoleniu Judy 74 600.

28

Potomstwo synów Issachara ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

29

Naliczono ich w pokoleniu Issachara 54 400.

30

Potomstwo synów Zebulona ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

31

Naliczono ich w pokoleniu Zebulona 57 400.

32

Potomstwo synów Józefa – spośród synów Efraima, ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

33

Naliczono ich w pokoleniu Efraima 40 500.

34

Potomstwo synów Manassego ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

35

Naliczono ich w pokoleniu Manassego 32 200.

36

Potomstwo synów Beniamina ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

37

Naliczono ich w pokoleniu Beniamina 35 400.

38

Potomstwo synów Dana ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

39

Naliczono ich w pokoleniu Dana 62 700.

40

Potomstwo synów Aszera ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

41

Naliczono ich w pokoleniu Aszera 41 500.

42

Potomstwo synów Neftalego ustalono według rodów i rodzin w imiennym wykazie wszystkich mężczyzn zdatnych do boju, od lat dwudziestu wzwyż.

43

Naliczono ich w pokoleniu Neftalego 53 400.

44

Oto są ci, których przeglądu dokonał Mojżesz razem z Aaronem i z książętami izraelskimi w liczbie dwunastu, po jednym z każdego rodu.

45

Wykaz wszystkich synów Izraela policzonych według rodzin, wszystkich mężczyzn zdatnych w Izraelu do boju, od lat dwudziestu wzwyż,

46

obejmował 603 550 osób.

47

Nie policzono jednak razem z nimi Lewitów według pokolenia ich ojców,

48

ponieważ Jahwe tak powiedział do Mojżesza:

49

Nie obejmuj spisem pokolenia Lewiego i nie włączaj ich wykazu do wykazu synów Izraela.

50

Lewitom zlecisz opiekę nad Przybytkiem Świadectwa, nad wszystkimi jego sprzętami i w ogóle nad wszystkim, co do niego należy. To oni będą nosili Przybytek i wszystkie jego sprzęty i będą przy nim pełnili służbę, rozkładając swe namioty wokół niego.

51

Kiedy Przybytek będzie zmieniał miejsce postoju, Lewici będą go rozkładali na części, a gdy Przybytek się zatrzyma, Lewici go ustawią. A zabity będzie każdy obcy człowiek, który by się [do niego] zbliżył.

52

Synowie Izraela będą rozbijali namioty, każdy w swoim obozie, przy swoim sztandarze, w ustalonym porządku.

53

Lewici zaś rozłożą namioty wokół Przybytku Świadectwa. Nie spadnie bowiem gniew [mój] na społeczność synów Izraela, gdy Lewici będą trwali na straży Przybytku Świadectwa.

54

Synowie Izraela wiernie wykonali to wszystko, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

Układ obozu Izraelitów

2
1

Jahwe przemówił do Mojżesza i Aarona:

2

Każdy z synów Izraela rozłoży namiot przy swoim sztandarze, pod znakami rodowymi, w bliskiej odległości wokół Namiotu Zjednoczenia.

3

Na samym przedzie, od wschodu będą obozowali według hufców ludzie spod sztandaru Judy. Wodzem synów Judy będzie Nachszon, syn Amminadaba.

4

Jego zastęp liczy 74 600 mężów.

5

Przy nim będzie obozowało pokolenie Issachara. Wodzem synów Issachara będzie Netanel, syn Cuara,

6

a zastęp jego liczy 54 400 mężów.

7

[Potem] pokolenie Zebulona. Wodzem synów Zebulona będzie Eliab, syn Chelona,

8

a zastęp jego liczy 57 400 mężów.

9

Wszystkich mężów w obozie Judy według ich hufców naliczono 186 400; oni pierwsi będą ruszali w drogę.

10

Od strony południowej [stanie] sztandar obozu Rubenitów według ich hufców. Wodzem synów Rubena będzie Elicur, syn Szedeura,

11

a zastęp jego liczy 46 500 mężów.

12

Przy nim będzie obozowało pokolenie Symeona. Wodzem synów Symeona będzie Szelumiel, syn Curiszaddaja,

13

a zastęp jego liczy 59 300 mężów.

14

Potem pokolenie Gada. Wodzem synów Gada – Eljasaf, syn Deuela,

15

a zastęp jego liczy 45 650 mężów.

16

Wszystkich mężów w obozie Rubena według ich hufców naliczono 151 450; oni będą ruszali w drogę jako drudzy.

17

Potem wyruszy Namiot Zjednoczenia, gdyż obóz Lewitów znajduje się wewnątrz [innych] obozów. Wyruszą w tej kolejności, w jakiej obozują na swoim miejscu, pod swym sztandarem.

18

Od strony zachodniej [stanie] sztandar obozu Efraimitów według ich hufców. Wodzem synów Efraima będzie Eliszama, syn Ammihuda,

19

a zastęp jego liczy 40 500 mężów.

20

Przy nim pokolenie Manassego. Wodzem synów Manassego będzie Gamliel, syn Pedahcura,

21

a zastęp jego liczy 32 200 mężów.

22

Potem pokolenie Beniamina. Wodzem synów Beniamina będzie Abidan, syn Gidoniego,

23

a zastęp jego liczy 35 400 mężów.

24

Wszystkich mężów w obozie Efraima, według ich hufców, naliczono 108 100; oni będą ruszali w drogę jako trzeci.

25

Od strony północnej [stanie] sztandar obozu Danitów według ich hufców. Wodzem synów Dana będzie Achiezer, syn Ammiszaddaja,

26

a zastęp jego liczy 62 700 mężów.

27

Przy nim będzie obozowało pokolenie Aszera. Wodzem synów Aszera będzie Pagiel, syn Okrana,

28

a zastęp jego liczy 41 500 mężów.

29

Potem pokolenie Neftalego. Wodzem synów Neftalego będzie Achira, syn Enana,

30

a zastęp jego liczy 53 400 mężów.

31

Wszystkich mężów w obozie Dana naliczono 157 600; oni jako ostatni wyruszą pod swymi sztandarami.

32

Oto wykaz synów Izraela sporządzony według ich rodów. Ogółem wszystkich mężów w obozach według ich hufców naliczono 603 550.

33

Nie policzono jednak Lewitów, razem z [innymi] synami Izraela, bo tak Jahwe nakazał Mojżeszowi.

34

Synowie Izraela wiernie wykonali to wszystko, co Jahwe nakazał Mojżeszowi: rozkładali się obozem przy swoich sztandarach i tak też wyruszali – każdy według rodzin i rodów swoich.

Spis Lewitów

3
1

Takie oto było potomstwo Aarona (i Mojżesza), w czasie gdy Jahwe przemawiał do Mojżesza na górze Synaj.

2

Oto imiona synów Aarona: pierworodny Nadab, następnie Abihu, Eleazar, Itamar.

3

Są to imiona synów Aarona, kapłanów, którzy zostali namaszczeni i uprawomocnieni do sprawowania funkcji kapłańskich.

4

Jednakże Nadab i Abihu umarli wobec Jahwe, kiedy na pustyni Synaj ofiarowali nieodpowiedni ogień przed Jego obliczem; nie pozostawili oni po sobie potomków. Tak więc Eleazar i Itamar pełnili funkcje kapłańskie przy ojcu swoim, Aaronie.

5

A Jahwe przemówił do Mojżesza:

6

Wydziel [spośród innych] pokolenie Lewiego i oddaj je pod władzę kapłana Aarona; niech mu służą.

7

Niech pełnią straż, która go obowiązuje, jak i straż obowiązującą całą społeczność [Izraela], przed Namiotem Zjednoczenia, wykonując wszelkie prace przy Przybytku.

8

Będą strzegli wszystkich sprzętów Namiotu Zjednoczenia i przejmą służbę, która obowiązuje synów Izraela, wykonując prace przy Przybytku.

9

Tych Lewitów przekażesz Aaronowi i jego synom jako pomocników; będą oni jemu przekazani spośród synów Izraela.

10

Aaronowi zaś i jego synom powierzysz wykonywanie urzędu kapłańskiego. Każdy obcy człowiek, który by się zbliżył, zostanie zabity.

11

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

12

Otom wziął Lewitów spośród synów Izraela na miejsce wszystkich pierworodnych, rodzących się w Izraelu. Ci Lewici należą zatem do mnie,

13

albowiem do mnie należy każdy pierworodny. Od dnia, w którym poraziłem śmiercią wszystkich pierworodnych w Egipcie, poświęciłem dla siebie wszystko, co pierworodne w Izraelu, zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Należą więc do mnie, bom Ja jest Jahwe!

14

I mówił Jahwe do Mojżesza na pustyni Synaj:

15

Policz synów Lewiego według ich rodów i rodzin, policz wszystkich męskich potomków w wieku od miesiąca wzwyż.

16

I policzył ich Mojżesz, ściśle według polecenia Jahwe.

17

A oto imiona synów Lewiego: Gerszon, Kehat i Merari.

18

Imiona synów Gerszona, według ich rodzin, to: Libni i Szimi.

19

Synowie Kehata, według ich rodzin: Amram, Jishar, Chebron i Uzziel.

20

Synowie Merariego, według ich rodzin: Machli i Muszi. To są rodziny Lewiego według rodów.

21

Od Gerszona pochodzi rodzina Libnitów i Szimitów; należą one zatem do rodu Gerszonitów.

22

Wykaz wszystkich ich potomków męskich, liczonych od miesiąca życia wzwyż, zawierał 7500 imion.

23

Rody Gerszonitów obozowały za Przybytkiem, od strony zachodniej.

24

Wodzem rodu Gerszonitów był Eljasaf, syn Laela.

25

Pod strażą Gerszonitów w Namiocie Zjednoczenia pozostawały: sam Przybytek, Namiot i jego nakrycie, kotara u wejścia do Namiotu Zjednoczenia,

26

zasłony dziedzińca, kotara u wejścia na dziedziniec okalający Przybytek i ołtarz i wreszcie sznury potrzebne do różnych prac.

27

Od Kehata pochodzą rody Amramitów, Jisharytów, Chebronitów i Uzzielitów; one należą zatem do rodziny Kehatytów.

28

Wykaz wszystkich męskich potomków, poczynając od miesiąca życia wzwyż, zawierał 8300 osób pełniących straż przy Sanktuarium.

29

Rody Kehatytów obozowały wzdłuż bocznej ściany Przybytku, po stronie południowej.

30

Wodzem rodu Kehatytów był Elicafan, syn Uzziela.

31

Pod strażą ich pozostawały: Arka, stół, świecznik, [inne] ołtarze i poświęcone naczynia potrzebne do kultu, kotara z całym swoim wyposażeniem.

32

Naczelnym wodzem Lewitów był Eleazar, syn kapłana Aarona; nadzorował on tych, którzy pełnili straż przy Sanktuarium.

33

Od Merariego pochodzi ród Machlitów oraz ród Muszytów; one należą zatem do rodu Merarytów.

34

Wykaz wszystkich ich męskich potomków, liczonych od miesiąca życia wzwyż, zawierał 6200 imion.

35

Wodzem rodu Merarytów był Curiel, syn Abichaila. [Rody Merarytów] obozowały wzdłuż ściany bocznej Przybytku, po stronie północnej.

36

Pod nadzorem i strażą synów Merariego pozostawały: deski Przybytku i jego poprzeczne drągi, słupy, podstawki, wszystkie inne przybory i całe ich urządzenie,

37

podobnie jak słupki otaczające dziedziniec z ich podstawkami, kołki i należące do nich sznury.

38

Na wprost Przybytku, od wschodniej strony Namiotu Zjednoczenia, obozował Mojżesz oraz Aaron i jego synowie mający pieczę nad miejscem Świętym w imieniu synów Izraela. Każdy zaś obcy człowiek, który by się przybliżył, miał ponieść śmierć.

39

Ogólna liczba Lewitów, których według rodów policzył Mojżesz (i Aaron) na polecenie Jahwe – wszystkich męskich potomków, od miesiąca życia wzwyż – wynosiła 22 000 osób.

40

I rzekł Jahwe do Mojżesza: Policz wszystkich pierworodnych męskich potomków wśród synów Izraela, od miesiąca życia wzwyż, i sporządź imienny ich wykaz.

41

Po czym w zamian za wszystkich pierworodnych synów Izraela weźmiesz dla mnie Lewitów, bo Jam jest Jahwe! Podobnie weźmiesz bydło Lewitów w zamian za wszystkie pierworodne zwierzęta synów Izraela.

42

I Mojżesz policzył wszystkich pierworodnych Izraelitów, jak mu to nakazał Jahwe.

43

Wykaz wszystkich pierworodnych męskich potomków, od miesiąca życia wzwyż, obejmował 22 273 imion.

44

I mówił dalej do Mojżesza:

45

W zamian za wszystkich pierworodnych synów Izraela weź Lewitów, a bydło Lewitów – w zamian za ich bydło. Bo Lewici będą moją własnością. Jam jest Jahwe!

46

A jako okup za tych 273 pierworodnych synów Izraela, którzy przewyższają liczbę Lewitów,

47

weźmiesz po pięć syklów na głowę; a weźmiesz je według sykla wagi świątynnej, która wynosi dwadzieścia ger za sykl.

48

Te pieniądze dasz Aaronowi i jego synom jako okup za tych, którzy przewyższają liczbę [Lewitów].

49

Wziął więc Mojżesz pieniądze okupu od tych, którzy przewyższali liczbę [pierworodnych] zastąpionych przez Lewitów.

50

Te pieniądze wziął zatem Mojżesz od pierworodnych synów Izraela – 1365 syklów wagi świątynnej.

51

Mojżesz dał te pieniądze wykupu Aaronowi i jego synom według woli Jahwe, bo tak Jahwe nakazał Mojżeszowi.

Obowiązki Lewitów

4
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Aarona:

2

Sporządźcie wykaz tych Lewitów, którzy są synami Kehata, według ich rodów i rodzin,

3

od trzydziestego roku życia wzwyż aż do lat pięćdziesięciu, wszystkich, którzy są zdatni do boju; oni mają pełnić posługi w Namiocie Zjednoczenia.

4

Te posługi synów Kehata w Namiocie Zjednoczenia [będą się odnosiły] do rzeczy najświętszych.

5

Gdy obóz będzie ruszał, Aaron i jego synowie przyjdą, aby zdjąć osłaniającą kotarę i okryć nią Arkę Świadectwa.

6

Potem nałożą na nią pokrowiec ze skóry borsuczej, a od góry rozciągną nakrycie, całe z ciemnej purpury, po czym założą też drążki [do niesienia] Arki.

7

Stół chlebów składanych Bogu przykryją również nakryciem z ciemnej purpury i umieszczą na nim misy, czasze, tace i dzbany do ofiar z płynów. Chleb wieczystej ofiary także będzie się na nim znajdował.

8

To [wszystko] spowiją nakryciem z karmazynu, nałożą pokrowiec ze skóry borsuczej i założą [należące do stołu] drążki.

9

Wezmą też nakrycie z ciemnej purpury i okryją nim świecznik służący do oświetlania wraz z lampami, szczypce, popielnice i inne naczynia do oliwy, używane do oporządzania go.

10

Ten świecznik z wszystkimi należącymi do niego naczyniami włożą do pokrowca ze skóry borsuczej i złożą na noszach.

11

Ołtarz złoty także spowiją nakryciem z ciemnej purpury, nałożą nań pokrowiec ze skóry borsuczej i założą drążki.

12

Następnie wezmą wszystkie inne sprzęty, używane przy pełnieniu służby w Sanktuarium, i włożą je do nakrycia z ciemnej purpury, owiną pokrowcem ze skóry borsuczej i ułożą na noszach.

13

Ołtarz [całopalenia] oczyszczą z popiołu i rozciągną na nim nakrycie z jasnej purpury,

14

na które nałożą wszystkie narzędzia, używane przy pełnieniu służby przy nim: więc popielnice, widełki, łopaty, kropielnice – słowem wszystkie narzędzia należące do ołtarza. Okryją to pokrowcem ze skóry borsuczej i założą drążki.

15

Kiedy Aaron i jego synowie ukończą już okrywanie świętych przedmiotów i wszystkich świętych narzędzi, w chwili gdy obóz będzie już ruszał, wtedy dopiero przystąpią synowie Kehata, aby je nieść. Nie będą jednak dotykali świętych przedmiotów, aby nie pomarli. Takie zadanie będą mieli do spełnienia synowie Kehata przy Namiocie Zjednoczenia.

16

Eleazar, syn kapłana Aarona, będzie miał pieczę nad oliwą do świecznika, wonnym kadzidłem, stałą ofiarą z pokarmów i olejem do namaszczania – słowem nad całym Przybytkiem ze wszystkim, co się w nim znajduje: świętymi przedmiotami i należącymi do nich narzędziami.

17

Jahwe przemówił znowu do Mojżesza i do Aarona:

18

Nie dozwólcie, aby szczep rodowy Kehatytów miał wyginąć spośród Lewitów.

19

Oto co macie uczynić dla nich, ażeby żyli, a nie poumierali, gdy będą się zbliżać do najświętszych przedmiotów: niech Aaron i jego synowie pouczą każdego z nich z osobna o jego służbie i o tym, co każdy winien nieść.

20

Ale niech [Kehatyci] nie przychodzą przypatrywać się – choćby przez chwilkę – świętym przedmiotom, bo musieliby umrzeć.

21

Jahwe tak mówił do Mojżesza:

22

Sporządź również wykaz synów Gerszona według ich rodów i rodzin;

23

zlicz od trzydziestego roku życia wzwyż aż do pięćdziesiątego wszystkich, którzy byliby zdatni do boju, a którzy mają wykonywać służbę w Namiocie Zjednoczenia.

24

Służba rodów Gerszonitów będzie polegała na następujących posługach i noszeniu:

25

Będą nosić maty Przybytku, Namiot Zjednoczenia wraz z jego pokrowcem i pokrowcem borsuczym, okrywającym go z wierzchu, kotarę od wejścia do Namiotu Zjednoczenia,

26

zasłony dziedzińca, kotarę od wejścia na dziedziniec otaczający wokół Przybytek i ołtarz, sznury i wszystkie narzędzia potrzebne do pracy przy nich. Niech więc wykonują wszystko, co jest do zrobienia.

27

Synowie Gerszona będą pełnić swą służbę pod rozkazami Aarona i jego synów, zarówno gdy chodzi o dźwiganie, jak i inne czynności. Ich pieczy zawierzycie więc wszystko to, co mają przenosić.

28

Na tym będzie polegała służba rodów Gerszonitów w Namiocie Zjednoczenia; nadzór nad nimi będzie spoczywał w ręku Itamara, syna kapłana Aarona.

29

Zlicz też synów Merariego według ich rodów i rodzin,

30

od trzydziestego roku życia wzwyż aż do pięćdziesiątego, wszystkich zdatnych do boju; oni będą wykonywać pracę w Namiocie Zjednoczenia.

31

A oto ich praca w Namiocie Zjednoczenia tycząca dźwigania i wszelkich innych czynności: [będą nosili] deski Przybytku, jego drążki poprzeczne, słupy wraz z ich podstawkami,

32

słupki dziedzińca otaczającego [Przybytek] z ich podstawkami, kołkami i powrozami, wszystkie [należące do nich] narzędzia i wszystko, co potrzebne jest do ich pracy. Sporządźcie też dokładny spis przedmiotów, które się im powierza do przenoszenia.

33

Taką pracę będą wykonywać rody Merarytów, na tym będzie polegała cała ich służba w Namiocie Zjednoczenia pod kierunkiem Itamara, syna kapłana Aarona.

34

Mojżesz, Aaron i naczelnicy społeczności policzyli zatem synów Kehata według ich rodów i rodzin,

35

od trzydziestego roku życia wzwyż aż do pięćdziesiątego, wszystkich zdatnych do boju, aby pełnili służbę w Namiocie Zjednoczenia.

36

Policzonych według ich rodów było 2750 mężów.

37

To są ci zliczeni z rodów Kehata, wszyscy, którzy mieli pracować w Namiocie Zjednoczenia. Policzył ich Mojżesz i Aaron na rozkaz Jahwe, podany za pośrednictwem Mojżesza.

38

A synów Gerszona, policzonych według ich rodów i rodzin

39

od trzydziestego roku życia wzwyż aż do pięćdziesiątego, wszystkich zdatnych do boju, którzy mieli pracować w Namiocie Zjednoczenia,

40

było – licząc ród po rodzie i rodzinę po rodzinie – 2630 mężów.

41

To są ci, zliczeni z rodów Gerszonitów, wszyscy, którzy mieli pracować w Namiocie Zjednoczenia. Policzył ich Mojżesz i Aaron na rozkaz Jahwe.

42

A synów Merariego, policzonych według ich rodów i rodzin

43

od trzydziestego roku życia wzwyż aż do pięćdziesiątego, wszystkich zdatnych do boju, którzy mieli pełnić służbę w Namiocie Zjednoczenia,

44

było – licząc ród po rodzie – 3200 mężów.

45

To są ci policzeni z rodów Merarytów. Policzył ich Mojżesz i Aaron na rozkaz Jahwe, podany za pośrednictwem Mojżesza.

46

Wszystkich Lewitów policzonych przez Mojżesza, przez Aarona i naczelników Izraela według ich rodów i rodzin,

47

od trzydziestego roku życia wzwyż aż do pięćdziesiątego, zdatnych do boju, a którzy mieli wykonywać różne posługi i przenosić ciężary w Namiocie Zjednoczenia,

48

było 8580 mężów.

49

Na rozkaz Jahwe, przekazany przez Mojżesza, spisano ich, każdego według jego pracy i ciężaru [jaki miał dźwigać]. Sporządzenie ich spisu nakazał właśnie Jahwe Mojżeszowi.

PRAWA UZUPEŁNIAJĄCE: 5,1-6,27

Czystość obozu

5
1

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

2

Każ synom Izraela usunąć z obozu wszystkich trędowatych, wszystkich cierpiących na upływ i tych, którzy się zanieczyścili przy zwłokach.

3

Usuniecie zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Usuniecie ich poza obóz, aby [synowie Izraela] nie zanieczyszczali swego obozu, bo Ja przebywam pośród nich.

4

Synowie Izraela zrobili tak, usuwając ich poza obóz. Postąpili więc zgodnie z tym, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

Zadośćuczynienie za szkodę

5

Jahwe mówił dalej do Mojżesza:

6

Powiedz synom Izraela: Jeśli mężczyzna albo kobieta popełnią jakiś grzech, jak się to zdarza u ludzi, sprzeniewierzając się w ten sposób Jahwe, taki człowiek obciąża się winą.

7

Wtedy ma wyjawić grzech, który popełnił, i zwrócić w całości to, przez co obciążył się winą, dodając jeszcze piątą część wartości. Wręczy to temu, wobec kogo zawinił.

8

Gdyby jednak ten człowiek nie miał bliskiego krewnego, któremu można by zwrócić dobro przywłaszczone, będzie ono zwrócone Jahwe [i dlatego] przypadnie kapłanowi – oprócz barana przeznaczonego na ofiarę przebłagalną, którym [kapłan] się posłuży przy obrzędzie zadośćuczynienia.

9

Wszystkie daniny z rzeczy poświęconych, które synowie Izraela będą składali za pośrednictwem kapłana, będą należały do niego.

10

Cokolwiek ktoś poświęci [jako daninę], będzie zatem należało do kapłana; [cokolwiek] ktoś da kapłanowi, należy do niego.

Ofiara podejrzenia

11

Jahwe przemówił do Mojżesza:

12

Oznajmij to synom Izraela: Gdyby kobieta zamężna wykroczyła, sprzeniewierzając się mężowi

13

– bo [obcy] mężczyzna obcował z nią cieleśnie bez wiedzy męża – i ukrywała tę swoją nieczystość, a nie byłoby świadka, gdyż nie przyłapano jej na tym,

14

i gdyby potem owładnęło [mężem] podejrzenie, iż jego żona dopuściła się nieczystości, albo gdyby owładnęło nim podejrzenie, chociaż jego żona nie dopuściła się nieczystości,

15

wówczas człowiek ten ma zaprowadzić żonę do kapłana. Przyniesie też w darze za nią dziesiątą część efy mąki jęczmiennej. Nie poleje jej jednak oliwą ani nie doda do niej kadzidła, bo ma to być ofiara podejrzenia, ofiara utrwalająca w pamięci winę.

16

Kapłan każe [kobiecie] przybliżyć się i stawi ją przed Jahwe.

17

Następnie weźmie kapłan poświęconej wody do glinianego naczynia; weźmie też trochę kurzu, leżącego na podłodze Przybytku, i wsypie do tej wody.

18

Potem postawi kobietę przed Jahwe i rozpuści jej włosy na głowie, a do rąk włoży tę ofiarę upamiętniającą podejrzenie. Sam kapłan będzie trzymał w ręce wodę gorzką, wodę klątwy.

19

Z kolei kapłan zaprzysięże kobietę, mówiąc do niej: Jeśli żaden mężczyzna nie obcował z tobą, jeśli zatem nie wykroczyłaś nieczystością przeciw swemu mężowi, pozostań nietknięta przez tę wodę gorzką, wodę klątwy.

20

Jeśli jednak wykroczyłaś przeciw swemu mężowi i skaziłaś się nieczystością, bo obcował z tobą inny mężczyzna oprócz twego męża,

21

(kapłan wypowie nad kobietą uroczystą formułę przekleństwa, mówiąc do niej:) niech Jahwe ześle na ciebie przekleństwo, znacząc klątwą wśród twego narodu; niech sprawi, że biodra twe zwiędną, a łono twoje opuchnie.

22

Niech ta woda klątwy przeniknie do twych wnętrzności, aby opuchło twe łono i zwiędły twoje biodra. Kobieta zaś odpowie: Amen! Amen!

23

Następnie kapłan wypisze na pergaminie te przekleństwa, a potem zmyje je w gorzkiej wodzie.

24

Tę wodę gorzką, wodę klątwy, każe wypić tej kobiecie, ażeby woda klątwy weszła w nią, napełniając ją goryczą.

25

Biorąc teraz z rąk kobiety ofiarę podejrzenia, kapłan ruchem kołyszącym wzniesie tę ofiarę przed Jahwe i złoży ją na ołtarzu.

26

I weźmie kapłan pełną garść tej ofiary ku upamiętnieniu, i spali na ołtarzu. Potem każe kobiecie wypić wodę.

27

A kiedy ona na jego rozkaz wypije, wówczas – jeśli istotnie dopuściła się nieczystości, sprzeniewierzając się swemu mężowi – ta woda klątwy przeniknie ją całą, by zamienić się w gorycz: opuchnie jej łono, biodra jej zwiędną i kobieta ta będzie przeklęta pośród swego narodu.

28

Jeśli jednak kobieta ta nie skaziła się nieczystością, lecz była czysta, nie odniesie żadnej szkody i będzie miała potomstwo.

29

Takie jest prawo podejrzenia, gdy żona wykroczy przeciw swemu mężowi i splami się nieczystością

30

albo gdy mężem owładnie uczucie podejrzenia. Jeśli [mąż] będzie podejrzewał swą żonę i stawi ją przed Jahwe, wtedy kapłan postąpi z nią zgodnie z tym prawem.

31

Mąż będzie wolny od winy, żona natomiast poniesie odpowiedzialność za swoją winę.

Ślub nazireatu

6
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Oznajmij to synom Izraela: Jeśli jakiś mężczyzna (lub kobieta) zdecyduje się złożyć ślub nazireatu, aby poświęcić się Jahwe;

3

ma się powstrzymać od wina i sycery. Nie ma pić nawet octu winnego ani octu z sycery. Nie będzie też pić żadnego moszczu z winogron ani jeść winogron, zarówno świeżych jak i suszonych.

4

Przez cały czas trwania nazireatu nie będzie jadł niczego, co pochodzi ze szczepu winnego, począwszy od niedojrzałych gron aż do łupiny.

5

Brzytwa też nie dotknie jego głowy przez cały czas trwania ślubu nazireatu. Dopóki nie minie czas wyznaczony przez ślub złożony na cześć Jahwe, ma być uświęcony, pozwalając swobodnie rosnąć włosom na swej głowie.

6

Nie przystąpi również do zwłok zmarłego przez cały czas swego poświęcenia się Jahwe.

7

Nie zanieczyści się ani przy zmarłym ojcu, ani przy matce, bracie czy siostrze, bo nosi na swej głowie [znak] ślubowania swemu Bogu.

8

Będzie on bowiem poświęcony Jahwe przez cały czas trwania swego nazireatu.

9

Gdyby zaś ktoś w jednej chwili, nagle zmarł w jego obecności, zanieczyszczając jego głowę poświęconą, wtedy w dniu swego oczyszczenia ostrzyże głowę; ostrzyże ją dnia siódmego.

10

Ósmego dnia przyniesie kapłanowi, przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, dwie synogarlice lub dwa gołąbki.

11

Jednego ptaka złoży kapłan w ofierze za grzech, drugiego zaś jako całopalenie. I tak dokona zadośćuczynienia za winę, jaką ściągnął na siebie przy zmarłym. Tego samego dnia [składający ślub] poświęci [na nowo] swoją głowę,

12

składając Jahwe ślub na określony czas swego nazireatu. Przyniesie też rocznego baranka na zadośćuczynienie. Minione dni jednak nie będą mu zaliczone, bo jego nazireat doznał zanieczyszczenia.

13

A oto prawo nazireatu, dotyczące dopełnienia okresu ślubu. [Nazirejczyka] przyprowadzą przed wejście do Namiotu Zjednoczenia.

14

Tutaj jako swój dar dla Jahwe złoży na całopalenie jednego rocznego baranka bez skazy, na przebłaganie jedną owcę roczną bez skazy, a na dziękczynienie jednego barana bez skazy.

15

Do tego kosz niekwaszonych chlebów z najlepszej mąki ugniecionej z oliwą i placuszki przaśne posmarowane oliwą, razem z należącą do nich ofiarą z pokarmów i płynów.

16

Kapłan złoży to wszystko przed Jahwe, dopełniając w jego imieniu ofiary przebłagania i całopalenia.

17

Barana złoży jako ofiarę dziękczynną na cześć Jahwe – razem z koszem niekwaszonych chlebów. Dopełni też kapłan za niego [zwykłej] ofiary z pokarmów i płynów.

18

Potem nazirejczyk ostrzyże swą poświęconą głowę u wejścia do Namiotu Zjednoczenia, a [kapłan] zbierze włosy z jego poświęconej głowy i rzuci w ogień, płonący pod ofiarą dziękczynną.

19

Z kolei weźmie kapłan ugotowaną łopatkę barana, a z kosza jeden przaśny chleb i jeden przaśny placek, i złoży na ręce nazirejczyka, gdy ten już ostrzyże swoje poświęcone włosy.

20

Kapłan wzniesie te dary obrzędowym ruchem ku Jahwe; jako poświęcone będą one należały do kapłana, oprócz mostka kołysanego ofiarniczo [przed Jahwe] i udźca podniesionego w darze. Potem nazirejczyk może znowu pić wino.

21

Takie jest prawo dotyczące nazirejczyka składającego ślub. Jego dar na mocy ślubu jest przeznaczony dla Jahwe (podobnie jak i to, na co prócz tego będzie go stać). Dopełni więc ślubu według jego brzmienia, na podstawie prawa dotyczącego swego nazireatu.

Formuła błogosławieństwa kapłańskiego

22

Jahwe przemówił do Mojżesza:

23

Powiedz Aaronowi i jego synom: Będziecie błogosławić synów Izraela, mówiąc do nich:

24

Niech cię Jahwe błogosławi i strzeże!

25

Niech Jahwe rozjaśni nad tobą swe oblicze i niech będzie łaskawy dla ciebie!

26

Niech Jahwe zwróci ku tobie swe oblicze i udzieli ci pokoju!

27

W ten to sposób sprawią, że moje Imię spocznie na synach Izraela i Ja będę im błogosławił.

OFIARY KSIĄŻĄT LUDU: 7,1-89

Przydzielenie wozów Lewitom

7
1

Kiedy Mojżesz ukończył pracę przy wznoszeniu Przybytku, gdy go namaścił i poświęcił wraz z całym jego sprzętem – a namaścił i poświęcił również i ołtarz z wszystkimi jego przyborami –

2

wówczas złożyli ofiary książęta izraelscy, naczelnicy rodów i przywódcy pokoleń, którzy byli czynni przy sporządzaniu spisu.

3

Przyprowadzili przed Jahwe jako swój dar: sześć krytych wozów i dwanaście wołów; jeden wóz od dwóch książąt oraz jednego wołu od każdego księcia; przywiedli to przed Przybytek.

4

A Jahwe rzekł do Mojżesza:

5

Przyjmij to od nich, aby zużytkować przy wykonywaniu służby przy Namiocie Zjednoczenia. Daj to Lewitom, każdemu według potrzeb jego służby.

6

Mojżesz przyjął więc te wozy oraz woły i oddał je Lewitom.

7

Dwa wozy i cztery woły dał Gerszonitom, według potrzeb ich służby.

8

Cztery wozy i osiem wołów dał Merarytom, według potrzeb służby, jaką pełnili pod nadzorem Itamara, syna kapłana Aarona.

9

Kehatytom natomiast nie przydzielił niczego, bo ich służba przy Świątyni polegała na tym, że wszystko mieli dźwigać na własnych ramionach.

Ofiara pokolenia Judy

10

Książęta przynieśli [dary] na poświęcenie ołtarza w sam dzień jego namaszczenia i złożyli je przed ołtarzem.

11

Jahwe rzekł wówczas do Mojżesza: Niech co dzień inny książę złoży swój dar na poświęcenie ołtarza.

12

Tak zatem w pierwszym dniu złożył swój dar Nachszon, syn Amminadaba, z pokolenia Judy.

13

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej. Oba były napełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

14

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

15

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

16

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

17

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Nachszona, syna Amminadaba.

Ofiara pokolenia Issachara

18

W drugim dniu złożył ofiarę Netanel, syn Cuara, książę [z pokolenia] Issachara.

19

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

20

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

21

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

22

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

23

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Netanela, syna Cuara.

Ofiara pokolenia Zebulona

24

W trzecim dniu złożył ofiarę książę Zebulonitów Eliab, syn Chelona.

25

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

26

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

27

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

28

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

29

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Eliaba, syna Chelona.

Ofiara pokolenia Rubena

30

W czwartym dniu złożył ofiarę książę Rubenitów Elicur, syn Szedeura.

31

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

32

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

33

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

34

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

35

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Elicura, syna Szedeura.

Ofiara pokolenia Symeona

36

W piątym dniu złożył ofiarę książę Symeonitów Szelumiel, syn Curiszaddaja.

37

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

38

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

39

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

40

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

41

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Szelumiela, syna Curiszaddaja.

Ofiara pokolenia Gada

42

W szóstym dniu złożył ofiarę książę Gadytów Eljasaf, syn Deuela.

43

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

44

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

45

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

46

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

47

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Eljasafa, syna Deuela.

Ofiara pokolenia Efraima

48

W siódmym dniu złożył ofiarę książę Efraimitów Eliszama, syn Ammihuda.

49

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

50

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

51

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

52

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

53

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Eliszamy, syna Ammihuda.

Ofiara pokolenia Manassego

54

W ósmym dniu złożył ofiarę książę Manassytów Gamliel, syn Pedacura.

55

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

56

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

57

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

58

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

59

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Gamliela, syna Pedacura.

Ofiara pokolenia Beniamina

60

W dziewiątym dniu złożył ofiarę książę Beniaminitów Abidan, syn Gidoniego.

61

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

62

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

63

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

64

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

65

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Abidana, syna Gidoniego.

Ofiara pokolenia Dana

66

W dziesiątym dniu złożył ofiarę książę Danitów Achiezer, syn Ammiszaddaja.

67

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

68

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

69

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

70

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

71

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Achiezera, syna Ammiszaddaja.

Ofiara pokolenia Aszera

72

W jedenastym dniu złożył ofiarę książę Aszerytów Pagiel, syn Okrana.

73

Jego dar stanowiła srebrna misa, ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

74

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

75

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

76

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

77

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Pagiela, syna Okrana.

Ofiara pokolenia Neftalego

78

W dwunastym dniu złożył ofiarę książę Neftalitów Achira, syn Enana.

79

Jego dar stanowiła srebrna misa ważąca 130 syklów, i srebrny kociołek o wadze 70 syklów, według wagi świątynnej; oba były wypełnione najprzedniejszą mąką zmieszaną z oliwą – na ofiarę z pokarmów.

80

[Ponadto] złota czara o wadze 10 syklów, napełniona kadzidłem,

81

młode cielę, baran i roczne jagnię – na całopalenie,

82

kozioł – na ofiarę przebłagalną,

83

na ofiarę zaś dziękczynną: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt. Taki był dar Achiry, syna Enana.

Podsumowanie liczby ofiar

84

Takie dary na poświęcenie ołtarza zostały złożone przez książąt izraelskich w dniu jego namaszczenia: dwanaście srebrnych mis, dwanaście srebrnych kociołków i dwanaście złotych czar.

85

Każda misa ważyła 130 srebrnych syklów, każdy zaś kociołek – 70. Wszystkie te naczynia ważyły 2400 srebrnych syklów wagi świątynnej.

86

Złotych czar napełnionych kadzidłem było dwanaście. Każda czara ważyła 10 syklów wagi świątynnej. Ogólna waga złota w czarach wynosiła 120 syklów.

87

Wszystkiego bydła przeznaczonego na całopalenie było: dwanaście cieląt, dwanaście baranów i dwanaście jednorocznych jagniąt wraz z dołączoną do nich ofiarą z pokarmów. Kozłów też było dwanaście – na ofiarę przebłagalną.

88

A wszystkiego bydła na krwawą ofiarę dziękczynną było: dwadzieścia cztery cielęta, sześćdziesiąt baranów, sześćdziesiąt kozłów i sześćdziesiąt jednorocznych jagniąt. Takie były dary na poświęcenie ołtarza, gdy już dokonano jego namaszczenia.

89

Kiedy Mojżesz wchodził do Namiotu Zjednoczenia na rozmowę [z Bogiem], wtedy słyszał głos przemawiający do niego znad Płyty Przebłagania, spoczywającej na Arce Świadectwa, spomiędzy dwóch Cherubów. I [Bóg] przemawiał do niego.

Przygotowanie świecznika

8
1

I rzekł Jahwe do Mojżesza:

2

Oznajmij to Aaronowi: Gdy będziesz ustawiał lampy, rozmieść je tak, aby siedem lamp rzucało światło na przednią stronę świecznika.

3

Aaron zrobił tak. Ustawił lampy na przedniej stronie świecznika, jak to Jahwe polecił Mojżeszowi.

4

Sam zaś świecznik cały był wykuty ze złota, od trzonu aż po kwiaty. Świecznik został wykonany według wzoru, jaki Jahwe ukazał Mojżeszowi.

Udzielenie władzy lewitom

5

Jahwe przemówił do Mojżesza:

6

Wyłącz lewitów spośród synów Izraela i oczyść ich.

7

Ażeby zaś oczyścić ich, uczyń z nimi tak: pokrop ich wodą oczyszczenia, a oni niech ogolą całe ciało swoje i wypiorą swe szaty. Tak oczyszczą się.

8

Potem wezmą młode cielę wraz z ofiarą z mąki zagniecionej z oliwą. Drugie cielę weźmiesz [sam] na ofiarę przebłagalną.

9

Następnie zbierzesz lewitów przed Namiotem Zjednoczenia i zgromadzisz całą społeczność synów Izraela.

10

Lewitów powiedziesz przed Jahwe, a synowie Izraela włożą na nich swe ręce.

11

Aaron zaś w imieniu synów Izraela dokona obrzędowego gestu ofiarowania lewitów Jahwe; odtąd będą przeznaczeni do pełnienia posługi dla Jahwe.

12

Lewici włożą ręce na głowy cieląt. Ty zaś jedno z nich ofiarujesz na przebłaganie, a drugie na całopalenie dla Jahwe, celem dokonania obrzędu zadośćuczynienia za lewitów.

13

Następnie stawisz lewitów przed Aaronem i jego synami i wykonasz obrzędowy gest ofiarowania ich Jahwe.

14

W ten sposób wyłączysz lewitów spośród synów Izraela, aby jako lewici należeli do mnie.

15

Potem lewici udadzą się do Namiotu Zjednoczenia, aby pełnić swą służbę. Gdy ich już oczyścisz i obrzędowo ofiarujesz,

16

będą mi oni zupełnie oddani spośród synów Izraela. Wziąłem ich bowiem dla siebie w zamian za tych wszystkich, co otwierają łono rodzicielki, w zamian za wszystkich pierworodnych synów Izraela.

17

Do mnie bowiem należy wszystko pierworodne zrodzone pośród synów Izraela, tak ludzie, jak zwierzęta. Wyłączyłem ich dla siebie od dnia, w którym pobiłem wszystkich pierworodnych w ziemi egipskiej.

18

Tak więc wziąłem lewitów w zastępstwie wszystkich pierworodnych synów Izraela.

19

Lewitów właśnie spośród synów Izraela przydzieliłem Aaronowi i jego synom, aby pełnili służbę w imieniu synów Izraela w Namiocie Zjednoczenia. Mają dokonywać zadośćuczynienia za synów Izraela, aby tych synów Izraela nie dotknęła żadna plaga, kiedy będą się zbliżać do miejsca Świętego.

20

Mojżesz, Aaron i cała społeczność synów Izraela postąpili więc z lewitami tak, jak to Jahwe polecił Mojżeszowi; tak właśnie postąpili synowie Izraela w stosunku do lewitów.

21

Lewici oczyścili się i wyprali swoje szaty, a Aaron wykonał obrzędowy gest ofiarowania ich Jahwe i zadośćuczynienia za nich, aby byli czyści.

22

Następnie lewici udali się do Namiotu Zjednoczenia, aby pełnić swą służbę przy Aaronie i jego synach. Postąpiono więc z lewitami zgodnie z tym, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

23

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

24

Do lewitów odnosi się to prawo: od dwudziestego piątego roku życia wzwyż każdy będzie podejmował przypadającą na niego służbę przy Namiocie Zjednoczenia.

25

Od tej wyznaczonej służby odejdzie w pięćdziesiątym roku życia, i już więcej nie będzie służył.

26

Może wtedy jeszcze pomagać swym braciom przy Namiocie Zjednoczenia w pełnieniu straży, ale samej służby nie będzie wykonywał. W ten sposób uporządkujesz obowiązki lewitów.

Święto Paschy

9
1

W pierwszym miesiącu drugiego roku po wyjściu z Egiptu przemówił Jahwe do Mojżesza na pustyni Synaj:

2

Synowie Izraela mają obchodzić Paschę w czasie dla niej oznaczonym.

3

Będziecie zatem obchodzić ją w oznaczonym czasie, mianowicie czternastego dnia tego miesiąca, o zmierzchu. Macie zachować wszystkie związane z nią prawa i zwyczaje.

4

Mojżesz polecił więc synom Izraela obchodzić Paschę.

5

Obchodzili zatem Paschę na pustyni Synaj w czternastym dniu pierwszego [miesiąca], o zmierzchu. Synowie Izraela wypełnili więc wszystko zgodnie z tym, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

6

Znaleźli się jednak ludzie, którzy zanieczyścili się przy zwłokach ludzkich, tak że nie mogli obchodzić Paschy w tym dniu. Mężowie ci udali się zatem tego samego dnia do Mojżesza (i Aarona)

7

i powiedzieli do niego: Zanieczyściliśmy się przy zwłokach ludzkich. Czemu jednak mamy być upośledzeni wśród synów Izraela, nie mogąc w oznaczonym czasie złożyć daru dla Jahwe?

8

Odpowiedział im Mojżesz: Poczekajcie, bym się dowiedział, co Jahwe zarządzi w waszej sprawie.

9

Jahwe zaś tymi słowy przemówił do Mojżesza:

10

Tak oto powiedz synom Izraela: Jeżeli któryś z was albo z waszych potomków zanieczyści się przy umarłym, albo też będzie się znajdował w dalekiej podróży, powinien jednak obchodzić Paschę na cześć Jahwe.

11

[Tacy ludzie] niech ją zatem obchodzą w czternastym dniu drugiego miesiąca o zmierzchu. Winni spożyć [baranka] z przaśnymi chlebami i gorzkimi ziołami.

12

Nie pozostawią z niego niczego do rana ani nie połamią jego kości. Będą obchodzić święto zgodnie ze wszystkimi przepisami Paschy.

13

Kto jednak będąc czysty i nie znajdując się w podróży zaniedba obchodzenia Paschy, będzie wyłączony ze swego ludu. Taki człowiek poniesie więc karę za swój grzech, bo nie złożył dla Jahwe daru ofiarnego w oznaczonym czasie.

14

Jeżeli jakiś cudzoziemiec znajdując się pośród was będzie obchodził Paschę dla Jahwe, ma ją obchodzić według praw i zwyczajów Paschy. Jedno więc prawo będzie was obowiązywało, zarówno cudzoziemca, jak i tubylca.

15

W dniu, w którym ustawiono Przybytek, obłok okrył Przybytek wraz z Namiotem Świadectwa; wieczorem zaś nad Przybytkiem pojawił się jak gdyby ogień i pozostał aż do rana.

16

[Potem] zawsze już tak bywało: obłok okrywał go [za dnia], a zjawisko ognia – w nocy.

17

Skoro jednak obłok uniósł się w górę znad Namiotu, w ślad za nim ruszali synowie Izraela. W tym zaś miejscu, nad którym zatrzymywał się obłok, synowie Izraela stawali obozem.

18

I tak na rozkaz Jahwe wyruszali synowie Izraela w drogę, na rozkaz też Jahwe stawali obozem. Stali więc obozem przez cały czas, dopóki obłok zawisał nad Przybytkiem.

19

Nawet gdy obłok zatrzymał się nad Przybytkiem na bardzo długi czas, synowie Izraela wiernie pełnili straż na cześć Jahwe i nie wyruszali w drogę.

20

Bywało i tak, że obłok pozostawał nad Przybytkiem tylko przez kilka dni; oni więc stawali obozem na rozkaz Jahwe i wyruszali na rozkaz Jahwe.

21

A gdy się zdarzało, że obłok pozostawał tylko od wieczora do rana, rankiem zaś unosił się w górę, wówczas też i oni zaraz wyruszali. Czy więc obłok podnosił się za dnia, czy w nocy, oni zaraz ruszali.

22

Czy obłok pozostawał nad Przybytkiem dwa dni, czy miesiąc, czy aż cały rok, synowie Izraela stali obozem i nie wyruszali w drogę; gdy tylko się podnosił – wyruszali i oni.

23

Stawali więc obozem na rozkaz Jahwe i na rozkaz Jahwe ruszali w drogę. Pełnili zatem wiernie służbę na cześć Jahwe, według rozkazu Jahwe przekazanego za pośrednictwem Mojżesza.

Srebrne trąby

10
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Przygotuj sobie dwie srebrne trąby. Masz je wykuć ze srebra po to, aby ci służyły do zwoływania społeczności [Izraelitów] i do zwijania obozowiska.

3

Kiedy się na obu zatrąbi, cała społeczność podąży do ciebie, przed wejście do Namiotu Zjednoczenia.

4

A kiedy zatrąbi się na jednej, wtedy podążą do ciebie książęta, naczelnicy szczepów izraelskich.

5

Gdy zatrąbicie przeciągle, wtedy mają ruszać w pochód obozy rozłożone po stronie wschodniej.

6

Gdy zatrąbicie przeciągle po raz drugi, mają ruszać obozy rozłożone po stronie południowej. Trąbcie więc przeciągle na wezwanie do pochodu.

7

Kiedy natomiast wypadnie zwołać zgromadzenie ludu, wtedy też zatrąbcie, ale nie przeciągle.

8

W te trąby dąć będą kapłani, synowie Aarona. Będzie to wieczystym prawem dla was i dla przyszłych waszych pokoleń.

9

Gdy w swoim kraju wystąpicie do walki przeciw wrogowi, nieprzyjaźnie odnoszącemu się do was, zatrąbcie przeciągle, aby się przypomnieć Jahwe, swemu Bogu. Wtedy też zostaniecie wyratowani od swych wrogów.

10

Także i w dniach radości, w dniach świątecznych i dniach nowiu będziecie trąbić przy całopaleniach i przy krwawych ofiarach dziękczynnych; tak przypomnicie się swojemu Bogu. Jam jest Jahwe, wasz Bóg.

WĘDRÓWKA OD GÓR SYNAJU DO KADESZ: 10,11-12,16

Pierwsze dni pochodu

11

W dwudziestym dniu drugiego miesiąca, roku drugiego, uniósł się obłok znad Przybytku Świadectwa.

12

Wtedy synowie Izraela wyruszyli w pochód z pustyni Synaj. A obłok zatrzymał się na pustyni Paran.

13

Po raz pierwszy zatem rozwinęli [Izraelici] pochód w sposób zgodny z poleceniem Jahwe, wydanym za pośrednictwem Mojżesza.

14

Pierwsza ruszyła chorągiew obozu potomków Judy ze swymi zastępami; a wojskiem tym dowodził Nachszon, syn Amminadaba.

15

Hufcom pokolenia Issachara przewodził Netanel, syn Cuara.

16

Hufcom pokolenia Zebulona przewodził Eliab, syn Chelona.

17

Skoro tylko Przybytek został złożony, ruszyli synowie Gerszona i Merariego, niosąc ten Przybytek.

18

Potem ruszyła chorągiew obozu Rubena ze swymi zastępami; temu wojsku przewodził Elicur, syn Szedeura.

19

Wojskiem pokolenia Symeona dowodził Szelumiel, syn Curiszaddaja.

20

Wojsku pokolenia Gada przewodził Eljasaf, syn Deuela.

21

Następnie wyruszyli Kehatyci, niosący święte sprzęty. Zanim oni nadciągnęli, inni już ustawili Przybytek.

22

Potem ruszała chorągiew obozu Efraima ze swymi zastępami; temu wojsku przewodził Eliszama, syn Ammihuda.

23

Wojsku pokolenia Manassego przewodził Gamliel, syn Pedahcura.

24

Wojsku pokolenia Beniamina przewodził Abidan, syn Gidoniego.

25

Potem ruszała chorągiew obozu Dana tworzącego ze swymi zastępami tylną straż wszystkich obozów; temu wojsku przewodził Achiezer, syn Ammiszaddaja.

26

Wojsku pokolenia Aszera przewodził Pagiel, syn Okrana.

27

Wojsku pokolenia Neftalego przewodził Achira, syn Anana.

28

Taki był szyk pochodu Izraelitów, kiedy ciągnęli – zastęp po zastępie. I tak wyruszali.

29

Powiedział Mojżesz do Midianity Chobaba, syna Reuela, swego teścia: Ciągniemy na to miejsce, o którym rzekł Jahwe: „Dam je wam”. Chodź z nami, a wynagrodzimy ci to, bo Jahwe obiecał opiekę nad Izraelem.

30

On jednak odrzekł: Nie pójdę, lecz powrócę do swojego kraju, do rodzinnych stron.

31

Na to [Mojżesz] rzekł: Nie opuszczaj nas! Ponieważ wiesz, gdzie możemy obozować na pustyni, będziesz jak gdyby naszym okiem!

32

Jeżeli pójdziesz z nami, wynagrodzimy cię tym dobrem, którego użyczy nam Jahwe.

33

Wyruszyli zatem od góry Jahwe [i wędrowali] trzy dni. Podczas tych trzech dni Arka Przymierza Jahwe posuwała się przed nimi, aby im wskazać miejsce na odpoczynek.

34

Za dnia [unosił się] nad nimi obłok Jahwe, kiedy mieli wyruszać z obozu.

35

Gdy Arka ruszała w drogę, mówił Mojżesz: Powstań Jahwe! Niech się rozproszą Twoi nieprzyjaciele, Niech pierzchną ci, co Cię nienawidzą!

36

A kiedy [Arka] się zatrzymywała, mówił: Powracaj, Jahwe, Do mnogich szczepów Izraela!

Szemranie ludu

11
1

Zdarzyło się, że lud zaczął się gorzko uskarżać wobec Jahwe. Kiedy Jahwe to usłyszał, zapłonął gniewem. I ogień Jahwe wybuchł wśród nich i począł niszczyć krańce obozu.

2

Wołał więc lud do Mojżesza; Mojżesz wstawił się u Jahwe i ogień zgasł.

3

Nazwano więc to miejsce Tabera, bo tam rozgorzał wśród nich ogień Jahwe.

4

Pospólstwem znajdującym się pośród ludu owładnęło łakomstwo. Wówczas także i synowie Izraela na nowo podnieśli lament, mówiąc: Kto nas nakarmi mięsem?

5

Pamiętamy ryby, które za darmo jadaliśmy w Egipcie, i ogórki, melony, fasolę, cebulę i czosnek.

6

A teraz nasze gardło wysycha. Nie widzimy niczego innego prócz manny!

7

Manna zaś była podobna do nasienia kolendra, a swym wyglądem przypominała bdellium.

8

Ludzie rozchodzili się i zbierali ją, a potem mełli na żarnach albo tłukli w moździerzu, warzyli w kotle lub robili z niej placki. W smaku przypominała ona ciasto na oliwie.

9

Kiedy rosa opadała w nocy na obóz, spadała na niego także i manna.

10

Mojżesz słyszał, jak lud lamentuje w gronie swych bliskich, jak każdy [płacze] u wejścia do swego namiotu. Wtedy Jahwe zapłonął wielkim gniewem, a i Mojżeszowi to się nie podobało.

11

I rzekł Mojżesz do Jahwe: Dlaczego tak źle obchodzisz się ze swoim sługą? Dlaczego nie znalazłem łaski w Twych oczach, że złożyłeś na mnie brzemię całego tego ludu?

12

Czy to ja począłem cały ten lud, czym ja go urodził, że mówisz do mnie: „Jak mamka nosi niemowlę, tak ty przenieś go na swym łonie do tej ziemi, którą obiecałem jego ojcom!”

13

Skąd wezmę mięsa, aby dać całemu temu ludowi? Oto lamentują przy mnie: „Dajże nam mięsa do jedzenia!”

14

Ja sam nie mogę nosić całego tego ludu – za ciężki on na mnie.

15

Jeśli więc tak postępujesz ze mną, raczej zabij mnie, jeślim znalazł łaskę w Twych oczach, abym nie doznawał więcej udręki.

16

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Wybierz mi siedemdziesięciu mężów ze starszyzny Izraela, o których wiesz, że należą do grona osób szanowanych i mających władzę nad ludem. Przyprowadź ich do Namiotu Zjednoczenia i niech tam staną przy tobie.

17

Ja zejdę i tam przemówię do ciebie; potem wezmę część ducha, którego ty posiadasz, i dam go im, aby wraz z tobą dźwigali brzemię tego ludu, byś ty sam go już nie dźwigał.

18

Powiedz więc ludowi: Przygotujcie się na jutro, a będziecie jedli mięso. Płakaliście przecież przed Jahwe, mówiąc: „Kto nas nakarmi mięsem, bo lepiej nam było w Egipcie!” Jahwe da wam więc mięsa, abyście się nasycili.

19

Będziecie je jedli nie przez jeden dzień ani przez dwa, ani przez pięć, ani dziesięć czy dwadzieścia dni,

20

lecz przez cały miesiąc, aż będzie wam wychodziło gardłem i zupełnie wam obrzydnie – albowiem wzgardziliście Jahwe, który [mieszka] wśród was, i płakaliście przed Nim mówiąc: „Po cóż wyszliśmy z Egiptu!”

21

Mojżesz odparł: Lud, wśród którego przebywam, liczy 600 000 pieszych, a Ty mówisz: „Dam im mięsa, aby jedli przez cały miesiąc”.

22

Czy nabije się dla nich tyle owiec i wołów, aby im starczyło, albo zbierze się dla nich wszystkie ryby morza, ażeby mieli dosyć?

23

Jahwe jednak rzekł do Mojżesza: Czy ręka Jahwe za krótka? Ty zobaczysz teraz, czy słowa, które wyrzekłem do ciebie, wypełnią się czy też nie.

24

Mojżesz więc wyszedł i powtórzył ludowi słowa Jahwe. Potem zebrał siedemdziesięciu mężów spośród starszyzny ludu i ustawił ich dookoła Namiotu.

25

Wtedy Jahwe zstąpił w obłoku i rozmawiał z nim. Potem [Jahwe] wziął część ducha, którego posiadał Mojżesz, i dał go siedemdziesięciu starcom. A skoro tylko ten duch spoczął na nich, zaczęli prorokować. Później już im się to nigdy nie zdarzało.

26

Lecz w obozie pozostało dwóch mężów; jednemu było na imię Eldad, a drugiemu Medad. Na nich również spoczął ten duch, bo oni także należeli do wyznaczonych, choć nie udali się do Namiotu. Prorokowali więc w obozie.

27

Wtedy pewien chłopiec pobiegł, donosząc Mojżeszowi: Eldad i Medad prorokują w obozie!

28

A Jozue, syn Nuna, który służył Mojżeszowi od wczesnej młodości, odezwał się w te słowa: Mojżeszu, panie mój, powstrzymaj ich!

29

Lecz Mojżesz odpowiedział mu: Czy jesteś zazdrosny ze względu na mnie? Któżby to dał, aby cały lud Jahwe składał się z proroków, skoro Jahwe udzielił im swego ducha!

30

I Mojżesz powrócił do obozu wraz ze starszyzną Izraela.

31

A oto powiał wiatr zesłany przez Jahwe i sprowadził znad morza przepiórki. Rzucił je na obóz, na przestrzeni jednego dnia drogi z jednej i z drugiej strony wokoło obozu. Było ich na dwa łokcie nad ziemią.

32

Przez cały ten dzień, przez całą noc i jeszcze przez cały dzień następny lud wychodził, aby zbierać przepiórki. Ten, kto zebrał najmniej, miał dziesięć chomer. Ułożyli je sobie warstwami naokoło obozu.

33

Mieli jeszcze w zębach nie pogryzione mięso, gdy gniew Jahwe spadł na lud. Wtedy to Jahwe poraził lud bardzo ciężką plagą.

34

Temu miejscu nadano nazwę Kibrot ha-Taawa, bo tam pochowano ludzi, którzy ulegli łakomstwu.

35

Z Kibrot ha-Taawa wyruszył lud do Chacerot. W Chacerot zatrzymano się na postój.

Bunt Aarona i Mirtom

12
1

Miriam obmawiała z Aaronem Mojżesza z powodu kobiety etiopskiej, którą ten pojął za żonę.

2

Mówili oni: Czy Jahwe przemawiał tylko przez Mojżesza? Czy nie przemawiał także i przez nas? Jahwe usłyszał to.

3

A Mojżesz był człowiekiem skromniejszym niż ktokolwiek inny na świecie.

4

Nieoczekiwanie rzekł Jahwe do Mojżesza, Aarona i Miriam: Udajcie się we troje do Namiotu Zjednoczenia! I poszli wszyscy troje.

5

A Jahwe zstąpił w słupie obłoku i zatrzymał się przed wejściem do Namiotu. I zawezwał Aarona i Miriam. Kiedy zaś wystąpili oboje,

6

rzekł: – Posłuchajcie moich słów! Jeśli wśród was znajduje się prorok Jahwe, Ja daję mu się poznać w widzeniu, przemawiam do niego we śnie.

7

Nie tak [postępuję] ze swym sługą Mojżeszem! Jest on mężem zaufania w całym moim domu.

8

Przemawiam do niego z ust do ust i jawnie, a nie przez podobieństwo. On ogląda postać Jahwe. Dlaczegóż nie wahaliście się występować przeciw memu słudze Mojżeszowi?

9

I Jahwe zapłonął na nich gniewem. Odszedł więc,

10

a gdy tylko obłok oddalił się znad Namiotu, nagle Miriam pokryła się trądem białym jak śnieg. Aaron zwrócił się do Miriam – i ujrzał, że ona jest trędowata.

11

Aaron rzekł więc do Mojżesza: Panie mój! Proszę, nie obciążaj nas karą za grzech; za to, iż głupio postąpiliśmy, że zgrzeszyliśmy!

12

Niechże ona nie będzie jak martwy płód, który opuszczając łono rodzicielki ma już ciało w części zepsute.

13

Wtedy Mojżesz zawołał do Jahwe: Racz ją uzdrowić, o Boże!

14

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Gdyby to ojciec plunął jej w twarz, czy nie musiałaby płonąć wstydem siedem dni? Niechże więc przez siedem dni będzie zamknięta poza obozem. Potem zostanie przyjęta z powrotem.

15

Zamknięto więc Miriam poza obozem przez siedem dni. Lud zaś nie ruszał w pochód, dopóki Miriam nie została znowu przyjęta.

16

Następnie lud wyruszył z Chacerot i rozbił obóz na pustyni Paran.

POBYT W OAZIE KADESZ: 13,1-20,13

Wysłanie zwiadowców do Kanaanu

13
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Wyślij mężów, aby przebadali ziemię Kanaan, którą przeznaczam dla synów Izraela. Wyślijcie po jednym mężu z każdego pokolenia waszych ojców, i to same osoby znaczniejsze.

3

Mojżesz wysłał ich z pustyni Paran, jak mu to Jahwe nakazał; a wszyscy ci mężowie byli wodzami synów Izraela.

4

A oto ich imiona: Z pokolenia Rubena – Szammua, syn Zakkura.

5

Z pokolenia Symeona – Szafat, syn Choriego.

6

Z pokolenia Judy – Kaleb, syn Jefunnego.

7

Z pokolenia Issachara – Jigal, syn Józefa.

8

Z pokolenia Efraima – Hoszea, syn Nuna.

9

Z pokolenia Beniamina – Palti, syn Rafui.

10

Z pokolenia Zebulona – Gaddiel, syn Sodiego.

11

Z pokolenia Józefa, z linii Manassego – Gaddi, syn Susiego.

12

Z pokolenia Dana – Ammiel, syn Gemalliego.

13

Z pokolenia Aszera – Setur, syn Mikaela.

14

Z pokolenia Neftalego – Nachbi, syn Wafsiego.

15

Z pokolenia Gada – Geuel, syn Makiego.

16

Oto imiona mężów, których wysłał Mojżesz w celu poznania tej ziemi. A Hoszei, synowi Nuna, nadał Mojżesz imię Jozue.

17

Wysłał ich więc Mojżesz, aby zbadali ziemię Kanaan, mówiąc do nich: Idźcie przez Negeb i wejdźcie na góry.

18

Przyjrzyjcie się tej ziemi, jak ona wygląda, i czy lud, który ją zamieszkuje, jest silny czy też słaby, nieliczny czy mnogi.

19

Zobaczcie też, jaka jest ta ziemia, którą on zamieszkuje, dobra czy zła! I jakie są miasta, w których mieszka; czy są to obozowiska, czy też twierdze?

20

Czy gleba tam żyzna, czy jałowa; czy rosną na niej drzewa, czy nie. A postępujcie sobie mężnie! Weźcie też trochę owoców z tej ziemi. A był to właśnie okres dojrzewania winogron.

21

Poszli więc i badali kraj od pustyni Cin po Rechob w kierunku Chamat.

22

[Naprzód] weszli do Negebu i doszli aż do Chebronu; tam mieszkali Achiman, Szeszaj i Talmaj, potomkowie Anaka. (A Chebron zbudowano siedem lat przed zbudowaniem Coan w Egipcie).

23

Dotarli aż do doliny Eszkol; tam ucięli latorośl z jednym gronem winnym i nieśli ją we dwóch na drążku; wzięli także nieco owoców granatowca i trochę fig.

24

A miejscowość ta nosi nazwę „dolina Eszkol” właśnie z powodu grona winnego, które tam ucięli synowie Izraela.

25

Po upływie czterdziestu dni powrócili, po poznaniu kraju.

26

Szli więc i dotarli do Mojżesza, Aarona i całej społeczności Izraelitów w Kadesz, na pustyni Paran. Zdając sprawę im i całej społeczności, pokazali też owoce tego kraju.

27

Opowiadając mu tak mówili: Weszliśmy do ziemi, do której nas wysłałeś. Rzeczywiście opływa ona w mleko i miód; a oto i jej owoce!

28

Jednakże lud, który mieszka w tej ziemi, jest silny, a miasta są warowne i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również potomków Anaka.

29

Amalekici mieszkają w południowej części kraju, a Chittyci, Jebuzyci i Amoryci mieszkają w górach. Nad morzem zaś i nad Jordanem mieszkają Kanaanici.

30

Kaleb uspokajał lud [szemrzący] przeciw Mojżeszowi, mówiąc: Ruszajmy więc i bierzmy tę ziemię w posiadanie, bo z pewnością potrafimy nią zawładnąć!

31

Ale mężowie, którzy chodzili z nim na zwiady, powiedzieli: Nie możemy wyruszać przeciw temu ludowi, bo jest on silniejszy od nas!

32

I rozpuścili wśród Izraelitów przesadne wieści o ziemi, którą poznali: Kraj, przez który wędrowaliśmy, aby go zbadać, to kraj wyniszczający swoich mieszkańców. Wszystek zaś lud, który widzieliśmy, to ludzie rośli.

33

Widzieliśmy tam i olbrzymów (bo potomkowie Anaka należą do olbrzymów); sami sobie wydawaliśmy się szarańczą i takimi byliśmy też w ich oczach.

14
1

Wtedy wzburzyło się całe zgromadzenie. Krzyczeli w głos i lud płakał przez tę noc.

2

Wszyscy Izraelici poczęli wysuwać zarzuty przeciw Mojżeszowi i Aaronowi. Całe zgromadzenie odezwało się do nich: Bodajbyśmy byli pomarli w ziemi egipskiej albo też powymierali na tej pustyni!

3

Po co Jahwe wiedzie nas do tego kraju? Abyśmy padli od miecza? Aby nasze żony i dziatki stały się łupem? Czyż nie lepiej byłoby nam wrócić do Egiptu?

4

I mówili jeden do drugiego: Ustanówmy sobie wodza i wracajmy do Egiptu!

5

Wtedy Mojżesz i Aaron padli na twarz w obecności całego zgromadzenia Izraelitów.

6

Jozue zaś, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego, [dwaj] spośród tych, którzy badali ziemię [Kanaan], rozdarli swe szaty

7

i tak przemówili do całej społeczności Izraelitów: Kraj, po którym wędrowaliśmy, aby go poznać, jest krajem wspaniałym!

8

Jeśli Jahwe będzie nam sprzyjać, wprowadzi nas do tego kraju i da nam tę ziemię mlekiem i miodem płynącą.

9

Tylko nie buntujcie się przeciw Jahwe! A nie lękajcie się ludu tej ziemi, bo oni [staną się] naszym łupem. Obrońca ich odstąpi od nich, a z nami jest Jahwe. Nie lękajcie się ich!

10

Lecz całe zgromadzenie wołało, by ich ukamienować. Wtem Chwała Jahwe objawiła się w Namiocie Zjednoczenia wobec wszystkich Izraelitów,

11

a Jahwe przemówił do Mojżesza: Jak długo jeszcze lud ten będzie mnie lekceważył i nie będzie mi ufał pomimo wszystkich znaków, które zdziałałem wśród niego?

12

Dotknę go więc zarazą i wygubię, a z ciebie samego wyprowadzę naród większy i potężniejszy niż tamten.

13

Mojżesz jednak rzekł do Jahwe: Egipcjanie słyszeli, że swoją mocą spośród nich wywiodłeś ten lud,

14

i opowiedzieli o tym mieszkańcom tej ziemi. Ci natomiast słyszeli, że Ty, Jahwe, przebywasz wśród tego ludu, że ukazałeś się [mu] oko w oko, Ty, Jahwe. [Słyszeli], że Twój obłok zawisa nad nimi i że w słupie obłoku kroczysz przed nimi za dnia, a w nocy w słupie ognia.

15

Gdybyś więc miał wygubić ten lud do ostatniego męża, wtedy narody, które słyszały wieści o Tobie, będą mówiły:

16

„Jahwe nie mógł wprowadzić tego ludu do ziemi, którą im uroczyście obiecał, i dlatego wytracił ich na pustyni”.

17

Niech zatem teraz pokaże się moc Twoja, mój Panie, jak to zapowiedziałeś:

18

„Jahwe jest nieskory do gniewu, a pełen miłosierdzia. On darowuje winę i krzywdę, choć nie zostawia ich bez kary, dochodząc winy ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia”.

19

Odpuść więc winę tego ludu według wielkiego Twego miłosierdzia, podobnie jak znosiłeś wykroczenia tego ludu od Egiptu aż do tej chwili.

20

Na to Jahwe rzekł: Na słowo twoje – odpuszczam!

21

Wszakże jak prawdą jest, że Ja żyję, i że cała ziemia pełna jest chwały Jahwe,

22

tak ci wszyscy ludzie, którzy widzieli moją chwałę i moje znaki – których dokonałem w Egipcie i na pustyni – a narażali się [na mój gniew] już po dziesięćkroć, i głosu mego nie słuchali,

23

nie ujrzą tej ziemi, którą uroczyście obiecałem ich ojcom. Nie ujrzy jej żaden z tych, co okazali mi lekceważenie.

24

Natomiast sługę mego Kaleba, w nagrodę za to, że okazał zupełnie inną postawę i był mi posłuszny bez reszty, wprowadzę do kraju, do którego już raz wszedł; jego potomstwo go odziedziczy.

25

Ponieważ zaś Amalekici i Kanaanici zamieszkują tę dolinę, przeto zawróćcie jutro i ciągnijcie na pustynię w kierunku morza Suf.

26

Jahwe przemówił do Mojżesza i Aarona:

27

Jak długo [mam znosić] tę niegodziwą społeczność, która szemrze przeciwko mnie? Słyszałem Ja dobrze szemranie synów Izraela zwrócone przeciwko mnie.

28

Powiedz im więc: Jak prawdą jest, że Ja żyję – zawyrokował Jahwe – i że to mówiliście do mnie, tak i Ja postąpię z wami:

29

zwłoki wasze legną na tej pustyni. Wszyscy objęci spisem, zgodnie z wykazem od dwudziestu lat i powyżej, to znaczy wy, co szemraliście przeciwko mnie,

30

nie wejdziecie do kraju, nad którym w przysiędze podniosłem swą rękę, aby was w nim osiedlić. Wyjątek będzie stanowił Kaleb, syn Jefunnego, i Jozue, syn Nuna.

31

Wasze dzieci jednak, o których mówiliście, że staną się łupem [wrogów], wprowadzę [do tego kraju]; one poznają zatem tę ziemię, którą wy sami pogardziliście.

32

Wasze zwłoki zaś legną na pustyni.

33

Synowie wasi natomiast będą pasterzami na tej pustyni przez czterdzieści lat, ponosząc skutki waszego przeniewierstwa aż do czasu, gdy wasze zwłoki zniszczeją na pustyni.

34

Odpowiednio do liczby dni czterdziestu, w ciągu których poznawaliście kraj [Kanaan], poniesiecie swoją karę: po roku za każdy dzień. Będzie to zatem czterdzieści lat. Tak to poznacie moją niełaskę.

35

Postanowiłem to Ja, Jahwe, i nie postąpię inaczej z całą tą niegodziwą społecznością ludzi, co się zmówili przeciwko mnie. Na tej pustyni wyginą, tutaj poumierają.

36

Mężowie, których Mojżesz wysłał dla poznania kraju – a którzy powróciwszy podburzyli przeciw niemu całą społeczność, rozpuszczając zatrważające wieści o tym kraju –

37

mężowie ci (rozpuszczający zatrważające wieści o kraju) poumierali przed Jahwe dotknięci plagą.

38

Jedynie Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego, pozostali przy życiu z tych mężów, którzy chodzili na poznanie kraju.

39

Gdy Mojżesz powtórzył te słowa wszystkim Izraelitom, lud bardzo się zasmucił.

40

Nazajutrz wstali wczesnym rankiem i ruszyli na szczyt góry, mówiąc: Jesteśmy gotowi iść na to miejsce, o którym mówił Jahwe. [Rozumiemy bowiem], że zgrzeszyliśmy.

41

Lecz Mojżesz rzekł: Dlaczego nie stosujecie się do rozkazu Jahwe? Wasze zamierzenie się nie powiedzie!

42

Nie idźcie, bo między wami nie ma Jahwe. Nie narażajcie się na ciosy ze strony waszych wrogów.

43

Amalekici i Kanaanici stoją tuż przed wami, polegniecie więc od ich miecza. Ponieważ odstąpiliście od Jahwe, zatem i Jahwe nie będzie was wspomagał.

44

Oni jednak uparli się, by iść na szczyt góry. Lecz ani Arka Przymierza Jahwe, ani i sam Mojżesz nie opuścili terenu obozu.

45

Wtedy to Amalekici i Kanaanici, mieszkający na tej górze, zeszli w dół i pobili ich, ścigając aż do Chormy.

Przepisy dotyczące ofiar

15
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Oznajmij synom Izraela: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą wam daję na zamieszkanie,

3

i będziecie palić ofiary na cześć Jahwe: całopalenie albo ofiarę krwawą jako wypełnienie ślubu, czy też jako dobrowolny dar lub złożoną z okazji waszych świąt ofiarę miłej Jahwe woni z bydła lub owiec,

4

wtedy ten, co składa swój dar dla Jahwe, winien złożyć jeszcze ofiarę z pokarmów: dziesiątą część [efy] wyborowej mąki, zmieszanej z czwartą częścią hinu oliwy;

5

ofiarę zaś z płynów – czwartą część hinu wina – masz dodawać przy całopaleniu, jak i przy ofierze z każdego baranka.

6

Natomiast przy ofierze z barana złożysz – jako ofiarę z pokarmów – dwie dziesiąte części [efy] wyborowej mąki, zmieszanej z trzecią częścią hinu oliwy,

7

oraz ofiarę z płynów – trzecią część hinu wina. Złożysz to Jahwe jako ofiarę miłej woni.

8

A jeśli będziesz składał młodego cielca na całopalenie albo inną ofiarę krwawą jako dopełnienie ślubu lub dziękczynienie dla Jahwe,

9

wtedy razem z tym młodym cielcem należy złożyć ofiarę z pokarmów: trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki zmieszanej z połową hinu oliwy.

10

Trzeba też złożyć jako ofiarę z płynów pół hinu wina. Oto ofiara spalona jako woń przyjemna dla Jahwe.

11

Tak trzeba postępować przy ofiarowaniu każdego wołu, każdego barana, jagnięcia czy koziołka.

12

Stosownie do liczby składanych przez was zwierząt będziecie tak czynić przy każdej sztuce.

13

Każdy tubylec postąpi w ten sposób, chcąc z tych zwierząt złożyć ofiarę spaloną jako woń przyjemną dla Jahwe.

14

Jeśli cudzoziemiec, który jest waszym gościem, lub też człowiek, który mieszka wśród was od dawien dawna, chciałby złożyć Jahwe ofiarę miłej woni, winien tak czynić, jak wy to czynicie.

15

Jedno tylko prawo będzie obowiązywało zarówno was, jak i obcych przybyszów. Będzie to wieczystym prawem i dla przyszłych pokoleń: wobec Jahwe obowiązuje cudzoziemca to samo, co was.

16

Takie samo prawo, ten sam nakaz będzie obowiązywał i was, i cudzoziemca przebywającego u was.

17

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

18

Oznajmij to synom Izraela: Kiedy już wejdziecie do ziemi, do której was wiodę,

19

i rozpoczniecie spożywać chleb tej ziemi, to [najprzód] winniście złożyć daninę dla Jahwe.

20

Jako pierwociny swego ciasta złóżcie placek na daninę. Macie ją złożyć jako daninę ze spichlerza.

21

Z pierwocin swego ciasta będziecie zatem składali Jahwe daninę przez wszystkie pokolenia.

22

Gdybyście zbłądzili i nie wypełnili tych wszystkich nakazów, które Jahwe obwieścił Mojżeszowi

23

(tego wszystkiego, co Jahwe wam polecił za pośrednictwem Mojżesza od dnia, w którym Jahwe wydał polecenie [dla was] i dla przyszłych pokoleń),

24

jeśli zatem przez nieuwagę społeczności popełniono takie wykroczenie, wówczas cała społeczność złoży jednego młodego cielca na całopalenie jako ofiarę woni miłej dla Jahwe, łącznie z ofiarą z pokarmów i wina, zgodnie z przepisem; ponadto jednego kozła na przebłaganie.

25

Wówczas kapłan dokona obrzędu zadośćuczynienia za całą społeczność synów Izraela, i wina będzie im darowana; to był bowiem błąd, oni zaś złożyli swój dar ofiarny, spalony dla Jahwe, jak i ofiarę przebłagania dla Jahwe za swój błąd.

26

I tak wina będzie darowana całej społeczności Izraelitów, a także i cudzoziemcowi przebywającemu pośród nich. Cały lud bowiem [dopuścił się tego] przez nieuwagę.

27

Jeżeli tylko jedna osoba zgrzeszy przez nieuwagę, wówczas jako ofiarę przebłagania złoży jednoroczne koźlę.

28

Kapłan zaś dokona obrzędu zadośćuczynienia za tę osobę, która przez nieuwagę dopuściła się grzechu wobec Jahwe; zadośćuczyni za nią, a wina będzie jej darowana.

29

Takie samo prawo – odnośnie do czynu dokonanego przez nieuwagę – będzie obowiązywało zarówno krajowca – Izraelitę, jak i cudzoziemca goszczącego u was.

30

Jeżeli ktokolwiek, krajowiec czy cudzoziemiec, dopuszcza się złego czynu rozmyślnie, znieważa on Jahwe. Taka osoba będzie wyłączona ze swego ludu.

31

Kto bowiem wzgardził słowem Jahwe i naruszył Jego nakazy, ten musi być wyłączony, bo na nim ciąży wina.

32

Kiedy Izraelici byli jeszcze na pustyni, spotkali pewnego razu człowieka, zbierającego drwa w dzień szabatu.

33

A więc, którzy go spotkali zbierającego drwa, zaprowadzili go przed Mojżesza, Aarona i całe zgromadzenie.

34

Oddano go pod straż, bo nie było jeszcze wiadomym, jak z nim postąpić.

35

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Ten człowiek musi ponieść śmierć! Cała społeczność obrzuci go kamieniami poza obozem.

36

Całe zgromadzenie wywiodło go zatem poza obóz i obrzuciło kamieniami. I umarł zgodnie z rozkazem, jaki Jahwe wydał Mojżeszowi.

37

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

38

Wydaj polecenie synom Izraela, aby sporządzali sobie frędzle na kraju swych płaszczy, z pokolenia w pokolenie; do każdej frędzli [umieszczonej] na kraju dodadzą sznurek z ciemnej purpury.

39

Będziecie więc nosili frędzle; spoglądając na nie będziecie sobie przypominali wszystkie nakazy Jahwe i będziecie je wypełniali. Nie dacie się uwieść pragnieniom serca i oczu, którym [tak łatwo] pozwalaliście się uwodzić.

40

Tak więc pamiętać będziecie i wypełniać wszystkie moje nakazy, i będziecie świętymi dla swego Boga.

41

Jam jest Jahwe, wasz Bóg, który was wywiódł z ziemi egipskiej, aby być waszym Bogiem. Jam jest Jahwe, wasz Bóg!

Bunt Koracha, Datana i Abirama

16
1

Korach, syn Jishara a wnuk Kehata syna Lewiego, dobrał sobie Datana i Abirama, synów Eliaba, oraz Ona, syna Peleta a wnuka Rubena.

2

Oni to powstali przeciw Mojżeszowi, a wraz z nimi dwustu pięćdziesięciu innych mężów izraelskich, książąt rodowych powoływanych do rady, ludzi znamienitych.

3

Zebrali się oni przeciw Mojżeszowi i Aaronowi i powiedzieli do nich: Dość waszych [rządów]! Przecież cała ta społeczność, wszyscy oni są święci i Jahwe przebywa między nimi. Dlaczego więc wynosicie się ponad zgromadzenie Jahwe?

4

Kiedy Mojżesz to usłyszał, padł na twarz.

5

Potem przemówił do Koracha i całej jego gromady: Jutro rano Jahwe da poznać, kto do Niego należy, kto jest święty, tego dopuści On do siebie. Kogo bowiem wybrał sobie, tego [tylko] dopuści do siebie.

6

Zróbcie zatem tak: Ty, Korachu, z całą swoją gromadą weźcie kadzielnice

7

i nałóżcie do nich ognia. Potem wsypcie go na to kadzidło, jutro, przed Jahwe. Świętym zaś będzie ten mąż, którego wybierze Jahwe. Niech to wam wystarczy, synowie Lewiego!

8

I mówił Mojżesz do Koracha: Słuchajcież, synowie Lewiego!

9

Czy to wam mało, że Bóg Izraela wyłączył was ze społeczności izraelskiej? Że dopuścił was do siebie, abyście sprawowali służbę przy Przybytku Jahwe i stawali przed narodem, pełniąc urząd w jego imieniu?

10

Dopuścił ciebie, a wraz z tobą wszystkich twych braci – Lewitów, a wy jeszcze domagacie się kapłaństwa?

11

Tak, bo knujecie spisek przeciw Jahwe, ty sam i cała twoja gromada. Bo czymże jest Aaron, że szemrzecie na niego?

12

Mojżesz kazał przywołać Datana i Abirama, synów Eliaba, ale ci odpowiedzieli: Nie przyjdziemy!

13

Czy mało tego, że wywiodłeś nas z ziemi mlekiem i miodem płynącej, aby wytracić nas na tej pustyni? Jeszcze chcesz do woli rządzić nami?

14

Przecież nie wprowadziłeś nas do ziemi mlekiem i miodem płynącej ani nie dałeś nam w posiadanie pól i winnic. Czy chcesz tym ludziom zaślepić oczy? My nie przyjdziemy!

15

Rozgniewało to bardzo Mojżesza, który zwrócił się do Jahwe: Nie bacz na ich ofiarę! Ja nie wziąłem od nich nawet osła, nie skrzywdziłem też nikogo z nich.

16

I rzekł Mojżesz do Koracha: Ty i cała gromada stawcie się jutro przed Jahwe: ty, oni i Aaron.

17

Każdy z was weźmie swoją kadzielnicę. Potem wsypiecie do niej kadzidła i złożycie w ofierze przed Jahwe; każdy [ofiaruje] swą kadzielnicę, razem dwieście pięćdziesiąt kadzielnic. Tak ty, jak i Aaron, przyniesiecie każdy swoją własną kadzielnicę.

18

Każdy wziął tedy swoją kadzielnicę. Włożyli do nich ogień, nasypali na to kadzidła i stanęli przed wejściem do Namiotu Zjednoczenia. Także Mojżesz i Aaron [tak zrobili].

19

Kiedy Korach zebrał przeciw nim całą gromadę przy wejściu do Namiotu Zjednoczenia, wtedy Chwała Jahwe ukazała się całej gromadzie.

20

Jahwe zaś przemówił do Mojżesza i Aarona:

21

Odłączcie się od tej gromady, bo wytracę ich w jednej chwili!

22

Oni jednak upadli na twarz i rzekli: Boże, Władco tchnienia [ożywiającego] wszelkie ciało! Zgrzeszył jeden człowiek, a Ty się gniewasz na tę całą gromadę?

23

Lecz Jahwe rzekł do Mojżesza:

24

Rozkaż tej gromadzie: Oddalcie się poza obręb mieszkania Koracha, Datana i Abirama.

25

Mojżesz udał się zatem do Datana i Abirama, a za nim poszła starszyzna izraelska.

26

I przemówił do zgromadzenia: Odstąpcie od namiotów tych niegodziwych ludzi! Nie dotykajcie niczego, co należy do nich, abyście nie zostali zgubieni z powodu wszystkich ich grzechów.

27

Wtedy odstąpili ze wszystkich stron od mieszkania Koracha, Datana i Abirama. Datan zaś i Abiram wyszli i stanęli u wejścia do namiotów razem ze swymi żonami, synami i dziatwą.

28

I rzekł Mojżesz: Po tym poznacie, że to Jahwe mnie posłał, aby dokonać tych wszystkich dzieł, i że nie działam samowolnie:

29

Jeżeli ci ludzie poumierają naturalną śmiercią, tak że dopełni się na nich tylko przeznaczenie wszystkich ludzi, to Jahwe mnie nie posłał.

30

Ale jeżeli Jahwe wywoła takie zjawisko, że ziemia się otworzy i pochłonie ich i to wszystko, co do nich należy, gdy więc żywcem zstąpią do grobu, wtedy poznacie, iż ci ludzie ubliżyli Jahwe.

31

Skoro tylko skończył tę przemowę, pękła ziemia pod nimi.

32

Rozwarła się więc ziemia i pochłonęła ich wraz z rodzinami, wszystkich ludzi Koracha i cały dobytek.

33

Oni więc żywcem zstąpili do grobu razem z całym swym mieniem. Potem ziemia zamknęła się nad nimi i tak zniknęli spośród zgromadzenia.

34

Na ich krzyk wszyscy Izraelici, którzy stali wokół nich, pouciekali, bo mówili do siebie: „Żeby i nas ziemia nie pochłonęła!”

35

Potem spadł ogień od Jahwe i pozabijał tych dwustu pięćdziesięciu mężów, którzy ofiarowali kadzidło.

17
1

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

2

Powiedz Eleazarowi, synowi kapłana Aarona, ażeby pozbierał kadzielnice z pogorzeliska. Ogień zaś odrzuć daleko. Ponieważ zostały poświęcone

3

kadzielnice tych, co grzechy przypłacili swym życiem, należy z nich zrobić kute blachy na pokrycie ołtarza. Przyniesiono je przed oblicze Jahwe i poświęcono, niechże więc będą znakiem [ostrzegawczym] dla synów Izraela.

4

Wtedy kapłan Eleazar zebrał te miedziane kadzielnice, które przynieśli byli mężowie zabici ogniem. Przekuto je na pokrycie ołtarza,

5

na przypomnienie synom Izraela, ażeby do palenia kadzidła przed Jahwe nie przystępował nikt niepowołany, nie pochodzący z rodu Aarona, i żeby nie podzielił losu Koracha i jego gromady – co mu zapowiedział Jahwe za pośrednictwem Mojżesza.

Ponowne szemranie ludu – laska Aarona

6

Nazajutrz cała społeczność Izraelitów szemrała przeciw Mojżeszowi i Aaronowi: Spowodowaliście śmierć ludu Jahwe!

7

Kiedy ta społeczność poczęła się gromadzić przeciw Mojżeszowi i Aaronowi, zwrócili się oni ku Namiotowi Zjednoczenia. A oto okrył go obłok, ukazała się Chwała Jahwe.

8

Wtedy Mojżesz i Aaron udali się przed Namiot Zjednoczenia,

9

a Jahwe przemówił do Mojżesza:

10

Odłączcie się od tego zgromadzenia, a zgładzę ich w jednej chwili! Wówczas oni upadli na twarz,

11

a Mojżesz rzekł do Aarona: Weź kadzielnicę, włóż do niej ognia z ołtarza, nasyp kadzidła i idź czym prędzej do tego tłumu. Dokonaj obrzędu zadośćuczynienia za nich, bo już Jahwe wydał wyrok gniewu, zaczęła się plaga!

12

Wziął więc Aaron to wszystko, co polecił Mojżesz, i wpadł do środka tłumu; a plaga już zaczęła się szerzyć wśród ludu. Wsypał zatem kadzidła i dokonał zadośćuczynienia za lud.

13

Gdy stanął między umierającymi i żywymi, klęska została powstrzymana.

14

Jednakże tych, co poumierali od tej klęski, było 14 700 osób, nie licząc zmarłych z powodu Koracha.

15

Potem Aaron wrócił do Mojżesza, przed wejście do Namiotu Zjednoczenia. Klęska została powstrzymana.

16

Jahwe rzekł do Mojżesza:

17

Przemów do synów Izraela, a następnie weź po jednej lasce od każdego pokolenia, od wszystkich naczelników ich rodów, razem dwanaście lasek. Imię każdego wypiszesz na jego lasce.

18

Na lasce Lewiego wypiszesz imię Aarona, bo tylko jedna laska przypada na przywódcę domu rodowego.

19

Złożysz je w Namiocie Zjednoczenia przed Świadectwem, tam gdzie się wam objawiam.

20

I zakwitnie laska tego, kogo wybiorę. W ten sposób odrzucę od siebie szemranie synów Izraela, które zwrócili przeciw wam.

21

Mojżesz przemówił zatem do Izraelitów. Wtedy wszyscy naczelnicy dali mu od siebie po lasce, według swoich pokoleń, razem dwanaście lasek; wśród nich była też laska Aarona.

22

Laski te Mojżesz złożył przed Jahwe, w Namiocie Świadectwa.

23

Kiedy nazajutrz wszedł Mojżesz do Namiotu Świadectwa, okazało się, że zakwitła laska Aarona z pokolenia Lewiego: wypuściła pączki, wydała kwiat i dojrzały na niej migdały.

24

Wszystkie te laski wyniósł Mojżesz sprzed oblicza Jahwe do wszystkich Izraelitów. Ci przyjrzeli się [im], po czym każdy zabrał swoją laskę.

25

I rzekł Jahwe do Mojżesza: Odnieś laskę Aarona przed [Arkę] Świadectwa, aby została zachowana jako znak dla buntowników, i połóż kres ich szemraniu przeciwko mnie, aby nie pomarli.

26

I Mojżesz wykonał to zgodnie z poleceniem Jahwe.

27

Izraelici zaś mówili do Mojżesza: My konamy, giniemy wszyscy, giniemy!

28

Ktokolwiek tylko zbliży się do Przybytku Jahwe, umiera. Czy mamy do szczętu wyginąć?

Obowiązki i prawa kapłanów i lewitów

18
1

I rzekł Jahwe do Aarona: Ty, synowie twoi i [cały] twój ród wraz z tobą poniesiecie odpowiedzialność za nieprawości [popełnione] przeciw Sanktuarium. Ty również wraz ze swymi synami poniesiecie odpowiedzialność za wykroczenie w waszej służbie kapłańskiej.

2

Dozwól też twoim braciom z pokolenia Lewiego, z rodu twego ojca, zbliżyć się razem z tobą. Niech przyłączą się do ciebie i usługują ci, gdy ze swymi synami będziesz [pełnił służbę] przed Namiotem Świadectwa.

3

Będą pełnili służbę przy tobie i przy całym Namiocie. Nie mają się jednak zbliżać do świętych sprzętów ani przystępować do ołtarza, aby nie poumierali, tak oni, jak i wy.

4

Mają więc przyłączyć się do ciebie i pełnić służbę przy Namiocie Zjednoczenia, [wykonując] każdą pracę przy tym Namiocie. Niech żaden obcy nie zbliża się do was.

5

Tylko wy zatem będziecie pełnić służbę przy miejscu Świętym i przy ołtarzu, a wówczas nie spadnie już gniew [Boży] na synów Izraela.

6

Otom Ja wybrał braci waszych, Lewitów, spomiędzy synów Izraela, jako dar dla was; oni są [więc] oddani Jahwe, aby wykonywać służbę przy Namiocie Zjednoczenia.

7

Ty zaś a wraz z tobą synowie twoi przestrzegajcie swych obowiązków kapłańskich we wszystkim, co dotyczy ołtarza i miejsca przed zasłoną. Pełnijcie zatem służbę, [bo] Ja sam powierzam wam w darze służbę kapłaństwa waszego. Gdyby jednak jakiś obcy człowiek [do niej] przystąpił, musi umrzeć.

8

I przemówił Jahwe do Aarona: Oto powierzam ci pieczę nad daninami [złożonymi] dla mnie. Wszystkie święte daniny synów Izraela na mocy namaszczenia oddaję tobie i twoim synom wieczystym prawem.

9

A zatem z rzeczy najbardziej poświęconych – z wyjątkiem tych przeznaczonych na spalenie – będzie należał do ciebie każdy ich dar, zarówno z okazji wszelkich ich ofiar z pokarmów, jak i ofiar przebłagalnych i zadośćuczynnych, które mi złożą. Będą to rzeczy najświętsze [przeznaczone] dla ciebie i synów twoich.

10

Będziecie to jadali w miejscu Najświętszym; wszyscy mężczyźni mogą to spożywać. Będzie to dla ciebie rzeczą świętą.

11

Do ciebie będzie [też] należał dar ich ofiar, wzniesionych obrzędowo [ku Jahwe] przez synów Izraela. Daję je tobie i twoim synom i córkom, żyjącym przy tobie, jako wieczyste prawo. Może je spożywać każdy człowiek czysty w twoim domu.

12

Wszystko, co najlepsze z oliwy i co najlepsze z moszczu i zboża, [to znaczy] pierwociny, które składają Jahwe, jest oddane tobie.

13

Pierwociny, które przynoszą dla Jahwe ze wszystkiego, co rośnie w ich kraju, będą twoimi. Może je spożywać każdy człowiek czysty z twojego domu.

14

[Także i] to wszystko, co podlega prawu klątwy w Izraelu, będzie należało do ciebie.

15

Twoim będzie każde pierworodne z żywych stworzeń, które się składa w ofierze Jahwe, zarówno [pierworodny] człowiek, jak i zwierzę. Za pierworodnego człowieka jednak przyjmiesz okup; wykupisz też pierworodne zwierzę nieczyste.

16

Gdy minie miesiąc [od jego urodzenia], weźmiesz za nich jako okup po pięć syklów srebra według sykla wagi świątynnej, która wynosi dwadzieścia ger za sykl.

17

Nie masz jednak brać wykupu za pierworodne cielce, owce i kozy, bo one są poświęcone. Ich krwią pokropisz ołtarz, a tłuszcz ich spalisz w ogniu jako ofiarę miłej woni dla Jahwe.

18

Mięso ich przypadnie tobie: mostek z ofiary wzniesionej obrzędowo [ku Jahwe] i prawy udziec będą należały do ciebie.

19

Wszystkie święte daniny, które synowie Izraela będą składali dla Jahwe, oddaję wieczystym prawem tobie i twoim synom i córkom żyjącym przy tobie. Jest to wieczyste Przymierze soli wobec Jahwe dla ciebie i twego potomstwa z tobą.

20

I mówił Jahwe do Aarona: Nie będziesz posiadał dziedzictwa w ich kraju, nie będziesz miał swego działu między nimi. Ja sam jestem twoim działem i dziedzictwem pośród synów Izraela.

21

Synom Lewiego oddałem jako dziedzictwo wszystkie dziesięciny w Izraelu za służbę, którą pełnią przy Namiocie Zjednoczenia.

22

[Inni] synowie Izraela nie będą się już zbliżać do Namiotu Zjednoczenia, aby nie zaciągnąć grzechu, [za który grozi] śmierć.

23

Sami synowie Lewiego niech więc wypełniają służbę przy Namiocie Zjednoczenia i niech ponoszą odpowiedzialność: oto wieczyste prawo dla waszych pokoleń. A wśród Izraela nie będą oni posiadali dziedzictwa.

24

Ponieważ dziesięciny, które synowie Izraela składają jako dar dla Jahwe, oddałem w dziedzictwo synom Lewiego, dlatego zapowiedziałem im, że nie będą posiadali dziedzictwa pośród synów Izraela.

25

Jahwe przemówił do Mojżesza:

26

Oznajmij to lewitom: Kiedy będziecie przyjmować od synów Izraela dziesięciny, które od nich przeznaczyłem dla was jako własność dziedziczną, wówczas jako daninę dla Jahwe wyłączcie [z nich] dziesiątą część z tej dziesiątej części.

27

Ta wasza danina będzie więc poczytana za [daninę] zboża ze spichlerza albo nadmiaru z tłoczni.

28

A zatem także i wy będziecie składać dla Jahwe dar ofiarny ze wszystkich dziesięcin, które będziecie pobierać od synów Izraela. Daninę z nich należną Jahwe będziecie oddawać kapłanowi Aaronowi.

29

Ze wszystkich swoich dochodów wyłączcie pełną daninę dla Jahwe. Ze wszystkiego, co najlepsze, [wydzielicie] poświęcony dar.

30

Powiedz im [też]: Gdy wyłączycie z tego najlepszą część, wtedy [wam] lewitom będzie ona poczytana jakby plon ze spichlerza albo plon z tłoczni.

31

[Pozostałą część] będziecie mogli spożywać wszędzie, tak wy sami, jak i wasze rodziny; jest to bowiem dla was zapłata za służbę przy Namiocie Zjednoczenia.

32

Nie obciążycie się też żadnym grzechem, jeśli tylko wyłączycie z tego najlepszą część. Nie kalajcie więc ofiar świętych [składanych] przez synów Izraela, abyście nie pomarli.

Przygotowanie i zastosowanie wody oczyszczającej

19
1

Jahwe przemówił do Mojżesza i Aarona:

2

Oto ustawa Prawa, którą wydał Jahwe: Powiedz synom Izraela, ażeby dostarczyli ci czerwoną krowę, zdrową, bez żadnej wady cielesnej, na którą jeszcze nie włożono jarzma.

3

Oddajcie ją kapłanowi Eleazarowi. On każe ją wyprowadzić poza obóz i zabić w swojej obecności.

4

Potem kapłan Eleazar weźmie na palec trochę jej krwi i siedem razy pokropi nią w kierunku przedniej strony Namiotu Zjednoczenia.

5

I spalą tę krowę na jego oczach, spalą jej skórę, mięso i krew, aż do jej kału włącznie.

6

Następnie kapłan weźmie drewno cedrowe, hizop i trochę wełny karmazynowej i wrzuci w sam środek ognia spalającego krowę.

7

Kapłan wypierze [teraz] swoje odzienie i wykąpie się w wodzie, a potem pójdzie do obozu. Ale nieczystym pozostanie aż do wieczora.

8

Także i ten, który ją spali, wypierze w wodzie swoje odzienie i wykąpie się w wodzie. A nieczystym pozostanie do wieczora.

9

Człowiek czysty zbierze popiół tej krowy i złoży poza obozem na miejscu czystym. Będzie on przechowywany na użytek społeczności synów Izraela do [przyrządzania] wody oczyszczającej: jest to ofiara przebłagalna.

10

Ten człowiek, który zbierał popiół krowy, wypierze swe odzienie; nieczystym zaś będzie do wieczora. Synów Izraela oraz obcych, goszczących u nich, będzie obowiązywało takie wieczyste prawo:

11

Kto dotknie zmarłego, [to znaczy dotknie] jakichkolwiek zwłok ludzkich, będzie nieczysty przez siedem dni.

12

On powinien tą wodą oczyścić się z grzechu w dniu trzecim i siódmym, aby być czystym. Jeżeli zaś nie oczyści się z grzechu w dniu trzecim i siódmym, czystym nie będzie.

13

Kto zatem dotknie zmarłego (zwłok człowieka, który umarł), a nie oczyści się z grzechu, pokala Przybytek Jahwe; taki człowiek będzie wyłączony z Izraela. Ponieważ nie został pokropiony wodą oczyszczającą, pozostaje nieczysty. Jego nieczystość pozostaje jeszcze na nim.

14

A oto [inna] ustawa: Jeśli jakiś człowiek umrze w namiocie, wówczas każdy, kto wejdzie do tego namiotu, a także wszystko, co się znajduje w tym namiocie, będzie nieczyste przez siedem dni.

15

Również każde odkryte naczynie, nie mające pokrywy przytwierdzonej do niego sznurkiem, jest nieczyste.

16

Przez siedem dni nieczystym będzie ten, kto na polu dotknie [człowieka] poległego od miecza albo zmarłego, albo kości ludzkich lub też grobu.

17

Dla tak zanieczyszczonego człowieka wezmą popiołu ze spalonej ofiary przebłagania i w jakimś naczyniu zaleją go wodą źródlaną.

18

Potem człowiek rytualnie czysty weźmie hizop i umoczywszy go w tej wodzie pokropi namiot, wszystkie przedmioty i wszystkie osoby, które się tam znalazły, albo też [pokropi] tego, co dotknął kości, albo poległego, zmarłego czy wreszcie grobu.

19

Człowiek czysty pokropi zanieczyszczonego w dniu trzecim i siódmym i tak oczyści go z grzechu w dniu siódmym. I wypierze [człowiek nieczysty] swoje odzienie, wykąpie się też w wodzie i wieczorem będzie czysty.

20

Ale jeśli ktoś będzie nieczysty, a nie oczyści się z grzechu, taki człowiek będzie wykluczony ze społeczności, bo skalał Przybytek Jahwe: nie został pokropiony wodą oczyszczającą – jest nieczysty.

21

Takie będzie wieczyste prawo dla Izraelitów. A ten, kto będzie dokonywał pokropienia wodą oczyszczającą, wypierze swoje odzienie. Ten zaś, kto dotknie wody oczyszczającej, będzie nieczysty do wieczora.

22

Czegokolwiek dotknie człowiek nieczysty, stanie się nieczyste. Także i osoba dotykająca nieczystego będzie zanieczyszczona do wieczora.

Zdarzenie u wód Meriba

20
1

Cała społeczność synów Izraela przybyła na pustynię Cin w pierwszym miesiącu. I lud rozłożył się obozem w Kadesz. Tam właśnie zmarła Miriam i tam została pochowana.

2

A gdy rzesze nie miały wody, szemrano przeciw Mojżeszowi i Aaronowi.

3

Lud wadził się z Mojżeszem, wyrzekając: „Obyśmy byli raczej powymierali, gdy ginęli nasi bracia przed obliczem Jahwe!

4

Po cóż wywiedliście na pustynię tę społeczność Jahwe? Abyśmy tu wymarli wraz z naszą trzodą?

5

Po co wyprowadziliście nas z Egiptu? Aby nas doprowadzić do tego nędznego miejsca, gdzie nie ma ziarna ni figi, nie ma krzewu winnego ani granatu, [a nawet] brak wody do picia?”

6

Wtedy Mojżesz i Aaron opuścili zgromadzenie i udając się przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, upadli na twarz. A wówczas ukazała się im Chwała Jahwe.

7

I rzekł Jahwe do Mojżesza:

8

Weź laskę i razem ze swym bratem Aaronem zgromadź całą społeczność [synów Izraela]; potem na ich oczach przemówcie do skały, a ona da wodę. W ten sposób ze skały wydobędziesz dla nich wodę i napoisz tę gromadę i jej trzodę.

9

Wziął więc Mojżesz laskę sprzed oblicza Jahwe, jak mu to [Jahwe] nakazał.

10

Następnie Mojżesz z Aaronem zgromadzili lud przed skałą, a [Mojżesz] przemówił do nich: Słuchajcie, oporni ludzie! Czy z tej skały wydobędziemy dla was wodę?

11

I podniósł Mojżesz rękę, i dwukrotnie uderzył laską w skałę. A wtedy woda wypłynęła obficie; pił ją lud i jego trzoda.

12

Lecz Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Aarona: Ponieważ nie zaufaliście mi tak, aby uwielbić mnie w oczach synów Izraela, dlatego wy nie wprowadzicie tej społeczności do ziemi, którą wam daję.

13

To są właśnie „wody Meriba”, gdzie synowie Izraela wadzili się z Jahwe, a On objawił swą świętość wobec nich.

WĘDRÓWKA Z KADESZ DO ZAJORDANII: 20,14-25,18

Edomici nieżyczliwi Izraelowi

14

Z Kadesz wysłał Mojżesz posłów do króla Edomu: Tak mówi twój brat Izrael. Ty znasz całą niedolę, jaka nas spotkała.

15

Nasi ojcowie powędrowali do Egiptu i mieszkaliśmy w Egipcie przez długie lata; ale Egipcjanie dręczyli nas i ojców naszych.

16

My więc wołaliśmy do Jahwe, a On wysłuchał naszej skargi. I wysłał anioła, i wywiódł nas z Egiptu. Teraz znajdujemy się w Kadesz, w miejscowości leżącej na krańcach twego kraju.

17

Chcemy przejść przez twoją ziemię. Nie będziemy szli przez pola uprawne ani przez winnice i nie będziemy pili wody ze studzien. Będziemy maszerowali drogą królewską nie zbaczając ani w prawo, ani w lewo, dopóki nie przejdziemy przez twój kraj.

18

A Edom odpowiedział mu: Nie możesz przechodzić przez mój [kraj], gdyż w przeciwnym razie z mieczem, wyjdę naprzeciw ciebie!

19

Lecz Izraelici mówili mu: Pójdziemy utartą drogą, a jeśli będziemy pić twoją wodę – my i nasze stada – zapłacimy należną cenę. Idzie jedynie o to, aby wolno nam było przejść.

20

Lecz [Edom] odrzekł: Nie wolno ci przejść! I Edom wyruszył naprzeciw Izraelowi z licznym ludem, dobrze uzbrojonym.

21

W ten to sposób Edom odmówił Izraelowi pozwolenia na przejście przez swoją granicę. Izrael więc odstąpił od niego.

Śmierć Aarona

22

Izraelici wyruszyli z Kadesz i całą gromadą dotarli do góry Hor.

23

Wtedy Jahwe przemówił do Mojżesza i Aarona na górze Hor, nad granicą ziemi Edom:

24

Aaron zostanie przyłączony do swego ludu. Nie wejdzie on bowiem do ziemi, którą daję synom Izraela, ponieważ sprzeciwiliście się memu rozkazowi u wód Meriba.

25

Weź Aarona i syna jego Eleazara i zaprowadź ich na górę Hor.

26

Potem zdejmij z Aarona jego szaty i ubierz w nie syna jego Eleazara. Aaron zaś zostanie przyłączony [do swego ludu] – umrze tam.

27

Mojżesz wykonał to, co mu Jahwe polecił. Wstąpili więc na górę Hor na oczach całego ludu.

28

Mojżesz zdjął z Aarona jego szaty i ubrał w nie syna jego Eleazara. Aaron zaś umarł tam na szczycie góry. Potem Mojżesz wraz z Eleazarem zszedł z góry.

29

Wtedy cały lud zrozumiał, że Aaron skonał. Przez trzydzieści dni cały Izrael opłakiwał Aarona.

Zdobycie Chormy

21
1

Kananejski król Aradu mieszkający w Negebie usłyszał, że Izrael nadciąga drogą od Atarim. Stoczył więc potyczkę z Izraelem i wziął jeńców.

2

Wtedy Izrael złożył Jahwe taki ślub: „Jeżeli wydasz ten lud w moje ręce, rzucę klątwę na ich miasta”.

3

I wysłuchał Jahwe prośby Izraela, i wydał [mu] Kanaanitów. Wtedy [Izrael] rzucił klątwę na nich i na ich miasta, a miejscowości tej dał nazwę Chorma.

Wąż miedziany

4

Spod góry Hor wyruszyli w kierunku morza Suf, aby okrążyć kraj Edomitów. W czasie pochodu niecierpliwość owładnęła ludem.

5

I narzekał lud na Boga i na Mojżesza: Po co wywiedliście nas z Egiptu, abyśmy powymierali na tej pustyni. Nie ma chleba ani wody, a to nędzne jadło już się nam sprzykrzyło!

6

Wtedy Jahwe zesłał na lud węże jadowite. Pokąsały one lud, tak że pomarło wielu Izraelitów.

7

Lud pospieszył więc do Mojżesza, mówiąc: Zgrzeszyliśmy przez to, że wyrzekaliśmy na Jahwe i na ciebie. Błagaj Jahwe, aby oddalił od nas te węże! I pomodlił się Mojżesz za lud,

8

a Jahwe przemówił do niego: Wykonaj [węża] jadowitego i umieść go na palu. Kto ukąszony spojrzy na niego, będzie żył.

9

Wykonał więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na palu. Gdy zaś wąż ukąsił kogoś, a ten wejrzał na węża miedzianego, pozostawał przy życiu.

Wędrówka do Zajordanii

10

Synowie Izraela ruszyli dalej i rozbili obóz w Obot.

11

Potem wyruszyli z Obot i stanęli obozem na ruinach Abarim, na pustyni leżącej na wschód od Moabu.

12

Wyruszywszy stamtąd rozłożyli obozowisko nad potokiem Zered.

13

Stąd ruszyli dalej i rozbili obóz nad [rzeką] Arnon, tam gdzie na pustyni wypływa ona z kraju Amorytów. (Amon stanowi bowiem granicę Moabu – między Moabitami i Amorytami).

14

Dlatego właśnie powiedziano w Księdze Wojen Jahwe: […] Waheb w Sufa i potoki Arnonu,

15

i spadek potoków, który skręca ku osadzie Ar, a przylega do granic Moabu,

16

stamtąd do Beer. Jest to studnia, o której Jahwe powiedział Mojżeszowi: „Zbierz lud, a dam im wodę”.

17

Wtedy to Izrael zaśpiewał tę pieśń: Wzbieraj studnio! Śpiewajcie o niej!

18

To studnia, którą wykopali książęta, którą wydrążyli dostojnicy ludu berłem i swymi laskami. Z tej pustyni [Izrael wędrował] do Mattany,

19

z Mattany do Nachaliel, z Nachaliel do Bamot

20

a z Bamot do kotliny, która leży na nizinie Moabu przy wierzchołku Pisga, wznoszącym się nad pustkowiem.

Izrael zwycięża króla Amorytów Sichona

21

Izrael wyprawił posłów do króla Amorytów Sichona z propozycją:

22

„Chcę przejść przez twój kraj. Nie zboczymy na pola ani do winnic, nie będziemy [też] pili wody ze studzien. Będziemy szli drogą królewską do czasu, aż przejdziemy przez twój kraj”.

23

Lecz Sichon nie pozwolił Izraelowi przejść przez swój kraj. Zebrał bowiem Sichon cały swój lud i wyruszył naprzeciw Izraela na pustynię, a kiedy dotarł do Jahca, wszczął walkę z Izraelem.

24

Izrael rozgromił go jednak mieczem i zawładnął jego ziemią od Arnonu aż do Jabboku, [to znaczy] aż do [granic] Ammonitów, gdyż silna była granica Ammonitów.

25

Izrael zdobył wszystkie te miasta i [następnie] osiadł we wszystkich miastach Amorytów, tak w Cheszbonie, jak i okolicznych miejscowościach.

26

Cheszbon był bowiem miastem [stołecznym] Sichona, króla Amorytów; to on właśnie wojował z poprzednim królem Moabu i zabrał mu cały kraj aż po Arnon.

27

Dlatego to nucą pieśniarze: Przyjdźcie do Cheszbon! Niech się dźwiga i umacnia miasto Sichona!

28

Bo ogień wyszedł z Cheszbonu, płomień z twierdzy Sichona, i zniszczył Ar-Moab, Baalów z wyżyn Arnonu.

29

Biada ci, Moabie! Zginąłeś, ludu Kemosza! Synów swych wydał [Kemosz] na tułaczkę, a córki – w niewolę Sichonowi, władcy Amorytów.

30

My zaś wywróciliśmy te miasta, zniszczał Cheszbon aż do Dibonu. Zburzyliśmy [miasta] do Nofach, które leży w pobliżu Medeby.

31

Tak to Izrael osiadł w ziemi Amorytów.

32

Mojżesz wysłał też zwiadowców do Jazer, i zdobyli [je wraz z] przyległymi miejscowościami. A mieszkających tam Amorytów wypędził.

Izrael zwycięża Oga, króla Baszanu

33

Potem [Izraelici] zmienili kierunek pochodu i pociągnęli drogą do Baszanu. Wówczas wystąpił przeciw nim Og, władca Baszanu. Wraz z całym swoim ludem wystąpił do bitwy pod Edrei.

34

I rzekł Jahwe do Mojżesza: Nie lękaj się go, gdyż w twoje ręce oddaję jego samego, cały jego naród i kraj. Postąpisz z nim tak, jak z królem Amorytów Sichonem, który zasiadał w Cheszbonie.

35

I pobili go [Izraelici] a także i jego synów, i cały jego lud, tak że zupełnie nikt nie ocalał; i zawładnęli jego ziemią.

22
1

Potem wyruszyli Izraelici dalej i stanęli obozem w stepach Moabu za Jordanem, naprzeciw Jerycha.

Balaam wezwany przez Balaka

2

Balak, syn Cippora, widział wszystko, co Izrael uczynił Amorytom.

3

I Moabici zlękli się bardzo tego ludu, tak licznego; Moabem owładnął lęk przed synami Izraela.

4

Rzekli więc Moabici do starszyzny Midianitów: „Ten tłum pożre teraz wszystko wokół nas, jak wół pożera ziele polne”. A Balak, syn Cippora, będący podówczas królem Moabu,

5

wyprawił posłów do Balaama, syna Beora, do Petor leżącego nad Rzeką, do ziemi Ammawitów, ażeby go wezwać, przekazując te słowa: Oto lud jakiś wyszedł z Egiptu. Już obsiadł ziemię jak okiem sięgnąć, a rozłożył się naprzeciw mnie.

6

Przybądź więc zaraz i przeklnij mi ten lud, bo jest on potężniejszy ode mnie. Może wtedy zdołam go pokonać i wypędzić z tego kraju. Wiem ja bowiem, że ten, kogo ty błogosławisz, jest błogosławiony, a którego przeklinasz – przeklęty.

7

Starsi spośród Moabitów i Midianitów udali się zatem w drogę, zaopatrzeni w podarki. Gdy przybyli do Balaama, powtórzyli mu życzenia Balaka.

8

On zaś powiedział im: Spędźcie tutaj tę noc, a dam wam taką odpowiedź, jakiej udzieli mi Jahwe. Książęta moabscy pozostali więc u Balaama.

9

A Bóg przyszedł do Balaama i zapytał: Co to za ludzie są u ciebie?

10

Balaam odpowiedział Bogu: Król Moabitów Balak, syn Cippora, przysłał [ich] do mnie [ze słowami]:

11

„Ten lud, który wyszedł z Egiptu, obsiadł ziemię jak okiem sięgnąć. Przyjdź zaraz i złorzecz mu w moim imieniu. Może wtedy zdołam go pobić i wypędzić”.

12

Ale Bóg rzekł do Balaama: Nie idź z nimi i nie przeklinaj tego ludu, bo on jest błogosławiony.

13

Rano Balaam wstał i powiedział do książąt Balaka: Idźcie do swego kraju, bo Jahwe nie pozwala mi iść z wami.

14

Książęta moabscy zebrali się więc, a przybywszy do Balaka, powiedzieli: Balaam nie chciał iść z nami.

15

Wtedy Balak ponownie wysłał książąt, jeszcze liczniejszych i znamienitszych od tych [pierwszych].

16

Przybyli oni do Balaama i przemówili do niego: Balak, syn Cippora, rzecze: „Nie wzbraniaj się przybyć do mnie!

17

Ja wynagrodzę cię sowicie i zrobię wszystko, co mi rozkażesz. Tylko przybądź i przeklnij mi ten lud”.

18

Odpowiadając, rzekł Balaam do sług Balaka: Choćby mi Balak darował swój dom pełen srebra i złota, nie mógłbym przekroczyć rozkazu Jahwe, mego Boga, ani w rzeczy małej, ani w wielkiej.

19

Ale zostańcie tutaj jeszcze przez tę noc, a dowiem się, co Jahwe tym razem mi powie.

20

W nocy przyszedł Bóg do Balaama i powiedział mu: Skoro ci ludzie przybyli, aby cię wezwać, przygotuj się i idź z nimi. Tylko to jednak wolno ci uczynić, co ci polecę.

21

Rano Balaam wstał, osiodłał swoją oślicę i podążył z książętami moabskimi.

22

Jahwe zapłonął gniewem [na to], że on podążył, i anioł Jahwe ustawił się na drodze, aby mu zagrodzić przejście. On zaś jechał na swojej oślicy, a towarzyszyli mu dwaj słudzy.

23

Kiedy oślica ujrzała anioła Jahwe, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręce, skręciła z drogi i poszła polem. Wtedy Balaam zaczął bić oślicę, aby ją sprowadzić na drogę.

24

Anioł Jahwe stanął wówczas w parowie między winnicami, gdzie z obu stron wznosił się mur.

25

Kiedy oślica ujrzała anioła Jahwe, przywarła do ściany, przypierając do niej nogę Balaama. On więc bił ją ponownie.

26

Anioł Jahwe odszedł dalej i stanął w miejscu tak ciasnym, że nie było sposobu wyminąć go ani z prawej, ani z lewej strony.

27

Wtedy oślica na widok anioła Jahwe położyła się pod Balaamem. A Balaam zawrzał gniewem i zaczął kijem okładać oślicę.

28

Jednak Jahwe otworzył usta oślicy, która przemówiła do Balaama: Co ci zrobiłam, że już trzeci raz mnie bijesz?

29

Balaam odpowiedział oślicy: Ponieważ drwisz sobie ze mnie! Gdybym miał miecz pod ręką, już bym cię był zabił!

30

Ale oślica rzekła do Balaama: Czy nie jestem twoją oślicą, na której jeździsz już od dawna aż po dzień dzisiejszy? Czy miałam zwyczaj zachowywać się w ten sposób wobec ciebie? On odpowiedział: Nie!

31

Wtedy Jahwe odsłonił oczy Balaama: kiedy ten ujrzał anioła Jahwe stojącego na drodze, z obnażonym mieczem w ręce, pokłonił się i padł na twarz.

32

I przemówił anioł Jahwe do niego: Czemu już po raz trzeci biłeś swoją oślicę? Przecież to ja wyszedłem, aby zagrodzić przejście, bo [twoja] droga jest przeciwna mojej woli.

33

Oślica widziała mnie i ustępowała przede mną trzykrotnie. Gdyby była nie ustąpiła przede mną, już bym cię był zabił, a ją pozostawił przy życiu.

34

Wtedy Balaam rzekł do anioła Jahwe: Zgrzeszyłem, ale nie wiedziałem, że ty zastąpiłeś mi drogę. Jeśli więc [moją podróż] uważasz za złą, to zawrócę.

35

Lecz anioł Jahwe odpowiedział Balaamowi: Jedź z tymi ludźmi. Ale to tylko wolno ci mówić, co ja ci powiem. I odjechał Balaam z książętami Balaka.

36

A kiedy Balak usłyszał, że Balaam przybywa, wyruszył na jego spotkanie do Ir-Moab leżącego na granicy, nad Arnonem, na samej linii granicznej.

37

I Balak tak przemówił do Balaama: Już tyle razy posyłałem do ciebie, wzywając cię. Czemu nie przybyłeś do mnie? Czyżbym nie był w stanie wynagrodzić cię?

38

Balaam odrzekł Balakowi: Oto już przyszedłem do ciebie. Ale czy cokolwiek [sam] mogę powiedzieć? Będę mówił to, co Bóg włoży mi w usta.

39

Poszedł więc Balaam z Balakiem, i przyszli do Kirjat Chucot.

40

Balak narznął wtedy wołów i owiec i posłał [mięso] Balaamowi i książętom, którzy byli z nim.

41

Nazajutrz Balak zabrał ze sobą Balaama i zaprowadził go do Bamot-Baal; stamtąd zobaczył [Balaam] krańce obozu ludu [izraelskiego].

Balaam błogosławi Izraela po raz pierwszy

23
1

I rzekł Balaam do Balaka: Zbuduj mi tu siedem ołtarzy i przygotuj mi siedem cielców i siedem baranów.

2

Balak spełnił to, co mu zlecił Balaam. Potem Balak razem z Balaamem złożyli na każdym ołtarzu po jednym cielcu i barana.

3

Wówczas Balaam rzekł do Balaka: Pozostań przy swoim całopaleniu. Ja oddalę się; może Jahwe sprawi, że Go spotkam? Wtedy oznajmię ci, co On mi objawił. I [Balaam] wszedł na jakiś pagórek.

4

A Bóg spotkał się z Balaamem, który powiedział do Niego: Przygotowałem siedem ołtarzy, a na każdym ołtarzu złożyłem po jednym cielcu i baranie.

5

Jahwe udzielił Balaamowi pewnej wiadomości i rzekł: Wróć do Balaka i oznajmij [mu] to.

6

Powrócił więc do niego. On zaś stał właśnie przy swoim całopaleniu razem z wszystkimi książętami moabskimi.

7

Wtedy Balaam wygłosił swoją przypowieść w następujących słowach: Z Aramu wezwał mnie Balak, król Moabu – z gór Wschodu. Przyjdź! Przeklnij mi Jakuba. Przyjdź! Złorzecz Izraelowi.

8

Jakże mam przeklinać tego, kogo nie przeklina Bóg? Jak mam złorzeczyć, [komu] nie złorzeczy Jahwe?

9

Dostrzegam go ze szczytów skalnych, spoglądam nań z pagórków: jest to lud, co samotnie mieszka, bo nie łączy się z [innymi] narodami.

10

Kto zdoła policzyć Jakuba, [mnogiego niczym] proch? Kto obliczy choćby czwartą część Izraela? Obym mógł kiedyś umierać śmiercią [tych] sprawiedliwych, oby kres mego życia był podobny do ich [kresu].

11

Wówczas Balak rzekł do Balaama: Cóżeś mi to uczynił! Wziąłem cię, abyś przeklinał mych wrogów, a oto ty [im] uroczyście błogosławisz.

12

On zaś odpowiedział: Czy nie muszę wiernie powtórzyć tego, co mi polecił Jahwe?

Drugie błogosławieństwo Balaama

13

Lecz Balak mówił do niego [dalej]: Chodź ze mną na inne miejsce, z którego będziesz mógł widzieć ten [lud]; zobaczysz tylko kraniec jego obozu, całego nie dojrzysz. Przeklniesz mi go stamtąd.

14

I wziął go na Pole Strażników, w kierunku szczytu Pisga. Zbudowawszy siedem ołtarzy, złożył na każdym ołtarzu po cielcu i baranie.

15

Potem rzekł do Balaka: Zostań tu przy swoim całopaleniu, a ja [pójdę] tam na spotkanie.

16

I Jahwe spotkał się z Balaamem, i udzielił mu pewnej wiadomości, mówiąc: Wróć do Balaka i oznajmij [mu] to.

17

Powrócił więc do niego; ten zaś stał przy swoim całopaleniu wraz z książętami moabskimi. I spytał go Balak: Cóż powiedział Jahwe?

18

Wtedy Balaam wygłosił swoją przypowieść tymi słowy: Powstań, Balaku, i słuchaj! Słuchaj mnie z uwagą, synu Cippora!

19

Bóg – to nie człowiek, aby miał zwodzić, to nie syn człowieczy, by miał żałować [czynu]! Czy On wyrzekł coś, co się nie ziściło? Czy powiedział – a nie spełniło się?

20

Oto poruczono mi błogosławić. On pobłogosławił, ja zmienić nie mogę.

21

Nie dostrzegam klęski u Jakuba. Nie widzę nieszczęścia w Izraelu. Bóg jego Jahwe jest z nim. Okrzyk na cześć króla [rozbrzmiewa] u niego.

22

Bóg, który ich wywiódł z Egiptu, jest dla nich niby rogi bawołu.

23

Nie ma wróżbiarstwa w Jakubie, jasnowidza nie ma w Izraelu; w sposobnym czasie będzie oznajmione Jakubowi i Izraelowi, co Bóg uczynić zamierza.

24

Oto lud jak lwica powstaje, jako lew się podnosi; nie spocznie, aż pożre zdobycz, aż krew pobitych wypije.

25

Rzekł Balak do Balaama: [Jeżeli] nie możesz go przeklinać, przynajmniej go nie błogosław!

26

Balaam zaś odpowiedział Balakowi: Czyż ci nie zapowiedziałem, że zrobię wszystko, co mi Jahwe poleci?

Trzecie błogosławieństwo Balaama

27

I rzekł Balak do Balaama: Pójdź! Wezmę cię na inne miejsce. Może spodoba się Bogu, żebyś stamtąd przeklął mi ten lud?

28

Wziął więc Balak Balaama na szczyt Peor, który wznosi się nad pustynią.

29

Balaam powiedział wtedy Balakowi: Zbuduj mi tu siedem ołtarzy i przygotuj siedem cielców i siedem baranów.

30

Balak postąpił zgodnie z życzeniem Balaama i złożył w ofierze po [jednym] cielcu i baranie na każdym ołtarzu.

24
1

Ponieważ Balaam pojął, że Jahwe upodobał sobie błogosławić Izraela, nie rozpoczął – jak poprzednio – od wyszukiwania [formy] wróżby, lecz [zaraz] zwrócił się twarzą ku pustyni.

2

Kiedy zaś wzniósł oczy i zobaczył Izraela, rozłożonego według pokoleń, spoczął na nim duch Boga.

3

I zaczął głosić swoją przypowieść: Wypowiedź Balaama, syna Beora, wypowiedź męża, co widzi tajemnice,

4

wypowiedź tego, który Boże słyszy słowa i ogląda wizje Wszechmocnego, który upada, lecz z rozwartymi oczyma.

5

Jakie piękne twoje namioty, Jakubie, siedziby twoje, Izraelu!

6

Rozciągają się jak potoki, jako ogrody nad rzeką, jak aloesy, które Jahwe zasadził, jak cedry nad wodami.

7

Woda tryska z jego wiader, a zasiew jego zroszony obficie. Król jego większy niż Agag, królestwo jego się rozwielmożni.

8

Bóg, który go wywiódł z Egiptu, jest dla niego niby rogi bawołu: wyniszczy wrogie sobie narody, pokruszy ich kości, porazi swymi strzałami.

9

Czyha, czai się jak lew, jak lwica: kto [się odważy] go zbudzić? Błogosławiony, kto ci błogosławi, przeklęty, kto przeklina ciebie.

10

Wówczas Balak zapłonął gniewem na Balaama, a załamując ręce rzekł do niego: Wezwałem cię, byś złorzeczył moim wrogom, a oto już po raz trzeci darzysz ich błogosławieństwem.

11

Uchodź więc teraz szybko do siebie! Powiedziałem, że wynagrodzę cię sowicie, lecz oto Jahwe pozbawił cię nagrody.

12

Na to Balaam rzekł do Balaka: Czy nawet i posłom twoim, których wysłałeś do mnie, nie powiedziałem:

13

„Choćby Balak dawał mi nawet swój dom pełen srebra i złota, nie będę mógł przekroczyć rozkazu Jahwe, aby samowolnie postąpić tak czy inaczej. Będę mówił tylko to, co nakaże Jahwe”.

14

Teraz więc odchodzę do swego ludu. Ale chodź, a oznajmię ci, jak ten lud postąpi z twoim ludem w przyszłości.

15

I wygłosił swą przypowieść tymi słowy:

Ostatnie błogosławieństwo Balaama

Wypowiedź Balaama, syna Beora, wypowiedź męża, co widzi tajemnice,

16

wypowiedź tego, który Boże słyszy słowa i myśli zna Najwyższego, i ogląda wizje Wszechmocnego, który upada, lecz z rozwartymi oczyma.

17

Widzę go, ale [jeszcze] nie teraz; spoglądam nań, ale nie z bliska. Wzejdzie gwiazda z Jakuba. Berło powstanie w Izraelu i zniszczy rubieże Moabu, skruszy wszystkich pyszałków.

18

Edom [też] będzie zawojowany, Seir stanie się łupem wrogów swoich, bo Izrael wzrośnie w siłę.

19

Z Jakuba powstanie rządzący i wygładzi nawet zbiegów z miast.

20

Potem spostrzegł Amaleka, i wygłosił swoją przypowieść tymi słowy: Amalek jest pierwszym z narodów, lecz potomstwo jego skazane na zagładę.

21

Potem spostrzegł Kenitów, i wygłosił swoją przypowieść tymi słowy: Twoja siedziba silna, gniazdo twe usłane na skale.

22

Lecz dojdzie do wyniszczenia Kaina, aż Aszszur zawiedzie cię w niewolę.

23

Następnie dalej głosił [Balaam] swą przypowieść: Biada! Kto żyw zostanie, gdy Bóg będzie decydował?

24

[Nadpłyną] okręty od Kittyjczyków, upokorzą Aszszura, upokorzą Ebera. Lecz i ta [potęga] skazana na zagładę.

25

Potem Balaam przygotował się i odszedł, wracając do siebie; Balak również poszedł w swoją stronę.

Rozpusta w krainie Moabu

25
1

Potem Izrael zamieszkał w Szittim. Wtedy to lud zaczął dopuszczać się rozwiązłości z Moabitkami.

2

Wzywały one lud na uczty ofiarne swoich bogów, a lud jadł i korzył się przed ich bogami.

3

Izrael przystał więc do Baal-Peora. Wtedy Jahwe zapłonął gniewem na Izraela.

4

I rzekł Jahwe do Mojżesza: Pochwyć wszystkich [winnych] naczelników ludu i każ ich powiesić [na zadośćuczynienie] dla Jahwe twarzą do słońca, aby wielkie zagniewanie Jahwe odwróciło się od Izraela.

5

Rzekł więc Mojżesz do sędziów izraelskich: Niech każdy zabija tych [spośród] swoich ludzi, którzy przystali do Baal-Peora.

6

Tymczasem nadszedł jeden z Izraelitów i przyprowadził Midianitkę do swoich braci na oczach Mojżesza i całej społeczności izraelskiej, płaczącej u wejścia do Namiotu Zjednoczenia.

7

Kiedy to ujrzał Pinchas, syn Eleazara a wnuk kapłana Aarona, wypadł spośród gromady i chwycił do ręki oszczep.

8

Potem poszedł za owym Izraelitą do wnętrza namiotu i przebił oboje – Izraelitę i tę kobietę – [uderzając] w najczulsze miejsce. I tak położono kres pladze [szerzącej się] wśród Izraelitów.

9

Od tej plagi padło jednak 24 000 osób.

10

Jahwe przemówił do Mojżesza:

11

Pinchas, syn Eleazara a wnuk kapłana Aarona, odwrócił moje zagniewanie od synów Izraela, uniósłszy się żarliwością o moją cześć wśród nich. Nie wygładziłem więc doszczętnie synów Izraela w porywie swego gniewu.

12

Dlatego powiedz [mu], że zawieram z nim moje przymierze pokoju.

13

Dla niego i dla jego przyszłego potomstwa będzie ono przymierzem wiecznego kapłaństwa, gdyż okazał żarliwość wobec swego Boga i złożył zadośćuczynienie za synów Izraela.

14

Izraelita, który został zabity razem z Midianitką, miał na imię Zimri; był synem Salua, naczelnika rodu z pokolenia Symeona.

15

Zabita kobieta midianicka nazywała się Kozbi. Była ona córką Cura, naczelnika szczepu, jednego ze [znacznych] rodów midianickich.

16

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

17

Wrogo postępujcie względem Midianitów. Macie ich pobić,

18

gdyż oni są wrogo usposobieni względem was, a to przez swoje zdradliwe postępowanie. Tak było ze sprawą Peora, podobnie też ze sprawą ich siostry Kozbi, córki naczelnika midianickiego, zabitej w dniu klęski [spowodowanej] sprawą Peora.

DRUGI SPIS IZRAELA: 25,19-26,65

Jahwe poleca dokonać spisu

19

Po tej pladze

26
1

Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Eleazara, syna kapłana Aarona:

2

Zliczcie całą społeczność synów Izraela według ich rodzin, od lat dwudziestu wzwyż, wszystkich zdolnych do walki w Izraelu.

3

Mojżesz i kapłan Eleazar oświadczyli im zatem na stepach Moabu, nad Jordanem [naprzeciw] Jerycha:

4

„Od lat dwudziestu wzwyż! Tak nakazał Jahwe Mojżeszowi i synom Izraela, którzy wyszli z ziemi egipskiej”.

Pokolenie Rubena

5

Ruben był pierworodnym Izraela. Synami Rubena byli: Chanok – [od niego] ród Chanokitów, Pallu – a [od niego] ród Palluitów;

6

od Checrona pochodzi ród Checronitów, od Karmiego – ród Karmitów.

7

Oto są rody Rubenitów. Naliczono ich 43 730 osób.

8

Do synów Pallu należał Eliab.

9

Synami Eliaba byli: Nemuel, Datan i Abiram. Datan i Abiram byli tymi osławionymi członkami gromady, którzy zbuntowali się przeciw Mojżeszowi i Aaronowi wraz z gromadą Koracha, buntując się przeciw Jahwe.

10

Wtedy ziemia rozwarła swoją paszczę i pochłonęła ich razem z Korachem, podczas gdy [cała] gromada pomarła od ognia, który zabił dwustu pięćdziesięciu mężów. Stali się więc oni [znakiem] przestrogi.

11

Jednak synowie Koracha nie [wszyscy] zginęli.

Pokolenie Symeona

12

Synowie Symeona według ich rodów: od Nemuela [pochodzi] ród Nemuelitów, od Jamina ród Jaminitów, od Jakina ród Jakinitów;

13

od Zeracha ród Zerachitów, od Szaula ród Szaulitów.

14

Oto są rody Symeonitów: 22 200 osób.

Pokolenie Gada

15

Synowie Gada według ich rodzin: od Cefona [pochodzi] ród Cefonitów, od Chaggiego ród Chaggitów, od Szuniego ród Szunitów;

16

od Ozniego ród Oznitów, od Eriego ród Eritów,

17

od Aroda ród Arodytów, od Areliego ród Arelitów.

18

Oto są rody potomków Gada: 40 500 osób objętych spisem.

Pokolenie Judy

19

Synami Judy byli Er i Onan; Er i Onan pomarli jednak w ziemi Kanaan.

20

[Dalszymi] synami Judy według ich rodów byli: od Szeli [pochodzi] ród Szelitów, od Pereca ród Perecytów, od Zeracha ród Zerachitów.

21

Perec [też] miał synów: od Checrona [pochodzi] ród Checronitów, od Chamula ród Chamulitów.

22

Oto rody Judy: 76 500 osób objętych spisem.

Pokolenie Issachara

23

Synowie Issachara według ich rodów: od Toli [pochodzi] ród Tolaitów, od Puwwy ród Puwwitów;

24

od Jaszuba ród Jaszubitów, od Szimrona ród Szimronitów.

25

Oto są rody Issachara: 64 300 osób objętych spisem.

Pokolenie Zebulona

26

Synowie Zebulona według ich rodów: od Sereda [pochodzi] ród Seredytów, od Elona ród Elonitów, od Jachlela ród Jachlelitów.

27

Oto są rody Zebulona: 60 500 osób objętych spisem.

Pokolenie Manassego

28

Synowie Józefa według rodów Manassego i Efraima.

29

Synowie Manassego: od Makira [pochodzi] ród Makirytów. Makirowi urodził się Gilead, od którego [pochodzi] ród Gileadytów.

30

Potomkowie Gileada: od Jezera [pochodzi] ród Jezerytów, od Cheleka ród Chelekitów;

31

od Asriela ród Asrielitów, od Szekema ród Szekemitów;

32

od Szemidy ród Szemidaitów, od Chefera ród Cheferytów.

33

Syn Chefera, Celofchad, nie miał synów, lecz jedynie córki. Córki Celofchada miały na imię: Machla, Noa, Chogla, Milka i Tirca.

34

Oto są rodziny Manassego: 52 700 osób objętych spisem.

Pokolenie Efraima

35

Oto synowie Efraima według ich rodów: od Szutelacha [pochodzi] ród Szutelachitów, od Bekera ród Bekerów, od Tachana ród Tachanitów.

36

A oto potomkowie Szutelacha: od Erana [pochodzi] ród Eranidów.

37

To są rodziny synów Efraima: 32 500 osób objętych spisem. To są potomkowie Józefa według ich rodów.

Pokolenie Beniamina

38

Synowie Beniamina według ich rodów: od Beli [pochodzi] ród Belitów, od Aszbela ród Aszbelitów, od Achirama ród Achiramitów;

39

od Szefufama ród Szefufamitów, od Chufama ród Chufamitów.

40

Synami Beli byli Ard i Naaman. Od Arda [pochodzi] ród Ardytów, od Naamana ród Naamitów.

41

To są potomkowie Beniamina według ich rodów: 45 600 osób objętych spisem.

Pokolenie Dana

42

Oto synowie Dana ze swymi rodami: od Szuchama [pochodzi] ród Szuchamitów. To są potomkowie Dana ze swymi rodami.

43

Liczba wszystkich [członków] rodów Szuchamitów wynosiła według spisu 64 400 osób.

Pokolenie Aszera

44

Synowie Aszera ze swymi rodami: od Jimny [pochodzi] ród Jimnaitów, od Iszwiego ród Iszwitów, od Berii ród Beriaitów.

45

Od synów Berii [pochodzą]: od Chebera ród Cheberytów, od Malkiela ród Malkielitów.

46

Córce Aszera było na imię Serach.

47

To są rody potomków Aszera. Według spisu było ich 53 400 osób.

Pokolenie Neftalego

48

Synowie Neftalego ze swymi rodami: od Jachceela [pochodzi] ród Jachceelitów, od Guniego ród Gunitów;

49

od Jecera ród Jecerytów, od Szillema ród Szillemitów.

50

To są rody Neftalego (ze swymi rodami): 45 400 osób objętych spisem.

51

Wykaz [wszystkich] synów Izraela obejmował: 601 730 osób.

Zasady podziału ziemi

52

Jahwe przemówił do Mojżesza:

53

Kraj ma być rozdzielony jako dziedzictwo pomiędzy nich podług liczby osób.

54

Liczniejszemu [pokoleniu] powiększysz dziedzictwo, mniej licznemu dasz dziedzictwo mniejsze. Każdy otrzyma swoje dziedzictwo w stosunku do liczby spisanych.

55

Ale ziemia ma być rozdzielona przez losowanie; oni otrzymają więc dziedzictwo według [losowania] imion pokoleń swych ojców.

56

Przez rzucenie losów zatem ma być podzielone dziedzictwo pomiędzy [pokolenia] liczne i nieliczne.

Pokolenie Lewiego

57

Oto wykaz Lewitów według ich rodów: od Gerszona [pochodzi] ród Gerszonitów, od Kehata ród Kehatytów, od Merariego ród Merarytów.

58

A oto [dalsze] rody Lewitów: ród Libinitów, ród Chebronitów, ród Machlitów, ród Muszitów i ród Korachitów. A Kehat był ojcem Amrama.

59

Żona Amrama miała na imię Jokebed; była córką Lewiego, która urodziła mu się w Egipcie. To ona urodziła Amramowi Aarona i Mojżesza, oraz siostrę ich Miriam.

60

Aaronowi urodzili się: Nadab, Abihu, Eleazar i Itamar.

61

Lecz Nadab i Abihu pomarli, kiedy zanieśli nieodpowiedni ogień przed oblicze Jahwe.

62

Według spisu wszystkich mężczyzn [z pokolenia Lewiego] od miesiąca wzwyż było 23 000. Nie zostali oni policzeni razem z [innymi] Izraelitami, gdyż nie otrzymali dziedzictwa wśród synów Izraela.

Uwagi końcowe o spisie

63

Oto wykaz [Izraelitów] spisanych przez Mojżesza i kapłana Eleazara; oni [dwaj] policzyli synów Izraela na stepach Moabu, nad Jordanem [naprzeciw] Jerycha.

64

Między tymi policzonymi nie było żadnego z tych, których policzyli Mojżesz i kapłan Aaron, gdy sporządzali spis Izraelitów na pustyni Synaj.

65

Jahwe bowiem zapowiedział im, że poumierają na pustyni. Nie pozostał z nich nikt oprócz Kaleba, syna Jefunnego, i oprócz Jozuego, syna Nuna.

CÓRKI – DZIEDZICZKI: 27,1-11

27
1

Córki Celofchada, syna Chefera – który był synem Gileada, syna Makira a wnuka Manassego – z rodu Manassego, syna Józefa, miały imiona: Machla, Noa, Chogla, Milka i Tirca. Przystąpiły one

2

i stanęły przed Mojżeszem i kapłanem Aaronem, a także przed książętami i całym zgromadzeniem u wejścia do Namiotu Zjednoczenia, i powiedziały:

3

Ojciec nasz zmarł na pustyni. Nie należał on do gromady Koracha, która spiskowała przeciwko Jahwe, lecz umarł z powodu swych własnych grzechów. A nie miał on synów.

4

Czyż zatem imię naszego ojca miałoby być usunięte z jego rodu [tylko] dlatego, że nie miał syna? Nam więc daj posiadłość wśród braci naszego ojca.

5

Wtedy Mojżesz przedstawił ich sprawę Jahwe,

6

Jahwe zaś tak rzekł do Mojżesza:

7

Słuszność jest po stronie córek Celofchada. Daj im dziedziczną posiadłość wśród braci ich ojca, przenosząc na nie [prawo do] dziedzictwa ich ojca.

8

A synom Izraela zapowiedz: Jeżeli umrze mąż, nie pozostawiając po sobie syna, jego dziedzictwo przeniesiecie na jego córkę.

9

Gdyby zaś nie miał córki, dziedzictwo jego przekażcie jego braciom.

10

Gdyby zaś nie miał [rodzonych] braci, wtedy jego dziedzictwo oddacie braciom jego ojca.

11

Gdyby jednak i jego ojciec nie miał braci, wówczas jego dziedzictwo oddacie najbliższemu krewnemu z jego rodu, ażeby je dziedziczył. Taki przepis prawny będzie obowiązywał synów Izraela zgodnie z tym, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

Jozue przyszłym następcą Mojżesza

12

I rzekł Jahwe do Mojżesza: Wejdź na tę górę Abarim i spójrz na kraj, który daję synom Izraela.

13

Kiedy go już ujrzysz, zostaniesz przyłączony do swego ludu, podobnie jak twój brat Aaron.

14

Kiedy bowiem na pustyni Cin zbuntowała się społeczność [izraelska], wy okazaliście sprzeciw wobec mego rozkazu, aby przez [wyprowadzenie] wody uczcić mnie na ich oczach. To są wody Meriba [w okolicy] Kadesz, na pustyni Cin.

15

Mojżesz tak przemówił do Jahwe:

16

Niech Jahwe, Bóg tchnienia [ożywiającego] wszelkie ciało, wyznaczy dla tej społeczności męża,

17

który by szedł na jej czele i wracał na czele; który by ją wyprowadzał i przyprowadzał. Niechże społeczność Jahwe nie będzie podobna do owiec nie mających pasterza.

18

A Jahwe rzekł do Mojżesza: Weź syna Nuna, Jozuego, męża pełnego ducha, i włóż na niego swą rękę.

19

Potem każ mu się stawić przed kapłanem Eleazarem i całym zgromadzeniem i na ich oczach ustanów go wodzem.

20

Przekaż mu [też] część swojej władzy, ażeby [mu] była posłuszna cała społeczność synów Izraela.

21

Będzie on stawał przed kapłanem Eleazarem, ten zaś przed Jahwe będzie pytał za niego o wyrok Urim. Na jego rozkaz będą wyruszać i na jego rozkaz będą powracać, tak sam [Jozue], jak i wszyscy synowie Izraela z nim razem – całe zgromadzenie.

22

Mojżesz uczynił tak, jak mu rozkazał Jahwe: Wziął Jozuego i stawił go przed kapłanem Eleazarem i przed całym zgromadzeniem.

23

Potem włożył na niego ręce i ustanowił go wodzem, tak jak nakazał [Bóg] za pośrednictwem Mojżesza.

ZARZĄDZENIA O OFIARACH: 28,1-30,1

28
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Wydaj takie polecenie synom Izraela: Przestrzegajcie składania dla mnie w oznaczonym czasie darów ofiarnych, pokarmów spalanych na miłą mi woń.

Ofiara codzienna

3

Oznajmij im: – Na ofiarę spalaną dla Jahwe macie przynosić codziennie dwa roczne baranki bez skazy jako nieustanne całopalenie.

4

Jednego baranka ofiarujesz rano, drugiego zaś pod wieczór.

5

[Ponadto] dziesiątą część efy wyborowej mąki na ofiarę z pokarmów, zagniecioną z czwartą częścią hinu wytłoczonej oliwy.

6

To będzie nieustanne całopalenie, złożone [już] u stóp góry Synaj jako przyjemna woń ofiary spalanej dla Jahwe.

7

Do tego [dołączysz] ofiarę z płynów: na jednego baranka czwartą część hinu. Ofiarę z napojów fermentujących będziesz wylewał dla Jahwe w miejscu Świętym.

8

Drugiego baranka ofiarujesz pod wieczór z taką samą ofiarą z pokarmów jak rano i z taką samą ofiarą z płynów: jest to ofiara przyjemnej woni, spalana dla Jahwe.

Ofiary w szabat

9

W dzień szabatu [będziecie składać] dwa roczne baranki bez skazy i dwie dziesiąte części efy wyborowej mąki zagniecionej z oliwą na ofiarę z pokarmów; do tego ofiarę z płynów.

10

[To] całopalenie szabatu [będzie dołączone] w każdy szabat do nieustannego całopalenia i do ofiary z płynów.

Ofiary w dniu nowiu

11

We wszystkie pierwsze dni waszych miesięcy macie złożyć na całopalenie dla Jahwe: dwa młode cielce, jednego barana, siedem rocznych baranków bez skazy,

12

a także trzy dziesiąte efy wyborowej mąki, zagniecionej z oliwą – na ofiarę z pokarmów do każdego cielca, i dwie dziesiąte efy wyborowej mąki zagniecionej z oliwą – na ofiarę z pokarmów do każdego barana.

13

Do każdego baranka [dodacie też] jedną dziesiątą część efy wyborowej mąki, zagniecionej z oliwą – na ofiarę z pokarmów. [Jest to] całopalenie przyjemnej woni ofiary, spalanej dla Jahwe.

14

Do nich [należy dołączyć] ofiary z płynów: pół hinu na cielca, trzecią część hinu na barana, a czwartą część hinu wina na baranka. Oto całopalenie nowiu, które we wszystkie miesiące roku [będzie składane].

15

Wreszcie oprócz nieustannego całopalenia będzie składany na przebłaganie dla Jahwe jeden kozioł, w połączeniu z ofiarą z płynów.

Ofiary w tygodniu Przaśników

16

W czternastym dniu pierwszego miesiąca przypada Pascha na cześć Jahwe,

17

a w dniu piętnastym tegoż miesiąca – Święto; przez siedem dni wolno jeść tylko przaśne chleby.

18

Pierwszego dnia odbędzie się zgromadzenie świąteczne: wówczas nie będziecie wykonywali żadnej uciążliwej pracy.

19

Na ofiarę całopalną dla Jahwe złożycie dwa młode cielce, jednego barana i siedem rocznych baranków; a wybierzecie je bez żadnej skazy!

20

Do tego na ofiarę z pokarmów przygotujecie trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki zagniecionej z oliwą na każdego cielca, a dwie dziesiąte na barana.

21

Masz też złożyć jedną dziesiątą część [efy] na każdego z owych siedmiu baranków

22

i jednego kozła na przebłaganie dla dokonania obrzędowego zadośćuczynienia za was.

23

Będziecie to składali w ofierze niezależnie od całopalenia porannego, które jest nieustannym całopaleniem.

24

Będziecie tak czynić codziennie w ciągu siedmiu dni: będzie to miła dla Jahwe woń spalanej ofiary, [złożonej] obok nieustannego całopalenia i należącej doń ofiary z pokarmów.

25

A dnia siódmego [znowu] będziecie mieli świąteczne zgromadzenie: nie będziecie zatem wykonywali żadnej uciążliwej pracy.

Ofiary w Święto Tygodni

26

W Dniu Pierwocin, kiedy będziecie składać Jahwe ofiarę z nowych płodów w wasze Święto Tygodni, będziecie mieli święte zgromadzenie: nie będziecie wykonywali żadnej uciążliwej pracy.

27

Na całopalenie jako ofiarę woni przyjemnej dla Jahwe złożycie dwa młode cielce, jednego barana i siedem rocznych baranków.

28

Do tego na ofiarę z pokarmów trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki zagniecionej z oliwą na każdego cielca, dwie dziesiąte na tego jednego barana

29

oraz po dziesiątej części na każdego z owych siedmiu baranków,

30

a [także] jednego kozła dla dokonania obrzędu zadośćuczynienia za was.

31

Ofiarujecie to niezależnie od nieustannego całopalenia i związanej z nim ofiary z pokarmów. Wybierzecie [zwierzęta] bez żadnej skazy, razem z należącymi do nich ofiarami z płynów.

Ofiary składane na początku siódmego miesiąca

29
1

W pierwszym dniu siódmego miesiąca będziecie mieli zgromadzenie świąteczne: nie będziecie wykonywali żadnej uciążliwej pracy. Będzie to dla was Dzień Fanfar.

2

Na całopalenie wonne dla Jahwe przygotujecie: jednego młodego cielca, jednego barana i siedem rocznych baranków bez skazy.

3

Do tego [dodacie jeszcze] ofiarę z pokarmów: trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki zagniecionej z oliwą na cielca, dwie dziesiąte części barana,

4

a po dziesiątej części [efy] na każdego z owych siedmiu baranków.

5

Ponadto jednego kozła na przebłaganie, dla dokonania obrzędowego zadośćuczynienia za was.

6

[To złożycie] niezależnie od całopalenia miesięcznego i złączonej z nim ofiary z pokarmów i niezależnie od nieustannego całopalenia z jego ofiarą z pokarmów oraz należącymi do nich ofiarami z płynów – według przepisu o nich na wonny zapach ofiary spalanej dla Jahwe.

Ofiary w Dniu Pojednania

7

W dziesiątym dniu tegoż siódmego miesiąca odbędzie się u was zgromadzenie świąteczne. Będziecie się wtedy umartwiać i nie będziecie wykonywać żadnej pracy.

8

Jako [ofiarę] przyjemnej woni całopalenia dla Jahwe złożycie jednego młodego cielca, jednego barana i siedem rocznych baranków, a wybierzcie je bez skazy!

9

Do tego ofiarę z pokarmów: trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki zagniecionej z oliwą na cielca, dwie dziesiąte na barana,

10

a po dziesiątej części na każdego z owych siedmiu baranków.

11

[Także] jednego kozła jako ofiarę przebłagania, niezależnie od ofiary przebłagalnej pojednania i nieustannego całopalenia razem z należącą do niego ofiarą z pokarmów i z płynów.

Ofiary w Święto Szałasów

12

W piętnastym dniu tegoż siódmego miesiąca będziecie mieli zgromadzenie świąteczne; nie będziecie wykonywali żadnej uciążliwej pracy i będziecie obchodzić Święto na cześć Jahwe przez siedem dni.

13

Na całopalenie, na miłą dla Jahwe woń spalanej ofiary, złożycie trzynaście młodych cielców, dwa barany i czternaście rocznych baranków; niech one będą bez skazy!

14

Do tego [dołączycie] ofiarę z pokarmów: trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki zagniecionej z oliwą na każdego z owych trzynastu cielców, dwie dziesiąte na każdego z owych dwóch baranów

15

i po jednej dziesiątej części na każdego z owych czternastu baranków.

16

Ponadto jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i płynów.

17

W drugim dniu – dwanaście młodych cielców, dwa barany i czternaście rocznych baranków bez skazy.

18

Do tego należną ofiarę z pokarmów i płynów, zgodnie z przepisem, odpowiednio do liczby cielców, baranów i baranków.

19

Także i jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i płynów.

20

W trzecim dniu – jedenaście cielców, dwa barany i czternaście rocznych baranków bez skazy.

21

Do tego należną ofiarę z pokarmów i płynów, zgodnie z przepisem, odpowiednio do liczby cielców, baranów i baranków.

22

Także i jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i płynów.

23

W czwartym dniu – dziesięć cielców, dwa barany i czternaście rocznych baranków bez skazy.

24

Do tego należną ofiarę z pokarmów i płynów, zgodnie z przepisem, odpowiednio do liczby cielców, baranów i baranków.

25

Także i jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i z płynów.

26

W piątym dniu – dziewięć cielców, dwa barany i czternaście rocznych baranków bez skazy.

27

Do tego należną ofiarę z pokarmów i płynów, zgodnie z przepisem, odpowiednio do liczby cielców, baranów i baranków.

28

Także i jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i z płynów.

29

W szóstym dniu – osiem cielców, dwa barany i czternaście rocznych baranków bez skazy.

30

Do tego należną ofiarę z pokarmów i płynów, zgodnie z przepisem, odpowiednio do liczby cielców, baranów i baranków.

31

Także i jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i płynów.

32

W siódmym dniu – siedem cielców, dwa barany i czternaście rocznych baranków bez skazy.

33

Do tego należną ofiarę z pokarmów i płynów zgodnie z przepisem o nich, odpowiednio do liczby cielców, baranów i baranków.

34

Także i jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i z płynów.

35

W ósmym dniu będziecie mieli uroczyste zebranie; nie będziecie wykonywali żadnej uciążliwej pracy.

36

Na wonne całopalenie spalane dla Jahwe przygotujecie jednego cielca, jednego barana i siedem rocznych baranków bez skazy.

37

Do tego należną ofiarę z pokarmów i płynów, zgodnie z przepisem, odpowiednio do liczby cielców, baranów i baranków.

38

Także i jednego kozła na przebłaganie, niezależnie od nieustannego całopalenia i jego ofiary z pokarmów i z płynów.

39

To będziecie składali Jahwe w czasie swoich uroczystości niezależnie od ofiar ślubowanych i dobrowolnych: całopalenia, ofiar z pokarmów, płynów oraz waszych dziękczynnych ofiar.

30
1

Mojżesz powiedział Izraelitom to wszystko, co mu nakazał Jahwe.

Przepis o ślubach

2

Mojżesz tak przemówił do naczelników pokoleń izraelskich: Oto, co nakazał Jahwe!

3

Jeśli mężczyzna uczyni Jahwe ślub albo też złoży przysięgę, biorąc na siebie zobowiązanie, niech nie łamie słowa! Ma wypełnić wszystko tak, jak to obiecał.

4

Gdy kobieta złoży Jahwe ślub lub w ojcowskim domu zwiąże się jakimś zobowiązaniem w okresie młodości,

5

a jej ojciec dowie się o jej ślubie czy też o zobowiązaniu, jakie wzięła na siebie, lecz nie wypowie sprzeciwu, wówczas zachowają swą ważność wszystkie jej śluby i każde zobowiązanie, jakie wzięła na siebie.

6

Jeżeli jednak ojciec wyrazi jej swój sprzeciw tego samego dnia, w którym dowie się o tym, wtedy tracą ważność wszystkie jej śluby i zobowiązania, jakie wzięła na siebie. Jahwe zaś wybaczy jej, gdyż to jej ojciec sprzeciwił się temu.

7

Jeżeli [kobieta] wyjdzie za mąż, będąc związana jakimiś ślubami lub też jakąś nierozważną obietnicą, którą niegdyś wypowiedziała,

8

a jej mąż dowiedziawszy się o tym nie okaże sprzeciwu w dniu, w którym się o tym dowie, wówczas pozostają ważne jej śluby i zobowiązania, jakie wzięła na siebie.

9

Jeżeli jednak mąż wyrazi jej sprzeciw tego samego dnia, w którym się o tym dowie, wtedy unieważnia on jej ślub i obietnicę, jaką nierozważnie wypowiedziała, biorąc na siebie zobowiązanie. I Jahwe jej to odpuści.

10

Ślub wdowy albo kobiety odesłanej, który w jakikolwiek sposób wiąże jej osobę, zachowuje jednak dla niej swą ważność.

11

Jeżeli w domu swego męża [kobieta] złoży ślub lub przysięgę, przyjmując na siebie jakieś zobowiązanie,

12

a mąż jej dowie się o tym, lecz będzie milczał i nie zgłosi sprzeciwu, wówczas zachowują swą ważność wszystkie jej śluby i zobowiązanie, jakie wzięła na siebie.

13

Jeśli jednak mąż jej unieważni je w dniu, w którym się o nich dowie, wtedy tracą ważność wszystkie jej wypowiedzi odnoszące się zarówno do jej ślubów jak i do jej zobowiązania. Ponieważ unieważnił je jej mąż, więc Jahwe jej to wybaczy.

14

Mąż może zatem potwierdzić albo też unieważnić każdy ślub [żony] i każdą przysięgę złożoną przez nią w duchu umartwienia.

15

Jeżeli mąż jej będzie zupełnie milczał aż do następnego dnia, potwierdza on tym samym ważność wszystkich jej ślubów i zobowiązań, ciążących na niej. On potwierdza je przez to, że zachował milczenie w dniu, w którym się o tym dowiedział.

16

Gdyby jednak wiedząc o nich unieważnił je później, wtedy jej winę bierze na siebie.

17

Jahwe dał Mojżeszowi takie prawa dotyczące spraw między mężem i żoną, oraz między ojcem i córką, która w okresie swej młodości przebywa w domu ojcowskim.

WOJNA Z MIDIANITAMI: 31,1-54

Przebieg wyprawy wojennej

31
1

Jahwe przemówił do Mojżesza:

2

Dopełnij na Midianitach pomsty za synów Izraela, a potem będziesz przyłączony do swoich przodków.

3

Mojżesz rzekł więc do ludu: Niech [część] mężczyzn spośród was uzbroi się do walki i wyruszy przeciw Midianitom, aby wywrzeć pomstę Jahwe na Midianitach.

4

Wyślijcie na wojnę po tysiącu mężów z każdego pokolenia, ze wszystkich pokoleń izraelskich.

5

Spośród tysięcy Izraela wybrano zatem po tysiącu mężów z pokolenia, razem dwanaście tysięcy uzbrojonych do boju.

6

Po tysiącu z każdego pokolenia wysłał więc Mojżesz na wojnę, a wraz z nimi Pinchasa, syna kapłana Eleazara, który w ręku niósł przedmioty święte i trąby do wygrywania fanfar.

7

Walczyli więc z Midianitami – zgodnie z rozkazem wydanym Mojżeszowi przez Jahwe – i pozabijali wszystkich mężczyzn.

8

Oprócz innych pobitych zabili również królów midianickich: Ewiego, Rekema, Cura, Chura i Rebę, pięciu królów midianickich. Zabili też mieczem Balaama, syna Beora.

9

Synowie Izraela wzięli też do niewoli kobiety midianickie i ich dzieci, a jako łup zagarnęli wszystko ich bydło, wszystkie stada i cały ich dobytek.

10

Spalili [też] wszystkie miasta, które tamci zamieszkiwali, i wszystkie warownie.

11

Potem zabrawszy wszystkie łupy i całą zdobycz – zarówno ludzi jak i bydło –

12

przywiedli jeńców, zdobycz i łupy do Mojżesza, do kapłana Eleazara i do zgromadzenia Izraelitów, do obozu na równinach Moabu, które [rozciągają się] nad Jordanem naprzeciw Jerycha.

Los jeńców

13

Na ich spotkanie wyszli z obozu: Mojżesz, kapłan Eleazar i wszyscy książęta zgromadzenia.

14

Mojżesz rozgniewał się jednak na dowódców wojska, na tysiączników i setników, którzy wrócili z wyprawy wojennej,

15

i przemówił do nich: Zostawiliście przy życiu wszystkie kobiety!

16

A przecież to one za sprawą Balaama przywiodły synów Izraela do odstępstwa od Jahwe na rzecz Peora, co ściągnęło plagę na społeczność Jahwe.

17

Pozabijajcie więc teraz wszystkich chłopców spośród dzieci, zabijcie też wszystkie kobiety, które już obcowały z mężczyzną.

18

Zostawcie przy życiu dla siebie [tylko] młode dziewczęta, które nie dzieliły jeszcze łoża z mężczyzną.

Oczyszczenie wojowników

19

Wy sami przez siedem dni przebywajcie poza obozem. Każdy, kto zabił człowieka lub dotknął zabitego, winien się oczyścić w dniu trzecim i siódmym, i to zarówno on sam, jak i jego jeńcy.

20

Oczyścicie też każdą szatę, każdy przedmiot ze skóry, każdy wyrób z koziej sierści i każde naczynie drewniane.

21

Potem kapłan Eleazar przemówił do wojowników, którzy wzięli udział w bitwie: Tak brzmi nakaz prawa, które Jahwe oznajmił Mojżeszowi:

22

Tylko złoto, srebro, miedź, żelazo, cynę i ołów,

23

[to znaczy] to wszystko, co nie niszczeje w ogniu, macie „przeprowadzić” przez ogień, aby stało się czystym. [Ponadto] jednak musi to zostać uwolnione od skazy przez wodę oczyszczenia. Wszystko zaś to, co niszczeje w ogniu, macie „przeprowadzić” przez wodę.

24

W siódmym dniu wypierzecie też swoje szaty i będziecie czyści. Potem możecie iść do obozu.

Zarządzenie dotyczące podziału łupów

25

Jahwe przemówił do Mojżesza:

26

Razem z kapłanem Eleazarem i naczelnikami rodów społeczności [izraelskiej] dokonaj spisu uzyskanej zdobyczy, tak w ludziach, jak i w bydle.

27

Tę zdobycz rozdziel na połowę: pomiędzy tych, co wzięli udział w wojnie i poszli do boju, oraz między całą społeczność.

28

Pobierz też daninę dla Jahwe od wojowników, którzy poszli do boju: jedno [stworzenie] na pięćset z ludzi, wołów, osłów i owiec.

29

Weźmijcie je z należnej im połowy i dacie kapłanowi Eleazarowi jako daninę dla Jahwe.

30

Z połowy zaś przeznaczonej dla synów Izraela weźmiesz po jednym wybranym z pięćdziesięciu ludzi, wołów, osłów, owiec i [w ogóle] wszelkiego bydła, i dasz to Lewitom, pełniącym straż przy Przybytku Jahwe.

31

Mojżesz i kapłan Eleazar wykonali to, co Jahwe nakazał Mojżeszowi.

32

A zdobycz, czyli to, co pozostało jako łup zdobyty przez zastępy wojska, wynosiła 675 000 owiec,

33

72 000 wołów

34

i 61 000 osłów.

35

Ludzi zaś [to znaczy] kobiet, które nie obcowały z mężczyzną, było 32 000.

36

Połowa zdobyczy stanowiąca własność tych, co poszli do boju, wynosiła więc 337 500 owiec.

37

Danina dla Jahwe z tych owiec wynosiła 675 sztuk.

38

Wołów było 36 000, a danina z nich dla Jahwe wynosiła 72 sztuki.

39

Osłów było 30 500, a danina z nich dla Jahwe wyniosła 61 sztuk.

40

Ludzi było 16 000, a danina z nich dla Jahwe wyniosła 32 osoby.

41

Mojżesz oddał więc [na ręce] kapłana Eleazara te dary jako daninę dla Jahwe, jak to Jahwe nakazał Mojżeszowi.

42

Połowa przeznaczona dla synów Izraela, którą Mojżesz oddzielił od połowy przypadającej wojownikom,

43

a więc połowa dla społeczności wynosiła 337 500 owiec,

44

36 000 wołów,

45

30 500 osłów

46

i 16 000 ludzi.

47

Z tej połowy przeznaczonej dla synów Izraela wziął Mojżesz po jednym wybranym spośród pięćdziesięciu – tak ludzi jak i bydląt, i dał to Lewitom pełniącym straż przy Przybytku Jahwe, jak to Jahwe nakazał Mojżeszowi.

Dary w złocie od naczelników rodu

48

Do Mojżesza przystąpili dowódcy zastępów wojska, tysiącznicy i setnicy,

49

i tak powiedzieli do niego: Twoi słudzy zliczyli poczet wojowników, których nam powierzono, a nie ubyło z nas nikogo!

50

Dlatego jako dar dla Jahwe przynosimy przedmioty ze złota, jakie każdy [z nas] znalazł: łańcuszki, bransolety, pierścienie, kolczyki i naszyjniki, ażeby dokonano za nas obrzędu zadośćuczynienia wobec Jahwe.

51

Mojżesz i kapłan Eleazar przyjęli z ich rąk to złoto, wszystkie [artystycznie] wykonane przedmioty.

52

Całe złoto, złożone dla Jahwe w darze od tysiączników i setników, ważyło 16 750 syklów.

53

Wojownicy [jednak] zatrzymali łup [w złocie] tylko dla siebie.

54

Mojżesz i kapłan Eleazar wzięli więc złoto od tysiączników i setników i zanieśli je do Namiotu Zjednoczenia jako pamiątkowy dar synów Izraela [umieszczony] przed Jahwe.

PODZIAŁ ZIEMI W ZAJORDANII: 32,1-42

Prośba Gadytów i Rubenitów

32
1

Gadyci i Rubenici mieli liczne i bardzo duże stada. Zobaczywszy, że okolice Jazer i Gilead stanowiły dogodne tereny do hodowli bydła,

2

udali się – ci Gadyci i Rubenici – do Mojżesza, do kapłana Eleazara i do naczelników ludu i przemówili w te słowa:

3

Atarot, Dibon, Jazer, Nimra, Cheszbon, Elale, Sebam, Nebo i Meon

4

stanowią ziemię, którą Jahwe zdobył dla społeczności Izraela. Jest to ziemia odpowiednia do hodowli bydła, a twoi słudzy mają właśnie [liczne] stada!

5

I mówili dalej: Jeśli znaleźliśmy łaskę w twoich oczach, niech ta ziemia będzie oddana twoim sługom w dziedzictwo. Nie każ nam iść za Jordan!

Mojżesz przestrzega proszących

6

A Mojżesz tak odpowiedział Gadytom i Rubenitom: Czy wasi bracia mają iść do boju, podczas gdy wy pozostaniecie tutaj?

7

Czemu zniechęcacie synów Izraela do wkroczenia do ziemi, którą Jahwe im daje?

8

Tak właśnie poczynali sobie wasi ojcowie, kiedy z Kadesz-Barnea wysłałem ich na rozpoznanie tego kraju.

9

Dotarli oni do doliny Eszkol, a zapoznawszy się z tym krajem odstręczali synów Izraela od pójścia do kraju, który im dawał Jahwe.

10

Wtedy to Jahwe zapłonął gniewem i poprzysiągł:

11

„Ci mężowie, którzy wyszli z Egiptu w wieku lat dwudziestu wzwyż, nie ujrzą ziemi, którą uroczyście przyobiecałem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Nie szli bowiem za mną bez zastrzeżeń,

12

oprócz Kaleba, syna Kenizzyty Jefunnego, i oprócz Jozuego, syna Nuna, którzy szli wiernie za Jahwe”.

13

Jahwe zapłonął więc gniewem na Izraela i przez lat czterdzieści wodził ich po pustyni, aż wyginęło całe pokolenie, dopuszczające się zła na oczach Jahwe.

14

Wy zatem kroczycie śladami swych ojców jako plemię ludzi występnych, by wzmóc jeszcze zapalczywość gniewu Jahwe przeciw Izraelowi.

15

Jeśli więc odwrócicie się od Niego, wówczas nadal będzie was wiódł po pustyni, i tak spowodujecie zgubę całego tego ludu.

16

Oni jednak przystąpili do Mojżesza i rzekli: Zbudujemy tylko zagrody dla naszych stad i osiedla dla dzieci.

17

Potem niezwłocznie staniemy uzbrojeni na czele synów Izraela, aż doprowadzimy ich na miejsce dla nich przeznaczone. Nasze dzieci pozostaną jednak w osiedlach obronnych – z obawy przed miejscową ludnością.

18

My sami nie powrócimy do swych domów, dopóki każdy z synów Izraela nie posiądzie swojego dziedzictwa.

19

Nie otrzymamy zaś razem z nimi dziedzictwa za Jordanem ani dalej [w głębi kraju], bo mamy już dziedzictwo po tej stronie Jordanu, na wschodzie.

Mojżesz wyraża swa zgodę

20

Wtedy Mojżesz rzekł: Jeśli postąpicie tak, jak mówicie, jeśli uzbrojeni pójdziecie przed Jahwe do boju,

21

jeśli każdy z was zbrojnie przejdzie Jordan przed Jahwe, aż On wypędzi swoich wrogów przed sobą,

22

i jeżeli wrócicie dopiero wówczas, gdy ta ziemia zostanie poddana Jahwe – będziecie wolni od zobowiązania wobec Jahwe i Izraela, a ziemia ta stanie się waszym dziedzictwem przed Jahwe.

23

Gdybyście jednak tak nie postąpili, wtedy zgrzeszylibyście wobec Jahwe. Wiedzcie, że wasz grzech dosięgnie was!

24

Budujcie więc osiedla dla swych rodzin i zagrody dla owiec, ale wypełnijcie to, co obiecaliście.

25

Wtedy Gadyci i Rubenici rzekli do Mojżesza: Słudzy twoi postąpią tak, jak pan ich nakazuje.

26

Nasze dzieci, żony, stada i całe nasze bydło pozostanie tam, w miastach Gileadu,

27

wszyscy natomiast twoi słudzy zbrojnie pójdą przed Jahwe w szyku bojowym do walki, jak nakazuje nasz pan.

Mojżesz daje wskazówki swym następcom

28

Wtedy Mojżesz w ich sprawie wydał polecenie kapłanowi Eleazarowi, Jozuemu, synowi Nuna, i naczelnikom rodowych pokoleń izraelskich,

29

mówiąc do nich: Jeżeli Gadyci i Rubenici przejdą z wami przez Jordan, wszyscy uzbrojeni do walki przed Jahwe, i kiedy kraj zostanie wam poddany, wówczas dacie im w dziedzictwo ziemię Gilead.

30

Gdyby jednak uzbrojeni nie przeszli z wami, wtedy mają się osiedlić pośród was w ziemi Kanaan.

31

Gadyci i Rubenici odpowiedzieli na to: Co Jahwe polecił sługom twoim, to uczynimy.

32

Uzbrojeni pójdziemy przed Jahwe do ziemi Kanaan, a nasza będzie dziedziczna posiadłość po tej stronie Jordanu.

33

Dał zatem Mojżesz Gadytom, Rubenitom i połowie pokolenia Manassego, syna Józefa, królestwo Sichona, władcy Amorytów, i królestwo Oga, władcy Baszanu – ziemię wraz z jej miastami i otoczeniem, miasta [całego] kraju dookoła.

Odbudowa miast w Zajordanii

34

Gadyci odbudowali Dibon, Atarot, Aroer,

35

Atrot-Szofan, Jazer, Jogboha,

36

Bet-Nimra i Bet-Haran – warowne miasta, a także zagrody dla stad.

37

Rubenici zaś odbudowali Cheszbon, Elale, Kirjatajim,

38

Nebo, Baal-Meon (o zmienionej nazwie) i Sibmę i nadali swoje nazwy miastom, które odbudowali.

Zdobycze pokolenia Manassego

39

A synowie Makira, syna Manassego, wtargnęli do Gileadu i zdobywszy go, wygnali Amorytów, którzy tam mieszkali.

40

Mojżesz dał więc Gilead Makirowi, synowi Manassego, a ten osiedlił się w nim.

41

Jair natomiast, syn Manassego, wyruszył i zdobył ich wsie, i nazwał je „wsiami Jaira”.

42

Także i Nobach wyruszył i zdobył Kenat wraz z jego przyległościami; od swego imienia nazwał je Nobach.

WYKAZ POSTOJÓW IZRAELA W OKRESIE WYJŚCIA: 33,1-49

Od Egiptu do góry Przymierza

33
1

Oto etapy, które przebyli synowie Izraela, wyszedłszy ze swymi zastępami z Egiptu pod wodzą Mojżesza i Aarona.

2

Na rozkaz Jahwe Mojżesz spisał ich pochody według etapów. Takie są więc etapy ich pochodu:

3

W piętnastym dniu pierwszego miesiąca wyruszyli z Ramses; nazajutrz po [święcie] Paschy na oczach wszystkich Egipcjan wyszli synowie Izraela dzięki możnej ręce.

4

Tymczasem Egipcjanie grzebali tych, których Jahwe pobił wśród nich: wszystkich pierworodnych. Także i nad ich bóstwami Jahwe dokonał sądu.

5

Wyruszyli więc Izraelici z Ramses i stanęli obozem w Sukkot.

6

Ruszywszy z Sukkot rozbili obóz w Etam, na samym krańcu pustyni.

7

Potem wyruszyli z Etam i skierowali się ku Pi-Hachirot, leżącemu naprzeciw Baal-Cefon. Rozłożyli się obozem przed Migdol.

8

Z Pi-Hachirot wyruszyli przechodząc przez środek morza na pustynię. Po trzech dniach pochodu przez pustynię Etam rozbili obóz w Mara.

9

Wyruszywszy z Mara dotarli do Elim. W Elim było dwanaście źródeł wodnych i siedemdziesiąt palm; tam stanęli obozem.

10

Potem wyruszyli z Elim i rozłożyli obóz nad morzem Suf.

11

Wyruszywszy znad morza Suf rozbili obóz na pustyni Sin.

12

Ruszywszy z pustyni Sin stanęli obozem w Dofka.

13

I wyruszyli z Dofka, i rozłożyli obóz w Alusz.

14

Ruszywszy z Alusz rozbili obóz w Refidim; tam nie miał lud wody do picia.

15

Z Refidim wyruszyli i stanęli obozem na pustyni Synaj.

Od gór Synaj do Ecjon-Geber

16

I wyruszyli z pustyni Synaj, i rozbili obóz w Kibrot ha-Taawa.

17

Wyruszywszy z Kibrot ha-Taawa stanęli obozem w Chacerot.

18

I wyruszyli z Chacerot, i rozłożyli obóz w Ritma.

19

Wyruszywszy z Ritma stanęli obozem w Rimmon-Perec.

20

I wyruszyli z Rimmon-Perec, i rozbili obóz w Libna.

21

Wyruszyli z Libna, i stanęli obozem w Rissa.

22

I wyruszyli z Rissa, i rozbili obóz w Kehelata.

23

I wyruszyli z Kehelata, i stanęli obozem przy górze Szefer.

24

I wyruszyli spod góry Szefer, i rozbili obóz w Charada.

25

I wyruszyli z Charada, i stanęli obozem w Makhelot.

26

I wyruszyli z Makhelot, i rozbili obóz w Tachat.

27

I wyruszyli z Tachat, i stanęli obozem w Terach.

28

I wyruszyli z Terach, i rozbili obóz w Mitka.

29

I wyruszyli z Mitka, i stanęli obozem w Chaszmona.

30

I wyruszyli z Chaszmona, i rozbili obóz w Moserot.

31

I wyruszyli z Moserot, i stanęli obozem w Bne-Jaakan.

32

I wyruszyli z Bne-Jaakan, i rozbili obóz w Chorha-Gidgad.

33

I wyruszyli z Chorha-Gidgad, i stanęli obozem w Jotbata.

34

I wyruszyli z Jotbata, i rozbili obóz w Abrona.

35

I wyruszyli z Abrona, i stanęli obozem w Ecjon-Geber.

Pobyt w Kadesz i przy górze Hor

36

I wyruszyli z Ecjon-Geber, i rozbili obóz na pustyni Cin, czyli w Kadesz.

37

I wyruszyli z Kadesz, i stanęli obozem przy górze Hor, na granicy kraju Edomitów.

38

Wtedy to kapłan Aaron wszedł na górę Hor, zgodnie z rozkazem Jahwe, i umarł tam w czterdziestym roku od wyjścia Izraelitów z Egiptu, w pierwszym dniu piątego miesiąca.

39

Aaron miał sto dwadzieścia trzy lata, gdy umarł na górze Hor.

40

Wtedy to kananejski król Aradu, osiadły w Negebie w ziemi Kanaan, dowiedział się o tym, że nadciągają synowie Izraela.

Wędrówka ku stepom Moabu

41

I wyruszyli spod góry Hor, i stanęli obozem w Calmona.

42

I wyruszyli z Calmona, i rozbili obóz w Punon.

43

I wyruszyli z Punon, i stanęli obozem w Obot.

44

I wyruszyli z Obot, i rozbili obóz w Ijje ha-Abarim na granicy Moabu.

45

I wyruszyli z Ijje, i stanęli obozem w Dibon-Gad.

46

I wyruszyli z Dibon-Gad, i rozbili obóz w Almon-Diblatajim.

47

I wyruszyli z Almon-Diblatajim, i stanęli obozem u stóp gór Abarim, naprzeciw Nebo.

48

I wyruszyli spod gór Abarim, i rozłożyli obóz na stepach Moabu, naprzeciw Jerycha [za] Jordanem,

49

Obozowali więc nad Jordanem od Bet ha-Jeszimot aż do Abel ha-Szittim na stepach Moabu.

WSKAZÓWKI DOTYCZĄCE PRZYSZŁEGO ZAJĘCIA KANAANU: 33,50-34,29

Wypędzenie miejscowej ludności

50

I przemówił Jahwe do Mojżesza na stepach Moabu, nad Jordanem [naprzeciw] Jerycha:

51

Oznajmij to synom Izraela: Gdy przeprawicie się za Jordan do ziemi Kanaan,

52

macie wypędzić przed sobą wszystkich mieszkańców tego kraju. Macie zniszczyć wszystkie ich rzeźby i lane posągi [bóstw], a wzgórza ich [kultu] doszczętnie spustoszyć.

53

Potem weźmiecie ten kraj w posiadanie i zamieszkacie w nim, gdyż wam go oddaję, byście wzięli go w posiadanie.

54

Rozdzielicie zaś ten kraj pomiędzy swoje rody przez losowanie: dla liczniejszego wyznaczycie większy dział, dla mniej licznego – mniejszy; co komu losem przypadnie, to będzie posiadał. Według pokoleń rodowych winniście przydzielać posiadłości.

55

Jeżeli zaś nie wypędzicie przed sobą mieszkańców tego kraju, wtedy ci, których zostawicie spośród nich, staną się kolcami w waszych oczach i cierniami dla waszych boków. Będą bowiem waszymi wrogami w ziemi, na której osiądziecie.

56

Ja zaś postąpię z wami tak, jak zamierzałem z nimi postąpić.

Granice Ziemi Obiecanej

34
1

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

2

Daj synom Izraela takie pouczenie: Wy wchodzicie zatem do ziemi Kanaan. Taki oto kraj przypada wam w udziale – ziemia Kanaan [zamknięta] w swoich granicach.

3

Wasza granica południowa będzie przebiegała od pustyni Cin wzdłuż Edomu. Ta południowa granica pobiegnie od krańców Morza Słonego ku wschodowi.

4

Potem od południa zwróci się ta granica ku Wzgórzu Skorpionów i przejdzie do Cin. Jej krańce sięgną na południe od Kadesz-Barnea; potem pójdzie ona do Chacar-Addar i przejdzie do Acmon.

5

Od Acmon zwróci się ta granica ku Potokowi Egipskiemu, a krańce jej sięgną aż do Morza.

6

Waszą granicę zachodnią będzie stanowiło Morze Wielkie – oto wasza granica zachodnia.

7

Taka zaś będzie wasza granica północna: od Wielkiego Morza pociągniecie linię do góry Hor.

8

Od góry Hor przeciągniecie ją w kierunku Chamat; krańce tej granicy sięgną do Cedad.

9

Dalej pójdzie ta granica do Zifron, a jej krańce do Chacar-Enan. Taka będzie wasza granica północna.

10

Od wschodu pociągniecie waszą granicę od Chacar-Enan do Szefam.

11

Od Szefam pobiegnie ta granica do Ribla, na wschód od Ain, a potem obniży się i dosięgnie od wschodu brzegów morza Genezaret.

12

Dalej zejdzie ta granica ku Jordanowi, a jej krańce sięgną Morza Słonego. Tak będzie [wyglądał] wasz kraj ze swymi granicami dookoła.

13

Potem Mojżesz tymi słowy upomniał Izraelitów: Oto jest kraj, który podzielicie rzucając losy. Jahwe polecił dać go dziewięciu i pół pokoleniom.

14

Pokolenie Rubenitów bowiem otrzymało [już posiadłość] dla swoich rodów, podobnie pokolenie Gadytów i połowa pokolenia Manassego otrzymały swoje dziedzictwo.

15

Dwa i pół pokolenia zatem otrzymały już swoje dziedzictwo za Jordanem, naprzeciw Jerycha, od wschodu słońca.

Pełnomocnicy do podziału ziemi

16

Jahwe przemówił do Mojżesza:

17

Oto są imiona mężów, którzy podzielą ziemię pomiędzy was: kapłan Eleazar i Jozue, syn Nuna.

18

Weźcie też po jednym naczelniku z każdego pokolenia do rozdzielenia tej ziemi.

19

A oto imiona tych mężów: z pokolenia Judy – Kaleb, syn Jefunnego.

20

Z pokolenia Symeonitów – Szemuel, syn Ammihuda.

21

Z pokolenia Beniamina – Elidad, syn Kislona.

22

Z pokolenia Dana – naczelnik Bukki, syn Jogliego.

23

Z synów Józefa, z pokolenia Manassego – naczelnik Channiel, syn Efoda.

24

Z pokolenia Efraima – naczelnik Kemuel, syn Sziftana.

25

Z pokolenia Zebulona – naczelnik Elicafan, syn Parnaka.

26

Z pokolenia Issachara – naczelnik Paltiel, syn Azzana.

27

Z pokolenia Aszera naczelnik Achihud, syn Szelomiego.

28

Z pokolenia Neftalego – naczelnik Pedahel, syn Ammihuda.

29

Oto są ci, którym Jahwe polecił wyznaczyć dziedzictwo dla synów Izraela w ziemi Kanaan.

PRZEPISY O LEWITACH I MIASTACH UCIECZKI: 35,1-34

Miasta Lewitów

35
1

Jahwe przemówił do Mojżesza na stepach Moabu, nad Jordanem, naprzeciw Jerycha:

2

Rozkaż synom Izraela, ażeby ze swej dziedzicznej posiadłości wydzielili dla Lewitów miasta na zamieszkanie. Dajcie też Lewitom pastwiska dookoła tych miast.

3

Miasta te będą ich miejscem zamieszkania, a pastwiska będą służyły ich bydłu, ich dobytkowi i wszystkim ich zwierzętom.

4

Pastwiska przy miastach, które oddacie Lewitom, mają wynosić tysiąc łokci wokół murów miasta.

5

Za miastem od wschodu wymierzycie dwa tysiące łokci, i od południa, zachodu i północy [również] po dwa tysiące łokci; a samo miasto będzie się znajdowało pośrodku. Takie mają być ich pastwiska przy miastach.

6

Z miast, które oddacie Lewitom, sześć będzie miastami ucieczki; pozwolicie do nich zbiec zabójcom. Prócz nich oddacie [im] jeszcze czterdzieści dwa miasta.

7

Wszystkich miast, które oddacie Lewitom razem z pastwiskami przy nich, będzie zatem czterdzieści osiem.

8

Miasta, które oddacie, będą pochodziły z dziedzictwa synów Izraela: od licznego pokolenia weźmiecie więcej [miast], od mniej licznego – mniej. Każde pokolenie odstąpi Lewitom swoje miasta odpowiednio do dziedzictwa, jakie otrzymało.

Miasta ucieczki

9

I przemówił Jahwe do Mojżesza:

10

Oznajmij to synom Izraela: Kiedy przejdziecie za Jordan do ziemi Kanaan,

11

wybierzcie sobie miasta, które staną się dla was miastami ucieczki; tam będzie mógł zbiec zabójca, który nieumyślnie zabił człowieka.

12

Te miasta będą więc dla was schronieniem przed mścicielem, aby zabójca nie został pozbawiony życia, zanim nie stanie na sąd przed zgromadzeniem.

13

Oddacie zatem sześć miast, które będą dla was miastami ucieczki.

14

Trzy miasta wybierzecie z tej strony Jordanu i trzy miasta w ziemi Kanaan. To będą miasta ucieczki;

15

te sześć miast będzie schronieniem zarówno dla synów Izraela, jak i dla cudzoziemca a także przybysza, osiadłego wśród was. Tam będzie mógł zbiec każdy, kto nieumyślnie zabije drugiego człowieka.

16

Jeżeli ktoś uderzy [drugiego] przedmiotem żelaznym, powodując jego śmierć, jest on mordercą i musi ponieść śmierć jako morderca.

17

Jeżeli ktoś ugodzi [drugiego] kamieniem rzuconym ręką, którym można zabić, i jeśli tamten człowiek umrze, [zabójca] jest mordercą i musi ponieść śmierć jako morderca.

18

Jeżeli ktoś uderzy [drugiego] przedmiotem drewnianym, trzymanym w ręce, którym można zabić, i jeśli tamten człowiek umrze, [zabójca] jest mordercą i musi ponieść śmierć jako morderca.

19

Mściciel krwi sam winien zabić mordercę; gdy tylko go spotka, może go zabić.

20

Jeżeli ktoś z nienawiści uderzy [drugiego] albo rozmyślnie rzuci czymś w niego, tak że spowoduje jego śmierć,

21

lub też w sprzeczce zada mu ręką śmiertelne razy, ten, który uderzył, musi ponieść śmierć: jest on mordercą i mściciel krwi może zabić tego mordercę, gdy tylko go spotka.

22

Jeżeli ktoś mimo woli, bez uczucia wrogości popchnie [drugiego] lub też bez zastanowienia rzuci w niego jakimś przedmiotem,

23

albo też przez nieuwagę spowoduje uderzenie kamieniem, który może zabić, i [rzeczywiście go] zabije, nie będąc wszakże jego wrogiem ani nie życząc mu nic złego,

24

wówczas zgromadzenie rozsądzi sprawę pomiędzy zabójcą a mścicielem krwi według powyższych zasad.

25

Zgromadzenie ocali mianowicie zabójcę z rąk mściciela krwi; zgromadzenie przekaże go miastu ucieczki, do którego zbiegł. Będzie w nim mieszkał aż do śmierci arcykapłana, namaszczonego olejem świętym.

26

Gdyby jednak ten zabójca wyszedł poza obręb swego miasta ucieczki, do którego zbiegł,

27

i gdyby mściciel krwi spotkał go poza obrębem jego miasta ucieczki i zabił owego zabójcę, nie będzie winien krwi.

28

Bo [zabójca] winien pozostawać w swym mieście ucieczki aż do śmierci arcykapłana. Po śmierci arcykapłana będzie mógł zabójca powrócić do ziemi, w której znajduje się jego dziedziczna posiadłość.

29

Te nakazy będą prawem dla was i przyszłych pokoleń we wszystkich waszych siedzibach.

30

Każdego, kto zabił człowieka, należy pozbawić życia jako mordercę, lecz jedynie na podstawie zeznania świadków. Jednak na podstawie zeznania jednego tylko świadka nie wolno wydawać wyroku śmierci.

Nie ma wykupu dla zabójcy

31

Nie będziecie przyjmować okupu za życie zabójcy, który zabił ze złości. Musi on ponieść śmierć.

32

Nie będziecie też przyjmować okupu za to, by [zabójca], który zbiegł do miasta ucieczki, mógł wrócić do rodzinnej ziemi, zanim umrze arcykapłan.

33

Nie kalajcie więc ziemi, którą będziecie zamieszkiwać. Krew kala bowiem ziemię, a nie ma dla tej ziemi innej ekspiacji, jak krew tego, który ją przelał.

34

Nie zanieczyszczajcie więc ziemi, którą zamieszkujecie [i] pośród której Ja też przebywam. Ja bowiem, Jahwe, przebywam pośród synów Izraela.

PRAWO CÓREK DZIEDZICZĄCYCH: 36,1-13

Przypadek córek Celofchada

36
1

Naczelnicy plemienni rodów Gileada, syna Makira a wnuka Manassego, z pokolenia Józefa, udali się do Mojżesza i książąt, naczelników rodów Izraela,

2

i powiedzieli: Jahwe polecił naszemu panu losem rozdzielić ziemię na własność synom Izraela. Jahwe też rozkazał naszemu panu, aby posiadłość brata naszego Celofchada oddał jego córkom.

3

Jeżeli więc teraz zostaną żonami któregoś z członków [innego] pokolenia izraelskiego, ich posiadłość zostanie odjęta od posiadłości naszych ojców, a zostanie przyłączona do posiadłości tego pokolenia, do którego będą należeć. W ten sposób ubędzie nam z posiadłości odziedziczonej losem.

4

Gdy bowiem nadejdzie rok jubileuszowy dla synów Izraela, ich posiadłość [na zawsze] zostanie przyłączona do posiadłości pokolenia, do którego będą należeć. Z posiadłości zaś pokolenia naszych ojców zostanie odjęta ich posiadłość.

Prawo zachowania dziedzicznej własności

5

Na rozkaz Jahwe wydał Mojżesz takie polecenie synom Izraela: Słusznie mówią [przedstawiciele] pokolenia Józefa!

6

Jahwe więc rozporządził tak w sprawie córek Celofchada: mogą one być żonami tych, których sobie upodobają, jednakże mają wziąć męża tylko z rodu należącego do pokolenia ich ojca.

7

W ten sposób posiadłość synów Izraela nie będzie przechodziła od jednego pokolenia do drugiego, lecz każdy z synów Izraela pozostanie przy posiadłości pokolenia ojcowskiego.

8

Każda więc córka, dziedzicząca posiadłość w jednym z pokoleń izraelskich, winna poślubić męża z rodu należącego do pokolenia jej ojca, ażeby synowie Izraela zachowali dziedzictwo swych ojców

9

i ażeby posiadłość nie przechodziła od jednego pokolenia do drugiego, lecz by każde z pokoleń izraelskich utrzymywało się przy swoim dziedzictwie.

10

Córki Celofchada postąpiły tak, jak to Jahwe nakazał Mojżeszowi.

11

Machla, Tirca, Chogla, Milka i Noa, córki Celofchada, wyszły za mąż za synów swoich stryjów.

12

Zawarły więc małżeństwa w rodzie potomków Manassego, syna Józefa, i tak ich posiadłość pozostała w pokoleniu, do którego należał ród ich ojca.

Zdanie końcowe

13

Oto nakazy i prawa, które wydał Jahwe Izraelitom za pośrednictwem Mojżesza na stepach Moabu, nad Jordanem, naprzeciw Jerycha.

KSIĘGA POWTÓRZONEGO PRAWA

WSTĘPNA MOWA MOJŻESZA: 1,1-4,40

1
1

Oto słowa, które Mojżesz wypowiedział do całego Izraela na pustkowiu za Jordanem, w Araba naprzeciw Suf, pomiędzy Paran a Tofel, Laban, Chacerot i Di-Zahab.

2

Jedenaście dni [trzeba wędrować] przez góry Seir od Chorebu do Kadesz-Barnea.

3

W pierwszym dniu jedenastego miesiąca, w czterdziestym roku [wędrówki] opowiedział Mojżesz synom Izraela o tym wszystkim, co mu zlecił Jahwe względem nich.

4

[Było to już] po pokonaniu króla Amorytów Sichona, który miał swą stolicę w Cheszbon, i [po pokonaniu] w Edrei króla Baszanu Oga, który miał swoją stolicę w Asztarot.

5

W ziemi Moabitów, za Jordanem, tak rozpoczął Mojżesz objaśnianie tego Prawa:

Izrael opuszcza Synaj

6

Nasz Bóg, Jahwe, przemówił do nas na Chorebie: – Dość już waszego pobytu na tej górze!

7

Uformujcie się i wyruszcie, zdążając w góry Amorytów i do wszystkich ich sąsiadów w Araba, w górach, na Szefeli, w Negebie i na wybrzeżu morskim – ziemi Kanaanitów, i w Libanie aż po wielką rzekę Eufrat.

8

Spójrz! Oddaję wam ten kraj! Idźcie i zawładnijcie tym krajem, który Jahwe poprzysiągł dać waszym ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, a po nich ich potomkom.

Pomocnicy Mojżesza

9

W owym czasie powiedziałem wam: Sam jeden nie mogę podołać trosce o was!

10

Bóg wasz Jahwe rozmnożył was tak bardzo, że teraz swoją mnogością przypominacie gwiazdy na niebie!

11

Bóg waszych ojców, Jahwe, uczyni was jeszcze po tysiąckroć liczniejszymi i będzie wam błogosławił, jak to wam zapowiedział.

12

Czyż więc ja sam uniosę wasz ciężar: wasze brzemię i wasze spory?

13

Wybierzcie sobie mężów mądrych, roztropnych i szanowanych w waszych pokoleniach, a ustanowię ich waszymi przywódcami.

14

Wówczas tak odpowiedzieliście mi: „Dobra to rzecz, którą zapowiedziałeś, aby ją przeprowadzić”.

15

Wziąłem więc najznamienitszych mężów z waszych pokoleń, mądrych i szanowanych i ustanowiłem ich waszymi przywódcami: tysiącznikami, setnikami, pięćdziesiątnikami i dziesiętnikami, nadzorcami dla waszych pokoleń.

16

A waszym sędziom wydałem wówczas takie polecenie: Wysłuchajcie waszych braci i sprawiedliwie rozsądzajcie [spór] każdego, zarówno prowadzony z rodakiem, jak i z obcym.

17

Nie bądźcie stronniczy w wyrokowaniu! Wysłuchajcie tak ubogiego, jak i możnego. Nie lękajcie się nikogo, bo sąd należy do Boga. Jeśli jakaś sprawa będzie dla was zbyt trudna, skierujcie ją do mnie, a ja ją zbadam.

18

W owym czasie wydałem wam polecenie dotyczące wszystkiego, co wam należy czynić.

Pobyt w Kadesz

19

Wyruszywszy od Chorebu przeszliśmy całą tę pustynię, wielką i groźną, którą widzieliście w drodze ku wyżynie Amorytów, jak to nam nakazał Jahwe, nasz Bóg. Tak dotarliśmy do Kadesz-Barnea.

20

Wtedy powiedziałem wam: – Dotarliście do wyżyny Amorytów, którą daje nam Bóg nasz, Jahwe.

21

Patrz [Izraelu]! Twój Bóg Jahwe wydaje ci ten kraj! Idź, bierz [go] w posiadanie, jak ci to powiedział Jahwe, Bóg twoich ojców. Nie lękaj się i nie upadaj na duchu!

22

Wówczas wy wszyscy przystąpiliście do mnie, mówiąc: „Wyślijmy przed sobą ludzi, aby zbadali dla nas ten kraj i wskazali nam drogę, którą winniśmy się posuwać, i miasta, do których mamy wejść”.

23

Spodobał mi się ten pomysł; wziąłem więc spośród was dwunastu mężów, po jednym z każdego pokolenia.

24

Oni przygotowali się i wyszli na góry; i dotarli do doliny Eszkol, i zbadali ją.

25

Wzięli też z sobą trochę owoców tej ziemi, przynieśli [je] do nas, a zdając nam sprawę, rzekli: „Urodzajna jest ta ziemia, którą daje nam Jahwe, nasz Bóg”.

26

Lecz wy nie chcieliście pójść, sprzeciwiając się rozkazowi Jahwe, waszego Boga.

27

Bo szemraliście w swych namiotach, mówiąc: „Jahwe nas znienawidził i wywiódł nas z Egiptu, aby nas wydać w ręce Amorytów, by nas wygubić.

28

Dokąd mamy się udać, skoro nasi bracia odebrali nam odwagę, mówiąc: Lud tam większy i roślejszy od nas, miasta wielkie i warowne wznoszą się ku niebu, a nawet widzieliśmy synów Anaka!”

29

Wówczas rzekłem do was: Nie drżyjcie! Nie bójcie się ich!

30

Jahwe, Bóg wasz kroczący przed wami, On będzie walczył za was, podobnie jak to uczynił na waszych oczach w Egipcie

31

i na pustyni. Tam widziałeś, jak twój Bóg Jahwe nosił cię, podobnie jak ojciec nosi swego syna, na całej tej drodze, którą przeszliście, aż przybyliście na to miejsce.

32

Jednakże pomimo tego nie ufacie swemu Bogu Jahwe,

33

który kroczy przed wami drogą, by wam wypatrywać miejsce na obóz: w nocy [kroczy on] w ogniu, by wskazywać wam drogę, którą macie się posuwać, a za dnia – w obłoku.

34

Lecz usłyszał Jahwe głos waszych wypowiedzi i w porywie gniewu poprzysiągł:

35

„Żaden z tych mężów, z tego złego pokolenia, nie ujrzy tej pięknej ziemi, którą poprzysiągłem dać waszym ojcom.

36

Zobaczy ją jedynie Kaleb, syn Jefunnego; jemu więc i jego synom dam ziemię, po której stąpał, ponieważ był posłuszny Jahwe”.

37

Ale i na mnie rozgniewał się Jahwe z powodu was, mówiąc: – Także i ty nie wejdziesz tam.

38

Wejdzie tam twój sługa Jozue, syn Nuna. Umacniaj go, bo on to wprowadzi Izraela w posiadanie tej ziemi.

39

Wasza najmłodsza dziatwa, o której mówiliście, że stanie się łupem, synowie też wasi, którzy dziś nie odróżniają jeszcze dobra od zła, oni to właśnie wejdą tam; im oddam tę [ziemię], oni więc nią zawładną.

40

A wy uformujcie się i wyruszcie na pustynię drogą wiodącą ku Morzu Sitowia.

41

Wtedy wy odpowiedzieliście mi w te słowa: „Zgrzeszyliśmy przeciw Jahwe! Chcemy [zatem] wyruszyć i walczyć zgodnie z tym, co nam polecił nasz Bóg Jahwe”. Każdy z was przypasał więc broń wojenną, i porwaliście się, by iść w góry.

42

A Jahwe przemówił do mnie: – Powiedz do nich: Nie wstępujcie i nie rozpoczynajcie walki, abyście nie zostali rozgromieni przez waszych wrogów, gdyż nie ma mnie wśród was.

43

Powiedziałem wam [to], lecz nie usłuchaliście i przeciwstawiliście się rozkazowi Jahwe, samowolnie wychodząc na góry.

44

Ale Amoryci mieszkający na tej wyżynie wystąpili przeciw wam i ścigali was tak, jak to czynią pszczoły. Pobili też was w Seir – aż do Chormy.

45

Wtedy powróciliście i płakaliście przed Jahwe. Lecz Jahwe nie wysłuchał waszego głosu, nie nakłonił ku wam swego ucha.

46

I osiedliliście się w Kadesz na długi czas, mieszkaliście [tam] przez cały ten okres.

Wędrówka z Kadesz – unikanie konfliktu z tubylcami

2
1

Potem zmieniliśmy kierunek i wyruszyliśmy na pustynię drogą wiodącą ku Morzu Sitowia, jak mi to nakazał Jahwe. Przez długi czas obchodziliśmy wokoło wyżynę Seir.

2

I przemówił Jahwe do mnie: –

3

Dość już waszego okrążania tej wyżyny. Skierujcie się ku północy!

4

Wydaj ludowi takie pouczenie: Przechodzicie właśnie nad granicą waszych braci, potomków Ezawa, osiadłych na [wyżynie] Seir. Oni będą się was bali, wy jednak bardzo się pilnujcie,

5

[i] nie wszczynajcie walki z nimi. Z ich ziemi nie dam wam bowiem nawet tyle, ile zakrywa stopa nogi; Ezawowi przecież oddałem w posiadanie górę Seir!

6

Żywność do jedzenia macie nabywać od nich za srebro, a nawet wodę do picia będziecie kupowali od nich za srebro.

7

Twój Bóg Jahwe błogosławił bowiem [Izraelu] wszelkiej pracy twych rąk [i] czuwał nad twym pochodem przez tę wielką pustynię. Oto już czterdzieści lat twój Bóg Jahwe jest z tobą, tak że nie brakowało ci niczego.

8

I tak odeszliśmy od naszych braci, od potomków Ezawa osiadłych w Seir, od drogi wiodącej ku [nizinie] Araba, Elat i Ecjon Geber, i skręciliśmy podążając w kierunku Pustyni Moabskiej.

9

Jahwe rzekł do mnie: – Nie zaczepiaj Moabitów i nie wszczynaj z nimi walki; z ich ziemi niczego nie dam ci bowiem w posiadanie, gdyż Ar dałem w posiadanie synom Lota.

10

(Przed [nimi] zamieszkiwali je Emici, lud możny, liczny i rosły jak Anakici.

11

Ich także uważa się za Refaitów, podobnie jak Anakitów, chociaż Moabici nazywają ich Emitami.

12

W Seir najprzód mieszkali Choryci, lecz potomkowie Ezawa wypędzili ich przed sobą i wytępili, a sami osiedlili się na ich miejscu, podobnie jak to uczynili Izraelici w odniesieniu do ziemi swojego dziedzictwa, które dał im Jahwe).

13

Teraz zaś przygotujcie się i przeprawcie się przez potok Zered! I przeprawiliśmy się przez potok Zered.

14

A czas, który upłynął od naszego wyjścia z Kadesz-Barnea aż do przeprawienia się przez potok Zered, wynosił trzydzieści osiem lat – aż wyginęło z obozu całe pokolenie wojowników, jak to im zapowiedział Jahwe.

15

Bo i ręka Jahwe zaciążyła nad nimi, aby ich wyniszczyć w obozie aż do ich zupełnego wytracenia.

16

Kiedy już śmierć wytraciła wszystkich wojowników spośród ludu,

17

Jahwe tak przemówił do mnie: –

18

Dziś przekraczasz granicę Moabitów, [miasto] Ar,

19

a zbliżasz się do synów Ammona. Nie odnoś się do nich wrogo i nie wszczynaj z nimi walki; nie dam ci bowiem żadnej posiadłości w ziemi Ammonitów, gdyż oddałem ją w posiadanie [tym] synom Lota.

20

([Ten] kraj uważano również za kraj Refaitów, bo przedtem zamieszkiwali go Refaici, choć Ammonici nazywali ich Zomzomitami.

21

[Był to] lud możny, liczny i rosły jak Anakici. Jahwe zupełnie wytępił ich przed Ammonitami, którzy wypędzili ich z posiadłości i sami zamieszkali na ich miejscu.

22

Podobnie uczynił [Jahwe] dla potomków Ezawa mieszkających w Seir, gdy wytracił przed nimi Chorytów; oni wypędzili ich z posiadłości i zamieszkali na ich miejscu aż po dzień dzisiejszy.

23

Kaftoryci zaś, pochodzący z Kaftor, wyniszczyli Awwitów, zajmujących osiedla aż po Gazę, i zamieszkali na ich miejscu).

24

Przygotujcie się, ruszajcie i przeprawcie się przez potok Arnon. Uważaj! W twoje ręce [Izraelu] wydaję Amorytę Sichona, króla Cheszbonu, i jego kraj. Rozpocznij podbój i rozpętaj walkę z nimi!

25

[Od] dzisiejszego dnia pocznę szerzyć strach i bojaźń przed tobą wśród wszystkich ludów na ziemi; gdy tylko dojdzie ich wieść o tobie, niepokój ich ogarnie i drżeć będą przed tobą.

Podbój kraju Sichona

26

Wtedy z pustyni Kedemot wyprawiłem posłów do króla Cheszbonu Sichona z takimi słowami pokoju:

27

– Pragnę przejść przez twój kraj, trzymając się jedynie bitej drogi; nie zboczę ani na prawo, ani na lewo.

28

Za srebro będziesz mi sprzedawał żywność do jedzenia, za srebro dasz mi też wody do picia; bylebym tylko mógł przejść

29

– podobnie jak mi to umożliwili potomkowie Ezawa, mieszkańcy Seiru, i Moabici zamieszkujący Ar – aż przeprawię się przez Jordan do tej ziemi, którą daje nam Jahwe, nasz Bóg.

30

Lecz król Cheszbonu Sichon zabronił nam przejścia przez swój [kraj], gdyż Jahwe, twój Bóg, uczynił zawziętym jego ducha i zatwardziałym jego serce, aby wydać go w twoje ręce, jak to się dziś dzieje.

31

I rzekł Jahwe do mnie: – Uważaj, bo oto zaczynam wydawać ci Sichona i jego kraj. Rozpocznij podbój, by wziąć w posiadanie jego kraj!

32

A kiedy Sichon i cały jego lud wystąpił do walki pod Jahca,

33

nasz Bóg Jahwe wydał go nam. Poraziliśmy go, a także synów jego i cały jego lud.

34

I zawładnęliśmy wówczas wszystkimi jego miastami, a klątwę rzuciliśmy na każde miasto, na mężczyzn, kobiety i dzieci, nie pozostawiając nikogo.

35

Tylko bydło zagarnęliśmy dla siebie i łupy z miast, które zdobyliśmy.

36

Od Aroer, leżącego nad brzegiem potoku Amon, i od miasta, położonego nad potokiem, aż do Gilead nie było warowni, która byłaby dla nas niedostępna. Wszystko to wydał nam Jahwe, nasz Bóg.

37

Nie zbliżałeś się [Izraelu] tylko do ziemi Ammonitów, do całego obszaru graniczącego z potokiem Jabbok, ani do miast na wyżynie, ani w ogóle do czegokolwiek, czego wzbronił Jahwe, nasz Bóg.

Zwycięstwo nad Ogiem, władcą Baszanu

3
1

Potem ciągnęliśmy dalej w kierunku Baszanu. Wówczas pod Edrei wystąpił przeciw nam do walki król Baszanu Og z całym swym ludem.

2

A Jahwe rzekł do mnie: – Nie bój się go! Wydam bowiem w twoje ręce i jego, i cały jego lud razem z jego krajem. Postąpisz z nim podobnie, jak postąpiłeś z Sichonem, królem Amorytów, który miał swą stolicę w Cheszbon.

3

I Jahwe, nasz Bóg, wydał w nasze ręce zarówno samego Oga, króla Baszanu, jak i cały jego lud. Wybiliśmy go doszczętnie, tak że nikt z niego nie ocalał.

4

Zajęliśmy wówczas wszystkie jego miasta; nie było warowni, której byśmy nie zdobyli: sześćdziesiąt miast, cały okręg Argob, królestwo Oga w Baszanie.

5

A były to wszystko miasta obwarowane wysokim murem, bramami i zaworami, do tego jeszcze bardzo liczne otwarte osiedla.

6

I rzuciliśmy klątwę na nie, podobnie jak postąpiliśmy z Sichonem, królem Cheszbon, rzucając klątwę na wszystkie miasta, na mężczyzn, kobiety i dzieci.

7

Bydło zaś i łupy z miast zagarnęliśmy dla siebie.

8

Tak to z rąk dwóch królów amoryckich odebraliśmy w owym czasie kraj za Jordanem, od potoku Arnon aż po górę Chermon.

9

(Sydończycy nazywają Chermon Sirjonem, Amoryci zaś Senirem).

10

[Odebraliśmy] wszystkie miasta na równinie, cały Gilead i cały Baszan aż do Salka i Edrei, miast królestwa Oga w Baszanie.

11

Og zaś, król Baszanu, był ostatnim z Refaitów. Czyż to nie jego trumna, cała z żelaza, znajduje się w Rabbat Ammonitów? Ma ona dziewięć łokci długości, a cztery łokcie szerokości – według zwykłej miary łokcia.

Podział Zajordanii

12

Wzięliśmy wówczas w posiadanie ten kraj. Rubenitom i Gadytom dałem [ziemię] od Aroer nad potokiem Arnon wraz z połową wzgórz Gileadu i jego miastami.

13

A pozostałą część Gileadu i cały Baszan – królestwo Oga – dałem połowie pokolenia Manassego. (A cały okrąg Argob i cały Baszan nazywają krajem Refaitów).

14

Syn Manassego, Jair zajął cały okrąg Argob aż do granicy Geszurytów i Maakatytów i od swego imienia nazwał te [ziemie] – [to znaczy] Baszan – Osiedlami Jaira. [Tak nazywają się] po dzień dzisiejszy.

15

Makirowi oddałem Gilead.

16

Rubenitom i Gadytom dałem [ziemię] od Gileadu aż po potok Arnon (po środek potoku) [jako] granicę i aż do potoku Jabbok, stanowiącego granicę Ammonitów,

17

dalej do Araba z Jordanem jako granicą, od Genezaret aż po Morze Araba, czyli Morze Słone, u podnóża Pisga na wschodzie.

18

Wtedy to dałem wam takie polecenie: – Wasz Bóg Jahwe dał wam w posiadanie ten kraj. Wy wszyscy wojownicy macie uzbrojeni przebyć [Jordan] na czele waszych braci, synów Izraela.

19

W miastach, które wam oddałem, pozostaną tylko wasze kobiety i dzieci, a także wasze stada, bo wiem, że macie liczne stada.

20

Dopóki wasz Bóg Jahwe nie da spocząć waszym braciom, tak jak wam, dopóki zatem także i oni nie wezmą w posiadanie tej ziemi, którą za Jordanem ma im dać Bóg wasz Jahwe, dopóty żaden z was nie powróci do swojej posiadłości, którą wam dałem.

21

W tym samym czasie zapowiedziałem też Jozuemu: – Twoje oczy widziały wszystko, co Bóg wasz Jahwe uczynił tym dwom królom. Otóż podobnie postąpi Jahwe ze wszystkimi królestwami, do których się przeprawiasz.

22

Nie obawiajcie się ich, gdyż wasz Bóg Jahwe sam walczy za was!

23

Wówczas błagałem też Jahwe: –

24

O Panie, Jahwe! Oto zacząłeś okazywać Twemu słudze swoją wielkość i moc potężną. Bo czyż jest jaki bóg w niebie lub na ziemi, który mógłby dokonać dzieł i wspaniałych czynów, podobnych Twoim?

25

Pragnąłem więc przejść [tam] i ujrzeć tę piękną ziemię za Jordanem, piękne góry wraz z Libanem.

26

Jahwe jednak uniósł się na mnie gniewem z powodu was i nie wysłuchał mnie. Jahwe tak przemówił do mnie: – Przestań! Nie mów już do mnie w tej sprawie.

27

Wstąp na szczyt Pisga i spójrz na zachód, na północ, na południe i na wschód. Przyjrzyj się dobrze, bo nie przejdziesz za ten Jordan.

28

Ale wydaj rozkaz Jozuemu, umocnij go i dodaj mu odwagi. On to bowiem przejdzie na czele tego ludu i on da mu w dziedzictwo ziemię, którą oglądasz.

29

Pozostaliśmy więc na nizinie naprzeciw Bet-Peor.

Wezwanie do zachowywania przykazań

4
1

Izraelu! Teraz bądź posłuszny ustawom i nakazom, które wam daję do wypełnienia, abyście żyli i objęli w posiadanie ziemię, którą daje wam Jahwe, Bóg waszych ojców.

2

Nie dodawajcie niczego do tego, com wam nakazał, ani też niczego nie odejmujcie, przestrzegając nakazów waszego Boga Jahwe, które wam zlecam.

3

Na własne oczy widzieliście, co uczynił Jahwe z powodu Baal-Peora: Jahwe, twój Bóg, wytracił spośród ciebie każdego, kto szedł za Baal-Peorem!

4

Natomiast po dziś dzień żyjecie wy wszyscy, którzy lgniecie do Jahwe, waszego Boga.

5

Patrzcie! Otom nauczał was praw i nakazów zgodnie z poleceniem Jahwe, mego Boga, abyście według nich postępowali w kraju, który idziecie wziąć w posiadanie.

6

Przestrzegajcie ich więc i wypełniajcie, gdyż na tym polega wasza mądrość i roztropność według oceny ludów, które dowiedziawszy się o tych wszystkich prawach, będą musiały powiedzieć: „Ten wielki naród jest naprawdę ludem mądrym i roztropnym”.

7

Bo czyż jest gdzie wielki naród, któremu bogowie byliby tak bliscy, jak [bliski jest nam] Jahwe, Bóg nasz – ilekroć Go wzywamy?

8

Albo któryż wielki naród ma ustawy i zwyczaje tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś podaję?

9

Miej się wszakże na baczności i pilnie się wystrzegaj, aby nie zapomnieć o tym, coś widział, aby nie uleciało to z twego serca po wszystkie dni twojego życia; opowiadaj też o tym swoim dzieciom i wnukom.

10

[Opowiadaj] o dniu, w którym stanąłeś przy [górze] Choreb przed swoim Bogiem Jahwe, gdy Jahwe mówił do mnie: – Zgromadź mi lud, abym im obwieścił moje słowa, których mają się nauczyć, aby odczuwali bojaźń przede mną po wszystkie dni życia na ziemi; mają też pouczyć [o nich] swoich synów.

11

I zbliżyliście się, i stanęliście u podnóża góry. A góra ta płonęła ogniem aż po samo niebo [pośród] ciemnych, gęstych chmur.

12

Jahwe przemawiał do was spośród ognia. Słyszeliście brzmienie słów, sam głos tylko; żadnej postaci nie widzieliście.

13

I obwieścił wam swoje Przymierze, nakazując wam wypełniać je – Dziesięć Słów, które wypisał na dwóch kamiennych tablicach.

14

W owym czasie Jahwe polecił mi nauczyć was praw i nakazów, abyście je wypełniali w kraju, do którego przychodzicie, by wziąć go w posiadanie.

15

Strzeżcie się więc pilnie – bo nie widzieliście żadnej postaci w dniu, w którym Jahwe przemówił do was na Chorebie spośród ognia –

16

abyście się nie sprzeniewierzyli, wykonując dla siebie rzeźby przedstawiające jakąkolwiek podobiznę: postać mężczyzny albo kobiety,

17

obraz jakiegokolwiek zwierzęcia żyjącego na ziemi [czy] jakiegoś ptaka latającego pod niebem,

18

obraz jakiegoś płaza, pełzającego po ziemi, czy wyobrażenie jakiejś ryby, żyjącej w wodach pod powierzchnią ziemi.

19

Spoglądając więc w niebo i widząc słońce, księżyc i gwiazdy, cały zastęp niebieski, nie daj się uwieść do oddawania im czci i do służenia im! Twój Bóg, Jahwe, dał je w udziale wszystkim ludom pod niebem,

20

was jednak wziął Jahwe i wywiódł [niby] z pieca topiącego żelazo, z Egiptu, abyście byli Jego ludem, Jego dziedzictwem, jak to dziś ma miejsce.

21

Na mnie jednak rozgniewał się Jahwe z powodu was i poprzysiągł, że nie przekroczę Jordanu i nie wejdę do tej pięknej ziemi, którą Jahwe, wasz Bóg, daje wam w dziedzictwo.

22

Ja bowiem umrę w tym kraju i nie przekroczę [Jordanu]. Wy jednak przekroczycie go i weźmiecie w posiadanie tę piękną ziemię.

23

Strzeżcie się, abyście nie zapomnieli o Przymierzu, które wasz Bóg Jahwe zawarł z wami, i nie zrobili sobie żadnego obrazu w rzeźbie na podobieństwo czegokolwiek, czego wam zakazał wasz Bóg Jahwe.

24

Bo Jahwe, wasz Bóg, jest ogniem niszczącym; On jest Bogiem zazdrosnym.

25

Kiedy dochowacie się synów i wnuków i gdy zadomowicie się już na dobre w tym kraju, ale sprzeniewierzycie się, sporządzając sobie bożka będącego obrazem jakiegokolwiek [stworzenia], i tak dopuścicie się tego, [co jest] złe w oczach waszego Boga Jahwe, pobudzając Go do gniewu,

26

to biorę dziś na świadków przeciwko wam niebiosa i ziemię, że wnet wyginiecie z powierzchni tej ziemi, do której zdążacie przez Jordan, aby nią zawładnąć. Nie pożyjecie na niej długo, lecz zostaniecie doszczętnie wygubieni.

27

Jahwe rozproszy was między ludami. Zostanie z was nieliczna garstka pośród narodów, do których zapędzi was Jahwe.

28

Tam przyjdzie wam służyć bogom uczynionym ludzką ręką, drewnu i kamieniowi, które nie widzą ani słyszą, nie jedzą ani nie mają powonienia.

29

Stamtąd będziesz szukał twego Boga Jahwe. A znajdziesz Go, jeżeli będziesz Go szukał całym sercem i całą duszą.

30

Pośród twego ucisku, gdy dosięgnie cię to wszystko, powrócisz w końcu do swego Boga Jahwe, i będziesz słuchał Jego głosu.

31

Bo twój Bóg, Jahwe, jest Bogiem miłosiernym; nie opuści cię ani cię nie zgubi i nie zapomni o Przymierzu, jakie zaprzysiągł twym ojcom.

32

Zapytaj tylko dawnych czasów, które były przed tobą, od dnia, w którym Bóg stworzył człowieka na ziemi; [pytaj] od krańca do krańca nieba, czy zdarzyło się kiedy coś równie wielkiego lub czy słyszano o czymś takim,

33

by lud jaki usłyszał głos Boga przemawiającego spośród ognia, jakeś to ty słyszał, a jednak pozostałeś przy życiu?

34

Albo czy jaki bóg próbował przyjść i wziąć sobie naród spośród innego narodu przez doświadczenia, znaki, cuda i wojnę, przemożną ręką i podniesionym ramieniem, wśród niezwykłych plag – jako to wszystko dla was, na waszych oczach uczynił w Egipcie Jahwe, wasz Bóg?

35

Tyś to oglądał, abyś pojął, że Jahwe jest Bogiem, a poza Nim nie ma innego.

36

Z nieba dał ci słyszeć swój głos, by cię napominać, a na ziemi pokazał ci swój wielki ogień; to spośród ognia doszły cię Jego słowa.

37

A że umiłował ojców twoich i że wybrał też po nich potomstwo, sam wywiódł cię więc z Egiptu potężną swą mocą,

38

ażeby [potem] wypędzić przed tobą narody większe i silniejsze od ciebie, aby cię zaprowadzić i oddać ci w dziedzictwo ich ziemie, jak się to dziś dzieje.

39

Poznaj więc dzisiaj i weź sobie do serca, że to Jahwe jest Bogiem wysoko w niebie i nisko na ziemi, a innego [boga] nie ma.

40

Przestrzegaj więc Jego ustaw i przykazań, które dziś nakładam na ciebie, aby się dobrze wiodło tobie i synom twoim po tobie; abyś żył długo na tej ziemi, którą Jahwe, twój Bóg, oddaje ci na zawsze.

Miasta ucieczki

41

Wówczas Mojżesz wydzielił trzy miasta za Jordanem, na wschodzie,

42

aby tam uciekł zabójca, który nierozmyślnie zabił bliźniego – nie będąc przedtem jego nieprzyjacielem. Schroniwszy się do jednego z tych miast, miał zachować życie.

43

[Były to]: Becer na pustynnej równinie dla Rubenitów, Ramot w Gilead dla Gadytów i Golan w Baszanie dla Manassytów.

DRUGA MOWA MOJŻESZA: 4,44-11,32

44

Oto pouczenie, które podał Mojżesz synom Izraela.

45

Kiedy bowiem synowie Izraela wyszli z Egiptu, Mojżesz ogłosił im polecenia, prawa i nakazy –

46

za Jordanem, w dolinie naprzeciw Bet-Peor, w kraju Sichona, króla Amorytów, który miał stolicę w Cheszbonie. Mojżesz i synowie Izraela pokonali go po wyjściu z Egiptu

47

i zawładnęli jego krajem i krajem Oga, króla Baszanu, [krajami] dwu królów amoryckich leżącymi za Jordanem na wschodzie

48

od Aroeru, położonego nad brzegiem potoku Arnon, aż do góry Sirjon, czyli do Chermonu,

49

wraz z całą Araba za Jordanem na wschodzie aż do Morza Araba u podnóża góry Pisga.

Przypomnienie Przymierza.
Dekalog

5
1

Mojżesz zwołał wszystkich Izraelitów i rzekł do nich: – Słuchaj Izraelu praw i nakazów, które dziś wam ogłaszam! Nauczcie się ich i przestrzegajcie tego, aby je wypełniać.

2

Nasz Bóg Jahwe zawarł z nami Przymierze na Chorebie.

3

Tego Przymierza nie zawarł więc Jahwe z naszymi ojcami, ale z nami, którzy tu wszyscy dziś jesteśmy przy życiu!

4

Twarzą w twarz mówił z wami Jahwe na górze, spośród ognia.

5

Ja zaś stałem wówczas pomiędzy Jahwe i wami, ażeby obwieszczać wam słowa Jahwe, gdyż lękaliście się ognia i nie wstąpiliście na górę. On tak mówił: –

6

Jam jest Jahwe, Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

7

Nie będziesz miał żadnych innych bogów poza mną.

8

Nie uczynisz sobie rzeźby, żadnej podobizny tego, co jest w górze w niebiosach, czy tego, co jest na dole na ziemi, ani tego, co jest w wodach pod ziemią.

9

Nie będziesz padał na twarz przed nimi i nie będziesz im służył. Ja, Jahwe, twój Bóg, jestem bowiem Bogiem zazdrosnym. Dochodzę nieprawości ojców na synach, na wnukach i prawnukach tych, którzy mnie nienawidzą,

10

lecz łaskawość okazuję tysiącznemu pokoleniu tych, co mnie miłują i strzegą przykazań moich.

11

Nie będziesz wypowiadał na próżno Imienia Jahwe, twego Boga. Jahwe bowiem nie pozostawi bez kary tego, kto by wypowiadał Jego Imię na próżno.

12

Przestrzegaj święcenia dnia szabatu, jak ci to nakazał Jahwe, twój Bóg.

13

Sześć dni masz pracować i wykonywać wszelkie roboty,

14

lecz siódmy dzień jest szabatem [na cześć] Jahwe, twego Boga. Nie wolno wykonywać żadnej pracy ani tobie, ani twemu synowi czy córce, ani słudze lub służebnicy, ani wołu, osłu czy innemu bydlęciu, ani też cudzoziemcowi przebywającemu w obrębie twoich osiedli, aby twój sługa i służebnica wypoczęli podobnie jak i ty sam.

15

A pamiętaj, żeś był niewolnikiem w Egipcie i że twój Bóg Jahwe wywiódł cię stamtąd potężną ręką i wyciągniętym ramieniem: dlatego to Jahwe, twój Bóg, nakazał ci obchodzić dzień szabatu.

16

Czcij ojca twego i matkę twoją, jak ci to nakazał twój Bóg, Jahwe, abyś żył długo i aby wiodło ci się dobrze na tej ziemi, którą daje ci Jahwe, twój Bóg.

17

Nie będziesz zabijał.

18

Nie będziesz cudzołożył.

19

Nie będziesz kradł.

20

Nie będziesz fałszywie świadczył przeciw swemu bliźniemu.

21

Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego i nie będziesz pragnął domu bliźniego twego ani jego pola, ani sługi lub służebnicy, wołu czy osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.

22

Te oto słowa wyrzekł Jahwe do całego waszego zgromadzenia, na górze spośród ognia i gęstych chmur, [wyrzekł] potężnym głosem, i [już] nic nie dodał. Potem wypisał je na dwóch kamiennych tablicach i dał je mnie.

23

Skoro usłyszeliście głos spośród ciemności, podczas gdy góra płonęła ogniem, przystąpiliście do mnie – wszyscy wasi naczelnicy pokoleń i starszyzna –

24

i powiedzieliście: „Oto Jahwe, nasz Bóg, ukazał nam oto swoją chwałę i wielkość. I słyszeliśmy Jego głos spośród ognia. Dziś więc widzieliśmy, że Bóg przemawia do człowieka, a ten pozostaje przy życiu.

25

Czemuż więc mielibyśmy teraz umierać? Wszak strawi nas ten wielki ogień; jeżeli nadal słyszeć będziemy głos Jahwe, naszego Boga, pomrzemy!

26

Bo któryż to ze śmiertelnych słyszał – jak my – głos Boga żywego przemawiaj